X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • Alphelia Autorytet
    Postów: 1163 921

    Wysłany: 22 marca 2018, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    andziaq prześliczny brzuszek! Gdyby tak naprawdę nie on, to uznałabym Cię za moją kuzynkę, bo bardzo podobnie wygląda :D

    100krotka dokładnie, ta pogoda jest dobijająca :/ nie mam do niczego motywacji zupełnie...

    Oublier, mówisz, że mała już pokazuje swój charakterek? :D Według mojej szwagierki powinno się nie reagować na każdy płacz dziecka, bo ono od małego już nami manipuluje! Haha :D Ja tam sobie trochę tego nie wyobrażam, żeby dziecko płakało a ja ignor.

    Edzia to super, że zeszła Ci opuchlizna, bo Twoja stopa długo została w mojej pamięci :D I fajnie, że udało się z tymi meblami od znajomego :)

    Ciężko mi się oddycha cały dzień dzisiejszy :/ Pewnie to od wzrostu macicy czy czegoś, ale przy mojej astmie to jest znacznie bardziej odczuwalne, tak jakbym miała zaraz stracić oddech :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2018, 18:44

    ckaiyx8dc6hukqvp.png
    iv099vvjy5dzvqw0.png
    11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
    01.06.2019 [*] Aniołek 7tc.
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 22 marca 2018, 18:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edzia, wstyd się przyznać, ale nie miałam pojęcia, co to jest rogówka...musiałam uruchomić google.:) Fajnie, że Wam się udało zakupić ją po kosztach.Jak kosztowała 8000zł to na pewno jest porządna. Nasza kosztowała 1600zł a i tak mi się wydawało że to dużo.;)
    A co do kredytu, to witaj w klubie. Ale Wy i tak jesteście w lepszej sytuacji,bo kredyt macie tylko na wyposażenie, jeśli dobrze pamiętam?

    Zazdroszczę wyprawki, ja mam w sumie ciuszki zakupione(brakuje tylko jakiegoś sweterka rozpinanego),a cała reszta przed nami. W kwietniu nasz budżet znacznie się uszczupli,ale i tak już nie mogę się doczekać wózka i łóżeczka. Może widok łóżeczka w pokoju, pozwoli mi uwierzyć że już wkrótce zamieszka z nami mała istotka.Póki co,mimo tych codziennych kopniaków i nagrania usg i tak do mnie to nie dociera.;)

    Alphelia, mi też coraz częściej ciężko się oddycha. Przed ciążą zawsze chodziłam szybkim krokiem, teraz szybsze tempo wprawia mnie w bezdech. To na pewno wina rozpychającej się macicy. Na wznak też już nie mogę leżeć, bo po chwili czuję, że mi brakuje powietrza...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2018, 18:48

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 22 marca 2018, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciągle podziwiam swoje stopy xD Tak dawno nie widziałam ich w normalnym stanie xD

    Alphelia - ja tak samo sobie nie wyobrażam - taki mały człowieczek który dopiero wyszedł na świat płacze bo nas potrzebuje - skąd niby miałby wpaść na pomysł manipulacji? Dla mnie to bardzo, bardzo głupia teoria.

    100krotko - częściej sie mówi narożnik - mój Mąż też nie wiedział jak na początku powiedziałam rogówka ;)
    Kolega opróżniał magazyny w Niemczech i za to mógł sobie brać rzeczy do Polski po cenie i tak pare rzeczy poprzywoził dla siebie, ale z narożnikiem się przeliczył na swojej kawalerce.

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 marca 2018, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100krotko, moje rozstępy ukryly się pod ręką. Mam je po bokach, ale na szczęście są bardzo delikatne, przyzwyczaiłam się do nich nawet. Ale sama jestem sobie winna bo smarowanie skupialam głównie na samym brzuchu a nie bokach czy plecach...

    Oublier, tak wszystko już gotowe w zasadzie. Alarmy były póki co dwa hehe ale śmiem sądzić że poród zostanie wywołany. Nie mam siły się ruszać więc i dziecko nie naciska na szyjkę, w związku z czym raczej się nie skraca.

    Ja sama zaczynam się obawiać i stresować jak sobie poradzę podczas porodu. Powtarzam sobie ze musze dać radę może w to uwierzę w końcu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2018, 21:04

  • Haana Autorytet
    Postów: 696 401

    Wysłany: 22 marca 2018, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edzia, a co to była za kroplówka?
    Ogólnie to ile pijesz wody codziennie? Bo przy obrzękach zalecają pić dużo wody.

    2 aniołki <3 <3 never give up
    Lipiec 2017 Szczęśliwa Żona
    Kwiecień 2018 Szczęśliwa Mama
    17u9wn15caesulxa.png
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 22 marca 2018, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Andziaq - damy rade! :))) musimy juz nie mamy wyjścia ;)

    Haana - mowili ze to kroplowka żeby nie pojawiły się skurcze i dobrze wplywa na rozwoj mozgu - nazywala sie - natrium chloratium - wody w szpitalu pilam jak głupia, ale jakoś każda z nas zauważyła że strasznie nas suszylo w szpitalu i piłam z 3l, a w domu co idę koło wody to łykam, ale mniej, jednak butelkę na pewno wypije + herba.

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Natalia1984 Autorytet
    Postów: 1437 997

    Wysłany: 23 marca 2018, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jejku dziewczyny Wy się nie boicie wstawiać tu swoich zdjęć? Tak prywatnych zdjęć...? Po tych aferach, które miały miejsce na forum z oszustkami, złodziejkami zdjęć 100 razy bym się zastanowiła. Nie chciałabym żeby moje ciążowe, jakiekolwiek zdjęcia krążyły w internecie. Przecież każdy może tu wejść, zobaczyć je i skopiować...

    klz9df9hvltz8vcc.png
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 23 marca 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia, ponieważ nie znamy się bliżej, postanowiłam przejrzeć Twoje wpisy na innym wątku i z tego co widzę, to i Ty wstawiasz swoje prywatne zdjęcia na forum. Nie rozumiem więc skąd ta uwaga?
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    Alphelia, Edzia1993, Oublier, andziaq lubią tę wiadomość

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 23 marca 2018, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli chodzi o reagowanie na płacz dziecka, to jakoś tak jest, że z czasem sie wie jaki to jest rodzaj płaczu. Jula inaczej płacze jak jest głodna, jak jej mokro, boli brzuszek, nudzi się lub po prostu ma potrzebę się poprzytulać i być ponoszona na rękach. Nie wiem który rodzaj płaczu miałabym ignorować. U mnie w rodzinie jest sporo małych dzieci i rzeczywiście jest coś takiego, że próbują coś wymusić płaczem, ale to są raczej starsze dzieci, które już chodzą. Ten płacz jest taki teatralny, bez łez i dzieci się upewniają czy oby na pewno ktoś na nie patrzy ;) Jak próbują użyć na mnie tej sztuczki, to mówię im, że widzę, że udają. Wtedy się uspokajają i już nie płaczą. Jednak na tym etapie ciężko mi ignorować płacz, który wynika z potrzeby bliskości.
    Dzisiaj w nocy Jula często się budziła z płaczem a pomyśleć, ze jeszcze wczoraj jak poszła spać o 22:30 to obudziła się dopiero o 6, więc nocka praktycznie przespana. Jeśli to nie jest skok rozwojowy, to nie wiem jak wygląda ;)
    Pozamawiałam odbitki zdjęć z sesji dla rodziców i mojej babci. Na razie daliśmy moim rodzicom, bardzo się ucieszyli. Może w weekend skoczymy do teściów i mojej babci. Chciałabym wyskoczyć do centrum handlowego aby się poszwędać, zjeść jakieś dobre ciacho, pójść na randkę z mężem. Jak Jula będzie dalej taka marudna, to będzie trudne :( Chyba, że ściągnę mleko i mama zgodzi się z nią zostać. Tylko, że teraz mała prawie cały czas wisi na cycu, przez to pierś jest miękka i nie ma czego ściągnąć :(
    Po 2 miesiącach macierzyństwa powiem Wam, że cieszę się, że zdecydowałam się na karmienie piersią. Jest to mega wygodne. Można szybko dziecko nakarmić i uspokoić przystawiając do cycka, przy okazji zaspokaja się bliskość. Nie wyobrażam sobie wstawać w nocy, robić mieszankę i sterylizować butelki. Wydaje mi się, że karmienie MM, to dużo więcej roboty. Nie wiem też jak się zorganizować z wyjściem do centrum handlowego. MM nie może zbyt długo leżeć i trzeba liczyć na życzliwość pracownika knajpy. Z KP idę do pokoju rodzinnego (w centrum handlowym w moim mieście jest taki wynalazek), zamykam się od środka, siadam na kanapie i karmię. Zachęcam Was dziewczyny abyście chociaż spróbowały. 2 pierwsze tygodnie są mega ciężkie a potem to leci :) A widok tych wielkich, niebieskich oczu w stanie błogości, które się w Was wpatrują jest bezcenny :) Prawie tak piękny jak widok zamkniętych oczu, kiedy dzidziok śpi :P

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 23 marca 2018, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Outbiler - zgadzam się z Tobą całkowiecie - faktycznie starsze dzieci wykorzytsują - znam po dzieciach rodzeństwach - ale taki maluszek.

    Mam parcie na karmienie piersią i mam nadzieje, że mi się uda, że będę miała pokarm. W ogóle jak to zleciało - Julianka ma przeszło dwa miechy :O

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 marca 2018, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też jestem nastawiona na karmienie piersią, ale jednak jestem trochę samolubna i nie wiem jak długo wytrzymam. Mam takie dobre wino, i z niecierpliwością oczekuję aż w końcu będę mogła wypić chociaż lampkę :D nie myślicie o tym czasem? :)

  • Alphelia Autorytet
    Postów: 1163 921

    Wysłany: 23 marca 2018, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oublier zgadzam się z Tobą. Ogólnie moja szwagierka jest trochę niepoważną osobą, bo ostatnio też nam wmawiała, że płeć dziecka nie jest określona od zapłodnienia, tylko kształtuje się znacznie później :D Ona jeszcze nie ma swoich, pracowała jako opiekunka do dzieci i chyba jej się wydaje, że ona ma sposób na każde dziecko ;) Myślę, że zupełnie inaczej jest przy starszym dziecku, a zupełnie inaczej przy noworodku. Niestety dla niej to jeszcze nie jest zrozumiałe ;) Myślę, że im dłużej spędzasz czas z maleństwem, tym lepiej je poznajesz i jego potrzeby, dlatego właśnie potrafi się odróżnić każdy płacz, co oznacza :) Ja też jestem nastawiona bardzo na karmienie piersią i mam w związku z tym obawy, że nie będę mieć kogoś, kto mnie dobrze poinstruuje w tych pierwszych dniach. Chciałabym jednak, żeby się udało z KP.

    ckaiyx8dc6hukqvp.png
    iv099vvjy5dzvqw0.png
    11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
    01.06.2019 [*] Aniołek 7tc.
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 23 marca 2018, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli chodzi o KP, to Ministerstwo Zdrowia prowadzi w tym temacie kampanię i wydało kilka fajnych materiałów Do ściągnięcia tutaj
    Mam koleżankę, która bardzo chciała KP, ale schizowała, że nie będzie miała pokarmu i przez ten jej stres rzeczywiście miała problem. KP jest w głowie :) Trzeba podejść do tematu spokojnie, bez stresu a na pewno się uda. Miłej lektury.

    Alphelia lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 23 marca 2018, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Andziaq bardzo myślę jak patrze na likier to ślina mi leci xD

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 23 marca 2018, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też bardzo chciałabym karmić piersią i mam nadzieję, że będzie mi dane robić to przynajmniej przez kilka miesięcy.:)

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 23 marca 2018, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też bym się napiła czegoś dobrego. Czeka na mnie wino, które kupiliśmy na Teneryfie. Stoi od maja i się uśmiecha. W lokalnym sklepie była degustacja, więc wiem, że dobre i tym bardziej żal.

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Haana Autorytet
    Postów: 696 401

    Wysłany: 23 marca 2018, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie cel to chociaż karmić piersią 6 miesięcy.

    2 aniołki <3 <3 never give up
    Lipiec 2017 Szczęśliwa Żona
    Kwiecień 2018 Szczęśliwa Mama
    17u9wn15caesulxa.png
  • Lyanna Autorytet
    Postów: 863 489

    Wysłany: 24 marca 2018, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oublier, część z rzeczy, które pomagają przy problemach z brzuszkiem już wprowadziłam. Najgorzej jest z dopajaniem, bo Ola nie chce pić wody. Wybredna jest ;)
    U nas problem pojawił się nie przy samym mm, a przy karmieniu mieszanym. Nie mogłam już patrzeć na to, jak ona się męczy i przestałam jej dawać swoje mleko. Odciągam i mrożę. Dzisiaj trzeci dzień jest na samym modyfikowanym i (odpukać!) z brzuszkiem jest dobrze. Kupki robi bez problemu, bączki sobie puszcza bez większego wysiłku. We wtorek będzie u nas pediatra, porozmawiam z nią o karmieniu i być może całkiem zrezygnujemy z piersi.

    Jeśli chodzi o karmienie piersią, to ja nie byłam na to jakoś bardzo nastawiona i chyba dobrze, bo pewnie bardzo bym przeżywała problemy z laktacją. Już w szpitalu było ciężko, pokarmu nie było, a położne wolały dać butlę niż się zainteresować i pomóc. Osądziły moje sutki na samym początku, dały taką zwykłą, obciętą plastikową strzykawkę i kazały tym wyciągać sutki. Efekt był taki, że bardzo mnie to bolało i porobiły się ranki. Potem zaczęłam stymulować laktatorem (oczywiście swoim, bo szpital nie posiada). Pani, szumnie nazywana "doradcą laktacyjnym", interesowała się tylko tym, żebyśmy wypełniały kartę karmień i żeby ona mogła się tam podpisać i zabrać do dokumentacji. Trudno mi powiedzieć czy pokarm by się pojawił wcześniej, gdybym miała pomoc i wsparcie w szpitalu. Pojawił się już w domu, w 7 dobie, ale Ola już była przyzwyczajona do butelki, nie chciała ssać piersi. Jak już się wreszcie udało ją przystawiać (co drugie karmienie, bo mleka malutko) to zaczęły się problemy z brzuchem. Prawdę mówiąc, to nie mam już chyba siły, żeby z tym walczyć.

    No to się wyżaliłam :P Nie udał mi się ani poród ani pobyt w szpitalu. Chyba jakoś źle trafiłam. Jeśli będę jeszcze miała dzieci, to nie wiem czy zdecyduję się na ten szpital.

    Ale to wszystko można przeżyć. Wydaje mi się, że najważniejsze żeby i dziecko i mama były zadowolone. Próbowałam, nie udało się i jakoś się z Oleńką przystosujemy :) Swoją drogą to dopiero ostatnio dowiedziałam się, że mój mąż i jego siostra byli karmieni butlą od urodzenia, bo teściowa nie miała pokarmu. A siostra męża jest bardzo nastawiona na karmienie i karmi cały czas swoją ponad dwuletnią córeczkę. Jak nie miałam pokarmu w szpitalu, to pisała mi że trzeba próbować, bo to jest takie ważne dla dziecka, chroni przed chorobami itp. No chyba po to, żeby mnie wpędzić w depresję że jestem taką złą matką i karmię noworodka mm.

    PS. Przepraszam za taki długi wywód ale jak już usiądę do komputera, to od razu piszę na zapas :D

    PS.2. A winka też bym się napiła. I (uwaga!) do tej lampki wina zapaliłabym sobie papierosa. Wyobrażam sobie, jak siedzimy na balkonie u przyjaciółki, pijemy winko i palimy. Nie palę od dawna (podobnie jak ona) ale jakoś mnie tak ciągnie :P

    km5s8rib3rydlnmr.png
    iv099vvj9qnut7rh.png
    06.2016 [*] Aniołek 6 tc
  • Alphelia Autorytet
    Postów: 1163 921

    Wysłany: 24 marca 2018, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyanna współczuję, że tak wyszło z tym szpitalem u Ciebie i położnymi :( Z tego, co opowiadasz, to faktycznie nie ma sensu, żebyś na siłę próbowała wracać do karmienia piersią, tym bardziej, kiedy sama nie jesteś do tego tak przekonana :) Może w przyszłości przy kolejnym dziecku będziesz mieć lepszą do tego sposobność i się uda ;)

    U nas dziś piękny wiosenny dzień, od rana słońce i przyjemna temperatura. Ja odprasowałam wszystkie ciuchy, choć kolejne pranie już wisi, więc to niekończąca się historia :D Wzięłam się za sprzątanie mieszkania, ile dam radę to zrobię, a resztę mąż jak wróci. Z dobrych wieści to przeczytałam ostatnio maila, że wysłali mi wózek, więc nie muszę się martwić, że nie zdążymy go odebrać, kiedy będziemy jechać na święta do Polski :)

    ckaiyx8dc6hukqvp.png
    iv099vvjy5dzvqw0.png
    11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
    01.06.2019 [*] Aniołek 7tc.
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 25 marca 2018, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyanna szkoda, że nie wyszło z KP, ale jak wspomniałam gdzieś wcześniej KP zaczyna się od głowy i trzeba chcieć, bo początki są bardzo trudne i łatwo się zniechęcić. Ja sama na początku dokarmiałam MM, ale to głównie dlatego, że mała leżała dużo pod lampą ze względu na fototerapię a jednak MM można nakarmić szybciej jak jeszcze laktacja się nie unormowała no i dziecko najada się na dłużej. No i pogryzła mnie do krwi. Miałam strach w oczach jak miałam tego małego ssaka przystawiać. Kolejny kryzys miałam jak Jula miała pierwszy skok rozwojowy, miała większe zapotrzebowanie na mleko, ciągle wisiała na cycu a cyc ciągle miękki.
    Jednak nic na siłę, bo początki obcowania z małym stworem są na tyle trudne, że nie potrzebna jest frustracja z KP. Wystarczą zaburzenia hormonalne i nie ma sensu pracować na depresję. Mnie na szczęście baby blues nie dopadł.
    Słyszałam o przypadkach, że matki adopcyjne tak bardzo chciały karmić piersią, że udawało się u nich wywołać laktację. Najbardziej mnie jednak zszokował przypadek, gdzie matka nie chciała karmić piersią, ale ojciec (biologiczny facet) nie chciał odpuścić i przy pomocy lekarzy wywołano u niego laktację i karmił piersią.
    Dzisiaj była przepiękna pogoda i wyszliśmy na długi, rodzinny spacer :) Mała nie jest już taka marudna, dzisiaj była bardzo grzeczna. Dostała nawet wcześniej prezent od "zająca". Kupiliśmy jej książeczkę z obrazkami kontrastowymi. Bardzo jej się podobały. Cały czas się do nich uśmiechała. Ciężko uwierzyć, że już za tydzień święta :)

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
‹‹ 462 463 464 465 466 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ