kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mogę o moim narzeczu powiedzieć, że anioł. W pierwszym trymestrze robił wszystko - sprzątał, gotował, robił zakupy, prał i ciągle się pytał, czy czegoś nie potrzebuję. Teraz sprawdza co chwilę, czy nie robię za dużo, czy się nie męczę.
O, właśnie zrobiłam przerwę w pisaniu, żeby namoczyć garnek po gotowaniu mleka i ten mi się wymsknął w zlewie robiąc mały rozgardiasz. Narzecz od razu przybiegł pytając, czy wszystko w porządku. A odchodząc powiedział cytuję "Teraz muszę bardzo uważać na mojego Skarbka". Ot cały on, mój kochany
A jak się zachowywali Wasi partnerzy w tych ciężkich chwilach, jak było poronienie? Mój chodził do pokoju lub łazienki i płakał sam. Nie chciał przy mnie. Wobec mnie starał się pokazywać tylko racjonalną, spokojną twarz.alciak lubi tę wiadomość
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Nie no, ta moja ofiara losu dba o mnie bardzo
Zadnego odkurzania, noszenia zakupow i w ogole noszenia czegokolwiek.
Z gotowaniem nie bardzo, ale z odcedzić ziemniaki czy inny makaron to juz mi nir wolno, bo ciezki garbek i goracy
Tylko czasami taka akcje odwali jak dzis i wtedy nie wiem gdzie mózg zgubilalciak, Czykoty, Julkewna lubią tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Czykoty wrote:Justa, za dwa tygodnie będzie koniec tego najgorszego okresu Strach będzie, ale też i radość. Pozytywne fluidy płyną
Czekoladowa super! Oby dwie kreseczki szybko się pojawiły
O matko Alciak, a ile sztuk tych okien w sumie? Ja 5 lat temu miałam wymianę jednego i pamiętam ten rozpiernicz do tej pory A glif dogładzaliśmy jeszcze w tym roku przy okazji remontowania kuchni.
Niestety we wszystkich trzech pokojach, w dużym dwa dwuskrzydłowe i drzwi balkonowe i w pozostałych pokojach po jednym. Ilość nie ma znaczenia, bałagan i tak będzie w każdym pokojuJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Moj narzeczony po tej ciazy biochemicznej bardzo mnie wspierał,był cały czas przy mnie ,tulił mnie i przede wszystkim nie mowił nie placz,bo ja własnie musiałam ryczeć..tak mi w tym bólu pomógl ze az na sama myśl sciska mnie za gardło ze wzruszenia
A co do pomocy to nie wiem jak to bedzie w ciązy,ale on juz teraz mi bardzo pomaga odkurza,pierze,gotuje nawet lepiej ode mnie,choc ja zła nie jestem;o takim facecie marzyłam:)
alciak, Czykoty, Morgiana lubią tę wiadomość
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Morgiana > czyli jednak anioł
Czykoty > mój płakał przy mnie tylko ze dwa razy w życiu, a znam go 11 lat... przy poronieniu akurat nie, chociaż pewnie łezka zakręciła mu się w oku, ale nie przy mnie. Wtedy też chodził przy mnie na paluszkach, a w razie potrzeby przytulał i dał się wyryczeć, a po kilku miesiącach jak nagle emocje odżywały to nawet nie pytał dlaczego płaczę, potrafił położyć się na łóżku obok mnie i nie pytając co się dzieje po prostu być obok.Czykoty lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Informuję, że malowanie pokoju zakończyło się bez żadnej katastrofy i kłótni także i ja swojego anioła moge dzisiaj pochwalić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 21:30
alciak, czekoladowa201, Czykoty, Morgiana lubią tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
GRANAT wrote:Super czekoladka, grunt to pozytywne nastawienie.
Justa na tym etapie z tego co pamiętam jeszcze nie byłaś, więc ty głowa do góry, a my trzymamy kciuki.
Ehh nie mam za wielu objawów wiec boje się standardowo!
Mój mąż nie płacze, trzy razy go widziałam jak mu łezka poleciała. Po poronieniach tez nie płakał, ale to jest zależne też ode mnie, bo ja jestem typem co chce twarda udać...
Wczoraj wychodząc od lekarza widziałam młodą kobietę, zapłakaną i męża który ja tulił i wiedziała że pewnie poroniła:(
Ja dwa tygodnie temu przeprowadziłam się do nowego mieszkania, z wolnym pokojem dla dziecka :)wiec czeka...czeka...Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Justa87 wrote:Tak ,nie była:) lekarz powiedział ze od momentu bijącego serca przepisuje mi clexane. Niestety nie refundowany wiec drogi:/
Ehh nie mam za wielu objawów wiec boje się standardowo!
Justa, a nie dasz rady znaleźć lekarza na nfz specjalnie dla clexane? To są straszne pieniądze
Justa87 wrote:Wczoraj wychodząc od lekarza widziałam młodą kobietę, zapłakaną i męża który ja tulił i wiedziała że pewnie poroniła:(
Ja też taką scenę widziałam w przychodni i o mało nie wybuchłam płaczem przy wszystkich
Justa87 wrote:Ja dwa tygodnie temu przeprowadziłam się do nowego mieszkania, z wolnym pokojem dla dziecka :)wiec czeka...czeka...
Nie noooo, ten pokój musi być szybko zapełnionyMTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
nick nieaktualnyMój podobnie jak Wasi - odkurza, sprząta, zakupy zrobi, jak byłam w ciąży z córką to on przejął całe sprzątanie gdzie jakiekolwiek chemikalia były, czasem nawet coś ugotuje. Przy dziecku też pomagał od początku. Także narzekać nie mam na co i kogo. Czasem palnął jakąś głupotę jak nie zaczaił sytuacji ale raczej przez roztargnienie niż celowo.
Co do czasu po poronieniu - był, wspierał, chroni przed wścibskimi pytaniami swojej mamusi w stylu "czy aby na pewno już poroniła? czy sie nic nie da zrobić?". Pozwolił mi się odgrodzić od świata i wypłakać tyle razy ile razy tego potrzebowałam.
Czasem myślę, że Ci nasi faceci są bardziej współczujący niż niektóre kobiety w ciąży (które przecież powinny nas zrozumieć bardziej niż ktokolwiek inny). Pamiętam, że jak dowiedziałam się o pozamacicznej i wiedziałam że od razu zostawiają mnie w szpitalu i nawet nie pozwalają pojechać po rzeczy do domu i z córką się pożegnać na ten czas ryczałam jak bóbr w gabinecie. Na korytarzu siedziała ciężarna z mężem (taki z typów ciężarnych pt. "jestem w ciąży wszystko mi się należy". Generalnie obleśna bo zanim weszłam do gabinetu to się napatrzyłam na nią i nasłuchałam narzekania żeby pielęgniarka przyniosła jej jakieś kapcie bo z bosymi nogami to ona nie będzie siedziała na poczekalni, ciągle wpieprzała jak nie chipsy to batony popijane redbullem) i kiedy wyszłam zaryczana z gabinetu to mieląc kolejnego chipsa na całe gardło powiedziała "o i już po ptakach, już się nabyła w ciąży", potem zerknęła na swojego męża i z uśmiechem powiedziała "nie to co my". Te słowa dźwięczą mi w uszach do dzisiaj...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 10:53
-
Wracając do wózków - zastanawiam się, czy nie iść drogą Alciaka, czyli: na początek (moja dzidzia będzie grudniowa) dobrą gondolę na zimę, dużą, na dużych kołach (jakby nam jakimś cudem śnieg spadł), stabilną, a jak dzidzia zacznie mieć ochotę na siedzenie i będzie już lato, to wtedy kupić jak najlepszą spacerówkę, z rozkładanym na płasko siedziskiem (by dzidzia mogła też w niej spać), skrętnymi dobrymi kołami etc.
Fajne gondole ma roan marita (używane da się znaleźć za ok 500 zł, nowe 1000-1200), z podnoszonym dnem, podobno niezniszczalny i wielu poleca go właśnie na zimną porę. Gondola ma podobno też po bokach pasy i można ją nosić i używać jak kosz Mojżesza.MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
"i kiedy wyszłam zaryczana z gabinetu to mieląc kolejnego chipsa na całe gardło powiedziała "o i już po ptakach, już się nabyła w ciąży", potem zerknęła na swojego męża i z uśmiechem powiedziała "nie to co my". Te słowa dźwięczą mi w uszach do dzisiaj... ,,
oszzz........co za debilka!Julkewna lubi tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Ja moge szczerze polecic polska firme babydesign.lupo comfort najlepszy! Gondole rewelacja jedyny minus ma spacerowka bo wygladowo szalu nie robi poza tym extra! Najlepszy wozek jaki mialam, zero problemow z jezdzeniem po piasku czy kamieniach, duzo dodatkowych funkcji, duze wypasione pompowane kola, co do jazdy tez super skretny i prowadzi sie bajka:) i do tego cena atrakcyjna:) poszperajcie po necie a najlepiej zobaczcie gdzies w sklepach za nim bo na zywo calkiem inaczej wyglada.
-
czekoladowa201 wrote:Ja moge szczerze polecic polska firme babydesign.lupo comfort najlepszy! Gondole rewelacja jedyny minus ma spacerowka bo wygladowo szalu nie robi poza tym extra! Najlepszy wozek jaki mialam, zero problemow z jezdzeniem po piasku czy kamieniach, duzo dodatkowych funkcji, duze wypasione pompowane kola, co do jazdy tez super skretny i prowadzi sie bajka:) i do tego cena atrakcyjna:) poszperajcie po necie a najlepiej zobaczcie gdzies w sklepach za nim bo na zywo calkiem inaczej wyglada.
O, ten też mam na liście. To u niego spacerówka jest rozkładana na płasko, tak? A wiesz może, jak z serwisem u niego? Długo się czeka na naprawę/części?MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Julkewna > toż to nie była kobieta tylko jakiś babol!! no ja nie wiem, czy w takich emocjach nie powiedziała bym jej czegoś przykrego...
Justa87 > a to był lekarz, który przyjmował na NFZ że przepisał Ci na 100%? Pewnie większość z Was o tym wie, ale ja ostatnio "zrobiłam odkrycie", że prywatnie recepty zapisują tylko na 100% ale dogadałam się z lekarzem pierwszego kontaktu i lutkę wypisał mi na ryczałt, bo kolejki do ginekologa na NFZ są kilkugodzinne, łatwiej mi sie dostać do internisty. Może też spróbuj porozmawiać ze swoim lekarzem? Może znajdzie jakiś "inny" powód niż ciąża, żeby zapisać je na ryczałt?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 11:32
Julkewna lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
alciak wrote:Julkewna >
Justa87 > a to był lekarz, który przyjmował na NFZ że przepisał Ci na 100%? Pewnie większość z Was o tym wie, ale ja ostatnio "zrobiłam odkrycie", że prywatnie recepty zapisują tylko na 100% ale dogadałam się z lekarzem pierwszego kontaktu i lutkę wypisał mi na ryczałt, bo kolejki do ginekologa na NFZ są kilkugodzinne, łatwiej mi sie dostać do internisty. Może też spróbuj porozmawiać ze swoim lekarzem? Może znajdzie jakiś "inny" powód niż ciąża, żeby zapisać je na ryczałt?
Z clexanem jest tak, że ginekolog może zapisać w ciąży na ryczałt jedynie w szczególnych przypadkach - po min 3 poronieniach, bo wtedy to już podchodzi pod poronienia nawykowe i zalicza się do chorób przewlekłych.
Ironią losu jest natomiast to, że przy złamanej nodze ortopeda czy internista może to przepisać na ryczałt...
Wiem stąd, że moja lekarka mnie na NFZ przyjmuje i sama brała clexane parę lat temu (bo moja doktorka jest po kilku poronieniach, wiec tez inna rozmowa od razu, bo wie ze strach mi nie przejdzie i nie ma "czego panikujesz kobieto?!" tylko, chodź, od razu się zbadamy, podejrzymy, a później pogadanka) i zmieniła się ustawa o refundacji...
Justa, popytaj po znajomych co mają chorych leżących - babcie, dziadków, ktoś może sobie nogę łamał ostatnio itp - mi się tym sposobem zebrało ponad 20 strzykawek, które ludziom pozostawały z ichnich kuracji.
Albo zagadaj czy ktoś nie ma znajomego lekarza, który by przepisał z ryczałtem.
A tak po prawdzie - kupa kasy u nas już na to poszła, szczególnie na początku, jak brałam dawkę 0,6 , bo wtedy to było ok.160zł za 10szt. 0,4 już tańsze, bo ok 115zł. Ale wiecie co? Jakoś tych pieniędzy nie liczę, bo najważniejsze że chyba działa, skoro serduszko dzielnie puka (wczoraj wieczorem się Bąbel gdzieś skitrał i nie mogłam namierzyć detektorem i prawie zawału dostałam ).
Najwyżej nie zrobię USG w 3D
Przeżyję bez tego, najważniejsze żeby dzidzia zdrowa była i rosła jak trzeba.
I jak będzie trzeba, to nadal będę kupować drogie zastrzyki, bo to dla Bąbla.
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Czykoty wrote:O, ten też mam na liście. To u niego spacerówka jest rozkładana na płasko, tak? A wiesz może, jak z serwisem u niego? Długo się czeka na naprawę/części?
-
Justa z clexanem jest tak, że bez obciążonego wywiadu ciężko o refundację, ale jeżeli masz jakiekolwiek odchylenia od normy jeśli chodzi o krzepliwość krwi to łapiesz się na wskazania refundacyjne (robiłaś badania? zesp. antyfosfolipidowy,białko C,S, mutacje MTFHR- te podobno ma połowa społeczeństwa), ktoś w rodzinie ma zakrzepicę ?( to też obciążony wywiad). Lekarz wie o twoich poronieniach? We wskazaniach nie ma ile powinno tak naprawdę ich być, bo przejrzałam je od góry do dołu, tak w sumie to nawet nie ma nic o poronieniach. Więc w dużej mierze zależy to też od lekarza.
Julkevna, chciało by się takiej pszenno- buraczanej życzyć tego samego, ale czemu winna dzidzia w jej brzuchu, pociesz się, że taki prośniak prędzej czy później odżywiając się w ten sposób zapracuje na cukrzycę, miażdżycę i nadciśnienie, a już teraz żrąc takie śmieci ma śmierdzące bąki i ciągle sie jej beka. I pamiętaj głupich nie sieją sami się rodzą i oby to nie dotknęło jej potomstwa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 12:39
Morgiana, Julkewna, foxylady lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Ja dziewczęta, od jutra na urlopie, jadę nad morze uzupełnić niedobory DHA (będę jeść rybkę od rana do wieczora) bo na pogodę nie mam co liczyć, ale co tam zmiana klimatu i odrobina więcej ruchu dobrze mi zrobi.
Justa87, foxylady, alciak, Morgiana, Czykoty lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Julkewna wrote:i kiedy wyszłam zaryczana z gabinetu to mieląc kolejnego chipsa na całe gardło powiedziała "o i już po ptakach, już się nabyła w ciąży", potem zerknęła na swojego męża i z uśmiechem powiedziała "nie to co my". Te słowa dźwięczą mi w uszach do dzisiaj...
Kochane, cudownie sie czyta o tych Waszych mężczyznach!
Julkewna, Morgiana lubią tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g