Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
BP, mi ten ból promieniuje aż do kostki. Zaczyna się nad pośladkiem i ciągnie przez udo i łydkę. Każde wstanie to ból, na początku muszę się podtrzymywać ściany, żeby dojść do WC chociażby. A przewrócenie się w nocy to też koszmar. Początkowo nie było to aż tak intensywne i dało się przeżyć. Ale od jakiś 3 tygodni jest dramat. Zanim prawa strona się "rozchodzi", to wyglądam jak mały pingwinek
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Matko, to u mnie chyba nie az tak zle. Boli przez udo, tylek to chyba najmocniej. Tylko do kolana czasem dociaga ale nizej na szczescie nie. Chyba od dolnej czesci kregoslupa sie zaczyna ale na szczescie zrywami boli. Kolo poludnia ze chodzilam jak potluczona a potem przeszlo troche i znowu kolo 15 bolalo. Inna wersja jest taka ze Babel postanowil mnie w nerw kopac ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2017, 22:05
-
Dzień dobry Mamusie jak się spało? U mnie standardowo budzenie co jakiś czas na siusiu. Jeszcze męża nie było, bo musiał iść na nockę do pracy, więc stresy i wkręty...
Dziś odpoczywam. Wczoraj w Ikea kupiłam komodę, dwa prześcieradła dla Zuzi, zesztaw talerzy i sztućców, przegrody do szuflady z malutkimi rzeczami i oczywiście maskotki z tej serii zaprojektowanej przez dzieciaki
Co tam dzisiaj u Was w planach? Jak nastroje?Magdzia85F, Ilona92 lubią tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyCześć!!!
BP no to ładnie Cię dorwało. Mnie też co jakiś czas kręgosłup męczy. Kuje w boku na wylot i aż do kolana. Lekarz powiedział, że to na kręgosłup, bo ból macicy nie promieniuje aż do kolana. Co dwa tygodnie, przez dwa dni tak mam.
Może amolem nacieraj trochę (choć u Ciebie smoła nie ma...no przecież!).
Tusianka a ta rwa to jest jakieś zwyrodnienie kręgosłupa???
APrzybylska mnie wczoraj nawalała tak głowa, że zasnęłam po 24. Dziś rano kawa i tak mnie zemdliło, że Mąż stwierdził, musisz zjeść. I faktycznie trochę lepiej.
A jaka komoda?
Plany właściwie żadne
Mam pytanie, czy Wam dorzucają się rodzice albo teściowie, do wózka? (Moi rodzice dali nam trochę kasy na mieszkanie. Teściowa na tv ). U Teściów pierwsze wnuczątko a tu cisza. Tzn. nie jestem jakąś taka, że mają mi dać kasę, no mamy. Ale pamiętam, że mój tata przy pierwszej wnusi dał całą kasę na wózek mojej siostrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 10:48
-
Hej u nas tesciowie chcieli sami zaplacic za wozek, ale z racji ze pozyczamy wozek od bratowej to zgodzili sie zanienic to na fotelik i kupuja fotelik, ktory wybierzemy ♡ generalnie to sa cudowni ludzie ♡ nie tylko ze wzgledow materialnych
Ilona92, APrzybylska, Magdzia85F lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny:) u mnie okropnie, dopiero co zwlekałam sie z łóżka i robie sniadanie.
Ja tez miałam przerwę w spaniu bo oczywiscie ja zostawiłam soczek, ktorego sie moj napił , a był zepsuty. Wszystko moja wina dym o soczek do tej pory, bo nie potrafię przyznać sie do bledu ... jestem psychicznie wykończona przez ostatnie pił roku. Dobra dosyc smętnie
Rwą kulszowa zawsze kojarzyła mi sie z takim nerwobóle od Leszek, ktory promieniuje ale specem nie jestem.
Mnie czesto boli ledzw i promieniuje az do uda jak robie cos długo w jednej pozycji.
Co do dorzucania sie na wózek u mnie wszyscy żyją tak na dystans, ze nawet o tym nie myśle, ale wiem ze sa rodziny , w których to funkcjonuje, nawet u siostry mojego ojca. Także to tylko zalezy od człowieka
Ja nie chce od moich rodzicow nic, mam wystarczajaco problemow i nerwów przez nich i ich sprawy rozwodowi-majątkowe. Ostatnio nawet policja fo mnie dzwoni... jestem współwłaścicielem matki auta, ojciec kopnął auto i matka bez moich zeznań itp nic nie moze zrobic. Bójcie die Boga normalnie...i to tak od 2 lat sie smród ciągnie.
Ja w planie mam prysznic , ogarnąć z grubsza i odpocząć -
Z rwą kulszowa u mnie się okazało, że mam skurczone przestrzenie pomiędzy kregami w odcinku lędźwiowym. Naciskają na siebie i stąd ból. W ciąży to macica uciska na kręgosłup i jest dodatkowym obciążeniem.
Komodę wybrałam niebieska w sypialni każdy mebel bedzie inny, tak według najnowszych trendów nazywa się Brimnes.
Co do kasy, to moja mama daje nam 1tys pod choinkę, ale bez konkretnego przeznaczenia. Natomiast moi teściowie, powiedzmy nie śmierdzą groszem i wolę od nich jajka czy owoce z sadu niż pieniądze. Chociaż pewnie i tak będą próbować nam coś wcisnąć.Ilona92 lubi tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyEmily fajnie mieć spoko teściów. U mnie to są, ale jakby ich nie było. Moi rodzice bardziej zainteresowani nami. Tata nawet dzwoni do mojego Męża pogadać.
Ilona a co masz na śniadanie? Może przejdzie Twojemu? No to na serio z Twoimi rodzicami, to masakra. Że też im się tak chce!
APrzybylska czyli właściwie skazana jesteś na te bóle pleców? Tego można się jakoś pozbyć?
My w piątek jedziemy na bubble wafle! Takie mega wypasione gofry!Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Ilona współczuję, bo nie powinni Cię tak stresować ani Twój facet, ani rodzice. I jeżeli masz potrzebę, to smęć. Kiedyś musisz to z siebie wyrzucić. a my Cię wesprzemy.
Pomagały mi silne tabletki, rehabilitacja, aktywny tryb życia, basen, czyli nic z tego obecnie
Kurcze, też chcę mega gofera. Dla mnie może być tylko z cukrem pudrem.Magdzia85F, Ilona92 lubią tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
Cześć dziewczyny,
u mnie nocka z pobudkami na siku - standard
co do rwy kulszowej - zdarzyło mi się mieć kilka ataków w życiu i szczerze współczuje...dla mnie to mega ból, taki ostry i kłujący....
u mnie gofer już był w tym tygodniu...haha...ale nie zaspokoił moich potrzeb - taki jakiś gorzki był, chyba z proszkiem do pieczenia.
Oprócz jedzeniowych zachcianek mam jeszcze takie w stylu "must do", teraz mam na przykład ogromną chęć jechac do OBI i obejrzeć świąteczne wystawy...i to jest taka chęć olbrzymia, że jak tego nie zrobie to nie znajde sobie miejsca do konca dnia Tez tak macie?
Pojutrze "połówkowe" - stresik zaczyna się u mnie budować....
Jutro ojciec idzie na kilka dni do szpitala i musze siedziec z jego psem, a to jest maly diabelek, boje sie ze mnie pociagnie i zrobi mi krzywde...dobrze, że sniegu i lodu jeszcze nie ma.
Powoli zaczynam dojrzewać do decyzji o poinformowaniu rodziny o moim stanie...mysle wlasnie jak i kiedy im to powiedziec...nie mam juz chyba wyjscia, bo brzuch juz mam mega ciazowy...trzymajcie kciuki
Magdzia85F, APrzybylska, Ilona92, pomarańczka_33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIlona APrzybylska ma rację. Wyrzucaj tu z siebie, ile chcesz.
APrzybylska czyli faktycznie teraz, te wszystkie środki zapobiegawcze odpadają:'( współczuję Ci szczerze!
Tęskniąca ja np.nie powiedziałam mojej najlepszej koleżance. Widzę się z nią raz do roku, bo mieszka za granicą.
No i u mnie siostra wypaplała. Aż do mnie dzwonili. Ale w sumie to fajne było:-) mój wujek się bardzo ucieszył, on jest mega chory, ma stwardnienie rozsiane, po kilku wylewach a nie ma 50 lat! A naprawdę świetny facet!
U mnie była zachcianka na słodkie w tym tygodniu taka, że Mąż miał mnie dość!
A my jutro jedziemy do Leroy Merlin i pójdę się pogapić na te świąteczne ozdoby!
Powodzenia na jutrzejszym połówkowym! Na pewno będzie dobrze!
Mnie się marzy gofer z bitą śmietaną i owocami!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 11:37
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Z proszkiem do pieczenia są okropne można się bardziej wkurzyć niż zaspokoić głoda. Ja mam podobnie jak Ty, jak sobie coś wbiję do głowy, to mus i koniec, bo inaczej nie wiem jak żyć. Po ostatnich dniach łóżko - wc - łóżko mam sporo pomysłów, ale też staram się nie szaleć.
Na połówkowych na pewno będzie wzorowo ale bez lekkiego stresu się nie da, wiadomo I tak, to już chyba czas podzielić się tą wiescią z rodzinką. Może po badaniach, będziesz miała najświeższe nowiny
U mnie nadal nie wie moja starsza siostra. Ale miałam jej powiedzieć osobiscie, z tym że ona od 1,5 roku nie pokazała się w Polsce. Chciałam ją prosić na chrzestną. Poza tym mój teść już chyba wszędzie dzwonił się chwalić
Magdzia dziękuję, już jakoś nauczyłam się z tym żyć od 2012 chociaż do przyjemności to nie należy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 11:47
Magdzia85F lubi tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyAPrzybylska te gofry to są ogólnie w takiej kawiarni co sami wszystko robią, nawet lody. I niby chwalą. Zobaczymy, co to wyjdzie. O ile do piątku nie zmieni mi się z gofra na hamburgera ( w moim rodzinnym mieście otworzyli kilka takich miejsc że zdrową żywnością, więc fajnie:-)).
A wiecie, że ja nigdy nie jadłam makaroników i nie wiem nawet jak to smakuje? Może dlatego, że kojarzą mi się z zapachowymi gumkami do ścierania:-P
U mnie najpierw siostry się dowiedziały. A o płci też. Młodsza wygadała się babci a babcia mamie. Trochę głupio wyszło. Bo chciałam powiedzieć teraz, jak będę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 11:49
APrzybylska, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Ugotowałam jajko na miękko, do tego pol bułki z wędlina i serem, pomidor ostra papryczka , a druga połowa z powidłami no i pol kiwi zostało z wczoraj to wcielam co do mojego hmmm nawet mi sie nie chce na niego patrzeć na prawde... marze o świętym spokoju, sama z moim dzieckiem na prawde, uwierzcie mi...
Cieszę sie bardziej z cudzego szczęścia macierzyństwa Niz u siebie. Marze juz o marcu i porodzie, wtedy bedzie troche inaczej wyglądać , dla mnie psychicznie bedzie lepiej. Musze znaleźć rozwiazanie z tej sytuacji jak najszybciej inaczej moja psychika sie wykończy na amen.
Trzymam kciuki za połówkowe Dziewczyny!
Ja mam jakby drugie w środę, zobaczę moje maleństwo.
Dziekuje Wam za wsparcie ! ❤️ -
No ja właśnie takiego "wygadywania" się boję. Najlepiej wzięłabym ich wszystkich do kupy i oznajmiła wszystkim jednocześnie, ale u mnie też nie ma takiej możliwości, bo każdy w innym miejscu
A jak wiecie, moja mama z pewnością nie wytrzyma i ogłosi to całemu światu jak by to ona miała wydać na Świat przynajmniej Zbawiciela...hahaIlona92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIlona u mnie też kanapkowo. Ale owoca na śniadanie to nigdy. Jakoś z rana nie podchodzi.
Aż tak kiepsko u Ciebie z facetem? Myślisz, że po porodzie się poprawi? Kurde niefajnie, bo teraz jednak potrzeba wsparcia, spokoju. U mnie Mąż jak zaczyna mnie wkurzać, to zaraz przeprasza i zmienia temat.
Ja jeszcze poczekam do połówkowych półtora tygodnia.
Tęskniąca hehe z tym Zbawicielem to dobre
Jak mnie mdli! I głowa pęka. Ludu!!! -
dzień dobry! ja dopiero teraz bo rano pojechałyśmy z Mamą do kościoła i właśnie jakieś pół godzinki temu pojechała do domu. Zrobiłam mężu kanapki do pracy i za chwilę zostanę sama bo pojedzie robotać.
Co do "prezentów" od rodziców i teściów to moja Mama nie ma pieniędzy więc nawet jakby chciała coś dać to bym nie przyjęła ale pomaga nam inaczej np. jak wczoraj złożyła z moim M meblościankę i przejechała ponad 230 km specjalnie po to
teściowa pewnie by rzuciła jakimś groszem ale ja od początku twardo stawiałam sprawę, że nie przyjmuję kasy ot tak, najpierw się obrażała a potem chyba zrozumiała, mam niesamowicie silne poczucie niezależności, szczególnie pod tym względem.
Tak to już bywa z tymi naszymi chłopami, że czasem mamy ich dość, każda sytuacja jest na pewno inna ale chociaż tu można sobie pomarudzić i posmęcić ja się trzymam teorii, że po każdej burzy w końcu wychodzi słońce
A ja wczoraj na kolację miałam zachciankę, jajka na twardo z majonezem i do tego kanapki z pieczonym schabem i ogórkiem kiszonym a że taka zachcianka mnie naszła ok. 23 jak mąż wrócił z pracy, to we trójkę z mamą jedliśmy tą kolację koło północy pyyyszne było
ja również trzymam kciuki za połówkowe - wiem jak ja się stresowałam a potem jak się cieszyłam, życzę Wam samych pozytywnych wiadomości!Ilona92 lubi tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Szczerze to wolałabym, zeby zapakował swoje rzeczy i stad zniknął...
po porodzie miałam bym jedna istotę dla ktorej warto by było żyć i mam nadziejr, ze bedzie mnie kochać jak ja ja i nie bedzie mi miec pewnych spraw za zle. Teraz juz czasu nie cofnę, ale moge sie starać uporządkować co teraz jest i stworzyć wsrunki dla dziecka, chociaż jak dzis usłyszałam ze przy takiej matce dziecko niczego sie nie nauczy i co ja bede za matka...
także tego.
Tak z przyjemniejszy h spraw, zauważyłam, ze jak bąbel jest na wysokości pępka to faluje, raz w dół , w gore, na bok. Zabawny widok
Tęskniąca to dobrze jak mama sie ucieszy mogła by tylko nie mowić wszystkim he he -
nick nieaktualnyPomarańczka z tą kolacją, jak się chciało, to co zrobić?! Ja ostatnio podjadam wieczorem pomidorki koktajlowe. Jakoś jak zjem obiad, to jestem tak objedzona, że do 20 nie mogę nic zjeść! :'( Nie wiem, co jest. Może muszę zmniejszyć porcje, bo tak jem dużo mniej na obiad niż wcześniej a i tak wywala brzuch.
Ja na FB pewnie nawet foty nie wrzucę maleństwa, bo powiem szczerze, że jakoś tak mnie przeraża to, że człowiek wychodzi biegać a tu milion zdjęć, pije kawę, milion zdjęć. Samą jak wrzucam, to tylko siebie, czasem z Mężem. I jakieś duperele. A tak po porodzie MMS wyślę
Ilona oh shit! To u Ciebie naprawdę kiepsko:'( a Twój facet ma tak, że nie chce być z Tobą, czy po prostu dobrze mu tak jak jest i ma gdzieś wszystko? Przepraszam, że tak dopytuję. Ale po prostu wszystko to dla mnie takie dziwne, przykre... I po prostu szkoda mi Ciebie bardzo.
U mnie Maluszek ma miejscówkę na dole po prawej głową. I taka Wyżyna mi się ciągnie pod pępek. Próbuję coś zaczepiać, ale zero reakcji. Już myślałam, że tam utknęła!Ilona92, pomarańczka_33 lubią tę wiadomość