Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAniu trzymajcie się! Ja trzymam kciuki!
Iza mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie ten baby blues. Na pewno jeszcze trochę i będzie lepiej.
I kciuki za tatę!
U mnie obrywa Mąż. Kłócę się z Nim. I czuję, jakby inaczej było. U mnie raczej tutaj dołek.
Mnie jeszcze do tego, co chcę ważyć to 18 kg. A do wagi sprzed ciąży 15kg. Czyli w cholerę. Waga już nic nie spada a jem połowę jak nie więcej tego co w ciąży ...
I pamiętajcie żeby nie zadawać sobie pytania, czy jestem złą matką! Każda z Nas jest dobrą! -
Teskniaca - dziecko bardziej na srodku powinno byc no i nie widac za bardzo jak mialo nozki ulozone
Ja dzis bylam na kontroli u ginekologa - nadal zakaz wspolzycia, mam jakies dziwne skrzepy w macicy, których nie powinno byc, zwlaszcza po lyzeczkowaniu... mam zrobic morfo i crp...
-
Emily89 wrote:Teskniaca - dziecko bardziej na srodku powinno byc no i nie widac za bardzo jak mialo nozki ulozone
Ja dzis bylam na kontroli u ginekologa - nadal zakaz wspolzycia, mam jakies dziwne skrzepy w macicy, których nie powinno byc, zwlaszcza po lyzeczkowaniu... mam zrobic morfo i crp...
Jest na srodku, tylko zdjecie z ukosa, bo inaczej telefon wszystko zaslaniał i jeszcze material do polowy glowki ma byc - tez zsunelam do zdjecia....no i ucze sie caly czas, dopiero ze 3 razy wiazalam
-
Aniu trzymajcie sie dzielnie! Zycze duzo zdrowia i wytrwałości.
Iza niestety tak to jest na poczatku macierzyństwa. Ja miałam jeszcze gorzej. Cukry, niewyspanie, 95% opieki nad dzieckiem, ja te jak Klaudia potrafię warknąć na dziecko. Wiem, ze to nue jej wina , ale sa tez inne obowiązki lub człowiek chciałby cos innego przedsięwziąć. Nue martw sie, przejdzie. Mi akurat nie prawią co robic, ewentualnie zwracają uwagę zeby dziecko i ja nie miały odkrytych piersi.
Js tez kupiłam chustę i musze sie umówić z doradca zeby pokazał co i jak. Dwa razy sama ja zamotałam i jej pasowalo. Zamówiłam z littlefrog.
Tęskniąca ( zapomniałam imienia ) na wszystko przyjdzie pora. Twoje samopoczucie jest najważniejsze i akceptacja.
Co do wagi mi zostały 4kg tydzień temu. Zaczelam sie sporo ruszać ostatnio, nawet zebraliśmy w 3osoby hektar siana, do dzis nam zakwasy, ale było ekstra haha
Ja nie byłam jeszcze u ginekologa , ale dzis die zapisuje koniecznie! -
Ania, Iza, szczerze współczuję i przesyłam pozytywną energię, niech da Wam siłę.
Mnie dzisiaj Misia w bambuko zrobiła obudziła się o 6, no i tradycyjnie, najpierw pielucha, potem cycek a potem butelka, no i przy odbijaniu już widziałam że co jak co ale spać to się jej nie chce. Rad nie rad, za kwadrans 7 odłożyłam ją do łóżeczka i z oczami na zapałki poszłam do łazienki się myć i ogarniać. Potem do kuchni przygotować śniadanie. Zerkam na nianię i co?? Misia śpi! I tak do za 15 dziewiąta
A potem siedzimy sobie na kanapie, Mała leży mi na nogach i zaczęła produkcję, ale nie lecę od razu przewijać bo to zawsze trochę trwa zanim skończy aż tu nagle... podejrzanie mocno ciepło mi się w uda zrobiło no i bodziak do wymiany a na przewijaku jeszcze górą poszło
A ja o dziwo, na Misię nie warczę. Jestem nerwowa ale to M się obrywa a do Córci mam niesamowitą dla mnie cierpliwość
A do wagi z przed ciąży zostało mi 7,5 kg ale mam nadzieję, że aż tyle nie stracę
Jutro jadę na poszukiwania sukienki bo 8 czerwca mamy ślub i wesele mojego przyjaciela a aktualnie tyłek i cycki mam za duże do swojej garderobyIlona92, Magdzia85F lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
To u nas codziennie o 5 jest pobudka i z reguły już nie śpimy do tej 8. Te z nie warcze na młodego. Częściej facet oberwir albo sama siebie obwiniam. Straszą córka ma 8 lat i myślałam że nie będzie aż takiej zazdrości to jednak jest... U mnie plus 1 na wadze ale czasem jeszcze 0.5 kg w dół. Zależy od dnia.
-
Czesc my dzis mamy 4 tygodnie i wlasnie po wizycie poloznej waga 4.5 kg czyli przybral 900g w 3 tyg. Karmimy sie piersia +60ml mm. W nocy karmienie mniej wiecej o 23/2:30/6:30. W dzień jest aktywny około 7 godzin Czasem mamy tylko problem w kupą a tak to dziecko anioł tfu tfu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2018, 14:58
Ilona92, APrzybylska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej, podajecie też wit.K? Ja w zaleceniach nic nie mam na ten temat, jest tylko o wit.D.
Iza, to tylko taki etap. Będzie lepiej. Jak tak patrzę, to u nas ten 2, 3 tydzień byly póki co najgorsze. To była chyba jakaś kumulacja wszystkiego. Też mi się zdarzało zdenerwowac na Małą, a później wyrzuty sumienia, że dziecko cierpi a ja się złoszczę... A probowalas pic herbatke z kopru wloskiego? Nie wiem, moze to przypadek, ale odkad zaczelam pic, Zosia ma mniej problemów z brzuszkiem. -
nick nieaktualnyWitajcie
Pogoda taka okropna że nawet nie chce mi się pisać, ja też nie warcze na młodego czasem odreagowuje na mężu i starszym niestety ale nie jest tak źle.
U nas kupa jak nigdy co kilka dni, są straszne bąki smierdzace i prężnie, zaczęłam jest ziarna z musli i jogurtem i sama mam po nich mega wzdęcia i może to od tego.
Mi zostało 7 i za cholere nie chce w dół spaść, czuje się za duża, mam nadzieje ze do lata jakoś mi zleci ale nie za wielką.
Aniu jestem z Tobą, mam nadzieje że wszystko sobie poukładacie.
Zdrowia dla Was :*
My wczoraj po szczepieniu płakał mocno, ale ok wszystko, noc trochę kiepska, ale ostatnio było tak samo.
Łukaszek zaczął już agi, agu mówić, już ma coraz dłuższe pory czuwania w dzień, lubi leżeć na kocu w salonie, gdzie ma podgląd na kuchnię i wszystko, cieszy mnie to.
Trzymajcie się dziewczyny, miłego weekendu.Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Diagnozę poznaliśmy dopiero teraz i będziemy musieli nauczyć się z tym żyć. Musimy wierzyć, że choroba się nie nasili i mój mąż będzie w stanie normalnie funkcjonować. Już rok wcześniej były objawy, ale dopiero teraz lekarz położył go na neurologię i zrobił szeroką diagnostykę. Na szczęście mąż został zakwalifikowany do programu leczenia i leki będą darmowe, bo są bardzo drogie. Czy któraś z Was może miała styczność ze stwardnieniem rozsianym?
Od środy jestem sama z Zuzią, ale na szczęście nie ma afer, dobrze sobie radzimy.
W czwartek byłyśmy na usg bioderek i wszystko jest dobrze.14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
APrzybylska wrote:Diagnozę poznaliśmy dopiero teraz i będziemy musieli nauczyć się z tym żyć. Musimy wierzyć, że choroba się nie nasili i mój mąż będzie w stanie normalnie funkcjonować. Już rok wcześniej były objawy, ale dopiero teraz lekarz położył go na neurologię i zrobił szeroką diagnostykę. Na szczęście mąż został zakwalifikowany do programu leczenia i leki będą darmowe, bo są bardzo drogie. Czy któraś z Was może miała styczność ze stwardnieniem rozsianym?
Od środy jestem sama z Zuzią, ale na szczęście nie ma afer, dobrze sobie radzimy.
W czwartek byłyśmy na usg bioderek i wszystko jest dobrze.APrzybylska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Dobrze, że Twojemu mężowi wykryli tak wcześnie.
Mojego znajomego żona też ma, wykryte bardzo szybko i starają się o dziecko.
Więc u Was będzie dobrze!
Z tą chorobą można normalnie żyć.
Moja Adusia od 6 dostała kolki. Jejku, jak Ona płakała! A ja z Nią. Teraz śpi na mnie. To chyba przeze mnie jestem niewyspana i wkurzona od wieczora.
Dałam Jej Espumisan. -
Aniu - trzymajcie się !!! Współczuje i trzymam kciuki.
Madzia - jak ja po takim płaczu zadzwoniłam do pediatry to mi powiedział, że kolki się diagnozuje po kilkunastu dniach ataków zawsze o tej samej porze i na pojedyncze epizody on mi nic nie poleci...cale szczescie to byl faktycznie pojedynczy epizod. A przeciez nie da sie sluchac tego placzu i czlowiek zrobi wszystko zeby maluchowi pomoc. Dobrze ze sa srodki bez recepty
Pati ma niski przyrost teraz, tylko 22 g na dobe... tragedii jeszcze nie ma, ale wolalabym, zeby nadrobila w koncu.
Dalej sie zastanawiam , czy i jakie szczepienia wybrac, im wiecej slucham ludzi tym mam wiekszy metlik w głowie...
A tym razem mnie dopadła dziwna ginekologiczna przypadłość, otóż jak chodzę, mam wrażenie jakby coś mi zwisało miedzy nogami, coś mi tam przeszkadza i mam ochotę "poprzeć" żeby się tego pozbyć....dziwne uczucie...ktoś, coś podobnego? Bo gin dopiero 30.05.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 12:13
-
nick nieaktualnyDzięki Klaudia!
Ja o tym czytałam u mamyginekolog. Uczucie jakby miało coś wypaść, ale napisała, że to przechodzi.
Mnie nadal moje podwozie nie wróciło do normalniejszego wyglądu. Cewka nadal w dziwnym miejscu i znów lekko piecze.
Mam dwa pytania.
1. Potowki. Małą staram się teraz ubierać lżej, bo bardzo się poci. I co z tego, jak Ją karmię to całe czoło w pocie. Wyskoczyły Jej potowki, jak się tego pozbyć?
2. Nie mam już żadnych Plamień, to ok? Jestem 4 tygodnie od porodu. -
Magdzia85F wrote:
2. Nie mam już żadnych Plamień, to ok? Jestem 4 tygodnie od porodu.
moim zdaniem ok, u mnie też wyciszył się między 4 a 5 tygodniem. Położna mówiła, że może być do 6 tyg ale nie musi, więc wydaje mi się, że z nami wszystko w normie.
Magdzia85F, Ilona92 lubią tę wiadomość