Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Cześć,
ostatnio coś rzadko Was odwiedzam, bo mam sporo zajęć. Nawet nie mam kiedy nadrobić, bo widzę że sporo się działo
Nadal rozważam sprawę wózka
Wiem tyle, że odpadł mi Mutsy, bo jeździł gdzie chciał, a nie gdzie ja chciałam.. Jakoś wyjątkowo źle mi się go prowadziło.
Teraz mam dylemat, czy x-lander x-pulse czy jednak espiro. X- lander mi się bardzo podoba wizualnie i ma wszystkie udogodnienia n których mi zależy, ale boję się trochę słabej amortyzacji i piankowych przednich kółek.
Espiro za to wizualnie mi się niezbyt podoba, ale jest bardzo miękki i ma większe, pompowane opony, przez co może być łatwiejszy w prowadzeniu (chociaż w jednym sklepie twierdzili, że przy miękkiej amortyzacji dziecko się bardziej trzęsie, ale jakoś wg mnie to dziwne), za to jest duży i ciężki. No i mam problem Wy już kupiłyście?Ilona92, machirude lubią tę wiadomość
-
Czesc
Ja czekam nadal do ofert po świętach, wtedy wszystko jest wyprzedawane i nie ma co sie teraz spieszyć bo na prezentach zarabiają
Kurczę ja nie wiem jaki wózek na polna drogę, fakt, faktem mam asfalt , ale mam podwórko jak pojade do rodziny to tam tez podwórko nie utwardzone(jeszcze) czesto jeździmy do lasu, na wakacje i nie wszędzie jest płasko jak w supermarkecie. Troche mnie Denerwuje narzucanie tego miejskiego stylu, jakby kazdy musiał mieszkać w bloku i na spacer wychodził na chodnik podobają mi sie standardowe wózki jak były kiedys w stylu navington.
Dla mnie wózek musi miec: dosyc obszerna gondole, bardzo dobra amortyzację, zeby maluchem nie trzęsło jak w starych pociągach czy podczas turbulencji, duze pompowane koła zeby lepiej sie prowadziły, te przednie chyba musza byc skrętne wtedy niby łatwiej sie manewruje, regulowana rączkę min. 3 stopniowa, regulowana gondole w sensie podparcie na głowę, regulowana spacerówkę na głowę i nogi ze jak dziecko mi usnie to moge go położyć a nie bedzie siedział jak w łupinie, najlepiej 5 pkt pasy bezpieczeństwa, barierka, jakas normalna torba w zestawie, torba przeciwdeszczowa, fajnie gdyby były od razu śpiwory do gondoli i spacerówki, odblaski tez sie przydadzą, xlandery maja tez diody w kołach i koszu chyba, fajna bedzie moskitiera, materiał, ktory nie wypłowieje od slonca, uv wysokie i takie odpinana budka zeby wentylacje miec.
No to na razie tyle. Kosz mo jest zbędny bo na zakupy bede jeździła z kimś wiec nie jest potrzebny. Zreszta duze zakupy tobie taz max 2 razy w tygodniu.
Macie jeszcze jakies ciekawe rozwiazania? Moze cos u mnie jest niepotrzebne? Chetnie wysłucham waszych opini. Aaa no i chciałabym wpiąć fotelik do stelaża i zeby spacerówka spinała sie na 2 kierunki jazdy, hamulec!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 09:22
Magdzia85F, machirude, grzanewino lubią tę wiadomość
-
Ja mam wybrany wózek firmy Kunert bodajże model volver, wybrałam go ze względu na to że wszędzie opisują go jako wózek na ciężkie warunki, jest trochę ciezszy niż większość 'miejskich wózków' ale u nas priorytetem jest zeby miał dobre amory i był w stanie przejechać po stromej nierównej polanie żeby dostać się do chodnika
Oj witam się w 20 tyg
Miałyście rację że jak się już zaczną ruchy to będzie coraz częściej. Wieczorem młoda jakąś chyba cha - che tańczyła bo przez parenascie minut tak mi jeździła po brzuchu i kilka takich wyrazniejszych pukniec poczułam. I nawet jak tatuś przyłożył rękę to się zdziwił że coś poczuł! Mówił że to było bardzo bardzo delikatne, no ale było zaczynam odliczac 2 tyg do połówkowych
U nas wigilia jest i tu i tu. Moi rodzice mieszkają tak że widzę ich dom od siebie z okna, autem to minuta, ale piechota do 10 minut. Natomiast teściowie mieszkają w odległości równego kilometra do moich rodziców, więc autem 2 minuty drogi, a piechota jakieś 15-20. Więc my mamy zawsze dwie wigilię jedna po drugiej i tylko zmieniamy co roku że po wigilii siedzimy raz u jednych raz u drugich. A dzień przed wigilia ja szykuje nam taka nasza skromna wigilię we dwójkę
Tylko trochę się boję jak w tym roku dam radę się przetransportować w te i we wte bo jeśli będzie tyle śniegu co teraz to auto spędzi wigilię w garażu a ja będę musiała : zejść z góry od siebie i dojść ten kilometr do teściów, od nich kolejny kilometr do rodziców moich, i po wigilii u 'mnie' znów do teściów ten kilometr iść bo w tym roku wypada siedzenie u nich. No i potem powrót kilometr do domu Z tym że tu dochodzi wdrapanie się pod górę.
A przez to że na wigilii u moich rodziców jest jeszcze siostra która też ma dwie wigilię bo do teściowej też zawsze idą, a moja teściowa idzie do pracy w wigilię, to nie ma żywcem jak przełożyć tego żeby najpierw iść do moich rodziców a potem już nie chodzić tam i z powrotem. Za dużo domów i czynników różnych żeby to pogodzić. No i tego się boje..
Bo wczoraj np musiałam się wybrać do pracy żeby załatwić kilka spraw w kadrach odnośnie wyslugi lat itp i jak wracałam to już mnie mega bolała pachwina lewa a w polowie gory do domu nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami, zawroty głowy, i wracałam przykucajac co parę metrów a gdzie się dało to trzymając się płotu sąsiadów.. Ledwo dotarłam do domu.. A to nie był taki maraton jak się zapowiada w wigilię.. Aż mi się odechciewa hehTusianka, Magdzia85F, Ilona92, grzanewino lubią tę wiadomość
-
Emily, dużo wypoczywaj, pij i dbaj o Was
Pomarańczka, doskonale rozumiem, co czujesz. My już w zeszłym tygodniu tak byliśmy załamani, że mąż rozważał pójście "gdziekolwiek", byle tylko coś zarobić. Ale w końcu się odezwali, więc trzymam kciuki, żeby i Was tak było! A jak mąż ma przepracowany rok, to należy mu się zasiłek. Niby to tylko 500 zł, ale zawsze coś.
Co do wózków, to czasem oglądam co to jest na OLX powystawiane, ale bardziej się tym zajmiemy pewnie w lutym/marcu. Remont będziemy robić jakiś w połowie stycznia, bo dopiero wtedy facet ma wolny termin. Jeszcze czeka mnie wyprowadzenie brata z większego pokoju i przejrzenie rzeczy, co wywalićMagdzia85F, pomarańczka_33 lubią tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
nick nieaktualnymyszkaka wrote:Cześć,
ostatnio coś rzadko Was odwiedzam, bo mam sporo zajęć. Nawet nie mam kiedy nadrobić, bo widzę że sporo się działo
Nadal rozważam sprawę wózka
Wiem tyle, że odpadł mi Mutsy, bo jeździł gdzie chciał, a nie gdzie ja chciałam.. Jakoś wyjątkowo źle mi się go prowadziło.
Teraz mam dylemat, czy x-lander x-pulse czy jednak espiro. X- lander mi się bardzo podoba wizualnie i ma wszystkie udogodnienia n których mi zależy, ale boję się trochę słabej amortyzacji i piankowych przednich kółek.
Espiro za to wizualnie mi się niezbyt podoba, ale jest bardzo miękki i ma większe, pompowane opony, przez co może być łatwiejszy w prowadzeniu (chociaż w jednym sklepie twierdzili, że przy miękkiej amortyzacji dziecko się bardziej trzęsie, ale jakoś wg mnie to dziwne), za to jest duży i ciężki. No i mam problem Wy już kupiłyście?
Hej!!!
Widzę, że droga wózków identyczna jak u mnie. Najpierw mutsy, potem X-lander x-pulse i na koniec espiro, który wizualnie też mi nie bardzo, ale technicznie ok. Ja mam windę w bloku. I Mąż namawia na espiro. Pewnie weźmiemy ten. Kolor jeszcze nie wiem.
Pomarańczka mocne kciuki za poprawę sytuacji z pracą Męża!!!!
Ilona moja siostra mieszka na wsi, nie ma chodnika, tylko wertepy i miała X-lander, ale był to zupełnie inny model nie taki miejski, jak te co wychodzą. I był naprawdę ok. Wytrzymał 3 dzieci.
Ibishka no to maratony tam masz niezłe. A kuligi robicie???
I fajnie, że już Maluszka czujesz:-) moja wczoraj tak dawała, że w końcu pierwszy raz mi kopa zasadziła takiego, aż mnie żołądek zaczął boleć!!!
Tusianka my też szykować będziemy pokój dla Malutkiej:-) pewnie styczeń bądź luty. Już mamy w planach takie naklejane chmurki na ścianęWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 09:43
pomarańczka_33, Tusianka lubią tę wiadomość
-
Ibishka, jak będzie śnieg i samochód zistanie w garażu to Ty wskakuj na sanki a Mąż Cię będzie ciągnął
A na serio to podziwiam, ja bym nie dała rady tak na kilka domów wigilię. Moja Mama mieszka ponad 200 km od nas a teściowa jakieś max 15 minut samochodem od nas. Więc nie da się tego pogodzić w jeden dzień i całe szczęście. Poza tym ja jestem osobą wierzącą i Wigilia to dla mnie coś więcej niż tylko spotkanie przy stole i powiedziałam, że do teściowej na wigilię jeździć nie będę. Jeśli zostajemy w Wawie to wigilię spędzamy we dwójkę a na pierwszy dzień świąt wtedy jedziemy do niej. Jak jednego roku się dowiedzieliśmy że mamy do niej na wigilię na 14 przyjechać bo tak pasuje jej drugiemu synowi to powiedziałam, że nie ma takiej opcji. Przede wszystkim nie znoszę być stawiana przed faktem dokonanym, zero uzgodnienia czy nam pasuje czy nie tylko ona sobie tak ustaliła z drugim synem i koniec kropka. Poza tym kto to słyszał żeby kolację jeść o 14??? No i od tamtego czasu powiedziałam kategoryczne nie i Wigilia jest albo u nas albo u mojej Mamy.
Co do wózka to ja dostaję w spadku od mojej siostry więc nie wybrzydzam ale wizualnie mi się podoba, jest ciemny, duży, z kołami pompowanymi i zawieszenie na paskach, taki w jakim ja kiedyś jeździłam ja to w ogóle czasem mam wrażenie że się za późno urodziłam bo mnie ta cała nowoczesność jakoś nie kręciMagdzia85F, ibishka, Tusianka lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualnyPomarańczka u moich Teściów w wigilię piję się alkohol! Dla mnie to był szok!!! Dzień postu (choć odpada u mnie w tym roku mało jedzenia, bo jak nie zjem, to zdycham, bo niedobrze mi), spokoju. Wigilia w rodzinnym domu była zazwyczaj na wieczór w zależności jak mój tata pracował, bo miał na zmiany. Ale o 14? To obiad!!!
Ja najchętniej wróciłbym w wigilię do domu!! Bo co będę siedzieć i się gapić jak piją, i potem na drugi dzień, spod 11 do 2 w nocy to samo!!!
Może to kwestia wyniesionych zwyczajów z domu rodzinnego. Ale niestety my jednego roku u moich rodziców a na drugi u teściów. Bo moi rodzice też 200 km od Nas mieszkają. -
Magdzia, że co? Alkohol w Wigilię?? No to ja też jestem w szoku, szczególnie, że my zawsze na Pasterkę chodzimy więc tym bardziej alkohol nie ma miejsca na wigilijnym stole. No ale każdy ma swoje przyzwyczajenia, ja jednak twardo powiedziałam Mężowi że w tym temacie naginać się nie będę. Ja się bardzo cieszę, że w tym roku jedziemy do mojej Mamy
Dziękuję dziewczyny za kciuki w sprawie pracy mojego męża, wygląda na to że w końcu się udało jedzie dzisiaj do kadr po skierowanie na badania lekarskie mamy pracę!Magdzia85F, grzanewino lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualnyPomarańczka super wiadomość!!!
No wiesz, Mąż uważa, że nie znoszę jego rodziny...ma racji trochę, bo ja ich staram się akceptować. Rozmawiam z nimi normalnie.
Oni nie chodzą do kościoła w ogóle. Temat kościoła to u nich księża i mogą za to normalnie oczy wydrapać. Raz się z nimi o to pokłóciłam, to jak trójka na mnie wsiadła, to sorry.
Mąż ma inne podejście, ale on w ogóle patrząc na jego rodzinę, to się z nimi nie trzyma.pomarańczka_33 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Mamuśki Bardzo Was przepraszam, bo nie mam dla Was czasu i najprędzej znajdę go w czwartek Jestem cały czas z Wami myślami, wspieram i życzę wszystkiego naj, naj, naj dla Was i oczywiście maluszków
Piszcie żebym miała co nadrabiać i do czwartku14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny,
U nas też dylematów wózkowych ciąg dalszy. U nas droga byla: x-lander, navington, espiro X-lander odpadł na starcie jak dotknęłam go w sklepie, miałam wrażenie że równie dobrze mogłabym dziecko do taczki włożyć taki był twardy, może to był jakiś taki model dziwny bez amortyzacji, bo u mnie w bloku stoją 3 wózki w tym 2 x-land ery navington-brak skrętnych kół, w modelu który chcieliśmy. Teraz na tapecie Espiro, ALE zaszlismy w weekend do Smyka i tak spojrzenielismy przy okazji na wózki. Był ten zwykły Next i obok stał chyba Baby Design (to podobno jest ten sam producent) i już nie wiem, bo wydawało mi się że też twardy jest Next w porównaniu z Baby Design czy nawet Adamexem...i już sama nie wiem co dla dziecka jest lepsze...
Ilona92,
Wymagania co do wózka mam identyczne+chciałabym zamykany kosz na zakupy i nieprzeswitujacy, mam jakąś taką fobie, że coś po drodze wyleci etc. No ale to akurat najmniej ważny "wymog" jest.Ilona92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeszcze info dziewczyny, jeśli upatrzylyscie sobie materac do łóżeczka z Ikei, to przynajmniej w Gdańsku, te materacyki się kończą i na razie nie wiedzą kiedy będą nowe modele i jakie. Naszego już nie było nie planowaliśmy jeszcze kupować, ale ponieważ byliśmy już na konkretny zdecydowani, to mąż podjechał i kupił go w Bydgoszczy...więc mamy póki co materac bez łóżeczka oraz komode. Musi się w nią zmieścić wszystko razem z pościelą
Co do Świat to na Wigilię zaprasza nas teściowa, ale zastanawiam się czy nie zaprosić ich do nas, bo u nas tak jakoś bardziej świątecznie chyba jest i fajniej wtedy zaprosilabym też część mojej rodziny. A w pierwszy dzień Świat idziemy do mojej siostry i tam już będzie cala moja rodzina, brat, który Wigilię będzie spędzał z rodziną żony. Ale tak naprawdę najlepiej jest jak Wigilię wszyscy spędzamy u mojej mamy, no ale jakoś trzeba dzielić te świąteczne dni między wszystkich. Na pewno chciałabym żeby moje dziecko miało właśnie takie fajne wspomnienia że świat, że są wszyscy razem i jest fajna atmosfera.
Co do alkoholu to u nas też nigdy nie było tej "tradycji". Ewentualnie jak już starsi byliśmy to w pierwszy dzień świąt lampka wina do obiadu, bo to też już zazwyczaj mięsa jakieś etc.
Magdzia85F lubi tę wiadomość
-
Czesc Dziewczyny! Zimno coraz zimniej sie robi, najchetniej bym nie wysciobiala nosa spod koldry
A tu rano trzeba bylo zasuwac krew badac na toxoplazmoze w ogole duzo mi sie znowu nazbieralo badan- bo i endokrynolog, wi c tez wyniki krwi tarczycowe, potem to paskudne obciazenie glukoza, coby miec wyniki do lekarza przed swiwtami
Ktoras juz miala to badanie ostatnio? Wolno cytryne dodawac czy nie? obrzydza mnie na sama mysl
Emily zdrowiej!!! -
Co do zwyczajów w wigilie. Kazdy obchodzi to inaczej. Znam przypadki, ze jeździ sie po rodzinie, a w domu rodzinnym tez zaczynaja obiadem, także jesli Wy dziewczyny wyniosłością jakis zwyczaj w domu to nie znaczy, ze gdzies indziej nie moze byc inaczej jesli nie jesteście w stanie sie pogodzić na niektóre "zwyczaje" u swoich mężów to tez troche tego nie rozumiem , bo musi byc tak jak u Was, przynajmniej tak z tego co piszecie zrozumiałam. Co do alkoholu, jedni piją drudzy nie. Oczywiscie zawsze mozna picie do picia nie mozna porównać. Pic , a zalewać sie. Doskonale to rozumiem, ale zawsze jakis kompromis idzie nawiązać. Ja z takich "mega" wierzących nie jestem. Chociaż wierzący z boku by powiedział, ze jestem czystym wcieleń szatana dla mnie wiara to troche co innego niz kultywowanie tego co zostali nam narzucone po 966 roku, ale tego tematu raczej nie warto wyciągać bo to jak z polityka czy pilka(chociaż wtlen temat mam w D ). My w tamtym roku byliśmy sami na wigili, ale wszustko było tak jak My sobie to ustaliliśmy. Jeszcze jak ma sie dylematy rodzinne to juz wogole swieta przesrane
-
nick nieaktualnyBP 02 wrote:Czesc Dziewczyny! Zimno coraz zimniej sie robi, najchetniej bym nie wysciobiala nosa spod koldry
A tu rano trzeba bylo zasuwac krew badac na toxoplazmoze w ogole duzo mi sie znowu nazbieralo badan- bo i endokrynolog, wi c tez wyniki krwi tarczycowe, potem to paskudne obciazenie glukoza, coby miec wyniki do lekarza przed swiwtami
Ktoras juz miala to badanie ostatnio? Wolno cytryne dodawac czy nie? obrzydza mnie na sama mysl
Emily zdrowiej!!!
Ja miałam w 1 trymestrze. Co do cytryny, ile osób tyle opinii. W labie mi powiedzieli, że można i ponoć lekarze sami polecaja (ginekolodzy, bo nie wiem jak z diabetologami).
Z drugiej strony podobno woda z cytryna obniża poziom glukozy. Z tego też względu ja się nie zdecydowałam na cytryne, bo się bałam, że może jednak zafalszowac wynik.
To co polecam, to weź słomkę wtedy ten nierozmieszany cukier nie rozlewa Ci się po buzi i tak jakoś szybciej ta słodycz znika. Mi pomogło, końcówkę wypilam bez słomki i pomyślałam że jakbym miała pić cały ten kubek tak, to byłoby źle:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2017, 11:26