Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWidzę że większość dzieci kopie nóżkami, mój Łukaszek jak idziemy na spacer to musi być buda złożona żeby chmurki podziwiać i drzewka, i tak macha rękami i nogami że aż cały wózek chodzi.
Fajnie ze jest to forum wiemy przynajmniej w jakim tempie się nasze pociechy rozwijaja.
No właśnie nie sztuka naklepac dzieci trzeba je jeszcze wychować wykształcić. Nasz dajmy na to 10 latek z obiadem w szkole plus angielski i basen to prawie 400 zł. No można by było z tego zrezygnować ale chcę się dla dzieci jak najlepiej.
U nas budują żłobek czesne z pieluchmi i jedzeniem 750 zł miesięcznie, jest to prywatna placówka zapisałam już młodego po roku pójdzie tam, po męża macierzyńskim, wszystko niestety kosztuje a jak.ma.sie dzieci to o sobie mniej się myśli one są zawsze na pierwszym miejscu.Magdzia85F, pomarańczka_33, Etoilka, machirude, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
oj tak to prawda, gdyby nie kredyty to moglibyśmy mieć więcej dzieci no ale niestety szara rzeczywistość jest jaka jest, dlatego skończymy na dwójce
ja jestem w trakcie ogarniania żłobka dla Kiry, zobaczymy co się uda załatwić. w razie W czyli sytuacji braku miejsc i mój powrót do pracy to M pójdzie na wychowawczy na chwilę
co do machania kończynkami to Misia ostatnio najchętniej leży w pozycji świecy, a jak mam ją położoną na kolanach to okłada mi cyckiMagdzia85F, Etoilka, machirude, Ilona92 lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMagdzia85F wrote:U nas żłobek - wychodzę z klatki i 10 kroków to kwota 1000zł. więc sporo.
Też mamy kredyt hipoteczny ale przy tych wszystkich wydatkach to nic, woda prąd i reszta jest taka teraz droga że czasem nie wiadomo jak żyć. No i jedzenie też. -
to fakt, taka przykra rzeczywistość, ale nie było dnia żebym żałowała, że wzięłam kredyt - tak jak mówisz, lepiej płacić dla siebie
mama mnie "pocieszyła", że te moje bóle głowy to migrenowe mogą byćWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2018, 18:32
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualnyJudyta 7 lat wynajmowalismy i cieszę się z tego. Pensje od początku wzrosły mi 4razy, więc odłożone mieliśmy na połowę kredytu. Do tego nie mamy na 30 lat tylko 15 i splacimy za 5. Czyli po 7 latach. Wg mnie u nas to była bardzo dobra decyzja.
Agiii szczerze? Opiekunki bym nie chciała.
-
nick nieaktualny
-
Co do spacerówki to my się wozimy w 'parasolce'(od niedawna w sumie) po podwórku. Mamy kury i kaczki i nie bardzo mi się chce za kazdym razem myć koła po kupach więc gondola tylko na 'ulice' i na wyjazdy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1b08e1cb113d.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e096db7f84a8.jpg
młody był w trakcie oglądania pięści ale matka przeszkodziłaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2018, 19:52
Magdzia85F, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo właśnie, gdyby to tak bylo, że się człowiek decyduje na dziecko i pyk, a to nigdy nie wiesz czy zajmie Ci to miesiąc, rok, czy 10 lat.
Ja nigdy nie miałam marzeń co do liczby dzieci, slubu i takich tam, poza okresem zabaw w dom, kiedy to chciałam trojaczki-3 chłopców, haha teraz myślę, że moglabym miec druga coreczke, bo mamy niewykorzystane imię no i na końcu moze synek ale jak się nie uda, to wiadomo, cieszymy się że mamy chociaż jedno poza tym u nas drugie dziecko = zmiana mieszkania na większe. No ale póki co i tak okresu ani widu ani słychu
U nas tez gondola już na długo chyba nie wystarczy, a Zosia nie jest kolosem, bo ubranka nosi 62/68. Chociaż spotkałam dziś na spacerze dziewczynkę 1rok i 3mce i taka malutka była, no dosłownie miałam wrażenie że wzrostu ma tyle co Zosia, gdzieś ponad kolano mi sięgała, a mam 160 cm o tym ze Zoska miala 3x dluzsze wlosy nie wspominam jutro szczepienie to się okaże ile urosla, bo na pierwszym tylko 1 cm no w każdym razie, na spacerowke mysle, ze jeszcze za wcześnie, choć niby rozkłada się na płasko.
Mnie boli pół twarzy, bo znowu ruszyła mi ósemka i wbija się chyba w policzek...przynajmniej będę bardziej wyrozumiala jak Mała zacznie ząbkowac Dzisiaj gryzla gryzaki.Veruka, Agiii37 lubią tę wiadomość
-
Żyję w matrixie, serio.
Wróciłam od lekarza i mam w głowie milion myśli, az mnie łeb boli i mnie mdli.
Mój gin po usg powiedział że w tym guzku jest płyn a dookoła gruba otoczka. Chirurg dzis stwierdzil że żadnego plynu tam nie ma, że to "lity guz" jest. Chcial mnie jutro brac na biopsje gruboiglową mammotoniczną. W ogóle mial w dupie to ze karmię. Bo takiej biopsji przez 2 dni trzeba miec mocno zabandazowane cycki. Mówię mu że tak nie mogę bo sie mleko bedzie produkować.. masakra, poryczałam się tam mówię mu że to wcześniak i nie chcę mu dawać mm, koleś w ogóle idzie na urlop i mówi że jak nie jutro to pod koniec sierpnia może mi zrobić ta biopsje jak wróci i do tego czasu laktacje zdażę zakonczyc lekami. No ale skoro to guz to miesiac czasu to kupa czasu. Powiedzialam mu ze musze to przemyslec i wyszlam z gabinetu. Przyszla ze spaceru z Wiktorem moja mama (pielegniarka) i po wszystkich pacjentach weszlismy w 4 raz jeszcze (mój mąż też) i od słowa do slowa stwierdzil ze może mi zrobić cienkoigłową chociaz ona nam i tak za wiele nie powie. Jak sie ku*wa zdziwił jak mu poszło mleko w strzykawce!!! Ból masakryczny, ale ściągnął co się dało, guzek mniejszy o podobno 1cm choć mam wrażenie że wiecej i czekam na wyniki. Ja pierdzielę.. rzeźnik bez serca.
A z wynikami na bank idę do innego lekarza.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Aga, faktycznie z wynikami idź do kogoś innego bo koleś nienormalny Kciuki za wyniki.
Iza, Ty kiedyś pisałaś że boli Cię nadgarstek i się za niego weźmiesz. Możesz dać jakieś wskazówki? Mnie już boli 3 miesiące i chyba samo nie przejdzie muszę iść do fizjoterapeuty czy sama to mogę jakoś ćwiczyć?
Kurcze, Wy wszystkie już myślicie o kolejnych dzieciach, a ja raczej nie zamierzam mieć więcej. Grześ jest grzeczny i w ogóle ale jakoś nie uśmiecha mi się od nowa zabawa, może mi się jeszcze zmieni. Może jestem za dużą egoistką. -
myszkaka wrote:Aga, faktycznie z wynikami idź do kogoś innego bo koleś nienormalny Kciuki za wyniki.
Iza, Ty kiedyś pisałaś że boli Cię nadgarstek i się za niego weźmiesz. Możesz dać jakieś wskazówki? Mnie już boli 3 miesiące i chyba samo nie przejdzie muszę iść do fizjoterapeuty czy sama to mogę jakoś ćwiczyć?
Kurcze, Wy wszystkie już myślicie o kolejnych dzieciach, a ja raczej nie zamierzam mieć więcej. Grześ jest grzeczny i w ogóle ale jakoś nie uśmiecha mi się od nowa zabawa, może mi się jeszcze zmieni. Może jestem za dużą egoistką.
Julka jest od ndz na Działce więc jestem z partnerem tylko z Gabrysiem- to zupełnie inna bajka. Spokojniej w domu . Spacery też spokojniejsze- jedno dziecko w wozku łatwiej ogarnąć niż jeszcze rozbiegana 6 latka na pl.zabaw.
Powtórzę po raz setny że każde dziecko jest inne bo julke miałam gdy mieszkałam z babcią. Opuekiwalam się dzieckiem, babcia, 2 psami, domem, gotowałam i dawalam radę bo Julka była aniolkiem. Zajęła się sama sobą, zabawka u spała w dzień chociaż 2-3h. Na dworzu zawsze spała. Gabryś jest przeciwieństwem- wymaga dużo uwagi, spi mało i dużo marudzi.
Na działce np. Bardzo ciężko nan usiąść i coś zjeść bo Gabryś jest bardzo wymagający i raczej jemy na raty :p
Ja zawsze chciałam duża rodzinę. Moja mama miała 4 rodzeństwa A tata 2. Ja mogłabym mieć nawet 5 dzieci. Tylko nasze teraźniejsze społeczeństwo nie jest do tego przyzwyczajone i takie osoby traktowane są jak patologia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 08:05