Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
grzanewino wrote:Dziewczyny, no błagam Was, ja jeszcze nie dzis!
Nie wiem co oni beda ode mnie chciec, ale ja jeszcze dzis nie chce rodzic!
Po niedzieli mialo bycgrzanewino lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ale nie dajcie sobie wcisnąć kitu że Karmi jest dobre na laktacje! To najwieksza bujda jaką znam w kwestii kp
Ja ściągam laktatorem ok 100-130ml z każdej piersi, tylko my sie inaczej raczej nie karmimy. Moj synek po 0,5h wiszenia na cycu i ciągłego ssania i tak wciąga swoje 100ml, taki Żarłok
Dorota a w Smyku zaczeli akurat przeceny
A czym smarujecie pupy na codzień? Bo nam polozna poleciła robiona maść z apteki na receptę i bardzo dobra jest. Jak chcecie to zrobie zdjęcie składu i mozna pytać swoich pediatrow. 3 składniki, żadnej chemii.
Aga kciuki!
Agata super że z synkiem juz lepiej, bedziesz mogła skończyć sie martwic i cieszyć macierzyństwem
Ale podziwiam za powrót do pracy.. ja sobie tego nie wyobrażam :d
Kamila- zazdro za to chustowanie! Też bym chciała ale u nas ciężko o kogose kto mi zrobi "szkolenie"..
I umowilam sie na sesję na 19.04, co prawda nie bedzie to typowa noworodkowa bo synek starszy, ale inaczej sie nie dało
Ile placiliscie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 10:20
Ilona92, grzanewino lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mi sie wydaje, ze to skod jęczmienny tak na mnie wpływa, śle czy to prawda? Babcia, matka 10 dzieci polecała mi i ke i powiedziała, ze ona nic lepszego nie miała. Moze to moja psychika? Cieżko stwierdzić... ja jem normalnie, nawet kapustę jadłam i jest ok także to od orgsnimu zalezy chyba. Duzo pije, na niski cukier standardowo soczki ze szkła , także nie wiem jak to jest kochane wiem, ze stres jest winowajca każdego złego samopoczucia, emocji.
Agatka podziwiam za prace!
Ja smaruje pupę bepantenrm ale jak mozesz Aga wrzucić skład to poproszę! A leczyliśmy sie clostrimazolem i sudocremem. Kąpiel w nadmanganianu potasu tylko trzeba rozpuścić w naczyniu i wlać do kąpieli do uzyskania blado różowego koloru uważać zeby nie poparzyć i uważać na oczy.
W szpitalu słyszałam cos o maści z łożyska ...
I mamy tragedie z zakładaniem czapki...pomarańczka_33 lubi tę wiadomość
-
aga_90 wrote:Dziewczyny ale nie dajcie sobie wcisnąć kitu że Karmi jest dobre na laktacje! To najwieksza bujda jaką znam w kwestii kp
A czym smarujecie pupy na codzień? Bo nam polozna poleciła robiona maść z apteki na receptę i bardzo dobra jest. Jak chcecie to zrobie zdjęcie składu i mozna pytać swoich pediatrow. 3 składniki, żadnej chemii.
Kamila- zazdro za to chustowanie! Też bym chciała ale u nas ciężko o kogose kto mi zrobi "szkolenie"..
I umowilam sie na sesję na 19.04, co prawda nie bedzie to typowa noworodkowa bo synek starszy, ale inaczej sie nie dało
Ile placiliscie?
Z tym karmi się nie zgodzę - ma słód jęczmienny, który ma dobry wpływ na laktację. Tylko, że alkohol (wiem, że jest mało, ale jest) źle wpływa na laktację w jej początkowym stadium. Dlatego bardziej zaecany jest femaltiker, czyli właśnie słód jęczmienny.
Ja pupę Małego smaruję Linomagiem, ale nie przy każdej zmianie pieluszki.
Co do sesji - za ciążową i noworodkową, łącznie 25 zdjęć, płaciliśmy 720 zł
-
Proszę:
No wlasnie o ten alkohol w Karmi chodzi. Hafija pisała ze nawet niewielka ilosc alkoholu hamuje laktację, więc błędne koło
Ja tez jem normalnie, nie ograniczam niczego. Kapuste jadlam wczoraj, mama zrobila bigos :d wiec w razie czego u mnie bedzie widac dopiero jutro czy cos na Malego dziala czy nie
720zl, bardzo fajna cena. My za brzuszkową 350zl 10zdjęć, a teraz 550zl za 20zdjęćIlona92, Tusianka lubią tę wiadomość
-
U mnie SN z vacum plus wywoływanie oksytocyna
Tak dokładnie chodzi o słód jęczmienny, ktory generalnie dla cukrzyków jest kiepski przynajmniej w moim przypadku, strasznie cukier mi wywala, ale dzieki laktacji cukier nawet nie zdazy wzrosnąć bo Jaguś wszystko ze mnie ściąga. -
U nas też do pupy linomag. Po kupie obowiązkowo. Właśnie, w temacie kup - ile kup robią Wasze maluszki? U nas są to 2 dziennie, ale takie konkretne, że prawie się wylewa Za to mała nadrabia sikaniem.
Co do jedzenia, też jem wszystko. W szpitalu też mieli takie podejście, bo się zdarzyła np. sałatka brokułowa na kolację. Za to jedna pielęgniarka ofukała mnie za jedzenie winogron i na to zrzuciła gazy małej pierwszej nocy po porodzie (a pewnie się opiła za dużo wód płodowych). Inka z mlekiem u nas też króluje.
Za to dalej nie lubi przebierania, ani żadnej innej ingerencji przy sobie prócz czułości. Każda zmiana pieluszki to darcie się
grzanewino, Ilona92 lubią tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Tusianka wrote:U nas też do pupy linomag. Po kupie obowiązkowo. Właśnie, w temacie kup - ile kup robią Wasze maluszki? U nas są to 2 dziennie, ale takie konkretne, że prawie się wylewa Za to mała nadrabia sikaniem.
U Nas zazwyczaj jest kupa i siku prawie przy każdej zmianie pieluchy
Tak z 5 dziennie myślę, że jest na pewnoIlona92 lubi tę wiadomość
-
No to jestem, oto relacja : jak wiecie przy 3 cm rozwarcia nie miałam żadnych objawów - godz. 11.00 podchodziłam trochę i zaczęły się skurcze coraz silniejsze,ale ja myślałam ze tak musi być i ze to dopiero się rozkręca i przez przypadek na korytarzu zobaczył mnie lekarz jak zginam się z bólu i mówi : chodź sprawdzimy czy to już . Ja mu na to ze na pewno jeszcze nie bo to tylko kilka skurczy. On się pyta czy regularne ja mówię ze tak , co 7 min. Od początku były co 7 min. I czasowo się nie zmieniały tylko siła były większe. Na badaniu okazało się ze rozwarcie ma pełne 4 cm i lekarz mówi ze na porodówkę a ja ale jak to , już? I tak o 14.00 trafiłam na porodówkę i tam jak za pomocą czarodziejskiej różdżki skurcze stały się już nieznośne. Były krótkie ale w skali bólu do 10 to 10 i pół . Położna pyta czy chce znieczulenie , ja mówię ze nie. Ale pytam do kiedy mogę zmienić zdanie w razie czego a ona mi na to ze teraz albo nigdy. Patrząc na skale skurczy na KTG było dopiero 80 i miało być gorzej wiec poprosiłam o zzo i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Po znieczuleniu akcja się zatrzymała a ja czułam się jak na wakacjach ( porodówka w PF to jak pokój hotelowy) . Ponieważ nic się nie działo położna mówi ze jak mina 2 godz i nie ruszy to musimy zacząć działać i pyta czy wybieram oksytocyne czy przebicie pęcherza. Poprosiłam o oksytocynę i z pompa oksytocynowa zaczęłam chodzić , po pół godz skurcze wróciły po 5 silnym położna mówi ze mnie zbada a tam 9 cm...No i zaczęła się akcja jak z filmu, wszyscy zaczęli biegać i się przygotowywać a położna ich pospieszala mówiąc ze dziecko zaraz wyskoczy. Zaczęły się skurcze parte i wtedy to ja straciłam trochę kontakt z rzeczywistością, czułam się jak przez mgle. Poparłam trochę i dramat - lekarz nachylił się na demna i mówi: kleszcze a ja : o nie panie doktorze a on ze to nie żarty bo dziecku zanika tętno. Daje mi ostatnia szanse a ja daje z siebie milion procent. Niestety on i druga lekarka naciskają na brzuch boli jak cholera ale liczą się sekundy. Położna mnie tnie żeby było szybciej. Udało się o 18.01 Pati jest na świecie różowiutka i oddychająca. Ogólnie poród wspominam dobrze, gdyby nie to nacięcie- dla mnie to hardcore, do tej pory się ruszać nie mogę rwie, boli a w nocy zemdlałam z bólu. Po samym porodzie dostałam kolacje i ciepła herbatę a tatuś kawę za dzielność wszyscy bardzo mili i pomocni. PF spełniła moje oczekiwania w 100 procentach.
Magdzia85F, grzanewino, aga_90, Tusianka, BP 02, Ilona92, Etoilka, Rene lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO ludu co ja się nerwów najadłam.
Tętno Małej za wysokie. Skierowanie do szpitala dostałam. Tu znów ktg. Położna kazała wody wypić i uf. Adusia ok. Nie zostałam.
Szyjka długa małe rozwarcie jest. Skurczy brak. W niedzielę znowu.grzanewino, aga_90, Tusianka, BP 02, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
U nas też kupa i siku niemal przy każdej zmianie pieluszki.
I Kira też nie lubi przebierania, ale to już wiem że bardzo źle reaguje na zmianę temperatury na niższą, przy każdym rozbieraniu jest krzykIlona92 lubi tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Klaudia, dzielna bestia z Ciebie gratuluję raz jeszcze! I dobrze że wszystko się dobrze skończyło
Madzia, o matko! Nie zazdroszczę stresu ale całe szczęście wszystko ok jest i niech tak już będzie do końca, który oby niebawem nastąpiłMagdzia85F lubi tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Magda - moze zaczyna sie cos dziać i u Ciebie
Ja mialam byc na czczo, bo usg mnie czekało i zeby mnie nie zemdliło przypadkiem, a mnie mdliło juz z głodu i zdążylam zjesc przed usg, ktore zrobili po 11 dopiero. I do poniedzialku mam sobie tylko lezec.
Klaudia - ogromne gratulacje!
Kurcze ile przydatnych rad tu od Was czytam . Wasze dzieciaczki mają juz po miesiac, a nasze ciagle w drodze
Iza - a u Ciebie uspokoiło sie?