Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie proponował mi ktg, w ogóle dla niego to poprostu albo zdążę urodzić do terminu albo na oddział jak po terminie. Wróciłam do domu, wzięłam kąpiel ale bóle krzyżowe nie przeszły są momenty ze boli bardziej i puszcza. Napewno bym nie panikowała gdyby nie te 4cm rozwarcia bo wydaje mi sie ze to sporo. W dodatku podczas kąpieli znalazłam w wannie duży kawałek krwi, jak skrzep tylko jak wzięłam w palce to jak taka galareta mały sie wierci, ja płacze, wolałabym żeby sie zaczęło od normalnych skurczów brzucha ale wiem ze czasem poród zaczyna sie od bóli krzyżowych i jestem przerażona bo nie chce żeby wyszło ze to serio początek porodu a ja zlekceważyłam objawy zwłaszcza przy takim rozwarciu. Póki co siedzę i czekam czy przejdzie czy wręcz odwrotnie
-
Framtid, jak chcesz być spokojniejsza to jedź na IP tylko niestety musisz liczyć się z tym, że zostaniesz na obserwacji.. moim zdaniem to u ciebie zaczyna się ale powoli. A to, co znalazłaś w wannie to czop. Więc teraz już tylko czekać aż się mocniej rozkręci a skurcze są takie, że jak się zaczną porodowe to na pewno ich nie przegapisz powodzenia!Cukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
Hej
Imielin podaj datę i imię to dopisze,bo już się gubię i nie nadążam.
Jagoo raz jeszcze gratuluję :*
Mój dziś ładnie spał w nocy, także w miarę ogarniamy. Jednak nie jest łatwo z takim maluchem. Do tego mam wysięg nadal z rany więc kontrola we worek.
Od 9 mi dziecko nie śpi a powinno, Czyż nie? Myślałam że niemowlak to po jedzeniu kimka a tu tak nie ma ..
-
Ja też ide rozpakowywać się we wtorek przez cc, maly ułożony pośladkowo.
Sama w sumie chciałam cc. Dziewczyny a po jakim czasie wstalyscie po cc? I jak sie wogule czujecie?
Tez we wtorek mialam badana szyjke nic przyjemnego niestety.
I pytanie z innej beczki po jakim czasie planujecie wychodzić na spacery? -
My planujemy wyjść na spacer jutro to będzie 11 doba
A jeśli chodzi o spanie to mój pączek dzisiaj przebił samego siebie. Od 10 do 14.30 spał max 1,5h. Więc szok. Ale od wczoraj wieczór nie było kupy. Spina się tak bardzo i pręży. Tak jakby chciał zrobić a nie mógł do tej pory brałam żelazo ale dziś odstawiłam bo w szpitalu położna wspomniała że mały może mieć po tym zatwardzenie chyba że to przez to, że zjadłam wczoraj na obiad smażonego kotleta...cholera nie wiem. Że też nie mogłam sobie tego odpuścić
A wy co jecie karmiąc piersią? Tzn może inaczej - czego unikacie?Cukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
No właśnie jak też tak słyszałam ale kurka moja środowiskowa położna mówiła żeby unikać np czekolady cytrusów i orzeszków ziemnych bo to są mocne alergeny. Eh, bądź tu mądry..Cukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
Moja środowiskowa kazała unikać nabiału... nie zgadzam się właśnie z tym, raczej z iskiereczką, dziś już nie stosuje się diet eliminacyjnych na wszelki wypadek, ewentualnie dopiero jeśli wystąpią objawy u malucha. My mamy trochę brzuszkowe problemy, ale w szpitalu mi powiedziano, że nic nie robię źle, po prostu maluszek ma niedojrzały układ pokarmowy i tak może być.
-
U nas na szkole rodzenia też mówiono, że nie stosuje się eliminacyjnych diet, tylko żeby zwrócić uwagę, żeby dieta była bardzo zróżnicowana - dużo różnych produktów. Że np. jak jadłaś coś pochodzące od krowy (wołowina, nabiał), to potem zjeść coś drobiowego (jaja, kurczak itp.), dużo warzyw, risotto itp. Ale już widzę (ustalanie menu świątecznego, hihi), że każdy z rodziny będzie miał swój pomysł, co ja mogę, a czego nie mogę jeść, ech...
Ja dzisiaj dzień pełen wrażeń, zapis KTG nie spodobał się w Medicoverze, ustalam na cito wizytę u mojej ginekolog i jadę do Evimdedu, tam kolejny zapis, skierowanie do szpitala, izba przyjęć, kolejny zapis, tym razem ponad godzinny... Lekarze z IP twierdzą, że wszystkie zapisy wzorcowe, badanie USG i znów ginekologiczne, znów jesteśmy w polu, i odsyłają do domu... Ech, martwi mnie, że ta interpretacja KTG taka uznaniowa... Bo nie chodzi o to, że tętno za wysokie, czy za niskie, ale o oscylację, ech...
Framtid - jak się czujesz? Pojechałaś w końcu na IP? -
Nasca pojechałam dzis i okazało sie ze jak juz Cię przyjmą to odrazu biorą na oddział i teraz leze na patologii ciąży nic sie kompletnie nie dzieje, zrobili ktg, skurczów brak, plecy bolą lekko, wciąż plamie a to ze mam 4cm rozwarcia nikogo nie przejęło. Jestem przyjęta na oddział aż do terminu porodu o_0 ale jeśli przez noc nic sie nie wydarzy, żadne bóle nie dojdą, a lekarz nie będzie chciał mnie wypisać to wyjdę na własne żądanie bo mam 10 minut pieszo z domu do szpitala wiec moge sobie leżeć w domu i popijać ciepła herbatkę czekając na skurcze a nie w dusznym szpitalu nie spodziewałam sie ze tak z marszu na oddział biorą nawet jak nie ma w sumie wskazań.
-
agusza wrote:My planujemy wyjść na spacer jutro to będzie 11 doba
A jeśli chodzi o spanie to mój pączek dzisiaj przebił samego siebie. Od 10 do 14.30 spał max 1,5h. Więc szok. Ale od wczoraj wieczór nie było kupy. Spina się tak bardzo i pręży. Tak jakby chciał zrobić a nie mógł do tej pory brałam żelazo ale dziś odstawiłam bo w szpitalu położna wspomniała że mały może mieć po tym zatwardzenie chyba że to przez to, że zjadłam wczoraj na obiad smażonego kotleta...cholera nie wiem. Że też nie mogłam sobie tego odpuścić
A wy co jecie karmiąc piersią? Tzn może inaczej - czego unikacie?
To wcale nie musi być od jedzenia. Moja po wyjściu ze szpitala 2 dni nie robiła kupki, płakała przy tym, krzyczała, nocki nieprzespane, nie wiedzieliśmy o co chodzi, puszczała tylko śmierdzące bączki. Nie zdążyłam zjeść nic "zakazanego" oprócz czekoladki. Położna poleciła czopki Viburcol i problem zniknął, teraz robi kilka kupek dziennie, ja nie odmawiam sobie czekoladki i jest ok Jak będziecie miały problem z kupkami, to polecam te czopki
Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
Hej a ja urodziłam 15 grudnia cudowna.Zosie jesteśmy w szpitalu, rodzilam dwie godz łącznie z dokumentami szok dla mnie i szpitala, zupełnie nie idzie nam laktacja gryzie mi suty płacze nocami, beznadziejna opieka laktacyjna, poprostu.. Zostawiają samej sobie.. Niewiem jaka technika karmić bo za płytko chwyta...
Nasca, Izieth, framtid, Siwa1001 lubią tę wiadomość
Jej
-
Riri, gratulacje co do płytkiego chwytania też mamy ten problem. U nas jest skrócone wędzidełko. Ratują nas kapturki oraz częściowe opróżnienie piersi przed karmieniem (laktatorem lub ręcznie) żeby cyc był ,,luźny" wtedy maluchom łatwiej chwytać. Pierś z otoczką spłaszczona w dwa palce, czekamy na szeroki dziób i ładujemy jednocześnie przytrzymując główkę. Tyle mogę doradzić, szkoda, że nie ma dobrej położnej laktacyjnej, mi bardzo pomogła, dzieki niej mimo obrzeków i braku brodawek po porodzie mlody dostał siarę z kubeczka-wyciśniętą ręcznie. Waczcie dzielnie, początki zwykle nie są łatwe, ale z dnia na dzień będzie lepiej ściskam.