Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Daje pierś, ale głównie mm.
Nie idzie nam od początku, Mały się denerwuje cycem
Ja odciągam i też mu podaję mój pokarm. Jednak ja mam dużo antybiotyku w związku z raną, Małego flora jelitowa też Pewnie szwankuje.
Musimy podać dziś espumisan na pewno plus dicoflor, inne mleczko.
Może będzie lepiej.
Ja w ogóle się zastanawiam czy sens ma dawać mój pokarm jak ja na antybiotyku tyle czasu jeszcze będę.
-
Riri - gratulacje szybkiego porodu!!! Co do doradztwa laktacyjnego, to pewnie nawet warto poszukać jakiejś pomocy z zewnątrz i się umówić na spotkanie, żeby się nie męczyć? Powodzenia!!!
Framtid, a Ty kiedy masz termin? U nas w Trójmieście wszystkie patologie i porodówki ciągle zapchane, więc pewnie by tak przed terminem nie przyjmowali bez wskazań za bardzo... I pewnie dużo dziewczyn by zostało w szpitalu, aby mieć gwarantowane miejsce na porodówce Ale rozumiem Cię, też uważam, że przy braku przeciwwskazań można spokojnie poczekać w domu, przyjemniej i sympatyczniej... A sytuację można zawsze monitorować chodząc na różne KTG itp.
Właśnie wyprałam i suszę chustę, nie mogę się doczekać małego brzdąca słodko śpiącego sobie w niej Pewnie rozpakowane już uśmiechają się pod nosem, że tak super różowo nie będzie -
Nasca zależy jaki egzemplarz Ci się trafi czy charakterny od razu będzie Mój jest w dzień aniołkiem tylko by spał, w nocy już troszkę gorzej
Riri gratulacje! Co zrobiłaś, że tak szybko akcje porodową rozkrecilas U mnie za nic nie chciało się samo ruszyć z miejsca
Shantelle a ten antybiotyk co bierzesz przenika do pokarmu?? Co mówili w szpitalu?? Żeby karmić??
Odciagaj pokarm, żebyaltacje rozkręcić i utrzymać... Może po antybiotyku będziesz jeszcze przystawiac
Framtid jaka sytuacja??Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Nasca, ja myślę, że wszystkie uśmiechamy się tak samo na myśl o oczekiwaniu, troszkę z żalem, że mamy to za sobą. Delektuj się tym czasem. Na pewno będą chwile z marzeń i te których się nie spodziewamy.
U nas podobnie jak u Wianny- Pawełek śpi w dzień jak aniołek, a w nocy szaleństwo, ma strasznie dużo do powiedzenia
-
Wianna na bank przenika. Ja w związku z cc to w ogóle miałam tyle leków że maskara.
W szpitalu powiedzieli że można karmić.... Położna poradziła kupić dicoflor jako osłonę. Więc podaję Małemu to i espumisan.
Pokarm odciągam i podaję lub do cyca przystawiam, ale i tak się kończy na mm.
Też z uśmiechem wspomninam ciążę... Spokój był błogi teraz życie do góry nogami jest przekręcone, łatwo nie jest ale to w końcu dzieci, nie lalki..
-
Kurcze nawet. Niewiem powiem wam niewiem... Modlilam się jak bardzo bolało..
Shantelle mam to samo dokarmiam słuchajcie pomoc laktacyjna na Siemiradzkim to jakiś koszmar matka pozostawiona jest sama sobie gdyby nie moja cudowna położna wiele rzeczy bym nie wiedziała... Musimy stąd wyjść.. Ja się boję iść teraz po ciepła wodę do kuchni żeby zrobić mleko kumacie... Dla dni się prosiłam o przystawienie, mała porobila mi wybroczyny na piersiach, mówią zła technika i tyle ja płacze a one chcą mi dać ziołowe środki uspokajające a ja chcę kuźwa nakarmić dziecko... Dziś jak.mi przystawila to niebo a ziemia zero bólu tylko ból przystawienie... Ale Co z tego jak potem już nie potrafiłam.. Ściągam laktatorem.. Cyce mam wielkie jak donice.. Pokarmu 10 mm..Mała.spada wagowo, chce stąd wyjść to horror.. Inne rzeczy spoko ale porada laktacyjna mega zła.. Wiem że w domu pomoże mi mama siostra,zapłacę za pomoc laktacyjna... A nie będę się prosić głupich pind... Boże... Co za.ludzie!!!!Jej
-
Riri, gratuluję szybkiego porodu, aż trudno uwierzyć, że można urodzić w 2h, super
Ja miałam to szczęście, że mała od razu złapała pierś i jakoś naturalnie wyszło nam karmienie. Na początku karmiłam tylko na leżąco, bo inaczej nie umiałam, a nikt nic nie pokazał, żadnej konsultacji odnośnie laktacji nie było.
Nie ma jak w domu, tu na spokojnie można wszystko ogarnąć. W szpitalu łapałam mega doła. Riri, kiedy wychodzicie?
Moja mała też w dzień śpi nawet po 3-4h, za to wieczorem daje popalić
Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
Nasca wrote:Riri - gratulacje szybkiego porodu!!! Co do doradztwa laktacyjnego, to pewnie nawet warto poszukać jakiejś pomocy z zewnątrz i się umówić na spotkanie, żeby się nie męczyć? Powodzenia!!!
Framtid, a Ty kiedy masz termin? U nas w Trójmieście wszystkie patologie i porodówki ciągle zapchane, więc pewnie by tak przed terminem nie przyjmowali bez wskazań za bardzo... I pewnie dużo dziewczyn by zostało w szpitalu, aby mieć gwarantowane miejsce na porodówce Ale rozumiem Cię, też uważam, że przy braku przeciwwskazań można spokojnie poczekać w domu, przyjemniej i sympatyczniej... A sytuację można zawsze monitorować chodząc na różne KTG itp.
Właśnie wyprałam i suszę chustę, nie mogę się doczekać małego brzdąca słodko śpiącego sobie w niej Pewnie rozpakowane już uśmiechają się pod nosem, że tak super różowo nie będzie
Nasca ja mam termin 23.12 to z usg i tak mi wyliczyli w szpitalu w uk, tutaj mi liczą że termin 26.12 bo sie liczy od pierwszego dnia ostatniej miesiączki według nich. Póki co wróciłam wczoraj do domu, odespalam nieprzespaną noc w szpitalu, boli żadnych nie mam, plamienie praktycznie przeszło, pewnie jeszcze spokojnie do wigilii bede w dwupaku i nie wyobrażam sobie spędzić tyle czasu bezczynnie i samotnie w szpitalu. Jak tam weszłam to sie zdziwiłam bo normalnie pustki, dwie sale po 6 łóżek a tylko 2 zajęte. Ale szczerze to taka depresja mnie złapała po tej nocy w szpitalu ze nachodziły mnie myśli ze nie chce urodzić, ze oby jak najdłużej, ze moge tak nawet do stycznia. Jakaś taka przerażona jestem ze bede musiała tam wrócić. Dlatego pojadę dopiero jak bedą mocne skurcze żeby odrazu pójść na porodówkę a pózniej na poporodowa gdzie jest odnowiony oddział, piękne łazienki w każdym pokoju i moze wtedy nie złapie takiej traumy bo bede juz miała malutkiego obok.
-
Riri gratulacje! :**
Dziewczyny a powiedzcie mi w jaki sposób wybrać położna? W szpitalu dostałam opieprz ze nie mam położnej wybranej, a ja po tym powrocie z Anglii to taka jakaś oszołomiona byłam i nie ogarnelam tego. Myślałam ze po porodzie szpital przydziela czy tam przychodnia jakaś położna która przychodzi do domu -
Framtid, dobrze, że już w domu. Człowiek się faktycznie lepiej czuje w swojej pościeli
Co do położnej, ja wybrałam ze szkoły rodzenia. Oprócz położnej jeszcze pediatrę i przychodnię trzeba mieć wybrane. Więc może przy okazji wizyty w przychodni możesz zapytać, jakie są położne środowiskowe. Może jak chodziłaś do ginekologa już w Polsce, to poznałaś jakąś, która Ci pasuje? Bo nie trzeba wybierać wg regionu.
Ja z terminem mam bardzo podobnie, bo z ostatniej miesiączki termin na 22 lub 24 grudnia, zależy kto liczy. Ta okolica potwierdziła się podczas pierwszych USG, a potem już raczej z USG wychodziło wcześniej, bo malec rósł szybciej niż normy
Zresztą z tego powodu może się okazać, że mimo nastawienia na poród naturalny może jednak zrobią mi cesarkę, jak dalej będzie tak dynamicznie rósł...
W każdym razie jak nic się nie rozkręci planuję do szpitala udać się po świętach, np. 27 czy 28 grudnia...
-
Framtid, ja po urodzeniu przy zapisie do przychodni wybieralam położna, ma dzwonić kiedy przyjdzie do domu na wizytę. Nie wiem po co im w szpitalu ta informacja... Może któraś z tych położnych chciała, żebys wybrała ją
Planu porodu nie miałam, ale na porodówce podpisywałam jak chce, żeby wyglądał poród, o znieczuleniu, lewatywę, nacięcie krocza, dokarmianie mlekiem itp
Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Riri, gratulacje!
Nasca, ja miałam plan porodu i rozmawiałam o nim z położną która była na zmianie gdy przyszłam na porodówkę ale jako że spędziłam tam 1,5 doby to ta, która odbierała poród chyba na niego nie spojrzałaCukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
Kurde dziewczyny to mnie pocieszylyscie bo juz myślałam ze jakaś durna jestem i skrajnie nieodpowiedzialana. Taka mnie zrobiły w szpitalu.. opieprz dostałam nieziemski że jak to nie mam położnej, juz powinna z 4 wizyty mieć ze mną, ze gdzie jest plan porodu, tak jakby to było obowiązkowe i w ogóle to dlaczego ja do szkoły rodzenia nie chodziłam ??! teraz nic nie wiem, a powinnam wiedzieć wszystko co mnie czeka i jak mam sie zachowywać podczas porodu .. o_0 rozumiecie to? ja jestem ciekawa czy one wszystkie takie były wyedukowane jak były pierwszy raz w ciąży .. no i w ogóle w szoku byłam bo z czegoś co jest kwestia wyboru zrobiły cos obowiązkowego .. a przecież one tam są po to żeby mi pomoc, to ich praca. Odniosłam wrażenie ze najlepiej dla nich jak kobieta sama rodzi a one obok w pokoju kawę popijają
Oczywiście wypisałam ten szpitalny plan porodu, taki jak Wianna, ale to i tak przecież nic wiążącego. Dzisiaj idę do przychodni i ogarnę tą położna żeby juz na mnie te w szpitalu nie patrzyły jak na głupia i nie komentowały. Gdybym nie była tak rozchwiana emocjonalnie przez te hormony które mnie zawsze doprowadzają do łez to bym je tak opier.. że by nie wiedziały jak sie nazywają :pWiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 08:05
-
Nasca ja juz dostałam skierowanie do szpitala na 27go jeśli do tego czasu nie urodzę. Trochę mnie przeraża ta wizja po tych wszystkich przejściach, no ale bede musiała iść tylko boje sie ze tak mnie wtedy bedą trzymać aż do 42 tygodnia :jeśli nic nie nie będzie ruszać nadal a dwa tygodnie leżenia to jakiś obłęd. Czy jak mam to skierowanie a nie pójdę do szpitala tego dnia tylko np trochę pózniej to cos sie stanie? tak sobie mysle ze moze jak nie będzie sie nic ruszało samo to pójdę prywatnie gdzieś do ginekologa, poproszę o jakiś solidny masaż szyjki (o ile sie da bo juz podobno jest zgładzona) albo inny sposób wywołania porodu, bo tego leżenia na patologii ciąży desperacko chce uniknąć
-
Framtid kochana, Ty im się tam nie daj jakby co i o swoje walcz. One tam są jak dupy od wiadomo czego, zeby Ci pomagać. Ani położna, ani szkoła rodzenia, ani żaden plan porodu nie są konieczne i obowiązkowe. Dasz radę. A to cholerne ryczenie przez hormony znam, u mnie najmniejsza uwaga, ba, nawet krzywe spojrzenie powodowały wodospad. Ale pamiętaj jedno-najważniejsza jesteś Ty i Twoje dziecko, to sobie powtarzaj przez pobyt w szpitalu i wtedy latwiej znieść te ich krzywe twarze. A może na poród trafisz akurat fajną zmianę, czego Ci życzę z całego serca.
framtid lubi tę wiadomość