Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tęskniąca wrote:Znów mnie naszło pytanie, tym razem do rozpakowanych.
Co się dzieje "po" - rodzisz łożysko i co dalej? Przenoszą Cię na wózek? inne łóżko? Myją Cię ? co się dzieje zaraz "po" ? Kiedy trafia się na sale poporodowa?
Marysia gratulacje! Cieszcie się sobą i wracajcie do sił
Ilona Twoja córcia rośnie jak na drożdżachśliczna jest
Z tym że przy kp suszy to sie musze zgodzic, jakbym zjadla całą pustynię! :d
A co do rozkrecania laktacji to ja znam metode 7-5-3 ale z laktatorem wiec nie wiem jak to działa z dzieciątkiem
A jeśli chodzi o tatusia to mój mąż dzielnie się spisuje.. i karmi i przebiera i kąpie (chociaz ubieram juz potem ja :d). Najważniejsze to pozwolić mężczyznom cokolwiek robić przy dziecku juz od początku, bo jak sie nauczy że wszystko robi mama to potem samo mu sie nie odmieniWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2018, 19:26
grzanewino, Tusianka, Ilona92, Magdzia85F, Etoilka lubią tę wiadomość
-
Klaudia rodzisz dziecko, rzucają je na Ciebie w międzyczasie je wycierają, zaciskają pępowinę, ciecie i moja Jadzia poszła pod opiekę neonatologa niski cukier i butla. Ja strasznie drzalam z emocji az wszystko chodziło, endorfiny, szczęście, potem wycierają Ciebie, jesli cięcie leżysz ciagle z tymi nogami w gorze
( dopiero teraz sobie o tym przypomniałam), po szyciu chwila odpoczynku, położna mnie przebrała i lezalam 4h na fotelu bo porod zabiegowy. Przywieźli dziecko, chwila wytchnienia, przywieźli wózek, zeszłam sama i mnie przewieźli i weszłam na łóżko. Nawet w no y wstawałam zeby dziecko wziąć bo płakali chyba i do karmienia. Lezalam na porodówce bo miejsc na położnictwie nie było :
-
Hej dziewczyny. Właśnie wróciłam z IP. W dzień się dziwnie poczułam, nudności i takie rozdygotanie, zmierzyłam sobie ciśnienie i było 150/80, ale po 20 minutach przeszło. Standard u mnie to 120/60, ogólnie cała ciąża bez komplikacji.
Wieczorem sytuacja się powtórzyła 160/90, przez godzinę się trzymało to pojechałam. Tam tylko zwykły lekarz, zmierzył mi ciśnienie i było 140/90, zadzwonił na ginekologię i kazali dać dopegyt i odesłać, ze to nic takiego. A w poniedziałek mam iść do giną i tyle. Chyba, ze siki będą mi się pienić - takie metody diagnozy jeszcze istnieją?
Ruchy czuje, brzuch nie boli jakoś specjalnie, standardowo się stawia, panikować? -
Hej, u nas wczoraj był zabiegany dzień... rano wizyta i KTG, później Mąż przywiózł fotele od tapicera, następnie była akcja kanapa (salon już mamy w pełni umeblowany
).
Czekaliśmy już na gości, aż tu telefon, że zmarł Dziadek mojego męża...
Smutny czas przed Nami... Wierzyliśmy, że jeszcze zobaczy swojego prawnuka...
I jest do dupy, bo przez to, że w ostatnim czasie Dziadek przechodził jakąś paskudną infekcję, to ani nie mogłam do Niego pojechać wcześniej, ani wczoraj nawet... Na pogrzeb też nie pójdę
A po wczorajszym badaniu szyjki plamię i brzuch boli...
Co do karmienia - jeżeli dziecko wyrazi ochotę na drugą pierś, to można przystawić. Nie ma żadnej reguły, że tylko jedna i sorry Winnetou.
Ja też mam problemy z goleniem, w piątek były sianokosy, wolę, żeby tam było w miarę ogarnięte, żeby położnej łatwiej się szyło (w razie potrzeby).
-
Aha, jeżeli macie duzy wypływ mleka z nieużywanej piersi podczas karmienia i chcecie "zebrać" to mleko to polecam silikonową magiczną buteleczkę (ok.40 zł), która"przysysa" się do piersi i tam zbiera się wypływające mleko.
Magdzia85F, grzanewino lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie
Marysiu gratuluję super chłopczyk, waga super, odpoczywajcie
Ilona piękna ta Twoja Jadzia duża i jakie ma włoski śliczne
Któraś pytała o po porodzie jak SN to po urodzeniu łożyska, kładą dziecko na 2 godziny na brzuch, ja tak miałam już po jego badaniu, wtedy też mnie szyli, po dwóch godzinach wzięli go do tego łóżeczka na kółkach, mnie wytarli i poradzili na wózek i pojechałam na salę tan już siadam na łóżko, wzielam zaraz prysznic i leżałam, w nocy też miałam już dziecko przy sobie, ale on nie płakał bo był zmęczony dopiero na drugi dzień.
Teraz po cc szyli mnie i czyscili długo po wyjęciu synka, potem dali mi go na chwilę do twarzy płakał ale jak mnie dotknął to się uspokoił, później rzucili mnie na łóżko, o jeju jaka Pani długa, bo nogi mi wystawaly, później mnie poprawili i tak zawiedli na salę tam leżałam do następnego rana, w między czasie miałem kangurowanie, myla mnie położna i wymieniala podkłady.
My nadal w szpitalu, czekam właśnie na wizytę, nam już dość, świra dostaje od tego siedzenia tutaj, w nocy miałam takie dreszcze tak mną telepalo że nie mogłam się uspokoić, myślę że to nerwy i to że nie umiem dojść z laktacja do ładu, ciągle mam nawał i jakoś nic nie schodzi.
Też karmie raz jedną następnie drugą piersią, mały mój ciągle śpi muszę go budzić tak co 2-3 godz, noszę nadmiar pokarmu do lodówki i tam go dopajaja.
Miłej niedzieli Wam życzę kochane.Ilona92, Magdzia85F, Etoilka lubią tę wiadomość
-
Emily89 wrote:Aha, jeżeli macie duzy wypływ mleka z nieużywanej piersi podczas karmienia i chcecie "zebrać" to mleko to polecam silikonową magiczną buteleczkę (ok.40 zł), która"przysysa" się do piersi i tam zbiera się wypływające mleko.
Magdzia85F lubi tę wiadomość
-
Kamila moje kondolencje.
Cieszę sie, ze macie przygotowany salon
Co do plamienie i boli brzucha to jest normalne po badaniu gin. Mi dzieki tym badaniom szyjka zaczęła sie skracać , akurat ja byłam na to podatna.
Agatko juz niedługo wyjdziecie, nie ma co sie stresować. W domu to w domu, ale sama wiesz, ze irytacja nic nie daje. Najważniejsze, żebyście obydwoje byli gotowi na etap w zyciu! Ja nie kangurowalam Jagodki ze wzgledu na moj porod zabiegowy, jej niski cukier po porodzie, przywitałam sie z nia i poszła do lekarza bo mi ja wyciągali niestety. Ale pozniej dziecko było juz cały czas przy mnie.
Nawet jak ja zabrali to gdyby została w tym miejscu dla noworodków mogłabym przychodzić i karmić bez problemu. To zaleY od polityki szpitala.
Marysiu jak sie czujesz?
My dzis idziemy juz na drugi spacer!
Udanej niedzieli!
Magdzia85F lubi tę wiadomość
-
aga_90 wrote:Tzw. Muszle laktacyjne
Mialam na mysli to:
http://allegro.pl/silikonowy-odciagacz-mleka-laktator-od-importera-i7086860348.htmlMagdzia85F lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEmily bardzo mi przykro z powodu dziadka.
Pamiętam jak mojemu dziadkowi pokazywalam prawnuka przez okno w szpitalu bo umierał na raka, bardzo trudne są takie chwile, trzymaj się kochana, dużo siły
My dzisiaj idziemy do domu zoltaczka wczoraj 10,3 a dzisiaj 6,2.
Jestem bardzo szczęśliwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 10:41
BP 02, grzanewino, Ilona92, ibishka, Magdzia85F, Tęskniąca, Tusianka, aga_90 lubią tę wiadomość
-
czesc dziewczyny
Kamila - przykro mi
ja dziś miałam okropną noc, prawie cała noc nieprzespana, tak mi brzuch twardniał, i do tego jeszcze zgaga doszła, czasami już nie mam sił i czekam aż to się skończyi od razu ryczę i wściekam się na męża, że to wszystko jest jego wina
-
nick nieaktualny