Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
No i mamy naszą forumową Gwiazdę
mama się wreszcie doczekała Adusi.
Gratulacje Dziewczyny! Wracajcie teraz szybciutko do sił i do domów by móc sie cieszyć wszystkimi urokami macierzyństwa
Iza a Tobie wytrwałości, ale nie martw sie nie zostawimy Cie tu samejibishka, Magdzia85F lubią tę wiadomość
-
Gratulacje Dziewczyny!
Duzo zdrówka dla Was i Waszych pociech. Regenerujące siły i cieszcie sie sobą !
Buziaki od cioci dla Wszystkich!
Iza Ty tez zaraz będziesz w Naszym gronie. Nie zdążysz sie obejrzeć, a wszystkie bedziemy pisac o swoich dzieciach!
Pamiętacie jak kazda z Nas nie mogła doczekać sie brzuszka? Teraz tulimy te nasze "brzuszki" ❤️❤️
Agatko mam nadzieje, ze bulirubina WM w koncu spadnie i przestaniesz sie martwić.
Klaudia słodka ra Twoja córa i wyrozumiała. Wysyłam duzo pozytywnych fluidów.
Sandra dziwne troche z tym nue wychodzeniem na dwór. Moze to chodzi o cc?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 09:43
pomarańczka_33, ibishka, Agiii37, Tusianka, BP 02 lubią tę wiadomość
-
Nie wiem jak u innych Mamuś ale u mnie to mózg chyba na wakacjach jest i mnie opuścił
Macie tak dla pośmiania
Wczoraj Małżon musiał wybyć z domu na dłużej (dzisiaj wieczorem wraca) więc z odsieczą przybyła moja siostra z córką zwana Zołzą. Siostra to Zołza, Mała jest jeszcze za mała żeby zasłużyć sobie na to miano
Wieczorem wyszłam z psem a Zołza została z dziewczynkami, gdy wróciłam pokazuje mi zdjęcie noworodka, przyglądam się, przyglądam i wypalam:
“czyje to dziecko?”
Zołza patrzy na mnie z pobłażaniem a mnie nagle olśniło:
“aaa moje!”
Potem Zołza poszła do łazienki się ogarnąć, po wyjściu mówi do mnie:
Z: zapomniałam swojego antyperspirantu i szczoteczki do zębów więc skorzystałam z twoich
Ja (bez chwili zastanowienia): spoko
Z: spoko???
Ja: eee co??
Dzisiaj rano wracając z psem zajrzałam do skrzynki na listy. Wyciągam list, patrzę, ZUS do mnie! No nie! Pewnie dziady mają jakieś zastrzeżenia i nie wypłacą mi zasiłku macierzyńskiego, no bo po co by się do mnie odzywali? Już czule o nich myślę, zastanawiam się czego ode mnie chcą, a w środku kiełkuje złość. W końcu otwieram kopertę, czytam... i mam ochotę walnąć głową w mur... Biorę do rąk kopertę raz jeszcze, patrzę na pieczątkę i co widzę? Powszechny Zakład Ubezpieczeńnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych
NiewiemczytoniewyspanieczydziurywmózgualezaczynamsieosiebiemartwicWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 09:42
ibishka, Tusianka, Ilona92, aga_90, Etoilka, Rene, BP 02, grzanewino lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Dorota moj mózg tez jest na wakacjach. Jesli chodzi o zasób słów jest na poziomie "minimum". Wyrażenia zapewniające komunikacje z noworodkiem sa na poziomie hard ha ha. Duzo do mnie nie dociera. Czesto przytakuje i nie wiem o co chodzi. Jakby bie patrzę. Lecimy prawie od roku na wysysaniu energii z naszego organizmu
Jesli mam cis zrobic i tego nie zapisze lub nue wykonam natychmiast- plany nie zostaną wykonanepomarańczka_33, Agiii37 lubią tę wiadomość
-
pomarańczka 33 jeszcze nie urodziłaś? Na kiedy miałaś termin?
Ja z synkiem w ciąży też urodziłam po terminie i to grubo ponad tydz.
To oczekiwanie jest masakryczne i okropnie się dłuży wiem coś o tymWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 10:44
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, wreszcie jest trochę lepiej. Dalej nie mogę chodzić ani siedzieć ale dziś już mogę dotknąć pośladków. Wolny progres ale zawsze. Permanentny ból zabija, powiem Wam ze gdyby nie Patusia to zrobiłabym sobie krzywdę bo było już naprawdę zle. Pati ma ostatnio fazę na ssanie cyca non stop, ale jak na żądanie to na żądanie - ja się nie sprzeciwiam
Tusianka, aga_90, Agiii37, Rene, Monnn, Ilona92, BP 02, Magdzia85F, Etoilka lubią tę wiadomość
-
U mnie z pamięcią też różnie, ale najgorzej z wysłowieniem się
Zapominam co chciałam powiedzieć, albo brakuje mi słów. Często też język mi się plącze i trudno coś powiedzieć. Ciekawe, czy to tylko przejściowe.
Klaudia, super że jest już choć trochę lepiej!
A ja się głowię, co zrobić z wózkiem... Na razie trzymamy go w bagażniku w samochodzie, ale od środy mąż wraca do pracy i będzie problem ze spacerami. Możemy go trzymać przy drzwiach do mieszkania, ale nie wiem czy dam radę go wnosić i znosić. Bo niestety na dole klatki nie mamy możliwości go trzymać (niby fizycznie dałoby się, ale sąsiedzi się rzucają, że wózki blokują niby dostęp do piwnicy). Jest jeszcze opcja żeby wnosić sam stelaż i jak mąż w pracy, to brać mała na spacer w nosidełku wpiętym w stelaż. Sama nie wiem, ale nie wyobrażam sobie nie móc nigdzie z małą wyjść przez pół dnia, jak męża nie będzie.
Ilona92 lubi tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Tusianka wrote:U mnie z pamięcią też różnie, ale najgorzej z wysłowieniem się
Zapominam co chciałam powiedzieć, albo brakuje mi słów. Często też język mi się plącze i trudno coś powiedzieć. Ciekawe, czy to tylko przejściowe.
Klaudia, super że jest już choć trochę lepiej!
A ja się głowię, co zrobić z wózkiem... Na razie trzymamy go w bagażniku w samochodzie, ale od środy mąż wraca do pracy i będzie problem ze spacerami. Możemy go trzymać przy drzwiach do mieszkania, ale nie wiem czy dam radę go wnosić i znosić. Bo niestety na dole klatki nie mamy możliwości go trzymać (niby fizycznie dałoby się, ale sąsiedzi się rzucają, że wózki blokują niby dostęp do piwnicy). Jest jeszcze opcja żeby wnosić sam stelaż i jak mąż w pracy, to brać mała na spacer w nosidełku wpiętym w stelaż. Sama nie wiem, ale nie wyobrażam sobie nie móc nigdzie z małą wyjść przez pół dnia, jak męża nie będzie.
-
Może wreszcie mi się uda cos napisać
nie mam internetu w telefonie, dlatego od momentu pojechania rodzić bylam bez kontaktu z Wami i z całym e-światem
bo po porodzie nie było opcji, żeby laptopa odpalić (chyba same rozumiecie)
a u mnie było tak: o 8:45 poszłam sobie pieszo na salę porodową (taki zwyczaj w tym szpitalu), popodłączali mnie, wenflon, zn. podpajęczynówkowe, cewnik, rachu ciachu i niunia o 9:10 była już na świecie
w między czasie akurat moja mama zadzwoniła do mego męża co tam jak tam,a on na to, że akurat rodzę, a moja mama akurat przyjechała na rtg nieopodal, tak więc szybko przyjechała, i jak wyjeżdżałam z sali ja, a najpierw wnusia, to zdążyła nas zobaczyć, wiecie jaka była dumna!
później pojechałam na salę pororodową, a jak zbadali Dorotkę, to mi ją przywieźli, przystawili do piersi, pociumciała troszkę i poszła spać
po ok. 3 godzinach jak znieczulenie puściło to była masakra, dali mi morfinę, ale nic nie pomogła, dali mi paracetamol, nic nie pomógł, dopiero czopek przyniósł ulgę i to na całe 5 godzin, bez tego chyba bym się spłakała już całkiem całkiem. Dobrze, że mężu był cały czas ze mną.Tusianka, BP 02, aga_90, Magdzia85F, Rene, Ilona92, ibishka, Etoilka, Agiii37, Sylwiaa95 lubią tę wiadomość
-
no tak, prawie wszystkie porodziły to cisza na forum
ja dzisiaj wysłałam tatusia z córeczką na spacer i w końcu mogłam pokończyć rozliczanie pitów rodzinkiprzy Małej nie ma takiej opcji
dostałam info że już powoli wracają, więc wcinam pączka i czekam na Nich
mamy już załatwiony chrzest Kiruni na 13 maja, dokładnie w dzień naszej drugiej rocznicy ślubujuż nie mogę się doczekać i obmyślam pomału menu
grzanewino, Tusianka, aga_90, ibishka, Magdzia85F, BP 02 lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
właśnie dziewczyny, pytanie mam
od kiedy zaczęłyście werandowanie i spacery?
i jeszcze jedno
kiedyś dawno temu któraś z Was wrzucała zdjęcie zaproszeń na chrzest dla chrzestnych, w sumie tam było napisane: Wujku Pawle, czy zostaniesz moim ojcem chrzestnym?
i ja szukam i szukam i ni emogę takich znaleźć, poprosiłabym więc o pomocWiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 17:25
-
my mniej więcej po tygodniu od wyjścia ze szpitala ale to dlatego bo kiepska pogoda była
nie werandowałyśmy się tylko od razu na spacer poszłyśmy. położna mi mówiła, że jak pogoda ładna to i po tygodniu życia dziecka można już wyjść na trochę
a to zaproszenie to chyba Klaudia wrzucałaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 17:26
grzanewino, Tusianka lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
Aguś, nie mam już tego linku...to zaproszenie w formie puzzli było.
Dziewczyny szyte szwami rozpuszczalnymi - rozpuścily Wam się? ile czasu to zajeło lub może i tak wymagają wyjęcia?
Izunia jak tam samopoczucie? odliczasz już ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 19:29
Magdzia85F lubi tę wiadomość