kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój małż był przy porodzie. Trochę się wahał, obawiał się, że może nie dać rady. To jest ten typ człowieka, który mdleje na widok krwii i słabo mu jak widzi igłę ustaliliśmy, że jak tylko poczuje, że coś jest ponad jego siły to że wyjdzie. Ostatecznie był do samego końca, ba! nawet przeciął pępowine! Do szpitala pojechałam o 18tej, urodziłam o 23ej, bóle parte trwały może z 30 minut. Przez ten cały czas mąż był przy mnie, rozładowywał napięcie między skurczami, rozmawialiśmy.. nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być ze mną przez te pare godzin jak skurcze się nasilały masował plecy i dodawał otuchy. Poza tym, był ktoś, kto miał podać butelkę wody. Bliżej finału, jak skurcze były naprawdę mocne, skupiałam się tylko na nich. Każdy dotyk, czy słowa męża podczas skurczów mnie drażniły, wiec na koniec stał grzecznie i ewentualnie komunikowalismy się między skurczami. Szczerze, jeśli miałabym się martwić jeszcze nim, albo jak bym widziała, że nie czuje się komfortowo, wolałabym, żeby na tej samej końcowce go nie było. Jest to czas, gdzie kobieta naprawdę potrzebuje skupić się tylko na sobie i na bólu. Cale szczescir mój mąż spisał się na medal jak mały wychodził, miał przykaz stać kolo mojej głowy i pod żadnym pozorem tam nie zaglądać bardzo się cieszę, że było nam dane razem urodzić i że M był ze mną do końca. Chwila narodzin jest niepowtarzalna i tak magiczna.. cieszę się, że było nam dane przeżywać ją wspólnie no i tulił naszego synka do tego czasu jak tam ze mną robili jeszcze porządek.
Dziewczyny, jak się zdecydujecie na wspólne porody to uświadomcie swoich chłopów jak to będzie wyglądać. Mówcie o wszystkim i nie przebierajcie w słowach, bo najgorzej jak faceta zaskoczy i zacznie panikować bardziej od Was. I ustalicie sobie szczegóły w jakich sytuacjach powinien reagować, itd.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 11:25
Asiek2108, ayka, AgaSY, madzialenaa, Czykoty, alciak lubią tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
Asiak trzymam kciuki za pomyślana wizytę
Kobietki co tam u Was?? ja od rana w garach siedze dosłownie córcia ma dzisiaj 4 urodziny a w sobotę na obiad mam gości a z 12 osób będzie wiec zaczynam wczesniej bo inaczej to wykorkuje chyba
Ayka jak się dziś czujesz ???Asiek2108, ayka lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Kobiety odbija mi zapach smazonej cebuli mi się podoba (ja nie lubię cebuli a teraz mam chęć jej trochę skubnac ) ratujcie ...... Wariuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 12:20
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
nick nieaktualny0202oliwcia wrote:Ayka jak się dziś czujesz ???
Wszystkiego najlepszego dla Córeczki! Nie przemęczaj się przy garach!
A jak Wy się czujecie Dziewczyny?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 13:57
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZ tym wspólnym porodem to też nie wyobrażam sobie, by zabrakło przy mnie męża, ale do niczego go nie namawiałam, nie zmuszałam, nie prosiłam. Dla niego było to oczywiste, że będzie przy mnie, przy nas. Jego spokój i sama obecność dodawały mi otuchy. Dotyku, klepania po ramieniu, wciskania rury z tlenem, gadania do mnie itd. podczas skurczu nie byłam w stanie znieść. Miał też absolutny zakaz zaglądania mi pod podwozie Stał z boku na szczęście, ja rodziłam na kolanach, zresztą bardzo wygodna pozycja. Przeciął pępowinę, tulił Małą, obdzwaniał rodzinę, by poinformować o naszym szczęściu. Ostatnio spytałam go czy po tym przeżyciu, może jednak nie chce brać udziału w drugim porodzie. Powiedział, że za żadne skarby nie chciałby tego ominąć, bo jest ojcem i dla niego to mega ważne. Zdecydowanie jednak mu przypomnę, by mnie wtedy nie klepał po ramieniu
-
Foxy, Ayka, dzięki za Wasze relacje z porodowki aż mi się chce rodzic hehe . U nas wszystko ok, właśnie gotuje ogórkowa, mniam a rano byłam w Lidlu i pocislam troche wyprawkę do przodu
ayka lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
nick nieaktualnyWyprawka... o Boziu, muszę też się z tym ogarnąć i z pakowaniem torby szpitalnej... Ciężko mi się za to zabrać. Czekam jeszcze do sobotniej wizyty, by wiedzieć na jaki rozmiar dziecka się mniej więcej przygotować i będę działać.
Ogórkowa! Mniam! Smacznego! -
ayka wrote:Z tym wspólnym porodem to też nie wyobrażam sobie, by zabrakło przy mnie męża, ale do niczego go nie namawiałam, nie zmuszałam, nie prosiłam. Dla niego było to oczywiste, że będzie przy mnie, przy nas. Jego spokój i sama obecność dodawały mi otuchy. Dotyku, klepania po ramieniu, wciskania rury z tlenem, gadania do mnie itd. podczas skurczu nie byłam w stanie znieść. Miał też absolutny zakaz zaglądania mi pod podwozie Stał z boku na szczęście, ja rodziłam na kolanach, zresztą bardzo wygodna pozycja. Przeciął pępowinę, tulił Małą, obdzwaniał rodzinę, by poinformować o naszym szczęściu. Ostatnio spytałam go czy po tym przeżyciu, może jednak nie chce brać udziału w drugim porodzie. Powiedział, że za żadne skarby nie chciałby tego ominąć, bo jest ojcem i dla niego to mega ważne. Zdecydowanie jednak mu przypomnę, by mnie wtedy nie klepał po ramieniu
U nas były z tym przeboje ja sama nie wiedziałam czy chce żeby maz był przyorodzie córeczki nie wiem czemu chyba się obawialam ze potem będzie na mnie inaczej patrzył ... A on sam nie do końca był zdecydowany ale ostatecznie decyzja zapadła rodzimy razem jak przyszło co do czego to nie wpuścili go na sale ponieważ bym luty i panowała grypa woleli nie ryzykować wydeptywal ścieżkę na korytarzu opowiadał ze był taki bezsilny tam ze aż płakał (eh mój slodziak ) , teraz jak takno tym myślę to jestem zadowolona ze go tam nie było nie wiem czy by dal rade .... Poród trwał prawie 9 godzin nie było lekko miałam podawany tlen bo nie dawalam rady ... Jak juz przyszło condo czego i córcia się urodziła myslalam ze juz po wszystkim a to bym dopiero początek ....córeczka nie oddychala miała niedotlenienie okoloporodowe była owinięta pępowina i miała zamartwice (czy jakoś tak) dwie godziny nie wiedziałam co się z nią dzieje maz tez nie i szalał na korytarzu ..... Także dla niego chyba lepiej było być w tej nie wiedzy tam za drzwiami niż w tym uczestniczyć .
A jak będzie teraz nie wiem okaże się ale teraz juz wiem na pewno ze chce żeby maz przy mnie był juz się nie wahamWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 13:58
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
nick nieaktualnyJa Dziewczyny po wizycie, u nas płeć dalej na 80%, bo to uparte Dziewczę nogi krzyżuje Mała ( na razie zostaje ) waży ok. 609 g i sobie fika
Na kolejną wizytę mam przynieść wyniki obciążenia glukozy. Umrę z nudów w poczekalni, aż 2 h czekania
Co do wyprawki, to ja sporo mam po córce, poza tym jakoś nie mogę się do tego zebrać, nie dociera do mnie to, że jestem już poza połową
Co do porodu, to za dużo się nie wypowiem, bo miałam ostatecznie cc, ale mąż był na kangurowaniu przez godzinę. Ma zdjęcie i twierdzi, że to był piękny momentayka, foxylady, 0202oliwcia, Czykoty lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiek, no mówiłam, że dziewczynki to jakieś takie skrępowane, wstydliwe i zaciskają te nogi Cudowna wiadomość! 609 g szczęścia i niech dalej sobie fika!
Też mam masę rzeczy po córce, ale muszę to przejrzeć, wyselekcjonować te neutralne dla chłopca, poprać, poprasować... Idzie mi ten temat opornie.
Z porodem to wiecie, my sobie planujemy a Bóg się śmiejeAsiek2108, Czykoty lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny0202oliwcia wrote:U nas były z tym przeboje ja sama nie wiedziałam czy chce żeby maz był przyorodzie córeczki nie wiem czemu chyba się obawialam ze potem będzie na mnie inaczej patrzył ... A on sam nie do końca był zdecydowany ale ostatecznie decyzja zapadła rodzimy razem jak przyszło co do czego to nie wpuścili go na sale ponieważ bym luty i panowała grypa woleli nie ryzykować wydeptywal ścieżkę na korytarzu opowiadał ze był taki bezsilny tam ze aż płakał (eh mój slodziak ) , teraz jak takno tym myślę to jestem zadowolona ze go tam nie było nie wiem czy by dal rade .... Poród trwał prawie 9 godzin nie było lekko miałam podawany tlen bo nie dawalam rady ... Jak juz przyszło condo czego i córcia się urodziła myslalam ze juz po wszystkim a to bym dopiero początek ....córeczka nie oddychala miała niedotlenienie okoloporodowe była owinięta pępowina i miała zamartwice (czy jakoś tak) dwie godziny nie wiedziałam co się z nią dzieje maz tez nie i szalał na korytarzu ..... Także dla niego chyba lepiej było być w tej nie wiedzy tam za drzwiami niż w tym uczestniczyć .
A jak będzie teraz nie wiem okaże się ale teraz juz wiem na pewno ze chce żeby maz przy mnie był juz się nie waham -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZ płcią to ja się ostatnio śmiałam z męża, mój synek ewidentnie dał się zbadać, nogi w rozkroku, widać wszystko idealnie, a mąż do lekarza, że może jednak dziewczynka?. Lekarz mu powiedział, że co Pan? już lepiej zobaczyć się nie da, ewidentny chłop! Mąż po wizycie do mnie, że lekarze się mylą, więc zobaczymy jak się urodzi
No więc Asiek, tak na 100% to zobaczysz jak urodziszAsiek2108, 0202oliwcia lubią tę wiadomość
-
U mnie od pierwszej informacji o tym czy chłopak czy dziewczyna było powiedziane dziewczynka nogi w rozkroku i wszystko nam pokazywała na każdym kolejnym usg również teza dziewczynka i kobitka się nam urodziła
Asiek gratulacje udanej wizytyAsiek2108, ayka lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
AgaSY z tego co wiem to kangurowanie to jest to jak ci kładą dzidziusia na gołej klacie jak to mówi mój mąż i dziecko czuje dotyk nagiej skóry i słyszy bicie serduszka
Asiek2108, ayka, AgaSY lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgaSY wrote:Kochane olsnijcie mnie prosze co znaczy, że mąż "kangurowal"? Po prostu nosił na rękach zaraz po porodzie?
0202oliwcia lubi tę wiadomość
-
Eh mam nadzieje że przy drugim maluszku będę miała ta przyjemność pokangurowac swojego maluszka niestety u nas z córcią nie było takiej opcji ani z mojej strony ani z męża domyślam się że to cudowne uczucie
ayka, Asiek2108 lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe