kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja przez pierwszy trymestr płakałam prawie codziennie, nie wierząc, że tym razem się uda (bo jak trzy razy się nie udało, to czym ma się różnić czwarty raz?). Tygodnie 5-9 były najgorsze, bo miałam cały czas silne miesiączkowe bóle i leżałam plackiem 24/h. A po prenatalnych było już coraz lepiej. Oczywiście strach będzie do końca, panika przed każdym usg, sprawdzanie czy nie ma krwi na bieliźnie, papierze toaletowym lub prześcieradle. Ale z każdym miesiącem coraz łatwiej. A jak dzidźka zacznie kopać, to już nawet pojawia się prawdziwe ciążowe szczęście
Trzymajcie się dziewczyny, zwłaszcza te pierwszotrymestrowe!
I piszcie, tu na forum tak dobrze się wszystkie rozumiemyMTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
foxylady wrote:A jeśli chodzi o wózek to też upatrzyłam sobie riko nano ale nie wiem o nim jeszcze nic. Póki co spodobał mi się wizualnie, jest lekki i w miarę przystępny cenowo znajdę chwilę to poszukam o nim opinii na necie
O właśnie... Jak przechodzi powoli stres ciążowy to pojawia się nowy potwór - stres wyprawkowy O_o Zwłaszcza jak nie ma się wśród najbliższych osób nikogo do porady, a jest to pierwsze dziecko. Ja tak mam. I czytając tylko o wózkach łapię czasem takiego doła, że aż mi się brzuszek spina
Ale to potwór nad którym mamy władzę. Nie to co problemy z ciążą. Poza tym już mówiłyśmy o tym, że jak pokona się poronienia, to już wszystko się pokona.foxylady lubi tę wiadomość
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Jeśli chodzi o riko to bardzo spodobała mi się głęboka duża dobrze zabudowana gondola (będę zimową mamą), spód jest plastikowy (a nie materiałowy z wypełnieniem z dykty), a więc odporny na wilgoć, duże pompowane zwrotne koła ( przerobiłam wszystkie filmiki na you tube), wybrałam oczywiście opcje 3 w 1. Jest jeszcze taki sam wózek chyba BERETTA się nazywa czy jakoś tak identycznie wygląda (zresztą te wózki są teraz strasznie do siebie podobne), a cena jest kilkaset złotych wyższa, więc po co przepłacać. Wózek jest duży i niskie mamy narzekają, że za duży, ale mi to nie przeszkadza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 12:47
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Oficjalnie - mój chłop jest debilem.
Ręce mi opadły.
Rozmawialiśmy już jakiś czas temu o tym, że trzeba przerobić mieszkanie. Mamy 2 pokoje z dużą (13m), widną kuchnią, więc postanowiliśmy podzielić kuchnię i z połowy mniej więcej zrobić malutki pokoik dla dzidzi i nie tracić własnej sypialni.
Tutaj pełna zgoda.
Pomierzyłam, rozplanowałam nawet wstępni jak by mogły stać mebelki, żeby było wiadomo gdzie w ściance działowej mają być drzwi (koniecznie suwane chowane w ścianie, żeby zaoszczędzić jak najwięcej miejsca...) i wszystko cacy.
Sama sobie się trochę dziwię, że odważyłam się w ogóle na mebelki popatrzeć
No i 5 minut temu rozmowa z tym moim jełopem. Żeby nie było - chłop mocno techniczny, mechanik samochodowy z zawodu, a skończył technikum budowlane i w budowlance swego czasu pracował, więc mam 100% pewność że podoła takiemu wyzwaniu jak mała ścianka dzieląca pomieszczenie na pół... ALE...
no więc dzwonię, że znalazłam takie mebelki i takie, i że te by pasowały wymiarami, do wnęki przy oknie, bo jest szafa narożna o głębokości akurat 70cm (wnęka ma 71), więc te by były "idealmą" i na ładnych parę lat by wystarczyły, bo koszt całości liczyłam od razu w łóżeczkiem 140x70, bo małe 120x60 i tak będzie przecież stało najpierw u nas w sypialni, i już rozrysowałam wszystko...
A ten: no ok, ale pokoik to będziemy robić za rok pewnie, nie? Bo teraz to po co, skoro będzie spać z nami w sypialni...
AAAAAAAAAAARRRRRRRGHHHHH!!!!!!!!
Nie no, jasne, a wszystkie śpioszki, pieluszki, kocyki i całą masę innych pierdół dla bobasa, to ja sobie pewnie na środku salonu postawię...
No idiota.
Ręce mi opadły.
I uszy.
I cycki.
Pokoik będzie dzidzia miała jak będzie mieć 2 latka, bo wcześniej po co... Może wózek też kupi za rok, bo wcześniej po co... ehhh...
Ma szczęście że to przez telefon było, a nie w odległości rzutu zastawą obiadową, bo jeszcze talerze by musiał kupować
Faceci...GRANAT lubi tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
nick nieaktualnyCzykoty wrote:Ja przez pierwszy trymestr płakałam prawie codziennie, nie wierząc, że tym razem się uda ......
Czykoty - te słowa to miód na moje serce bo jednak widzę, że nie jestem sama w tym. Ostatnio jak lekarz zapytał czy są jakieś problemy to odpowiedziałam "tak z głową". Jeszcze dwa tygodnie do prenatalnego i może jakoś się uspokoję choć na chwilę. Najbardziej to się boję jak czytam wpisy "poszłam na kontrolne usg i serce już nie biło" to mnie przeraża.
Co do wózka - ja po córce będę miała MutsyEvo. Lekki zwrotny i poręczny tyle że mały. Z gondoli córka wyrosła szybko a i ze spacerówki jakoś szybko wyskoczyła chyba już przed pierwszymi urodzinami było jej ciasno. No ale skoro mam to nie będę zmieniać.
Jeśli chodzi o wyprawkę - pytaj. Jakieś tam doświadczenie minimalne mam I od razu powiem, że naprawdę nie ma sensu kupować zbyt wielu rzeczy na 56cm. Dwa-trzy tygodnie i dzieć wskakuje na wyższy level.
Morgiana - z boku to można się i pośmiać z tego Twego lubego ale przypuszczam jak Cię to wkurzyło Jak urodzi się dziecko czeka Cię pewnie jeszcze kilka tego typu bystrych myśli ze strony faceta. Wspomnisz moje słowa. Ten typ tak ma mimo wszystkoGRANAT, Morgiana lubią tę wiadomość
-
Współczuję Morgi
Jest jeszcze jedna rzecz przemawiająca za zrobieniem remontu teraz - remont przy kilkumiesięcznym dziecku będzie koszmarem i dla dziecka i dla Was. Nie mówiąc już o pyle, parującej farbie i innych toksycznościach towarzyszących remontowi.
My mieszkanie całe malujemy na nowo (został nam jeden pokój) i kończymy mniejsze remontowe pozostałości, by mieć spokój na najbliższe lata.
No i warto takie wydatki teraz ponieść, bo przy dzieciaczku pieniążki będą płynęły, oj będą.
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Morgi, ja myślę że ten Twój "chłop" to nie przemyślał tego do końca jak się chwilkę zastanowi to napewno przyzna Ci rację mój szanowny małżonek dzisiaj rozpoczął malowanie pokoju dla bąka, ciekawe jaką katastrofą to się skończy
Morgiana, GRANAT lubią tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
promyczek 39 wrote:Alciak nie,z owulacja nie mam problemow,i niby wszystko bylo ok,ze mna i z nasieniem,ale jakos nie moglo zaskoczyć..u hematologa nie bylam ,ale moj gin przepisał mi ten acard i brałam go ,ale fakt nie od poczatku
a przed zabiegiem mialam zlecone badania
Ja acard brałam już na etapie starań. Zalecenia są różne. Mam nadzieję, że w końcu Ci się uda!JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
foxylady wrote:Alciak podglądałaś swoją dzidzie? weź pisz coś więcej - fikała koziołki? widać było jej buźke?
Granatku jaki wózek masz na oku? Też jestem na etapie rozglądania się za bryką, łóżeczko chyba całe szczęście dostaniemy. A jak nie to będę mieć ten sam problem
Na tym brzydkim USG to nic nie widać, dopochwowe ma lepszy kontrast, ale dzidzia ciagle głową do dołu, więc wszystko zasłania. A brzuszne do bani, wydawało mi się, że widzę buźkę, ale jak Pani doktor zaczęła pokazywać mi "cytrynkę" i udowadniała mi, że to dziewczyna to ja widziałam tylko stek plam więc musiałam uwierzyć na słowo. Dopiero na połówkowych się napatrzę 26.08 - bo nawet w 3d pooglądamy młodą.foxylady lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Julkewna wrote:Hej,
zamilkłam na jakiś czas choć podczytuję Was codziennie. Jestem obecnie w 11tc wg lekarza prawidłowej ciąży. 24.08 mam usg genetyczne i powiem Wam, że ciągle (w związku ze swoimi poprzednimi doświadczeniami) ciągle boję się, że coś będzie nie tak Każde ukłucie w brzuchu (choć wiem, że może kłuć), każdy ból brzucha, pleców odbiera mi zdrowy rozsądek i popadam w panikę że już po wszystkim staram się myśleć pozytywnie lub nie myśleć wcale ale po wczesniejszych poronieniach trudno cieszyć się ciążą bez lęku o nią
Witaj Julkewna! widzę, że podeszłaś do sprawy standardowo... najpierw żalimy się, że straciłyśmy dziecko, potem wracamy do prób i milczymy na forum, a potem ujawniamy się już w miarę bezpiecznym tygodniu chyba w zasadzie większość z nas przerabiałą takie fazy i właśnie dlatego wiem, że będzie dobrze! u nas przykłady dobrych historii ostatnio mnożą się i mnożą... głowa do góry! za Tobą już najtrudniejszy czas, teraz będzie już tylko lepiej!foxylady lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
foxylady wrote:Morgi, ja myślę że ten Twój "chłop" to nie przemyślał tego do końca jak się chwilkę zastanowi to napewno przyzna Ci rację mój szanowny małżonek dzisiaj rozpoczął malowanie pokoju dla bąka, ciekawe jaką katastrofą to się skończy
Alez oczywiscie, ze juz przyznal mi rację... :p
Innego wyjscia nie mialfoxylady, GRANAT, Czykoty lubią tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
A ja was zamęczam od bety9:) dziś byłam u lakarza bo wrócił z urlopu. Dzidza 77mm:) serce pika ładnie. Z usg 6t5d z om 7 tydzień wiec nie jest zle:)teraz jestem szczęśliwa a za dwa tygodnie będę umieć z ze strachu...
alciak, Czykoty, foxylady, GRANAT, Morgiana lubią tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
W temacie wózków i remontów...
Wózek będę miała po siostrze, mówiła, że gondoli używała tylko pierwszych kilka miesięcy, a potem zmieniła ją na spacerówkę, z tym że ten model wózka, który ma jest dość płytki, a nie chciała dziecka przypinać szelkami, więc jak młoda zaczęła się podnosić, to ze strachu kupiła głębszą spacerówkę. Wychodzi na to, że na pierwsze miesiące wózek mam, a potem pewnie kupię sobie jakąś wygodną spacerówkę. Powiem Wam, że największym dylematem będzie u mnie fakt, że wózek będzie musiał być lekki chyba, że znajdę sposób jak go wnosić na 4 piętro bez windy!
A z remontów to obawiam się, że mnie czeka największy tajfun wymieniamy okna we wszystkich pokojach na koniec sierpnia! Mieszkamy w starym budownictwie, miałam bardzo stare (40 letnie!) drewniane, nieszczelne okna i w momencie, kiedy dowiedziałam, że dzidziuś urodzi się zimą od razu pomyślałam, że trzeba coś z tym zrobić. A że będzie tajfun to potem trzeba będzie sprzątać, po takim pyleniu to trzeba będzie wysprzątać każdą szufladkę i półeczkę w każdym regale a jak już sprzątniemy to zaczniemy znosić mebelki dla dzidzi, taki jest plan!
A że mój chłop to anioł to się tajfunu nie boję pomaga mi we wszystkim, od czasu kiedy zaszłam w ciążę nie sprzątam i nie odkurzam w domu a z zakupów wracam z portfelem w ręku - bez siatek ah i ma jeszcze jedną zaletę jest kucharzem co prawda w domu gotujemy oboje, ale jak miło kiedy to on robi mi obiad - koleżanki w każdej pracy zazdroszczą mi męża kucharza
A jak tam Wasze anioły traktują Was w tym wyjątkowym czasie? Morgiana, może i Ty znajdziesz w swoim partnerze pierwiastek dobra ?GRANAT, Morgiana lubią tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Justa87 wrote:A ja was zamęczam od bety9:) dziś byłam u lakarza bo wrócił z urlopu. Dzidza 77mm:) serce pika ładnie. Z usg 6t5d z om 7 tydzień wiec nie jest zle:)teraz jestem szczęśliwa a za dwa tygodnie będę umieć z ze strachu...
Superrrr! Nie da się ukryć, że przed Tobą najtrudniejszy moment, co byśmy nie mówiły to potrzebujesz kilku tygodni, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że będzie dobrze. Ale pamiętaj pozytywne myślenie jest bardzo potrzebne Twojemu dziecku, więc staraj się go mieć jak najwięcej!! Ja mam przeczucie, że będzie dobrze! Ostatnimi czasy w naszym skromnym gronie nie ma innych historii i tego się trzymajmy!JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Ja juz po wizycie i wszystko wporzadku. Gin powiedziala ze bardzo szybko organizm doszedl do siebie, ze wyniki sa dobre i nie ma sie do czego przyczepic. Najlepsze to to ze wlasnie mam owulacje i 4 duze dojzale pecherzyki;) ze staraniami mamy sie wstrzymac bo przewiduje u mniebardzo obfity @ az sie boje a pozniej mozemy zaczynac starania;) jupi! Wasze stronka naprawde ma jakies pomyslne fluidy:)
alciak, Czykoty, Justa87, Morgiana lubią tę wiadomość
-
Mój anioł ugotował dziś cały gar flaków, mniam ze smakiem wciągnęłam. W ogóle dziś to bym jadła i jadła.
A co do pokoiku to dzidzia będzie miała łóżko w naszej sypialni, która jest lustrzanym odbiciem samej siebie. W jednej połowie jest nasze łóżko i szafki nocne, druga połowa będzie dzidziusiowa, w przyszłości kiedy będzie zbyt kumata to postawimy ścianę działową i będzie fajny akuratny pokoik.
Jeśli chodzi o malowanie, to musimy zewrzeć pośladki i odświeżyć pokój naszemu pierworodnemu bo sypialnię odnawialiśmy na początku roku, i jest w neutralny kolorze kawy z mlekiem, więc dla chłopca jak najbardziej ok. Nie mam tylko pojęcia na jaki kolor machnąć pokój uczniaka, bo to jeszcze chwila i nastolatek będzie i żadne "dzieciowe" kolory nie wchodzą w grę.Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Justa, za dwa tygodnie będzie koniec tego najgorszego okresu Strach będzie, ale też i radość. Pozytywne fluidy płyną
Czekoladowa super! Oby dwie kreseczki szybko się pojawiły
O matko Alciak, a ile sztuk tych okien w sumie? Ja 5 lat temu miałam wymianę jednego i pamiętam ten rozpiernicz do tej pory A glif dogładzaliśmy jeszcze w tym roku przy okazji remontowania kuchni.
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność