kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Alciak i Morgiana dogadajcie się może w sprawie Clexane. Standardowa dawka profilaktyczna to 40 mg. Jeśli stosujecie taką samą to może warto. Z tego co doczytałam to Morgiana musi swoją kupować na 100%. Z Clexane w chwili obecnej jest trochę jak z luteiną, pisze się ją tak na wszelki wypadek po poronieniach bo nie zaszkodzi. Ja też mam prawidłowe parametry krzepnięcia krwi, ani nie wykryto u mnie zespołu antyfosfolipidowego, a kłuję się codziennie i do tego biorę acard. Niemniej jednak ma to swoje uzasadnienie, ponieważ Clexane poprawia przepływy łożyskowe, a acard poprawia ukrwienie samej macicy i ma zastosowanie przy nadciśnieniu ciążowym choć go bezpośrednio nie obniża ( ja niestety mam takowe). Clexane przy poronieniach zaczyna być złotym standardem i to nie tylko w Polsce. Gorzej jeśli clexę piszą na 100 bo koszty są niebagatelne. Ja po tylu poronieniach mam na szczęście refundowaną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2016, 08:46
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
alciak wrote:Z tym cleaxanem to nie do końca jest tak, że pomoże... pomoże, jeśli faktycznie ktoś ma problemy z krzepliwością.
Z tego co mi powiedziała moja ginekolog, to stosują to przy leczeniu poronień nawykowych, jako standard, i poza wykluczeniem tego, że pójdzie jakiś skrzep na wczesnym etapie i zatka dopływ krwi do zarodka, poprawia też przepływy na późniejszym etapie ciąży i dlatego niektóre dziewczyny biorą to do 22 tygodnia, a czasem jeszcze dłużej.
Hematolog na wizycie po obejrzeniu moich wyników, które są niby w porządku, kazała brać dalej i rozważyć z lekarzem prowadzącym ciąże dodatkowe włączenie acardu. Więc może te leki robią coś więcej niż tylko rozrzedzenie krwi...?
Na tym etapie nie będę raczej dyskutować z lekarzami
Jak za 2 tygodnie zobaczę serduszko, to będę brać dalej (nawet jeśli to tylko bardzo drogi efekt placebo ), a jak nie będzie bilo, to wtedy będę się zastanawiać, czy brać przy kolejnej próbie, jeśli się na nią odważę w ogole.
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
GRANAT wrote:Alciak i Morgiana dogadajcie się może w sprawie Clexane. Standardowa dawka profilaktyczna to 40 mg. Jeśli stosujecie taką samą to może warto. Z tego co doczytałam to Morgiana musi swoją kupować na 100%
Ja teraz biorę 60mg, ale za jakiś czas mamy przejśc na 40mg. Także jeśli 16.06 wszystko będzie ok, to pewnie że chętnie odkupię jeśli leży niepotrzebne
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Aleksandra, ja jestem po ciąży pozamacicznej i powiem Ci, że pierwszym warunkiem do takiej oceny jest robienie bety. Jak to nie mogłaś zajść w ciążę, jak my tu mamy kilka takich przypadków?... dziwni Ci lekarze. Zrób sobie trzy bety w odstępie dwudniowym, jeśli przyrasta prawidłowo to nie może to być ciąża pozamaciczna. Ja poza dziwną betą miała też np. od samego początku plamienia, bóle w krzyżu i ogólnie bóle brzucha. Ciąży nikt nie widział na USG i oceny dokonywano wyłącznie na podstawie bety. Robił Ci lekarz USG? Może jeszcze za wcześnie...
Byłam dziś na becie. Wynik jutro. Plamień brak bóle brzucha delikatne jak na @ ,na usg lekarz też nic nie widział, ale jak jestem w normalnej prawidłowej ciąży to dopiero 4 tydzień, więc ciężko by było cokolwiek zobaczyć.
Napiszę jutro jak będzie pierwszy wynik bety. -
Morgiana wrote:Ja teraz biorę 60mg, ale za jakiś czas mamy przejśc na 40mg. Także jeśli 16.06 wszystko będzie ok, to pewnie że chętnie odkupię jeśli leży niepotrzebne
Ja to wtedy kupowałam na 100%, więc niestety nie wyjdziesz na tym korzystniejJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Aleksandra wrote:Aleksandra, ja jestem po ciąży pozamacicznej i powiem Ci, że pierwszym warunkiem do takiej oceny jest robienie bety. Jak to nie mogłaś zajść w ciążę, jak my tu mamy kilka takich przypadków?... dziwni Ci lekarze. Zrób sobie trzy bety w odstępie dwudniowym, jeśli przyrasta prawidłowo to nie może to być ciąża pozamaciczna. Ja poza dziwną betą miała też np. od samego początku plamienia, bóle w krzyżu i ogólnie bóle brzucha. Ciąży nikt nie widział na USG i oceny dokonywano wyłącznie na podstawie bety. Robił Ci lekarz USG? Może jeszcze za wcześnie...
Byłam dziś na becie. Wynik jutro. Plamień brak bóle brzucha delikatne jak na @ ,na usg lekarz też nic nie widział, ale jak jestem w normalnej prawidłowej ciąży to dopiero 4 tydzień, więc ciężko by było cokolwiek zobaczyć.
Napiszę jutro jak będzie pierwszy wynik bety.
To ciekawe, że lekarz przy 4 tygodniu robi taką ocenę, a w sumie nawet na USG nic nie widzi... trochę mnie to dziwi, bo pewnie niepotrzebnie Cię stresuje, a wiadomo, że stres w ciąży nie jest nikomu potrzebny.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Ja to się mało znam, lekarzem ne jestem, ale czasami ciężko jest zobaczyć na USG pęcherzyk w 5 tygodniu, a co dopiero w 4, kiedy właściwie dopiero co się zagnieździł??
Czy lekarze naprawdę muszą tak straszyć kobiety bez żadnej pewności/podstawy?
alciak wrote:Ja to wtedy kupowałam na 100%, więc niestety nie wyjdziesz na tym korzystniej
A jaka to dla mnie różnica komu zapłacę?
Przynajmniej będziesz miala na "wyprawkę" dla Brzdąca
Ale to pogadamy 16.06, jak już będę po wizycie i usg. Teraz to boje się nastawiać. Właśnie przeryczałam bitą godzinę, bo NIC nie czuję, więc już pewnie ciąża obumarła, bo wtedy też przestałam czuć jakiekolwiek objawy, a teraz nawet nie zaczęłam, więc w ogóle... taki tam atak histerii.
Pewnie jutro pójdę i wykupie bete w najbliższej przychodni żeby wiedzieć czy chociaż rośnie, a nie spada... Jak skończona wariatka, siedzę i wyję, bo mnie nic nie boli i nie mam mdłości.
No chyba że takie ataki histerii i płaczu można zaliczyć do wczesnych objawów
Jeśli tak, to ja już chyba bym wolała rzygać... Masakra.
Idę łapać kota, pod koc i ryczeć dalejGRANAT lubi tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Morgi co do drugiej części twojego wpisu to Ci powiem, że możemy sobie rączkę podać. Popłacz sobie, mi też to pomaga, za kilka godzin będzie lepiej. Tylko futrzaka nie uduś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2016, 11:52
Morgiana lubi tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Ja jak byłam ostatnio u endo która też jest hematologiem i pytałam o to clexane to powiedziała że na podstawie wyników nie widzi wskazań żebym brała. Też czytałam że to wprowadzają profilaktycznie, powiem Wam że jak będę musiała odstawić pod koniec acard to chciałabym włączyć clexane żeby nie świrować. A ja mam o tyle dobrze że mama ma refundowane clexane i co jakiś czas musi brać więc z tym bym nie miała aż takiego wydatku
Morgiana a co do ataków płaczu to ja nieraz tak mam że płaczę bez powodu..hormony szaleją więc to też może u Ciebie objaw
Alciak widzę że wczoraj wizyta była? Dodaj suwaczek!
-
Ja mam brać do +-20 tygodnia. O ile dotrwamy tak długo.
A co dalej, to się okaże, jak już dotrwamy.
Acardu nie chcą włączać, bo jak brałam już w czasie starań, to plamiłam po każdym stosunku i raz nawet w trakcie badania, więc mogłabym też plamić teraz, a chcą tego uniknąć, a heparyna łatwiejsza do kontrolowania podobno jest.
Piszę w liczbie mnogiej, bo wczoraj sie okazało, że lekarz w luxmedzie do ktorego chodze robic badania z pakietu, to kolega z roku mojej lekarki prowadzacej
Przy czym ten z LM od razu, ze on sie nie podejmuje prowadzenia tej ciazy, bo ma stracha, wiec glownodowadzaca ma byc tamta, a on oczywiscie bedzie pomagal jak bedzie trzeba badania czy zwolnienie itp. Usmialam sie z tego troche, ale wyszlam z calym plikiem skierowan i wyciagneli mi chyba z 5 probowek krwi
Ale mam juz praktycznie komplet badan 1. trymestru, wiec o tyle spokojniejsza, ze wszystkie toksoplazmozy, cytomegalie i inne zapalenia watroby sa OK. chociaz tyle
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Ja tez miałam tyle badań sporo na NFZ, sporo sama robiłam aż mi ogromny siniak wyszedł od tych badań co nigdy mi się nie zdarzyło ale ja to pilnuję tarczycy i w ostatnim czasie robiłam w ciągu chyba tygodnia badania PAPPa, NIFTY i jeszcze te co dostałam na skierowaniu i to wszystko z jednej żyły..no ale cierp ciało jak żeś chciało
Morgiana w takim razie czekam 16.06 na dobre wiadomości, a nawet bardzo dobre!
-
Morgiana wrote:Ja to się mało znam, lekarzem ne jestem, ale czasami ciężko jest zobaczyć na USG pęcherzyk w 5 tygodniu, a co dopiero w 4, kiedy właściwie dopiero co się zagnieździł??
Czy lekarze naprawdę muszą tak straszyć kobiety bez żadnej pewności/podstawy?
A jaka to dla mnie różnica komu zapłacę?
Przynajmniej będziesz miala na "wyprawkę" dla Brzdąca
Ale to pogadamy 16.06, jak już będę po wizycie i usg. Teraz to boje się nastawiać. Właśnie przeryczałam bitą godzinę, bo NIC nie czuję, więc już pewnie ciąża obumarła, bo wtedy też przestałam czuć jakiekolwiek objawy, a teraz nawet nie zaczęłam, więc w ogóle... taki tam atak histerii.
Pewnie jutro pójdę i wykupie bete w najbliższej przychodni żeby wiedzieć czy chociaż rośnie, a nie spada... Jak skończona wariatka, siedzę i wyję, bo mnie nic nie boli i nie mam mdłości.
No chyba że takie ataki histerii i płaczu można zaliczyć do wczesnych objawów
Jeśli tak, to ja już chyba bym wolała rzygać... Masakra.
Idę łapać kota, pod koc i ryczeć dalej
Z objawami to spokojnie, jeszcze za wcześnie. Mi się zaczęły gdzieś pod koniec 6 tygodnia, jak byłam u lekarza na pierwszym USG pytałam, czy to możliwe, żeby być w ciąży i tego nie czuć w ogóle przy tym beta miała już kilkanaście tysięcy. Potem mdliło mnie 3 dni, 1 dzień miałam apogeum, a potem znowu zaczęło tylko nudzić. Przez kilka dni przeszkadzał mi zapach w lodówce, po kilku dniach przechodziło. Też miałam obsesję kilka razy... kiedy objawy zmieniały nasilenie, nawet teraz, bo te mdłości z nudzeniem naprawdę są coraz słabsze, ale okazuje się, że z dzidzią wszystko ok. Nie rób proszę wyznacznika z objawów! Nie poddawaj się!JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
anian90 wrote:Ja jak byłam ostatnio u endo która też jest hematologiem i pytałam o to clexane to powiedziała że na podstawie wyników nie widzi wskazań żebym brała. Też czytałam że to wprowadzają profilaktycznie, powiem Wam że jak będę musiała odstawić pod koniec acard to chciałabym włączyć clexane żeby nie świrować. A ja mam o tyle dobrze że mama ma refundowane clexane i co jakiś czas musi brać więc z tym bym nie miała aż takiego wydatku
Morgiana a co do ataków płaczu to ja nieraz tak mam że płaczę bez powodu..hormony szaleją więc to też może u Ciebie objaw
Alciak widzę że wczoraj wizyta była? Dodaj suwaczek!
Ja wczoraj usłyszałam od Pani doktor, że po 34 tygodniu trzeba odstawić Acardy i clexany, bo grozi to przedwczesnym porodem, ale 34 to takaaaa odległa liczba...
Wizyta była, była... ale suwaczek będzie po 12 tygodniu wtedy przekroczę magiczną liczbę, uwierzę, że może się uda i postaram się zacząć cieszyćMorgiana lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Myślę, że 12 to szczęśliwa liczba i dobry moment, ja też z się bałam wcześniej, nawet do Was odzywać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2016, 15:46
Morgiana, alciak lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Alciak, nerwy są choćby dlatego, ze za wczesnie się dowiedziałam... niby 5 tydzień i 2 dni, a wiem już od 2 tygodni, wiec caly czas mysle jak bylo poprzednio, a zapominam, ze to bylo pozniej
Moj chlopina twierdzi, ze te moje placze to juz 'humorki', które poprzednio tez mialam, ale ja osobiscie nie pamietam histetycznego placzu... ale pan domu twierdzi, ze wtedy tez tak beczalam, wiec moze wie lepiej (tylko mu tego nie powtarzajcie )...
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
anian90 wrote:No patrz alciak, a myslałam że na clexane można jechać do końca..
w sumie ja też późno dodałam suwaczek chciałam osiągnąć ten bezpieczniejszy moment a teraz to chcę ale usg połówkowe, leci ten czas...
Ustal z lekarzem, już dobrze tu wszystkie wiemy, że co lekarz to opiniaJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Morgiana wrote:Alciak, nerwy są choćby dlatego, ze za wczesnie się dowiedziałam... niby 5 tydzień i 2 dni, a wiem już od 2 tygodni, wiec caly czas mysle jak bylo poprzednio, a zapominam, ze to bylo pozniej
Moj chlopina twierdzi, ze te moje placze to juz 'humorki', które poprzednio tez mialam, ale ja osobiscie nie pamietam histetycznego placzu... ale pan domu twierdzi, ze wtedy tez tak beczalam, wiec moze wie lepiej (tylko mu tego nie powtarzajcie )...
O kurcze tzn ze kilka dni po owulacji miałaś dodatni test? Szybko! Ja zrobiłam 4 dni przed miesiączką, bo czułam, że coś jest na rzeczy, i to już wydawało mi się wcześnie najpierw czekałam, że może miesiączka zaraz przyjdzie, a potem mówiłam, że pewnie się nie uda, a jak zaczęło mnie od razu boleć w krzyżu to miałam w głowie pozamaciczną, bo tylko wtedy mnie tak bolało... a ja już mam większe szanse na taką ciążę. Jak tylko okazało się, że jest pęcherzyk w macicy miałam infekcję i dowiedziałam się, że wyniki nasienia mojego męża są na tyle złe, że gdyby coś nie tak poszło nie możemy starać się o dziecko w tym momencie, bo jest zbyt duża szansa na ciążę nieprawidłową, która może się skończyć tak jak poprzednie. A teraz dla odmiany poplamiam od czasu do czasu przez krwiaczka... nasze historie już nigdy nie będą proste ile ja już beczałam... ale głównie na początku, teraz staram się zachować większy spokój tylko marudzę, gdy coś jest nie tak, co zresztą już wiecie, bo mnie znacieJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
alciak wrote:O kurcze tzn ze kilka dni po owulacji miałaś dodatni test? Szybko! Ja zrobiłam 4 dni przed miesiączką, bo czułam, że coś jest na rzeczy, i to już wydawało mi się wcześnie najpierw czekałam, że może miesiączka zaraz przyjdzie, a potem mówiłam, że pewnie się nie uda, a jak zaczęło mnie od razu boleć w krzyżu to miałam w głowie pozamaciczną, bo tylko wtedy mnie tak bolało... a ja już mam większe szanse na taką ciążę. Jak tylko okazało się, że jest pęcherzyk w macicy miałam infekcję i dowiedziałam się, że wyniki nasienia mojego męża są na tyle złe, że gdyby coś nie tak poszło nie możemy starać się o dziecko w tym momencie, bo jest zbyt duża szansa na ciążę nieprawidłową, która może się skończyć tak jak poprzednie. A teraz dla odmiany poplamiam od czasu do czasu przez krwiaczka... nasze historie już nigdy nie będą proste ile ja już beczałam... ale głównie na początku, teraz staram się zachować większy spokój tylko marudzę, gdy coś jest nie tak, co zresztą już wiecie, bo mnie znacie
tym razem w ogole nie robilam testu w domu, bo prawie tydzien przed spodziewana @ mialam badania krwi robione, i beta wyszla 100,2, po 48godzinach byla 252,3, wiec testu w domu nie bylo sensu juz robic.
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc