X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • foxylady Autorytet
    Postów: 483 332

    Wysłany: 2 lutego 2017, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój małż był przy porodzie. Trochę się wahał, obawiał się, że może nie dać rady. To jest ten typ człowieka, który mdleje na widok krwii i słabo mu jak widzi igłę :) ustaliliśmy, że jak tylko poczuje, że coś jest ponad jego siły to że wyjdzie. Ostatecznie był do samego końca, ba! nawet przeciął pępowine! Do szpitala pojechałam o 18tej, urodziłam o 23ej, bóle parte trwały może z 30 minut. Przez ten cały czas mąż był przy mnie, rozładowywał napięcie między skurczami, rozmawialiśmy.. nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być ze mną przez te pare godzin :) jak skurcze się nasilały masował plecy i dodawał otuchy. Poza tym, był ktoś, kto miał podać butelkę wody. Bliżej finału, jak skurcze były naprawdę mocne, skupiałam się tylko na nich. Każdy dotyk, czy słowa męża podczas skurczów mnie drażniły, wiec na koniec stał grzecznie i ewentualnie komunikowalismy się między skurczami. Szczerze, jeśli miałabym się martwić jeszcze nim, albo jak bym widziała, że nie czuje się komfortowo, wolałabym, żeby na tej samej końcowce go nie było. Jest to czas, gdzie kobieta naprawdę potrzebuje skupić się tylko na sobie i na bólu. Cale szczescir mój mąż spisał się na medal :) jak mały wychodził, miał przykaz stać kolo mojej głowy i pod żadnym pozorem tam nie zaglądać :) bardzo się cieszę, że było nam dane razem urodzić i że M był ze mną do końca. Chwila narodzin jest niepowtarzalna i tak magiczna.. cieszę się, że było nam dane przeżywać ją wspólnie :) no i tulił naszego synka do tego czasu jak tam ze mną robili jeszcze porządek.
    Dziewczyny, jak się zdecydujecie na wspólne porody to uświadomcie swoich chłopów jak to będzie wyglądać. Mówcie o wszystkim i nie przebierajcie w słowach, bo najgorzej jak faceta zaskoczy i zacznie panikować bardziej od Was. I ustalicie sobie szczegóły w jakich sytuacjach powinien reagować, itd.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 11:25

    Asiek2108, ayka, AgaSY, madzialenaa, Czykoty, alciak lubią tę wiadomość

    Nikoludek <3
    27.12.2016 r., 4180g
  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 2 lutego 2017, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiak trzymam kciuki za pomyślana wizytę <3

    Kobietki co tam u Was?? ja od rana w garach siedze dosłownie córcia ma dzisiaj 4 urodziny a w sobotę na obiad mam gości a z 12 osób będzie wiec zaczynam wczesniej bo inaczej to wykorkuje chyba <3

    Ayka jak się dziś czujesz ???

    Asiek2108, ayka lubią tę wiadomość

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 2 lutego 2017, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobiety odbija mi zapach smazonej cebuli mi się podoba (ja nie lubię cebuli a teraz mam chęć jej trochę skubnac ) ratujcie ...... Wariuje <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 12:20

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    0202oliwcia wrote:
    Ayka jak się dziś czujesz ???
    Dziękuję Kochana, ja dziś od rana nadal zemdlona, zmulona i obolała. Nie mam pojęcia co to. Plecy wiadomo, po nocy jest strasznie ciężko, wstaję zawsze połamana. To nie minie do porodu, bo ucisk jest coraz większy. Dolegliwości jelitowe, nie wiem, może taka pora i od hormonów, albo jakaś jelitówka. Do tego wdało mi się zakażenie w miejsce po paznokciu, który zlazł. Siostra jest podologiem, to jak przyjedzie za tydzień to mi pomoże to ogarnąć. Zrobił mi się też zastrzał przy paznokciu od ręki, leci ropa. Mąż pracuje do późna i powoli mam dość. A w sobotę czeka mnie wyprawa do mojego lekarza - 4 godz. w jedną stronę :-/ Cały dzień w plecy...

    Wszystkiego najlepszego dla Córeczki! Nie przemęczaj się przy garach!

    A jak Wy się czujecie Dziewczyny?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 13:57

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    0202oliwcia wrote:
    Kobiety odbija mi zapach smazonej cebuli mi się podoba (ja nie lubię cebuli a teraz mam chęć jej trochę skubnac ) ratujcie ...... Wariuje <3
    Ja nie cierpię czosnku, a w ciąży uwielbiam zapach smażonego :-D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym wspólnym porodem to też nie wyobrażam sobie, by zabrakło przy mnie męża, ale do niczego go nie namawiałam, nie zmuszałam, nie prosiłam. Dla niego było to oczywiste, że będzie przy mnie, przy nas. Jego spokój i sama obecność dodawały mi otuchy. Dotyku, klepania po ramieniu, wciskania rury z tlenem, gadania do mnie itd. podczas skurczu nie byłam w stanie znieść. Miał też absolutny zakaz zaglądania mi pod podwozie :-) Stał z boku na szczęście, ja rodziłam na kolanach, zresztą bardzo wygodna pozycja. Przeciął pępowinę, tulił Małą, obdzwaniał rodzinę, by poinformować o naszym szczęściu. Ostatnio spytałam go czy po tym przeżyciu, może jednak nie chce brać udziału w drugim porodzie. Powiedział, że za żadne skarby nie chciałby tego ominąć, bo jest ojcem i dla niego to mega ważne. Zdecydowanie jednak mu przypomnę, by mnie wtedy nie klepał po ramieniu ;-)

  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 2 lutego 2017, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Foxy, Ayka, dzięki za Wasze relacje z porodowki <3 aż mi się chce rodzic hehe :-P. U nas wszystko ok, właśnie gotuje ogórkowa, mniam <3 a rano byłam w Lidlu i pocislam troche wyprawkę do przodu :-P

    ayka lubi tę wiadomość

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wyprawka... o Boziu, muszę też się z tym ogarnąć i z pakowaniem torby szpitalnej... Ciężko mi się za to zabrać. Czekam jeszcze do sobotniej wizyty, by wiedzieć na jaki rozmiar dziecka się mniej więcej przygotować i będę działać.

    Ogórkowa! Mniam! Smacznego!

  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 2 lutego 2017, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ayka wrote:
    Z tym wspólnym porodem to też nie wyobrażam sobie, by zabrakło przy mnie męża, ale do niczego go nie namawiałam, nie zmuszałam, nie prosiłam. Dla niego było to oczywiste, że będzie przy mnie, przy nas. Jego spokój i sama obecność dodawały mi otuchy. Dotyku, klepania po ramieniu, wciskania rury z tlenem, gadania do mnie itd. podczas skurczu nie byłam w stanie znieść. Miał też absolutny zakaz zaglądania mi pod podwozie :-) Stał z boku na szczęście, ja rodziłam na kolanach, zresztą bardzo wygodna pozycja. Przeciął pępowinę, tulił Małą, obdzwaniał rodzinę, by poinformować o naszym szczęściu. Ostatnio spytałam go czy po tym przeżyciu, może jednak nie chce brać udziału w drugim porodzie. Powiedział, że za żadne skarby nie chciałby tego ominąć, bo jest ojcem i dla niego to mega ważne. Zdecydowanie jednak mu przypomnę, by mnie wtedy nie klepał po ramieniu ;-)

    U nas były z tym przeboje <3 ja sama nie wiedziałam czy chce żeby maz był przyorodzie córeczki nie wiem czemu chyba się obawialam ze potem będzie na mnie inaczej patrzył ... A on sam nie do końca był zdecydowany ale ostatecznie decyzja zapadła rodzimy razem :-) jak przyszło co do czego to nie wpuścili go na sale ponieważ bym luty i panowała grypa woleli nie ryzykować wydeptywal ścieżkę na korytarzu opowiadał ze był taki bezsilny tam ze aż płakał <3 (eh mój slodziak ) , teraz jak takno tym myślę to jestem zadowolona ze go tam nie było nie wiem czy by dal rade .... Poród trwał prawie 9 godzin nie było lekko miałam podawany tlen bo nie dawalam rady ... Jak juz przyszło condo czego i córcia się urodziła myslalam ze juz po wszystkim a to bym dopiero początek ....córeczka nie oddychala miała niedotlenienie okoloporodowe była owinięta pępowina i miała zamartwice (czy jakoś tak) dwie godziny nie wiedziałam co się z nią dzieje maz tez nie i szalał na korytarzu ..... Także dla niego chyba lepiej było być w tej nie wiedzy tam za drzwiami niż w tym uczestniczyć .
    A jak będzie teraz nie wiem okaże się ale teraz juz wiem na pewno ze chce żeby maz przy mnie był juz się nie waham

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 13:58

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 16:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja Dziewczyny po wizycie, u nas płeć dalej na 80%, bo to uparte Dziewczę nogi krzyżuje :D Mała ( na razie zostaje :P) waży ok. 609 g i sobie fika ;)

    Na kolejną wizytę mam przynieść wyniki obciążenia glukozy. Umrę z nudów w poczekalni, aż 2 h czekania :)

    Co do wyprawki, to ja sporo mam po córce, poza tym jakoś nie mogę się do tego zebrać, nie dociera do mnie to, że jestem już poza połową ;)

    Co do porodu, to za dużo się nie wypowiem, bo miałam ostatecznie cc, ale mąż był na kangurowaniu przez godzinę. Ma zdjęcie i twierdzi, że to był piękny moment <3

    ayka, foxylady, 0202oliwcia, Czykoty lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiek, no mówiłam, że dziewczynki to jakieś takie skrępowane, wstydliwe i zaciskają te nogi ;-) Cudowna wiadomość! 609 g szczęścia i niech dalej sobie fika!

    Też mam masę rzeczy po córce, ale muszę to przejrzeć, wyselekcjonować te neutralne dla chłopca, poprać, poprasować... Idzie mi ten temat opornie.

    Z porodem to wiecie, my sobie planujemy a Bóg się śmieje :-)

    Asiek2108, Czykoty lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    0202oliwcia wrote:
    U nas były z tym przeboje <3 ja sama nie wiedziałam czy chce żeby maz był przyorodzie córeczki nie wiem czemu chyba się obawialam ze potem będzie na mnie inaczej patrzył ... A on sam nie do końca był zdecydowany ale ostatecznie decyzja zapadła rodzimy razem :-) jak przyszło co do czego to nie wpuścili go na sale ponieważ bym luty i panowała grypa woleli nie ryzykować wydeptywal ścieżkę na korytarzu opowiadał ze był taki bezsilny tam ze aż płakał <3 (eh mój slodziak ) , teraz jak takno tym myślę to jestem zadowolona ze go tam nie było nie wiem czy by dal rade .... Poród trwał prawie 9 godzin nie było lekko miałam podawany tlen bo nie dawalam rady ... Jak juz przyszło condo czego i córcia się urodziła myslalam ze juz po wszystkim a to bym dopiero początek ....córeczka nie oddychala miała niedotlenienie okoloporodowe była owinięta pępowina i miała zamartwice (czy jakoś tak) dwie godziny nie wiedziałam co się z nią dzieje maz tez nie i szalał na korytarzu ..... Także dla niego chyba lepiej było być w tej nie wiedzy tam za drzwiami niż w tym uczestniczyć .
    A jak będzie teraz nie wiem okaże się ale teraz juz wiem na pewno ze chce żeby maz przy mnie był juz się nie waham
    Współczuję przeżyć i nerwów. Oby tym razem obyło się bez takich historii!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No moja starsza córka też nogi zaciskała nogi ile wlezie ;) Więc albo będzie taka sama uparta, albo uparty chłopiec :D

    ayka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z płcią to ja się ostatnio śmiałam z męża, mój synek ewidentnie dał się zbadać, nogi w rozkroku, widać wszystko idealnie, a mąż do lekarza, że może jednak dziewczynka?. Lekarz mu powiedział, że co Pan? już lepiej zobaczyć się nie da, ewidentny chłop! Mąż po wizycie do mnie, że lekarze się mylą, więc zobaczymy jak się urodzi :-D
    No więc Asiek, tak na 100% to zobaczysz jak urodzisz :-D

    Asiek2108, 0202oliwcia lubią tę wiadomość

  • AgaSY Autorytet
    Postów: 2648 1486

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane olsnijcie mnie prosze co znaczy, że mąż "kangurowal"? Po prostu nosił na rękach zaraz po porodzie?

    Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
    12.07.2019r. M.
    07.06.2017r. L.
    26.07.2015r. (*)
  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie od pierwszej informacji o tym czy chłopak czy dziewczyna było powiedziane dziewczynka nogi w rozkroku i wszystko nam pokazywała na każdym kolejnym usg również teza dziewczynka i kobitka się nam urodziła :-)
    Asiek gratulacje udanej wizyty <3

    Asiek2108, ayka lubią tę wiadomość

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSY z tego co wiem to kangurowanie to jest to jak ci kładą dzidziusia na gołej klacie jak to mówi mój mąż i dziecko czuje dotyk nagiej skóry i słyszy bicie serduszka

    Asiek2108, ayka, AgaSY lubią tę wiadomość

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSy mój Mąż dostał na gołą klatę dziecko po cc. Wiesz, taki kontakt skóra do skóry ;) Po porodzie sn mama dostaje od razu, a po cc mama jest szyta, a w tym czasie tuli tatuś :)

    ayka, 0202oliwcia, AgaSY lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AgaSY wrote:
    Kochane olsnijcie mnie prosze co znaczy, że mąż "kangurowal"? Po prostu nosił na rękach zaraz po porodzie?
    Kangurowanie to tulenie maluszka ciało o ciało. Zazwyczaj kładą malucha na ciało mamy, jeśli nie może, bo jest np. po cesarce, to tata bierze go na klatę :-)

    0202oliwcia lubi tę wiadomość

  • 0202oliwcia Autorytet
    Postów: 1726 1111

    Wysłany: 2 lutego 2017, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eh mam nadzieje że przy drugim maluszku będę miała ta przyjemność pokangurowac swojego maluszka niestety u nas z córcią nie było takiej opcji ani z mojej strony ani z męża domyślam się że to cudowne uczucie

    ayka, Asiek2108 lubią tę wiadomość

    w4sqyx8dc2rm5g6k.png

    Synek Piotruś 2019 <3 Córeczka Oliwia 2013 <3. Małgosia 2017 <3
    Aniołki <3 <3 <3 <3
    Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe
‹‹ 179 180 181 182 183 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ