kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Alciaku nie wiem czy pamiętasz, ale napisałam Ci kiedyś, że spotkamy się po fioletowej stronie mocy. Mam szczerą nadzieję, że na niej zostaniemy do samego końca. Ogromnie się cieszę, że nam się udało. Doskonale wiem co czujesz i przeżywasz, z resztą większość piszących tu dziewczyn to wie i może dlatego ten wątek wlewa tak wiele otuchy i nadziei w serca każdej z nas.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2016, 10:27
foxylady, alciak, Morgiana lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Dziewczyny wszystko bedzie dobrze z Waszymi maluszkami!czuje to:) u mnie bez zabiegu obeszlo sie.Ginekolog mowi tylko o badaniach hormonow za jakis czas.boje sie ze to za malo...Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Jak bez zabiegu to super, można działać praktycznie od zaraz a no właśnie... podejście ginekologów... to przypadek proszę się starać dalej - pewnie właśnie to usłyszałaś?...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Tak uslyszalam.taki swiat teraz,srodowisko itp. Mamy poczekac 3 miesiace,zrobic hormony i tyle. Mysle ze i tak teraz zrobie na wlasna reke immunologie i kilka innych rzeczy.poczekam do lipca z hormonami i zaczynamy starania.dwa miesiace po to chyba wystarczy...Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Przy naturalnym poronienieniu, jeśli endometrium na USG wychodzi ładnie to bardzo często kobiety starają się od razu, nawet nie czekają na miesiączkę... mało tego, często zdarzało się, że z pozytywnym skutkiem było tu kilka takich przypadków
Ja po łyżeczkowaniu po miesiącu miałam zielone światło, dla swojego świętego spokoju poczekałam 2 msc. Podobno lekarze nie zalecają zbyt dużego odstępu czasu, jeśli tylko jest to możliwe trzeba działać jak najszybciej, jeśli tylko lekarz na to pozwala, może Twój ma jakieś uzasadnione powody...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Dokładnie! Po pierwszym poronieniu z zabiegiem czekałam 3 miesiące. Zaszłam w ciążę łącznie po pół roku od zabiegu. Przy drugiej ciąży też miałam zabieg i po pierwszej miesiączce zaszłam w ciąże. A teraz... to już 13 tydzień ciąży. Wszystko jest dobrze. Więc nie ma reguły:)
Aniołki[*][*] -
Kazał poczekać żeby unormowały się hormony, tylko tyle... ja i tak nie mam w planach 3 miesięcy:P chciałam zrobić kariotyp ale na NFZ czeka się tyle czasu!Macie namiary może na poradnie gdzie czeka się krócej niz do października? i czy warto robić to badanie?Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Ja nie robiłam kariotypu, bardziej patrzyłam na to co można ewentualnie leczyć i najczęściej jest problemem, po pierwszym poronieniu miałam tylko hormony tarczycowe, bo jeszcze wierzyłam w ten ich przypadek. Po drugim przeszłam pełne badania hematologiczne, łącznie z genetycznymi, zapisałam się do poradni naturalnego planowania rodziny, gdzie przeprowadzono m.in badania wszystkich hormonów, ponownie tarczyca, test glukozą, ponownie parametry hematologiczne związane z krzepnięciem krwii itd, miałam robione hsg - w zw. z ciążą pozamaciczną. Oczywiście kilkakrotnie przechodziłam USG przeprowadzane przez różnych lekarzy, różnymi sprzętami. Na koniec skończyłam w poradni leczenia niepłodności i kolejnych badań nie zdążyłam już zrobićJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Ja po moich ciążach jako badania pierwszego rzutu zrobiłabym :TSH, PRL,PROGESTERON,LH,FSH i ich stosunek, CUKIER,HOMOCYSTEINĘ, ZESP. ANTYFOSFOLIPIDOWY( akurat to najlepiej świeżo po poronieniu).
Ja też nie robiłam kariotypu. Co to da tak naprawdę? Nawet jeśli partnerzy nie są obciążeni to i tak może dojść do mutacji.
W drugiej kolejności gdyby powyższe nic nie wykazały- choroby zakaźne.
Histeroskopię.
I dopiero brałabym się za immuno. Radzę już teraz poszukać lekarza, który prowadzi ciążę na sterydach. Oprócz standardowych już heparyn, ITD.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2016, 16:18
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Jest ich kilka . Ja miałam przeciwciała antykardiolipinowe w klasie IGg i IGm, to chyba takie najbardziej popularne i najczęściej zlecane, choć nie tanie - koszt to ok. 250 do 300 zł. w zależności od laboratorium.Na wyniki czeka się ok.14 dni Zapomniałam też napisać, że warto zbadać ziarenka męża.
http://www.labtestsonline.pl/tests/Antiphospholipids.html?tab=3
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2016, 07:26
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Odebrałam wyniki badań prenatalnych i wygląda na to, że wszystko jest ok.(prawdopodobnie będzie chłopczyk). Choć przyznam, że ta ciążą przysparza mi wielu stresów poza tymi już standardowymi.I tak w 9-tym tyg. zdążyłam wylądować w szpitalu z krwotokiem z powodu krwiaka. Myślałam, że to znów koniec i powiem Wam, że nie miałam nawet siły płakać w karetce. Ale po badaniu w szpitalu okazało się, że maleństwo żyje (ku mojemu zdziwieniu i ogromnej radości). Zwolniłam, więc znacznie tempo, które jak na mnie i tak było dość powolne. Poszłam na zwolnienie, poleguję, mąż dzielnie walczy z praniem i porządkami, a ja staram się cieszyć każdym następnym dniem ciąży choć czarne myśli nie opuszczają mnie ani na chwilę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2016, 07:42
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Granatku, głowa do góry, zaszłaś już tak daleko... dla mnie 14 tydzień na ten moment to jak wyprawa na Everest!
Skoro miałaś już taką "przygodę" i wyszłaś z niej obronną ręką to widocznie ktoś kto jest w Twoim brzuchu bardzo chce żyć, a inny Ktoś - ten z góry bardzo chce, żeby w końcu Ci się udałoGRANAT lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Granat, gratuluję nie wiem, czy mnie pamiętasz sprzed ponad roku, pochwalę się, że mój syn ma już pół roku
Alciak, tak się cieszę, że wszystko jest w porządku :)to następna wizyta to już będzie usg prenatalne? a jak się czujesz? pamiętam, że senna byłam w tym okresie i zapachy mnie drażniły.
Pozdrawiam pozostałe dziewczyny bądźcie dzielne będzie dobrze jak widzicie kolejne szczęśliwe zakończeniaalciak lubi tę wiadomość
marzec 2015 - okropna angina w początku ciąży - oby było dobrze
grudzień 2014 - laparoskopia kamicy żółciowej
czerwiec 2014 - laparoskopia torbieli jajnika
grudzień 2013 - (*) Kazik 12 tc
-
mary84 wrote:Granat, gratuluję nie wiem, czy mnie pamiętasz sprzed ponad roku, pochwalę się, że mój syn ma już pół roku
Alciak, tak się cieszę, że wszystko jest w porządku :)to następna wizyta to już będzie usg prenatalne? a jak się czujesz? pamiętam, że senna byłam w tym okresie i zapachy mnie drażniły.
Pozdrawiam pozostałe dziewczyny bądźcie dzielne będzie dobrze jak widzicie kolejne szczęśliwe zakończenia
Ja dobrze pamiętam, jak zachorowałam w 6 tygodniu to tłumaczyłam sobie, że Ty miałaś dużo gorzej, a jednak się udało
Następne usg prenatalne, ale chyba zacznę chodzić też do innego lekarza, więc myślę, że w międzyczasie jeszcze się na jakieś załapie. U nas w przychodni jest słaby sprzęt, mam obawy czy w razie, gdyby coś złego się działo lekarz coś zauważy, więc szukam kogoś prywatnie. Przy okazji, jak któraś z Was słyszała o dobrym lekarzu z Warszawy to chętnie go sprawdzę osobiście.
Zapachy mnie drażnią, ale gorsze są skojarzenia, albo reklamy jedzenia w telewizji! W ogóle nie mam ochoty nic jeść, ale jak przychodzi głód to muszę zjeść natychmiast... ale na wszystko najpierw kręcę nosem, po chwili oswajam się, że to będzie dobre i zaczynam jeść. A piję wszystko, co kwaśne i wyraziste, nie idzie mi sama woda, którą wcześniej chętnie piłam. Raczej jestem na bakier ze słodyczami, tak jakbym się na nie obraziła często mówię, że nie mam ochoty, kiedyś to było niemożliwe. Co bym nie zjadła to popołudnia mam raczej przerąbane, nie ważne, czy to fasola, kapusta czy tylko mięso gotowane na parze, ból brzucha i wzdęcia sprawiają, że czuję się jakbym miała przewlekłą grypę żołądkową nigdy nie byłam jakoś super aktywna, ale uwielbiałam długie spacery, wczoraj poszłam na procesję, byłam 1,5 h poza domem, jak wróciłam byłam ledwo żywa i spałam przez godzinę, jakoś się z tym nie mogę pogodzić, że na nic nie mam siły. No i od miesiąca nie przespałam całej nocy, musi być 1 albo 2 pobudki na siku ból piersi to przy tym wszystkim pikuś czuję, że ciąża bardzo mocno mnie ograniczaJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia