Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
emi80 wrote:Nie możesz sama o niczym decydować. Nie wiemy do końca co się dzieje z tą ciążą. Nie odstawiaj leków. One Ci nie zaszkodzą a jak ma się coś wydarzyć to tak się stanie i nie zapobiegniesz temu. Szczerze, to jeśli planujesz dzieci a na pewno tak jest to zawsze lepiej dla Ciebie jak taka "mała" ciąża oczyści się sama. Może to brzmi brutalnie ale taka jest prawda. Zadna wysokość bety nie kwalifikuje Cie na zabieg. To nie beta o tym decyduje ale diagnoza lekarza o tym, że ciąża nie rozwija się prawidłowo bądź w ogóle przestała się rozwijać. Wtedy ze skierowaniem udajesz się do szpitala w którym decydują czy tabletka pomoże Ci samoistnie poronić czy też potrzebny będzie zabieg. Póki co beta rośnie i nie wiemy do końca co się dzieje. Lekarz na tą chwilę pewnie kazałby przyjść za parę dni aby sprawdzić co jest bądź w przypadku krwawienia zgłosić się na IP. Nie rób żadnych badań . Jeżeli chcesz to powtórz tylko bete za 48 godz żeby zobaczyć jak rozwija się sytuacja. Daj sobie kilka dni.
Wiem, co czujesz . Rozgoryczenie.
Ale dla Ciebie też zaświeci słońce. Ja to wiem.kasiulka123 -
Zadzwoniłam do lekarza kazał brać dalej leki i czekać Jak dotrwam do 5.09 to mam iść na usg A jak wystąpi krwawienie to mam iść na izbę przyjęć Przepraszam że wam tu wprowadzam mój chaos Życzę wam wszystkim kobitki wszystkiego dobrego!kasiulka123
-
Może i ja się przywitam. Kasiulka123 w maju byłam w identycznej sytuacji jak Twoja. Beta za mało przyrastała, zarodek maleńki tylko raz był widoczny, serduszko się nie pojawiło. Też chciałam uniknąć zabiegu. Miałam się zgłosić jak zacznę ronić. Poszłam na drugi dzień, bo miałam umówioną wizytę, a wszystko przebiegało spokojnie. Na wizycie okazało się, że muszę zostać na zabieg, bo nie miałam rozwarcia i większość utknęła w szyjce. Teraz wiem, że co ma być to będzie i nie ma sensu się denerwować. Jeśli chciałabyś coś wiedzieć to pytaj
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2017, 14:21
kasiulka123 lubi tę wiadomość
-
Imka wrote:Może i ja się przywitam. Kasiulka123 w maju byłam w identycznej sytuacji jak Twoja. Beta za mało przyrastała, zarodek maleńki tylko raz był widoczny, serduszko się nie pojawiło. Też chciałam uniknąć zabiegu. Miałam się zgłosić jak zacznę ronić. Poszłam na drugi dzień, bo miałam umówioną wizytę, a wszystko przebiegało spokojnie. Na wizycie okazało się, że muszę zostać na zabieg, bo nie miałam rozwarcia i większość utknęła w szyjce. Teraz wiem, że co ma być to będzie i nie ma sensu się denerwować. Jeśli chciałabyś coś wiedzieć to pytajkasiulka123
-
kasiulka123 wrote:Zadzwoniłam do lekarza kazał brać dalej leki i czekać Jak dotrwam do 5.09 to mam iść na usg A jak wystąpi krwawienie to mam iść na izbę przyjęć Przepraszam że wam tu wprowadzam mój chaos Życzę wam wszystkim kobitki wszystkiego dobrego!
Dokładnie tak jak myślałam i pisałam. Trzymaj się kasiulka, przytulamkasiulka123 lubi tę wiadomość
-
kasiulka123 wrote:Dziękuję za wsparcie Jak pisałam dalej biorę leki i czekam co dalej A ile dochodzi się do siebie po zabiegu? A skąd wiedziałaś że on musi być czy miałaś jakieś krwawienie i zgłosiłaś się do lekarza? a on zadecydował o zabiegu? Mi kazał jak coś to na izbę przyjęć tylko nie wiem czy to ma być normalne krwawienie czy podplamienie też Wiesz jak jest u nas w szpitalach często traktują cie tak że co ty tu robisz chyba przesadzasz itp. Nic na razie czekam a jak coś mi się przypomni lub co9ś się zadzieje będę do was pisać Pozdrawiam!
Po zabiegu fizycznie na drugi dzień nie ma śladu po zdarzeniu poza małym plamieniem. Jak zaczniesz plamić czerwoną krwią to jedź na IP. Każde poronienie wygląda inaczej i dla Ciebie lepiej aby przebiegło pod okiem lekarzy a w razie potrzeby będą mogli szybko zareagować i przeprowadzić zabieg. -
Ja zaczęłam krwawić w niedzielę wczesnym popołudniem, ale łagodnie i mimo że miałam skierowanie do szpitala to zaczekałam, bo na poniedziałek na 7 rano miałam wizytę. No i na niej okazało się, że i tak muszą zrobić zabieg. Ja po zabiegu krwawiłam 9dni. Ja od 5tygodnia byłam na luteinie. Odstawiłam jak zaczęło się to krwawienie
kasiulka123 lubi tę wiadomość
-
kasiulka123 wrote:Zadzwoniłam do lekarza kazał brać dalej leki i czekać Jak dotrwam do 5.09 to mam iść na usg A jak wystąpi krwawienie to mam iść na izbę przyjęć Przepraszam że wam tu wprowadzam mój chaos Życzę wam wszystkim kobitki wszystkiego dobrego!
kasiulka123 lubi tę wiadomość
-
emi80 wrote:Tylko u Ciebie Asiu ciąża jak sama powiedziałaś sie "zatrzymała" a u kasiulki beta rośnie więc jeszcze się rozwija. Musi zaczekać aż przestanie się rozwijać ( beta zacznie spadać )bądź jeszcze jakiś inny scenariusz ( być może bardziej optymistyczny ) ale to lekarz monituje "od środka".
Sama nie odstawiaj leków i nie podejmuj pochopnych decyzji.kasiulka123 lubi tę wiadomość
-
kasiulka123 wrote:Ja chyba zwykam stąd nie będę wysyłać negatywnych fluidów, dziś zrobiłam kolejną betę dla spokoju którego juz nie mam
Wyniki: 14.08 - 255,3; 16.08 - 404, 3; 18.08 - 536,2 Wg obliczeń ostatni przyrot poniżej normy więc już nie mam złudzeń Byle samo się skończyło bez zabiegów
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę spokoju i szczęścia.kasiulka123 lubi tę wiadomość
-
dziękuję Kochane Jesteście Wielkie!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja już trochę to ogarnęłam myślami, czekam bo to mi tylko pozostało Mój synek zaraz wraca do szkoły 2 klasa i skupiam się na przygotowaniach szkolnych choć i tak z tyłu głowy gdzieś to przebija Po wszystkim biorę się za siebie - chudnę a jest tego duuużo i sprawdzam hormony tsh itp Buziaki i pozdrawiamkasiulka123
-
Witam wszystkie dziewczyny,
U mnie 8 tydzień,potwierdzone u lekarza,serduszko bije i dzidzia ma sie dobrze,termin na 2.04
To jest moja druga ciąża,Mikołajek ma rok i jest najwspanialszym darem od Boga!!!Magdzia85F, emi80, kasiulka123, Ilona92, APrzybylska, Rene lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasiulka 123 jestem z Tobą całym sercem, musisz być silna dla siebie i synka, ściekam.
Mam pytanie byłam na usg równo miesiąc po inseminacji ( w zeszły czwartek )i nie było widać jeszcze zarodka tylko pęcherzyk, martwię się trochę , obawiam się że będę miała pusty pęcherzyk kolejne usg mam we wtorek, teraz jestem w 7 tyg i 3 dniu, termin mam na 4 kwietnia. Mój lekarz mówi ze to jeszcze wcześnie ale ja jestem pełna obaw.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2017, 20:36
kasiulka123 lubi tę wiadomość
-
Agiii37 wrote:Kasiulka 123 jestem z Tobą całym sercem, musisz być silna dla siebie i synka, ściekam.
Mam pytanie byłam na usg równo miesiąc po inseminacji ( w zeszły czwartek )i nie było widać jeszcze zarodka tylko pęcherzyk, martwię się trochę , obawiam się że będę miała pusty pęcherzyk kolejne usg mam we wtorek, teraz jestem w 7 tyg i 3 dniu, termin mam na 4 kwietnia. Mój lekarz mówi ze to jeszcze wcześnie ale ja jestem pełna obaw.Agiii37 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIlona92 wrote:U mnie dwa tygodnie temu widac było tylko pecherzyk. W ta środę był dzidziuś i miał 1.23cm z pracującym serduszkiem. Teraz u Ciebie tez juz bedzie wszystko na swoim miejscu. To jest bardzo indywidualna sprawa. Wiem, ze ja owulacje mam późne a na usg z pomiarów wyszły 3 dni różnicy, wiec mie martw sie bo wszystko bedzie dobrze
Dziękuję za pocieszenie mam nadzieję że tak będzie, jeszcze tylko kilka dni w niepewności ☺Ilona92 lubi tę wiadomość
-
emi80 wrote:Jezeli tylko nie masz przeciwwskazań i na dodatek lubisz to co robisz to pracuj jak najdłużej. Ciąża zleci przyjemnie wśród ludzi i zwykłych obowiązków. Chciałabym tak móc. Najgorsze dla mnie siedzenie w domu i zabijanie czasu.
Na każdym etapie ciąży jak tylko poczujesz się zmęczona możesz sobie trzasnąć L4 a póki co staraj sie funkcjonować normalnie.
Uwielbiam swoją pracę! Rozmawiałam z managerem i tak szczerze sie ucieszył, pogratulował, powiedział żebym sie o nic nie martwiła, znajda zastepstwo za mnie na rok i moge śmiało wracać do swojej roli
Byłam tez dzisiaj u ginekologa bo ciagle mam problem z wyleczeniem drobnej infekcji grzybiczej - natamycyna średnio działa, przepisał nystatynę... zrobiliśmy USG ale nic nie było widać, powiedział że to normalne i że za tydzień juz musi cos być jeśli wszystko jest w porządku, nie moge sie doczekać!
Aleksander -
Tak Was czytam dziewczyny i widzę, że sporu z Was lekarze zapisują luteine czy też duphaston. I mam mętlik w głowie, czy skoro mój nic mi takiego nie przepisał (oprócz witamin) to czy dobrze rokuję. W ogóle to witam się z Wami, termin według USG mam na 11 kwietnia
Ilona92 lubi tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Czesc dziewczyny ,nie wiem czy mnie pamietacie,wiec przypomne w skrocie.
Ostatnia miesiaczka-28 czerwca .
Pierwsza wizyta u ginekologa + usg - 5 sierpnia . Lekarz powiedzial,ze ciaza przestala sie rozwijac,jest za mala na dany tydzien. Mam czekac max 3tygodnie na poronienie,jesli nic sie nie wydarzy to mam sie zglosic znowu i dostane tabletki.
Bylam wtedy prywatnie w polskiej przychodni.
Oczywiscie zalamka ,placz itp
Nie wytrzymalam 3tygodni i zadzwonilam do angielskiego szpitala (15 sierpnia)i opowiedzialam cala historie,kazali mi przyjechac tego samego dnia. Wizyty w polskiej przychodni sa bardzo drogie - 120 f za usg.
Pojechalam do szpitala z mysla ,ze dostane dzis tabletki na wywolanie. Zrobiono mi usg i ... szok! Doktor powiedzial,ze widzi serduszko i ze wszystko wyglada ok . Bylam i nadal jestem w szoku! Wspaniale uczucie!
Lekarz powiedzial,ze to 6tydzien ,chociaz z wyliczen powinien byc 8 - to mnie teoche martwi.
Ogolnie jestem bardzo szczesliwa,ale caly czas mam zle mysli . Teraz kazdy lekki bol plecow,bol brzucha inny niz zawsze budzi lek. Mysle o tym non stop,nie moge odsunac od siebie zlych myslu wariuje ... po kazdej wizycie w toalecie sprawdzam dokladnie bielizne czy nie ma sladow krwi . Nie mam mdlosci ,piersi nie bola.
Nastepnw usg dopiero za miesiac - nawet ponad !
Ja zwariuje do tego czasu . Czy wy tez tak wariujecie kochane? Tak bardzo bym chciala,zeby sie udalo