Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCześć!!!!
Jak nocka minęła? Ja się wyspałam i... wczoraj poczułam lekko ruchy Maleństwa. Po 22!!! Normalnie marek nocny i dziś rano też. Jestem spokojniejsza już
Miłego dnia dziewczyny!!!APrzybylska, pomarańczka_33, Ilona92, grzanewino, aga_90, Agiii37 lubią tę wiadomość
-
Magdzia85F wrote:Cześć!!!!
Jak nocka minęła? Ja się wyspałam i... wczoraj poczułam lekko ruchy Maleństwa. Po 22!!! Normalnie marek nocny i dziś rano też. Jestem spokojniejsza już
Miłego dnia dziewczyny!!!
Nie chce Ciebie martwić, ale dziecko w ciagu dnia jest kołysane do snu przez Ciebie i śpi. Budzi sie po kalorycznych posiłkach bo ma zastrzyk energii zawsze tak jestMagdzia85F lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Ja to już u mnie w zwyczaju muszę pomarudzić. Chyba już nigdy w życiu nie będzie mi dane normalnie się wyspać. Do północy dyżur w WC. Magdzia masz rację, zaczynam bić rekordy. A gdy udało mi się zasnąć, mój mąż zaczął tak chrapać, biedny nie wie, że otarł się o śmierć nie mamy niestety dwóch łóżek obecnie, bo nadal remont sypialni ...
Humor mam trochę lepszy. Afera już przeminęła.
Jak Wy się czujecie? Magdzia widzisz, doczekałaś się i to całkiem wcześnie
W tym tygodniu będziemy miały sporo wizyt super, bo będziecie miały czym się chwalić. Mam nadzieję, że już wszystkie maluszki ujawnią swoją płeć. Ja też wybieram się we wtorek na kontrolę szyjki, dowiemy się czy jest lepiej, czy szpital.Magdzia85F, Ilona92, pomarańczka_33 lubią tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
cześć
u mnie nocka jak zwykle przespana spokojnie, bez żadnej pobudki
moje Maleństwo póki co niezbyt daje o sobie znać poza tamtym jednym razem, ale jestem spokojna, mamy jeszcze na to czas
ja właśnie wstawiłam murzynek z serem do piekarnika, a mąż walczy w łazience, ja chciałam ogarnąć kuchnię ale niestety zrobienie ciasta wystarczyło żeby zaczął boleć mnie kręgosłup i brzuch, mąż będzie musiał sobie poradzić sam. Ja chwilę odpocznę i zamontuję wieszak w przedpokoju a przynajmniej spróbuję
Ilona92 lubi tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualnyIlona wiem, wiem. Wczoraj na wieczór zezarlam ciastko Milki. I pół rogala marcińskiego, bo jakiś dół mnie złapał. Ważne, że wiem, że jest tam ruszające się
APrzybylska co Ty tak masz z tym siusianiem? Może Dzidzia Ci gniecie pęcherz?
A ten tekst z Mężem hehe dobre
Łożysko mam z tyłu. Ważne że przestałam się martwić
Pomarańczka OOo murzynek z serem? Mmm fajnie brzmi:-)
Mnie wczoraj bolał na wieczór tak kręgosłup, że aż do kolana. Mąż natarł amolem i trochę lepiej.
Wieszak jakiś fikuśny czy zwykły?
Bo my mamy takie czarne metalowe napisy - na ubrania i klucze.Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Macica nadal naciska mocno na pęcherz. Powinna się podnieść, ale nadal jest bardzo nisko. Gdy byłam na USG mała miała baaardzo nisko. Do tego po południami strasznie chce mi się pić, więc po tym mam co oddawać
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
A jak fajnie smakuje
Ojej to Cię mocno złapało jak aż do kolana, ale dobrze, że mąż stanął na wysokości zadania
Wieszak zwyczajny bo to taki tymczas docelowo na całej ścianie ma być szafa ale muszę poczekać aż kot zdechnie żeby wyrzucić drapak, który pół tej ściany zajmuje nie no, śmierci jej nie życzę ale kotów nie lubię ja bym ją oddała ale M nie chce więc póki co jest jak jest.
APrzybylska - rozbroiłaś mnie z tym tekstem o mężu ale wstawania w nocy Ci nie zazdroszczę.
Magdzia85F lubi tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
U mnie noce są w większości przespane, w zasadzie mam tylko jedną wycieczkę do toalety.
Ale to co zrobiłam dzisiaj, to przekracza wszelkie pojęcie Specjalnie położyłam się wczoraj spać późno, żeby dzisiaj nie wstawać skoro świt Bo... pójdę do sklepu, jak już nie będzie takich kolejek. Zjadłam śniadanie, ogarnęłam mieszkanie i chciałam się zbierać do wyjścia. Weszłam jeszcze na facebooka a tam "przypominamy, że dziś sklepy są nieczynne" No nie wiem, gdzie ja głowę podziałam ostatnio.
Zresztą przed każdymi zakupami muszę zapisywać sobie, co mam kupić, bo taką mam sklerozę
Za to przyszły tydzień zapowiada się u nas ciekawe. Do męża się odezwali w końcu z jakąś pracą, więc do środy ma już poumawiane rozmowyAPrzybylska, Ilona92, Magdzia85F, pomarańczka_33, grzanewino, aga_90, BP 02 lubią tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
APrzybylska, domowy w 100%, jestem przeciwna puszczaniem samopas zwierzaków bez względu na to czy to pies czy kot
my mamy i psa i kota, i jestem zdania że pies mniej się męczy w bloku niż w schronisku poza tym nasz to jest taki leniwiec, że szok, jak go wypuszczamy do ogródka żeby pobiegał to owszem zrobi ze trzy cztery kółka a potem uwali się na trawie i koniec kiedyś próbowałam go zachęcać do biegania to się sama bardziej zmęczyłam
Tusianka, jesteś mistrzyniąTusianka, Magdzia85F lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Przynajmniej nie przyniesie Ci żadnej choroby do domu. Kotki roznoszą toksoplazmozę.
Moja siostra miała pięknego kotka maine coona rudego, ale musiała go sprzedać, bo strasznie roznosiła żwirek z kuwety po mieszkaniu. Dla małego dziecka to niezbyt higieniczne warunki. Poza tym Minka (tak się wabiła) domagała się uwagi, a przy dziecku wiadomo kto jest zdecydowanie ważniejszy.
Ja też chcę sprzedać swoje zwierzątka.14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
tokso bardziej można się zarazić z surowego mięsa niż od kota, ale oczywiście jakieś tam ryzyko istnieje, ale ja jak się okazało tokso kiedyś już przechodziłam więc jestem bezpieczna
miałam kiedyś kotkę cudowną, norweski leśny z domieszką brytyjczyka i persa, była jak pies i pewnie dlatego tak dobrze się dogadywałyśmy niestety pokonało ją raczysko, a teraz każdy inny kot działa mi na nerwy i wiem, że więcej na kota się nie zdecyduję. Ta co jest to jest ale się nie zaprzyjaźnimy. Co innego pies, psy uwielbiam i myślę, że zawsze jakiegoś będziemy mieliMagdzia85F, Kajula, Ilona92 lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Nie popadajmy w obłęd tokso:) fakt mozna sie zarazić poprzez odchody kotów, ale tak samo jak z kurczaka z przydomowej hodowli, niedomytych warzyw czy owocow, niedogotowanych jak czy miesa. Niestety tokso mize byc wszędzie , mozesz byc w lesie kucnąć dotkniesz zakażona trawę i co? Listerioza z mleka tez mozna sie zarazić. Ja sie dziwie, ze nie przeszłam tokso bo jako małe dziecko non stop byłam na wsi, nie zawsze były myte ręce, a zwierzat było od groma i nie tyłki psow i kotów. Za to przeszłam juz cytomegaliwirus. Ja mam Brytyjczyka i za nic w swiecie bym go nie oddała, takiego koto-psa chciał by nie jeden. Psy tez mam i inne. Warto sie zastanowić czy nagle sprzedawanie zwierzat jest dobrym rozwiązaniem skoro tak bardzo tego chcieliśmy jakis czas temu. Jestem akurat przeciwna takiemu zachowaniu, ale kazdy zrobi jak bedzie uważał.
pomarańczka_33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTęskniąca wrote:Hej,
a propos zwierzaczków, nie wiem, czy już się chwaliłam. Oto mój mały bandyta
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4669ba76543c.jpg
Cudo!!! Taki do przytulania:-)
Ilona ja jestem ze wsi. No i dużo że zwierzętami. Jagody z krzaka o różne takie i nie chorowałam. Teraz się chucha i dmucha, niestety.
A co do zwierzaków - już widzę mojego Męża jak się psem zajmuje;-)Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Ilona92 wrote:Nie popadajmy w obłęd tokso:) fakt mozna sie zarazić poprzez odchody kotów, ale tak samo jak z kurczaka z przydomowej hodowli, niedomytych warzyw czy owocow, niedogotowanych jak czy miesa. Niestety tokso mize byc wszędzie , mozesz byc w lesie kucnąć dotkniesz zakażona trawę i co? Listerioza z mleka tez mozna sie zarazić. Ja sie dziwie, ze nie przeszłam tokso bo jako małe dziecko non stop byłam na wsi, nie zawsze były myte ręce, a zwierzat było od groma i nie tyłki psow i kotów. Za to przeszłam juz cytomegaliwirus. Ja mam Brytyjczyka i za nic w swiecie bym go nie oddała, takiego koto-psa chciał by nie jeden. Psy tez mam i inne. Warto sie zastanowić czy nagle sprzedawanie zwierzat jest dobrym rozwiązaniem skoro tak bardzo tego chcieliśmy jakis czas temu. Jestem akurat przeciwna takiemu zachowaniu, ale kazdy zrobi jak bedzie uważał.
To jest tylko i wyłącznie moje zdanie, ale nie chcę później patrzeć jak moje zwierzątka są nieszczęśliwe, bo nie mogą swobodnie biegać po mieszkaniu, nie mam kiedy im posprzątać, pogadać do nich. A wiem, że tak będzie. Chciałam je posiadać i na pewno jeszcze kiedyś do nich wrócę.
Tęskniąca fantastyczny Bandyta no faktycznie wygląda bardzo groźnie14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*]