kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
alciak wrote:miesiąc do kolejnego usg, ruchów dziecka nie czuję jeszcze, bo za wcześnie, ale nic się nie dzieje, więc wygląda jakby miało być dobrze
no pewno, że pozytywne podejście jest lepsze, niż wieczne zamartwianie się. Stres na pewno nikomu nie pomaga, a skoro nie mamy wpływu na coś, to może nie warto się aż tak trząść...
musi być dobrze i tyle! -
Frufru wrote:no pewno, że pozytywne podejście jest lepsze, niż wieczne zamartwianie się. Stres na pewno nikomu nie pomaga, a skoro nie mamy wpływu na coś, to może nie warto się aż tak trząść...
musi być dobrze i tyle!
Patrząc na Twoją stopkę, ja uspakajałabym się na Twoim miejscu powtarzając sobie, że ciąże mnogie są o wiele większego ryzykaFrufru lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAlciak Ja na odpoczatku czuje że mam dziewczynkę mam nadzieję że się nie pomylilam
Bo ciuszki już też przeglądam, wózek praktycznie wybrany . Generalnie 2 razy usłyszałam że dziewczynka od mojej Pani Doktor, na pierwszej wizycie - oceniła z wyglądu. Mówi o jacie ale Ty ciążowo wyglądasz, dziewczynka jak nic . I dzień przed prenatalnymi na usg mówiła że chyba dziewczynka ale nie chce jeszcze są bardzo nic mówić bo pewności nie ma to przypuszczenie. Na prenatalnych cisza , o płci ani słowem. Test na płeć wskazuje dziewczynkę. Jedyne co mnie ciekawi to to że przerzucilam się na mięso i to w ogromnych ilościach 🙄. Codziennie musi być mięso, na śniadanie jakaś kiełbasa frakfuterki byle coś mięsnego 😁😁 . Słodkiego mało jadam , za to ogórki pochlaniam dużymi iloscami co niby zaprzecza . Dziś mi się śniło że na usg lekarz wypatrzyl siusiaka A jak się malec odwrócił to była buleczka- masakra z tymi z nami 😱 -
nick nieaktualnyAlciak co do ruchów może to głupie może to nerw jakiś ale mam wrażenie że czasem coś odczuwam jakby bulgotanie takie szybkie czy tak jak piszą taki trzepot skrzydeł taki jednorazowy nagły krótki. Czy to jest to ?
Czy zwyczajnie oszalalam 😂. Dziś poczułam to raz i raz też dwa dni temu -
Anetka co do jedzenia kwaśnych rzeczy to z Julką też mi smakowały, teraz również to chyba tylko takie gadanie, że kwaśne na chłopca
Słodkiego też nie jadłam, szczególnie pierwszy trymestr, teraz też zwykle nie mam ochoty, podobnie było z Julką a z mięsem mam problemy teraz, z Julką większość z tych objawów towarzyszyło mi w 1 trymestrze ogólnie mam niechęci na wędliny mam problem, 3 dni mi smakuje pasztet, potem mnie od niego odrzuca próbuje szynkę jeden rodzaj trzy dni później nie wchodzi musi być inny. Po jajecznicy mnie muli, po parówkach niedobrze, najlepiej to mleczne rzeczy mi idą i dobrze się po nich czuję.
Co do ruchów to możliwe, że coś czujesz, jeśli jesteś szczupła to podobno szczuplejsze czują szybciej. Ja z Julcia zorientowałam się, że czuję ruchy po kilku dniach jak w pozycji siedzącej pod kątem 90 stopni czułam jak coś się tam wierci jakby mu przeszkadzało... Potem stawało się coraz bardziej wyraźne. Ostatnio też mi się wydawało, że coś czuję powtórzyło się podczas prenatalnych, ale dziecko się wtedy nie ruszało, więc wiem, że to nie to ja mogę czuć dużo później przez łożysko na przedniej ścianieJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyMysza1986 wrote:Dziewczyny jaki macie śluz w pierwszysch tygodniaxch ciąży przy braniu luteiny dopochwowo, ja mam wrażenie że ona żółtawa wypływa i się martwię...
Nic się nie martw , ja też mam zoltawa czasem A czasem mleczna wydzieline.
Generalnie używam aplilatora co wieczór to wyparzam A po każdym użyciu używam patyczków do czyszczenia . I co wieczór w aplikatorze widać zeschnieta żółta pozostałość. Myślę że to luteina zmienia kolor naszego śluzu:-) -
Dziewczyny a czy któraś z was robiła bthcg przy jego wysokich wartościach powyżej 10000?
Ja nie potrzebnie zrobiłam przy okazji on tych badań i teraz się martwię bo...
W poniedzielek 5824,96 a w sobotę 13045,01.
Przy takich Wysokich wartościach podwojenie powinni być w trakcie 96h, czyli w piątek .Wydaje się być ok , ale może któraś z was ma większe doświadczenie ??
Może coś złego zaczyna się dziać ze beta tak wolno przyrasta ??palyna -
Hej.
Plamiłam, więc w 6 tyg też jeszcze zrobiłam betę z 21 tysięcy urosła do 34 tysięcy po 3 dniach, wydaje mi się, że na tym etapie to już lepiej nie sprawdzać, ja też się bardzo denerwowałam jak zobaczyłam ten wynik, więc pędem pobiegłam na usg, okazało się, że jest ok. Pewnie niedługo masz wizytę? Myśl pozytywnie na tym etapie beta już nie jest wyznacznikiem, trzeba kontrolować ciążę na usg.palyna lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
alciak wrote:Hej.
Plamiłam, więc w 6 tyg też jeszcze zrobiłam betę z 21 tysięcy urosła do 34 tysięcy po 3 dniach, wydaje mi się, że na tym etapie to już lepiej nie sprawdzać, ja też się bardzo denerwowałam jak zobaczyłam ten wynik, więc pędem pobiegłam na usg, okazało się, że jest ok. Pewnie niedługo masz wizytę? Myśl pozytywnie na tym etapie beta już nie jest wyznacznikiem, trzeba kontrolować ciążę na usg.palyna -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
W te upały mam takie słabe dni... ale dziś wyszłam na dwór na 2h, rano było znośnie. Wy też macie takie dni, że nie macie siły zwlec się z kanapy? mnie niestety mobilizuje córka, chociaż mąż i mama robią co mogą, żeby dała mi trochę odpocząć.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:W te upały mam takie słabe dni... ale dziś wyszłam na dwór na 2h, rano było znośnie. Wy też macie takie dni, że nie macie siły zwlec się z kanapy? mnie niestety mobilizuje córka, chociaż mąż i mama robią co mogą, żeby dała mi trochę odpocząć.
I tak jak piszesz też przychodzi taki dzień że dosłownie nic mi się nie chce -
Hej dziewczyny, jestem w 3 ciązy, 2 wcześniejsze po IVF poronione ( 6 i 7 tydzień) teraz naturalny cud bez leków bez niczego. Wysoki progesteron bardzo dobre przyrosty bety. Niestety już 2 razy pojawiły się brązowe brudzenia - zaczynam dopiero 6 tydzien i czekam na usg, wspomagam się duphastonem i luteiną dopochwową.
Jak żyć z tym strachem? Jak sobie radzić? w poprzednich ciążach brudzenia/plamienia zawsze zwiastowały najgorsze, więc ciężko mi wierzyć że będzie dobrze,
są tu dziewczny, którym się udało mimo plamień? -
nick nieaktualnyMysza1986 wrote:Hej dziewczyny, jestem w 3 ciązy, 2 wcześniejsze po IVF poronione ( 6 i 7 tydzień) teraz naturalny cud bez leków bez niczego. Wysoki progesteron bardzo dobre przyrosty bety. Niestety już 2 razy pojawiły się brązowe brudzenia - zaczynam dopiero 6 tydzien i czekam na usg, wspomagam się duphastonem i luteiną dopochwową.
Jak żyć z tym strachem? Jak sobie radzić? w poprzednich ciążach brudzenia/plamienia zawsze zwiastowały najgorsze, więc ciężko mi wierzyć że będzie dobrze,
są tu dziewczny, którym się udało mimo plamień?
Witaj gratuluję ciąży A jednocześnie przykro mi z powodu strat. Ale tym razem będzie dobrze! 😘😘
Ja w pierwszej ciąży nie plamilam i ja straciłam. W tej ciąży miałam mocne plamienia mimo brania leków ( luteina duphaston ) , wyladowalam w szpitalu z krwawieniem A mimo to dziś leci 16 tydzień
Trzeba wierzyć mocno że tym razem się uda , wiem że ogarnia Cię strach , każda która straciła ciążę będzie się bała o kolejną- dlatego modlitwa wiara i przedewszystkim pozytywne myśli 😘 -
Witaj Mysza, długa droga za Tobą. Masz trzecią szansę, u mnie było do trzech razy sztuka mam nadzieję, że u Ciebie też skończy się wszystko pozytywnie.
Plamiłam w każdej ciąży i tej zdrowo urodzonej i tych poronionych, w pierwszej ciąży tylko na różowo, niestety zwiastowało to zatrzymanie, w drugiej na brązowo okazało się, że to z kolei zwiastowało ciążę pozamaciczną... W trzeciej ciąży na czerwono potem brązowo powodem był krwiak, wchłonął się, Julkę urodziłam w 38 tyg - mój mały cud, odkleiło się łożysko, miałyśmy szybką cc, dziś dziękuję Bogu, bo mam świadomość, że mogłoby jej tu nie być. Teraz jestem w czwartej ciąży, plamiłam od początku, najpierw tłumaczyli mi, że zarodek wgryza się w macicę, potem próbowaliśmy zwalić na krwiak, na ostatnie plamienie powodem było duże unaczynienie przy samym ujściu szyjki, przy większym wysiłku mogę plamić... Powodów może być jak widzisz całe mnóstwo, na początku ciąży plamienia zdarzają się często, ale nie zawsze zwiastują coś złego. Pytasz kiedy mija stres? Mi odrobinę minął tydzień po ostatnim plamieniu, które miało miejsce w okolicach 12 tyg. Ogólnie 12 tydz to magiczna liczba, potem człowiek odrobinę odpuszcza. W poprzedniej ciąży w pierwszych tygodniach nawet bałam się oswoić z myślą, że będę miała dziecko, żeby w razie czego mniej bolało, jak znowu nie wyjdzie... Dopiero w 20 tyg kupiłam pierwszą rzecz dla dziecka, wcześniej bałam się, a jak czas pokazał do końca nie można być zupełnie spokojnym. Człowiek chyba oswaja się z tym strachem... Ja nadal oglądam papier toaletowy w łazience... Czasem lecę do białego światła, żeby lepiej widzieć czy przypadkiem nie jest różowy, ale jestem spokojniejsza. Za tydzień wizyta, potem mam nadzieję, że pojawią się ruchy, więc będę wiedziała codziennie, że z dzieckiem jest wszystko ok.
Byłaś z tymi plamieniami u lekarza? Warto zrobić usg, żeby sprawdzić i w razie czego uspokoić się...Mysza1986 lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Dzięki za odpowiedzi są bardzo wspierające, byłam na usg, mam pęcherzyk 11 mm z ciałkiem żółtym, na plamienie zwiększony progesteron, relanium i leżenie- co całkowicie kłótci się z moim ja... uczę się leżeć możnaby rzecz.
Sama nie wiem jak to z tym leżeniem bo plamienie mam np. po nocy kiedy spałam... więc wysiłku nie było. no ale czas pokaże
Pozdrawiam! -
Hej dziewczyny
Normalnie czytacie mi w myślach po wszystkich przejsciach i trudach to jak beta wychodzi pozytywna to nawet specjalnej radości nie ma
Poronienie miałam juz pare lat temu ale teraz wychodzi jakaś trauma i caly czas schizuje ze bedzie tak samo tzn pojde do lekarza a tu sie okaze ze serduszko nie bije - tak miałam ostatnio i zamiast myśleć pozytywnie to cały czas w głowie to siedzi, nawet mi się dzisiaj to snilo zwariować mozna
aga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
Aga, dlatego ja tak chyba czekałam na 12 tydzień, kiedy prawdopodobieństwo tego, że coś złego się wydarzy jest już bardzo małe... Dla mnie to była magiczna liczba chociaż doskonale wiem, że u mnie będzie problem do końca to główny niepokój troszkę wyciszony, teraz czekam tylko na ruchy, jak zacznę czuć dzidziusia codziennie od razu będę spokojniejsza, jednak u Ciebie jeszcze trochę do tego momentu... Można zwariować, wiem... Ja każde plamienie traktowałam jako koniec, a plamiłam kilka tygodni... A każde usg... To pierwsze moje pytanie do lekarza czy dziecko jeszcze żyje...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia