X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr I trymestr ciąży
Odpowiedz

I trymestr ciąży

Oceń ten wątek:
  • sylvia Autorytet
    Postów: 400 433

    Wysłany: 17 lipca 2013, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    :) to dobrze że u was dobrze... i z jednej strony że tez miałyście takie kłucie jak ja bo u mnie też pierwsza ciąża i co cos to zaraz mysle ze cos nie tak... :) panikara troche ze mnie... ale mega się ciesze że zaszłam i mąż i rodzinka też... :)

    Selena, Matylda36 lubią tę wiadomość

    relgg7rfroacrbi5.png
  • aher Autorytet
    Postów: 506 424

    Wysłany: 17 lipca 2013, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selena wrote:
    No wiem :) i dlatego stram sie mysleć pozytywnie :) i wmawiam sobie ze to te moje huśtawki nastrojów tak na mnie działaja ;) ale wierze ze tym razem wszystko zakończy sie szczęśliwie :) i będe mieć juz niedługo ten mój skarb przy sobie :) mam duże wsparcie w m :) i to mi daje duz o siły :) wszyscy wkoło pomagaja jak mogą :) i to naprawde jest super :)A co do forum to masz racje..czesto smutne wiadomosci uderzają w nas..zwłaszca we mnie..ja jestem mega wrazliwa osoba ..i każde niepowodzenie innych przeżywam jak swoje..
    No i nie mogę sie doczekać tego usg :) żeby zobaczyć jak moje serduszko kochane urosło :) jak ostatnio je widziałam to miało 2,5 cm :)

    O której jutro masz tą wizytę? Koniecznie daj znać po niej! 3mam kciuki :)

    Selena lubi tę wiadomość

    m3sx3e3ksd1nt9wx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2013, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, mam pytanie. Moja dobra koleżanka zaczyna jutro 11tc0dni. Z tego co mi ciągle opowiada, jak luzackie wg mnie podejście ma jej lekarka, to włos jerzy mi się na głowie i chciałam zapytać, czy tak się zdarza częściej i to jest jakąś normą i ja tu wyolbrzymiam, czy to na prawdę niepoprawne podejście lekarza i ja jednak nie świruję. Otóż pęcherzyk wykryła przypadkiem po 5tc, tydzien poźniej potwierdziła żywą ciążę i bijące serduszko- nie zważyła jej, nie zmierzyła ciśnienia, nie wyznaczała TP. Nie zleciła jej badań, tabletek, nie założyła karty nic. Tydzien później znow USG nie wiedziec po co, ale bylo- okey, dziecko rosło i dostała do zrobienia tylko podstawowa morfologie, mocz, glukoze i toxoplazmoze (a gdzie grupa krwi, hiv, kiła, różyczka, przeciwciała?). Karty nadal nie miała założonej, lekarka tłumaczyła jej, że ona ma jej dane w komputerze, bo leczyła się u niej z niepłodności prawie rok. Tydzień później po 8tc, zaczęła plamić, była owszem z lekarka pod telefonem cały czas (sobota), ale ta jej odradzała pójście do szpitala sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko ok, zwiekszyla jej dawke duphastonu i kazała leżeć plackiem. Powiedziała, że lepiej, żeby teraz leżała, niż sterczała w poczekalni. Przełożyła jej na szybciej wizytę od razu w poneidziałek po weekendzie- okey. Niby się pokryło co podejrzewała, ale... dziewczyna zchodziła z nerwów przez 3 dni, zanim dowiedziała się, czy ma jeszcze dziecko, czy już nie ma. Kosmówka się zaczela odklejać, ale leżenie i dupek sprawił, że krwiak się zmniejsza a kosmówka regeneruje. Dziecko rośnie prawidłowo. Po kolejnym tygodniu karty dalej brak. Dwa dni temu napisała do mnie w 10tc i 4 dniu, że byla na USg, wszystko ok. Zapytana o kartę i reszte badań- powiedziala, ze karty nadal nie ma, a to przecież jest najważniejsy dokument ciężarnej, reszte badan pewnie jej zleci za 2 tyg i nie miała kompletnie pojęcia o USG prenatalnym miedzy 11-14tc! ta lekarka jej nic nie mówiła widocznie, a to przeciez już zaraz powinna mieć zrobione. Co gorsza ona jej ufa bezgranicznie, to jej pierwsza ciąża, jest neizorientowana, ona jest taka trochę niedowierzajka, ciągle jej się wydaje że na wszystko jest za wcześnie, że jeszcze jest czas, bo fasolka jest przecież jeszcze taka mała. I lekarka powiedziala jej ze 3,5cm w 10tc i 4 dniu to duży płod... czy ja wiem? Ja w 12tc i 0 dniu miałam 5,5 cm dziecko i to była ta raczej niższa półka wymiarów. Nie wiem co o tym myśleć, ale martwię się o nią i dziecko, bo peirwsy raz spotykam się z takim dziwnym podejściem lekarza. Jak miałam tak luzackie podejśćie gina na pierwszej wizycie drugiej ciąży- złożyłam reklamację, którą mi uznano z przeprosinami i dowidzenia, zmienilam gina.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2013, 21:46

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2013, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny wróciłam dziś od gina obliczył że jestem w 5tyg 1dzień ,długość CRL 1,9mm i widać serduszko bijące :) Martwię się jednak bo powiedział że mam małego krwiaka -zalecił 1 tab.więcej duphastonu i leżenie !!! Czy ktoś miał podobny przypadek?

  • Perełka Autorytet
    Postów: 920 1058

    Wysłany: 17 lipca 2013, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzy Lee, mi się wydaje, że wszystko zależy od tego jakiego ginekologa szukasz. Skoro koleżanka uważa, że jest pod dobrą opieką i ufa lekarzowi i nic się niepokojącego nie dzieje, to chyba wszystko w porządku. Co do badań prenatalnych ostatnio pytałam dziewczyn na forum, czy są obowiązkowe i okazuje się, że nie. Nie każdy musi je wykonywać. Jeśli chodzi o kartę ciąży,to niektórzy zakładają ją dość późno ( po 12 tygodniu czy jakoś tak) a skierowanie na badania zapewne dostanie. Ma już zrobione podstawowe, i to najważniejsze. Co do wielkości zarodka mój miał 2,3 mm w 9 tygodniu i to według lekarza dobra wielkość. ALe jeżeli koleżanka miała by za mały zarodek jak na moment ciąży, to przecież nie da się sztucznie przyspieszyć wzrostu- i tak trzeba czekać i przy kolejnym USG sprawdzić. A jeśli koleżanka uzna, że ta opieka lekarza jest niewystarczająca, to niech zmieni. Według mnie nei musimy robić wszystkich możliwych badań, testów, paru lekarzy dodatkowych,skoro nie ma wskazań na to. Takie jest moje zdanie na dziś- może je zmienie w trakcie ciąży;) wiem jedno- im więcej badań, tym więcej stresu.

    3jvzzbmhcbd62wxk.png
  • Perełka Autorytet
    Postów: 920 1058

    Wysłany: 17 lipca 2013, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oj, błąd zrobiłam przy wpisaniu wielkości zarodka u mnie - oczywiście 2,3 cm a nie mm:P

    3jvzzbmhcbd62wxk.png
  • milola86 Autorytet
    Postów: 1153 1108

    Wysłany: 17 lipca 2013, 23:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzy,ja też leczyłam się zanim zaszłam w ciążę, do tej pory miałam dwie wizyty, z czego na pierwszej jedynie usłyszłam zalecenia i leki bez usg, bo w sumie po co w 4/5 tc, na drugiej morfologia+ mocz+ usg i założona karta ciąży (9tc) na następnej jeśli wszystko będzie dobrze prenatalne+ cytologia+ morfologia+ mocz.cała litania wszystkich badań dopiero na jeszcze następną wizytę.Karta ciązy owszem jest ważna, jeśli są w nią wpisane jakieś konkretne wyniki badań, które już kobieta ma za sobą.W przypadku Twojej koleżanki i jej plamienia to uważam,że jedynie ucierpiała z powodu niepewności przez (dla niej niemiłosiernie długie)trzy dni, a zalecenia lekarza moim zdsniem były trafne. w szpitalu nie zrobili by nic więcej(poza usg), bo na tym etapie ciąży często niewiele więcej można zrobić niż leżeć i przepisać progesteron.Twoja koleżanka musi czuć się bezpieczna pod opieką swojego lekarza, jeśli tak jest to nie wiem czy jest sens szukać kogoś innego.

    atdcvcqgb9ua249c.png
    3i49df9h2ksxxkie.png

    Bóg mówi prosto o krzywych liniach naszego życia...
    Adaś Ewa Róża i Piotr-moje maleńkie aniołki
  • aher Autorytet
    Postów: 506 424

    Wysłany: 17 lipca 2013, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzy Lee wrote:
    Dziewczyny, mam pytanie. Moja dobra koleżanka zaczyna jutro 11tc0dni. Z tego co mi ciągle opowiada, jak luzackie wg mnie podejście ma jej lekarka, to włos jerzy mi się na głowie i chciałam zapytać, czy tak się zdarza częściej i to jest jakąś normą i ja tu wyolbrzymiam, czy to na prawdę niepoprawne podejście lekarza i ja jednak nie świruję. Otóż pęcherzyk wykryła przypadkiem po 5tc, tydzien poźniej potwierdziła żywą ciążę i bijące serduszko- nie zważyła jej, nie zmierzyła ciśnienia, nie wyznaczała TP. Nie zleciła jej badań, tabletek, nie założyła karty nic. Tydzien później znow USG nie wiedziec po co, ale bylo- okey, dziecko rosło i dostała do zrobienia tylko podstawowa morfologie, mocz, glukoze i toxoplazmoze (a gdzie grupa krwi, hiv, kiła, różyczka, przeciwciała?). Karty nadal nie miała założonej, lekarka tłumaczyła jej, że ona ma jej dane w komputerze, bo leczyła się u niej z niepłodności prawie rok. Tydzień później po 8tc, zaczęła plamić, była owszem z lekarka pod telefonem cały czas (sobota), ale ta jej odradzała pójście do szpitala sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko ok, zwiekszyla jej dawke duphastonu i kazała leżeć plackiem. Powiedziała, że lepiej, żeby teraz leżała, niż sterczała w poczekalni. Przełożyła jej na szybciej wizytę od razu w poneidziałek po weekendzie- okey. Niby się pokryło co podejrzewała, ale... dziewczyna zchodziła z nerwów przez 3 dni, zanim dowiedziała się, czy ma jeszcze dziecko, czy już nie ma. Kosmówka się zaczela odklejać, ale leżenie i dupek sprawił, że krwiak się zmniejsza a kosmówka regeneruje. Dziecko rośnie prawidłowo. Po kolejnym tygodniu karty dalej brak. Dwa dni temu napisała do mnie w 10tc i 4 dniu, że byla na USg, wszystko ok. Zapytana o kartę i reszte badań- powiedziala, ze karty nadal nie ma, a to przecież jest najważniejsy dokument ciężarnej, reszte badan pewnie jej zleci za 2 tyg i nie miała kompletnie pojęcia o USG prenatalnym miedzy 11-14tc! ta lekarka jej nic nie mówiła widocznie, a to przeciez już zaraz powinna mieć zrobione. Co gorsza ona jej ufa bezgranicznie, to jej pierwsza ciąża, jest neizorientowana, ona jest taka trochę niedowierzajka, ciągle jej się wydaje że na wszystko jest za wcześnie, że jeszcze jest czas, bo fasolka jest przecież jeszcze taka mała. I lekarka powiedziala jej ze 3,5cm w 10tc i 4 dniu to duży płod... czy ja wiem? Ja w 12tc i 0 dniu miałam 5,5 cm dziecko i to była ta raczej niższa półka wymiarów. Nie wiem co o tym myśleć, ale martwię się o nią i dziecko, bo peirwsy raz spotykam się z takim dziwnym podejściem lekarza. Jak miałam tak luzackie podejśćie gina na pierwszej wizycie drugiej ciąży- złożyłam reklamację, którą mi uznano z przeprosinami i dowidzenia, zmienilam gina.

    Ciężko mi stwierdzić bo nie mam dużego doświadczenia w tej kwestii. Wg mnie karta ciąży powinna być założona dość wcześnie - z tego co wiem kartę ciąży i ostatnie badania jako dokument powinno się mieć przy sobie przy mniejszych czy dalszych wyjazdach. Ja miałam ją założoną od razu jak poszłam w 5 tygodniu ciąży. Na tej samej wizycie miałam zrobioną cytologię, badanie ginekologiczne, badanie piersi, szczegółowy wywiad, zmierzone ciśnienie, wagę, zalecenia na temat diety, zlecony szereg badań itp. Dodam, że wówczas na USG widoczny był tylko pęcherzyk więc niewiadomo było jeszcze czy ciąża jest żywa. Ważne jednak żeby koleżanka czuła się dobrze i bezpiecznie pod okiem lekarza.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2013, 23:14

    m3sx3e3ksd1nt9wx.png
  • aher Autorytet
    Postów: 506 424

    Wysłany: 17 lipca 2013, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marysia0312 wrote:
    Dziewczyny wróciłam dziś od gina obliczył że jestem w 5tyg 1dzień ,długość CRL 1,9mm i widać serduszko bijące :) Martwię się jednak bo powiedział że mam małego krwiaka -zalecił 1 tab.więcej duphastonu i leżenie !!! Czy ktoś miał podobny przypadek?

    Marysia dobrze, że zobaczyłaś serduszko, to niesamowita chwila :)
    Wg mojej wiedzy jeśli chodzi o krwiaka to zalecenia masz dobre - krwiaki się wchłaniają, należy przy tym oszczędzać się, nie dźwigać i leżeć. Dbaj o siebie koniecznie!

    m3sx3e3ksd1nt9wx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 lipca 2013, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No własnie o to chodzi, że prawidłowa opieka ginekologiczna jak zreszta wszędzie przeczytamy, z jaka miałam do czynienia i o jakiej przeważnie słucham to taka, gdzie jak poprzedniczka na pierwszej wizycie która ujawnia ciążę żywą z bijącym serduszkiem, siedzimy dobre 40 minut, jest wywiad ginekologiczny, wszystko jest wpisywane do karty ciąży, jest badany biust, pachwiny, pochwa, cytologia, waga, cisnienie- jako punkt odniesienia do następnych pomiarów, odnotowane czynniki stresu, choroby w rodzinie, nałogi- wszystko + zalecenia i skierowania. Przy każdym potencjalnym problemie, jeśli przyjdzie nam trafić na wakacjach do lekarza czy szpitala, jak mnie teraz w zeszlym tyg (pojechałam tylko do rodziców po synka i trafiłam do szpitala)- proszą o kartę ciąży, którą zawsze trzeba miec przy sobie w razie czego. Tamta lekarka mam wrażenie troche ją zbywa, bo raz jej powiedziała, że karte jej założy, ale w domu u siebie i na następnej wizycie jej da (oczywiście nie dała)- ale co to w ogóle za praktyka, żeby lekarz wypisywal karte ciąży pacjentce w swoim domu bez jej udziału?
    Pisząc o USG miedzy 11-14 tc tzw genetyczne, mam na myśli to pierwsze obowiązkowe gdzie sprawdzana jest przezierność karkowa, stan organów i kośćca dziecka, a nie dodatkowe badania dla obawjających sie wad genetycznych. Mamy 3 podstawowe badania USG około 11 tc, 20 tc i 30 tc. Wszystkie inne USG to tylko dodatki. Dlatego dziwi mnie brak informacji ze strony lekarki o takim zbliżającym się badaniu- jednym z ważniejszych w całej ciąży.
    Moim zdaniem nawet jeśli z jakiegoś powodu pani sie nei śpieszy z hiv, kiłą, różyczką i przeciwciałami, to powinno byc na grupę krwi od razu.
    Co do stresu jaki przeżyła przez tamten weekend kiedy plamiła - to własnie stres mógł narobić więcej szkód. Zawsze słyszałam, żeby jechac do szpitala w takiej sytuacji, sprawdzić czy dziecku nic nie zagraża, a nie czekać az lekarz zacznie znowu przyjmować w swoim gabinecie. Sama z plamieniami w pierwszej ciąży pognałam do szpitala i leżałam 3 dni, ale wiedziałam że dziecko żyje i jest kontrolowane conajmniej 3 razy dziennie.
    Perełko- ja nie szukam ginekologa, ginekolog ma być kompetentny i profesjonalnie podchodzić do zdezorientowanej na początku przyszłej matki i o wsystko zadbać, poinformowac, zalecić i zrealizować. To jego obowiązek.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2013, 23:43

  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 18 lipca 2013, 07:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aher wrote:
    O której jutro masz tą wizytę? Koniecznie daj znać po niej! 3mam kciuki :)
    Gin przyjmuje od 17 :) idzie sie i czeka :) u nas nie zapisuje na godziny :) więc zależy ile kobiet będzie :) ale napewno dam znac po powrocie :)

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 18 lipca 2013, 07:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzy Lee wrote:
    Dziewczyny, mam pytanie. Moja dobra koleżanka zaczyna jutro 11tc0dni. Z tego co mi ciągle opowiada, jak luzackie wg mnie podejście ma jej lekarka, to włos jerzy mi się na głowie i chciałam zapytać, czy tak się zdarza częściej i to jest jakąś normą i ja tu wyolbrzymiam, czy to na prawdę niepoprawne podejście lekarza i ja jednak nie świruję. Otóż pęcherzyk wykryła przypadkiem po 5tc, tydzien poźniej potwierdziła żywą ciążę i bijące serduszko- nie zważyła jej, nie zmierzyła ciśnienia, nie wyznaczała TP. Nie zleciła jej badań, tabletek, nie założyła karty nic. Tydzien później znow USG nie wiedziec po co, ale bylo- okey, dziecko rosło i dostała do zrobienia tylko podstawowa morfologie, mocz, glukoze i toxoplazmoze (a gdzie grupa krwi, hiv, kiła, różyczka, przeciwciała?). Karty nadal nie miała założonej, lekarka tłumaczyła jej, że ona ma jej dane w komputerze, bo leczyła się u niej z niepłodności prawie rok. Tydzień później po 8tc, zaczęła plamić, była owszem z lekarka pod telefonem cały czas (sobota), ale ta jej odradzała pójście do szpitala sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko ok, zwiekszyla jej dawke duphastonu i kazała leżeć plackiem. Powiedziała, że lepiej, żeby teraz leżała, niż sterczała w poczekalni. Przełożyła jej na szybciej wizytę od razu w poneidziałek po weekendzie- okey. Niby się pokryło co podejrzewała, ale... dziewczyna zchodziła z nerwów przez 3 dni, zanim dowiedziała się, czy ma jeszcze dziecko, czy już nie ma. Kosmówka się zaczela odklejać, ale leżenie i dupek sprawił, że krwiak się zmniejsza a kosmówka regeneruje. Dziecko rośnie prawidłowo. Po kolejnym tygodniu karty dalej brak. Dwa dni temu napisała do mnie w 10tc i 4 dniu, że byla na USg, wszystko ok. Zapytana o kartę i reszte badań- powiedziala, ze karty nadal nie ma, a to przecież jest najważniejsy dokument ciężarnej, reszte badan pewnie jej zleci za 2 tyg i nie miała kompletnie pojęcia o USG prenatalnym miedzy 11-14tc! ta lekarka jej nic nie mówiła widocznie, a to przeciez już zaraz powinna mieć zrobione. Co gorsza ona jej ufa bezgranicznie, to jej pierwsza ciąża, jest neizorientowana, ona jest taka trochę niedowierzajka, ciągle jej się wydaje że na wszystko jest za wcześnie, że jeszcze jest czas, bo fasolka jest przecież jeszcze taka mała. I lekarka powiedziala jej ze 3,5cm w 10tc i 4 dniu to duży płod... czy ja wiem? Ja w 12tc i 0 dniu miałam 5,5 cm dziecko i to była ta raczej niższa półka wymiarów. Nie wiem co o tym myśleć, ale martwię się o nią i dziecko, bo peirwsy raz spotykam się z takim dziwnym podejściem lekarza. Jak miałam tak luzackie podejśćie gina na pierwszej wizycie drugiej ciąży- złożyłam reklamację, którą mi uznano z przeprosinami i dowidzenia, zmienilam gina.

    Tez myśle że to wszystko od gina zależy..ja np dalej nie mam karty ciąży..mój gin zakłada po 11 tc..Dziś mam wizyte wiec pewnie założy :) badań też nie miałam wszystkich które napisałaś..Do tej pory tylko mocz mofrfologia, grupa krwi,przeciwciała,WR i glukoza :)Ale co do plamień...to sama niewiem...ja bym chyba bez kontaktowania sie z ginem poszła do szpitala...zreszta miałam taka sytuację..i bez zastanowienia pojechałam na ginekoklogiczne pogotowie i zostałam w szpiatalu...i napewno byłam spokojniejsza ze lekarze od razu sie mną zajęli :) ale podzielam Twoje zdanie ze ta lekarka zbytnio luzacka jest..ja na miejscu Twojej koleżanki bym zmieniała gina...

    Suzy Lee lubi tę wiadomość

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • Matylda36 Autorytet
    Postów: 1305 1655

    Wysłany: 18 lipca 2013, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzy Lee są lekarze i lekarze. Ja jak zaszłam w obecną ciążę wiedziałam, że jak zobaczę dwie kreski od razu mam gnać do lekarza i stosować się do wcześniejszych zaleceń oraz zrobić konkretne badania i zacząć przyjmować leki (na receptę). Na stałe mieszkam za granicą, a akurat wracając z wakacji przyjechaliśmy na kilka dni do moich rodziców do Polski. Tutaj też zrobiłam test i okazało się, że jestem w ciąży. Zadzwoniłam do centrum medycznego i za dwie godziny miałam wizytę, bo jakaś akurat się zwolniła. Pani doktor jak usłyszała moją historię (między innymi o moich dwóch wcześniejszych poronieniach), to powiedziała, że w moim przypadku nie wiadomo czy ciąża się w ogóle utrzyma, więc szkoda robić jakiekolwiek badania, podawać leki, na tak wczesnym etapie ciąży. Powiedziała, że ona zleca cokolwiek ciężarnym w 8 tygodniu ciąży, ale ja mogę poronić, więc mam przyjść w 12 tygodniu. Jeśli do tego czasu ciąża się utrzyma to da mi skierowanie na badania i usg. Chciałam zrobić badanie betaHCG, to usłyszałam, że nie ma sensu, przecież test ciążowy wyszedł pozytywny. Nadmienię, że wizyta odbyła się w prywatnym centrum medycznym i za wszystko płacę, to nie była publiczna służba zdrowia, gdzie muszą oszczędzać publiczne pieniądze.

    Mama najcudowniejszych skarbów :-)
  • as Przyjaciółka
    Postów: 82 135

    Wysłany: 18 lipca 2013, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do Selena,

    wiesz ja w poprzedniej ciąży miałam bardzo praktyczną ginekolog (kobitka na codzień pracowala w szpitalu z patologiami ciąży). Na moje "natręctwo" :-)
    pytań (bo jestem bardzo gadatliwą osobą) powiedziała "spokojnie, wszystko w swoim czasie, niech pani się nie nakręca i za dużo nie myśli, ciąża przebiega prawidłowo" I tak było, w danych miesiącach robiła co było trzeba. Nie wszystkie z badań (kiła czy hiv) nie są konieczne (nawet teraz gin mi to powiedział)
    Jeśli koleżanka czuje się u niej bezpieczna to najważniejsze.
    I proszę nie mów jej o swoich niepokojach bo możesz ją tylko nastraszyć.

    Skoro koleżanka leczyła się u niej przez ostatni rok, to zapewne gin. ją dość dobrze zna. Zdarza się że po dłuższych staraniach o dziecko utrzymanie ciąży może być trudne, więc być może to jest powód że nie ma jeszcze karty ciąży (wiesz mając już kartę - potwierdzenie pisemne, w razie straty nie pozwoli jej zapomnieć (choć chyba nigdy nie da się zapomnieć). Osobiście też sądzę że kartę powinna już mieć, ale zapewne niebawem będzie.
    W sprawie plamień - pisałaś że ostatecznie gin. miała rację.

    Każdy potrzebuje innej opieki i jeśli jej to odpowiada to ok.
    Ja osobiście też wolałam wiedzieć mniej niż czytać za dużo i się denerwować - i u mnie sprawdziło się to idealnie. Mało tego, ja nawet nie czytałam i nie słuchałam koleżanek na temat porodu i jego faz - podeszłam do tego kompletnie bezstresowo i wiecie co poród trwał półtorej godz. z mnóstwem śmiechu.

  • as Przyjaciółka
    Postów: 82 135

    Wysłany: 18 lipca 2013, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    poprzednie wiadomość do Suzy Lee

  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 18 lipca 2013, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    as wrote:
    Do Selena,

    wiesz ja w poprzedniej ciąży miałam bardzo praktyczną ginekolog (kobitka na codzień pracowala w szpitalu z patologiami ciąży). Na moje "natręctwo" :-)
    pytań (bo jestem bardzo gadatliwą osobą) powiedziała "spokojnie, wszystko w swoim czasie, niech pani się nie nakręca i za dużo nie myśli, ciąża przebiega prawidłowo" I tak było, w danych miesiącach robiła co było trzeba. Nie wszystkie z badań (kiła czy hiv) nie są konieczne (nawet teraz gin mi to powiedział)
    Jeśli koleżanka czuje się u niej bezpieczna to najważniejsze.
    I proszę nie mów jej o swoich niepokojach bo możesz ją tylko nastraszyć.

    Skoro koleżanka leczyła się u niej przez ostatni rok, to zapewne gin. ją dość dobrze zna. Zdarza się że po dłuższych staraniach o dziecko utrzymanie ciąży może być trudne, więc być może to jest powód że nie ma jeszcze karty ciąży (wiesz mając już kartę - potwierdzenie pisemne, w razie straty nie pozwoli jej zapomnieć (choć chyba nigdy nie da się zapomnieć). Osobiście też sądzę że kartę powinna już mieć, ale zapewne niebawem będzie.
    W sprawie plamień - pisałaś że ostatecznie gin. miała rację.

    Każdy potrzebuje innej opieki i jeśli jej to odpowiada to ok.
    Ja osobiście też wolałam wiedzieć mniej niż czytać za dużo i się denerwować - i u mnie sprawdziło się to idealnie. Mało tego, ja nawet nie czytałam i nie słuchałam koleżanek na temat porodu i jego faz - podeszłam do tego kompletnie bezstresowo i wiecie co poród trwał półtorej godz. z mnóstwem śmiechu.
    Zupełnie niewiem o co ci chodzi...o zadnych niepokojach nie pisałam...napisałam tylko to co ja bym zrobiła...

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 18 lipca 2013, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A już wszystko jasne :) nie było tematu :)

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • Perełka Autorytet
    Postów: 920 1058

    Wysłany: 18 lipca 2013, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podstawowy obowiązek ginekologa, to zająć się zdrowiem kobiety i dzieciątka- to czy o wszystkim mówi, uspokaja i dokadnie informuje już zależy od jego charakteru. Mój poprzedni dużo mówił...a mało robił. Obecny nie jest zbyt wygadany, ale wiem, że robi wszystko tak jak trzeba. Jak zapytam - odpowie. Wolałabym, zeby był bardziej rozmowny, ale cóż...jest jaki jest. Ma ogromne doświadczenie i jestem pełna nadziei, że jestem pod dobrą opieką.

    Matylda36, Selena lubią tę wiadomość

    3jvzzbmhcbd62wxk.png
  • Matylda36 Autorytet
    Postów: 1305 1655

    Wysłany: 18 lipca 2013, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    as jesteś szczęściarą po prostu. Większość ciąż jest prawidłowa i dobrze, a rutynowe podejście lekarzy do pacjentek w większości przypadków jest trafne. Ale jest też tak, że ta rutyna i zlecanie lub nie zlecanie badań wszystkim według metodyki danego lekarza się nie sprawdza.
    Ja też do pierwszej i w sumie drugiej ciąży też podeszłam bezstresowo, zaufałam lekarzom, wolałam wiedzieć mniej i opierać się jedynie na wiedzy lekarzy i straciłam dwie ciąże.
    Na szczęście lekarz do którego trafiłam po drugim poronieniu nie uznaje podejścia:
    "Zdarza się że po dłuższych staraniach o dziecko utrzymanie ciąży może być trudne (...)".
    Oczywiście może być trudne, ale jeżeli lekarz chce się zaangażować w to co robi i indywidualnie potraktuje pacjentkę, to w niektórych przypadkach - bo nie jest ich dużo na świecie, spokojnie przy odpowiednim prowadzeniu można utrzymać ciążę.
    Gdybym nie czytała, nie drążyła, nie szukała w internecie, nie obdzwaniałabym różnych klinik w Europie, nie miałabym szans na donoszenie kolejnej ciąży. A w moim przypadku akurat przyczyna poronień, okazała się bardzo prozaiczna, tylko zabrakło dwóch prostych badań i poświęcenia odrobinę więcej czasu przez lekarza.
    Zgodzę się z Tobą, że każdy potrzebuje innej opieki i jeśli koleżance Suzy Lee aktualny lekarz odpowiada, to okej. Ale jeśli mnie ktoś pytał by o zdanie, to ja uciekałabym od takiego lekarza gdzie indziej. Wolę lekarza, który zleci za dużo badań niż o to jedno za mało.
    Suzy Lee mam nadzieję, że ciąża Twojej koleżanki będzie przebiegać idealnie i takie podejście lekarki (chociaż dla mnie nieodpowiedzialne w przypadku tego zawodu) jej wystarczy. Trzymam za nią kciuki ;-) A swoją drogą niesamowite jest to, że tak martwisz się o swoją koleżanką. Fajne to jest :-)

    Selena, pasia27, Suzy Lee lubią tę wiadomość

    Mama najcudowniejszych skarbów :-)
  • HOPE83 Autorytet
    Postów: 433 412

    Wysłany: 18 lipca 2013, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzy Lee jak widzisz podejście każdej kobiety jest inne..ja z uwagi na poronienie potrzebowałam skrupulatnego,dokładnego i wrażliwego na moje obawy lekarza i takiego znalazłam. Kartę ciąży miałam założoną w 6tc,wszystkie badania, o których pisałaś zrobione itp itd a jak zaczęłam plamić to od razu kazał mi przyjechać do siebie do gabinetu spr co się dzieje i dopiero potem wypisał duphaston i kazał leżeć...mi takie podejście odpowiada bo przy nim czuję się bezpieczna i spokojna..ale nie każda dziewczyna potrzebuje aż tak "troskliwej" opieki. Co do usg może lekarka zapomniała?Zgadzam się z Tobą całkowicie,że usg w 11-14 tc jest obowiązkowe a nie dodatkowe..nie wiem sama co myśleć o takim podejściu..może ta lakarka taka jest i już..Jeśli Twoja przyjaciółka jej ufa i uważa,że jest ok to nie pouczaj..możesz tylko napomnkąć,że u Ciebie np. lekarka mówiła,że jest obowiązkowe i może niech spyta swoją o tę kwestię..

    Matylda36, aher, pasia27, Suzy Lee lubią tę wiadomość

    82doi09kxiyf6x26.png
‹‹ 176 177 178 179 180 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Super produkty na okres ciąży, czyli 9 produktów szczególnie polecanych dla kobiet w ciąży

Zapoznaj się z produktami, które są wyjątkowo cenne dla rozwijającego się maleństwa i Twojego nadwyrężonego ciążą organizmu. Postaraj się, aby takie produkty jak kasze, żurawina i migdały w okresie ciąży na stałe zagościły w Twoim menu.

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ