Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wszystko by było bardziej kolorowe gdyby miał umowę o pracę a on ma firmę która tj świadczyła usługi dla firmy w której pracował. Teraz tak robi część zakładów że względu na koszty. Jutro się okaże czy będzie miejsce u jakiegoś znajomego który się zajmuje stolarką.. oby... jestem dobrej myśli. Ale plus dzisiejszego dnia jest taki że nikt nie dzwonił odnośnie wyników pappa, a jak nie dzwonili to znaczy że jest ok
-
olKaczucha wrote:A u mnie właśnie się dowiedzieliśmy że mojego faceta zwolnił kierownik z pracy po kłótni w piątek.... super...
A tak z innej beczki : moze za wcześnie, ale jaki materac wybrać? Czy warto wierzyć internetom, ze w gryce moga byc robaki? -
Hej kochane, mogę się pozalic??
Ciężko mi dzisiaj, zaczynam drugi trymestr a mdłości powróciły,kręgosłup mnie bardzo boli i biodra. Ledwo się z łóżka podnoszę. A niestety muszę pracować. Chciałabym ten piękny czas spędzić w spokoju , na odpoczynku... A ja muszę się z tym kryć jak małolata:( nie mogę się pochwalić koleżankom... Ani całemu światu na fb. A tak bardzo bym chciała. JesCze nie mówię w pracy bo nie wiem.jakmzareaguja iż dwie są w ciąży... A kasa teraz jest potrzebna. Chodzę w wyciagnietych ciuchach żeby nic nie było widać. co prawda schudłam a brzucha nie widać jakoś bardzo. Ale chciałabym już się cieszyć tym stanem...
Mam dni ze chce pracować ile się da ale tak jak dzisiaj nie mam sił... -
key_b
współczuje dolegliwości i rozumiem Twój smutek. U mnie niestety jest podobnie, też nie mogę się pochwalić nikomu. Nawet rodzice nie wiedzą, tylko ojciec dziecka. Czuje sie przez to jak zbrodniarz, ktory musi cos ukrywac, zamiast oglosic najradosniejsza nowine calemu swiatu. Mam na lodowce przyczepione fot z USG z opisem :"50% mamy, 50% taty" i za kazdym razem jak spodziewam sie gosci musze pamietac, zeby to schowac...chce mi sie wtedy wyć. To tak jakby moje dziecko nie zaslugiwalo na istnienie. Pocieszam sie tym, ze kiedy brzuszek urosnie mi na tyle, ze juz ukrywanie nic nie da to wtedy bede chodzi dumna jak paw i bede sie uwazac ca centrum wszechswiata...haha
A poki co rozmawiam z moim malenstwem w tajemnicy, przynajmniej ma spokoj i cisze bez rozkrzyczanych ciotek i pytan typu:" wolisz kiszone ogorki czy czekolade?" - wiec nie ma tego zlego.
Głowa do gory , bedzie dobrze , milego dnia i duzo siły ...
-
nick nieaktualnyCześć!
No właśnie dziewczyny, dlaczego nikomu nie możecie powiedzieć?
Key_b mnie wczoraj dopadły takie mdłości i ból jelit oraz żołądka, że aż się skręcałam. Nie wiem, czemu aż tak bardzo mnie to męczy. Plecy też bolą.
Nie możesz sobie wziąć ze dwóch dni urlopu? Czwartek i piątek? Trochę odpocząć?
Kiedy Tęskniąca idziesz na L4? A Ty key_b. Bardzo Wam współczuję tej sytuacji. Aż nie wiem, co Wam napisać. -
Key B, Teskniaca- na pewno niedlugo bedzie lepiej. Tak to chyba juz jest w zyciu ze musza byc gorsze momenty zeby docenic co sie ma. Mocno Was obie sciskam! A jak potrzebujecie sie pozalic, to wlasnie od tego chyba jest miedzy innymi forum
Dzekuje za gratulacje, bronilam sie na naukach politycznych. Tak mnie ten caly ostatni stres wymeczyl, ze wczoraj padlam o 18 na lozko i 2 godziny spalam
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Współczuje WAm dziewczyny, choć żadna z Nas nie ma po 18 lat i szefostwo powinno miec na uwadze, ze prędzej czy pozniej bedziemy sie spodziewać dziecka. 2 lata temu jak byłam na praktykach akurat 2 dziewczyny poszły na zwolnienie i nic nie mozna było im zrobic bo miały umowę i szukali zastępstwa. Cieżko cokolwiek napisac nie znając waszej sytuacji. Mam tylko nadzieje, ze zaraz bedziecie o wiele szczęśliwsze z tego stanu.
Dolegliwości z poczatku ciazy zaczną Wam pewnie przechodzić ok 14 t. Ja od tygodnia czuje sie lepiej. Chociaż tez duzo daje spokój .
Pięknego dnia Wam zycze! -
Dziewczyny na dolegliwosci jelitowe polecam Wam herbatkę ziolowa z Lidla. Zielone opakowanie z misiem herbatka chyba za 3 zł z koprem włoskim mięta pieprzowa i innymi fantazjami a bardzo mi pomaga więc może pomoże i wam. Przeważnie pije ja wieczorem żeby uspokoić rozepchane od jedzenia jelita.
-
nick nieaktualnyWitajcie.
Ja mam dzisiaj taką chandrę że coś okropnego, nie chce mi się nic, głupie niepokojące myśli i wogole, wieczorem mam wizytę u genetyka boję się.
Mam taki straszny dylemat czy iść ma L4, chciałbym bo jestem zmęczona wszystkim, mam swoją działalność więc ZUS fajnie będzie mi płacił, ale ciągle odliczam czy to już odpowiedni moment, z jednej strony bym chciała a z drugiej mam obawy.
Ja podobnie jak dziewczyny boję mówić się komukolwiek o ciąży, chcę być pewna ze wszystko ok, ale pewnie do porodu nie będę, czasem nadchodzą myśli czy urodze to dziecko czy wszystko będzie z nim dobrze. Dzisiaj mam jakieś skurcze i ciągnięcia w dole brzucha, pewnie to ze stresu. -
AnaMarie88 wrote:Key b tęskniąca proszę powiedzcie dlaczego tak bardzo musicie ukrywać brzuszki? Coś wam grozi?
-
nick nieaktualnyRene nie wiadomo. Ale żeby była poprawa!
Key_b to w tej naszej "zaściankowej" Polsce to lepiej jednak z tym zwolnieniem.
Byłam dziś na wizycie. Dzidzia ma 8 cm. Machała rączką, chyba do buzi wkładała. I fajnie było znowu zobaczyć. Cytologię gin mi zrobił i znowu zlecił badania: TSH, ft4, Toxo, mocz i krew.
Kolejna wizyta 14.11APrzybylska, Tusianka, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
Hej. Właśnie jestem po zakupach. Na c&a w sklepie internetowym są fajne zniżki na ciuszki ciążowe. Do znalezienia w dziale kobiety->promocje. Kupiłam dwie koszulki po 25 zł i dwie pary spodni po 49
Magdzia85F, Ilona92, Rene lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny
ja Was od wczoraj nie umiałam nadrobić, tyle się w pracy działo
witam się już w 15tyg. z nadzieją, że samopoczucie już będzie tylko lepsze
Ps. nagadałam się o zdjęciu brzuszka a nie mam czasu go zrobić i wrzucić! może niech któraś zacznie to będzie mi łatwiej się zmotywowaćMagdzia85F lubi tę wiadomość
-
Hej Mamusie ja dzisiaj na telefonie od rana próbuję dodać post. Może to będzie ten szczęśliwy.
Dziewczyny od tego mamy forum żeby wylać swoje smutki, tutaj każda znajdzie zrozumienie ale bardzo mi przykro, że dopadła Was taka chandra i mam nadzieję, że szybko minie.
Ja dziś pilnuję siostrzeńca. Jutro kosmetyczka, a w czwartek ginek. Nie mogę się doczekać maluszka.
Magdzia wspaniale wieści Rene u mnie II trymestr na razie z mdłościami.Magdzia85F lubi tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
AnaMarie88 wrote:Key b tęskniąca proszę powiedzcie dlaczego tak bardzo musicie ukrywać brzuszki? Coś wam grozi?
U mnie wiele spraw się na to składa:
1. rodzina - część jej członków bardzo się wzruszyła kiedy byłam w 1 ciąży, którą poroniłam, a część, w tym moja mama - stwierdziła, że "jabłoń, która nie daje owoców należy z sadu wyciąć" - dlatego tej pierwszej części nie chce zawieść po raz drugi , gdyby się coś stało a tej drugiej nie chce dać satysfakcji stawiania mnie w pozycji ofiary losy.
2. praca - pracuje w meskim zawodzie, w firmie jestem jedyna kobieta, wiecie jacy sa faceci - plotkarze i bajkopisarze - nie chce byc "na celowniku" i 'awansowac" z "kierowniczki" na " matke polke"
3. przyjaciele i znajomi - uwielbiam ich, ale z racji tego, ze mam 36 lat, ciagle słyszalam "kiedy" , teraz chce uniknac setki pytan jak sie czuje i jak to jest " w tym wieku...."
4. moj wiek i medyczna historia - zawsze wszystko moze sie wydarzyc, dlatego z entuzjazmem wole poczekac do "granicy przezywalnosci plodu" (wiem, brzmi drastycznie) czyli do ok. 6-7 miesiaca.
5. ja poprostu sie boje, czuje ze to moja ostatnia szansa i nie chce zapeszac...wiem jestem zabobonna ale coz poradzic
wiecie co, nawet sie przyzwyczaiłam do noszenia w sobie ( w przenosni i dosłownie) wielkiej tajemnicy
Ogromnie sie ciesze ze jestescie i ze mam z kim popisac na rozne tematy.
-
Tęskniąca wrote:U mnie wiele spraw się na to składa:
1. rodzina - część jej członków bardzo się wzruszyła kiedy byłam w 1 ciąży, którą poroniłam, a część, w tym moja mama - stwierdziła, że "jabłoń, która nie daje owoców należy z sadu wyciąć" - dlatego tej pierwszej części nie chce zawieść po raz drugi , gdyby się coś stało a tej drugiej nie chce dać satysfakcji stawiania mnie w pozycji ofiary losy.
2. praca - pracuje w meskim zawodzie, w firmie jestem jedyna kobieta, wiecie jacy sa faceci - plotkarze i bajkopisarze - nie chce byc "na celowniku" i 'awansowac" z "kierowniczki" na " matke polke"
3. przyjaciele i znajomi - uwielbiam ich, ale z racji tego, ze mam 36 lat, ciagle słyszalam "kiedy" , teraz chce uniknac setki pytan jak sie czuje i jak to jest " w tym wieku...."
4. moj wiek i medyczna historia - zawsze wszystko moze sie wydarzyc, dlatego z entuzjazmem wole poczekac do "granicy przezywalnosci plodu" (wiem, brzmi drastycznie) czyli do ok. 6-7 miesiaca.
5. ja poprostu sie boje, czuje ze to moja ostatnia szansa i nie chce zapeszac...wiem jestem zabobonna ale coz poradzic
wiecie co, nawet sie przyzwyczaiłam do noszenia w sobie ( w przenosni i dosłownie) wielkiej tajemnicy
Ogromnie sie ciesze ze jestescie i ze mam z kim popisac na rozne tematy.
Ti w takim razue wszystko jasne, ale tego co powiedziała Twojs mama nie potrafiłam bym zaakceptować i nie wiem jakbym miała podejść do tej sprawy. Szczerze współczuje bo Ci dzisiejsi rodzice sa na prawde dziwni, jak i moi.
Co do pracy, karty medycznej rozumiem , ale kazdy jest inny , nie każdemu wszystko jest dane! Duzo cierpliwości ! Wierze, ze bedzie dobrE. To ja Wam wrzucę mojego brzucha. W czwartek wejdę na wagę i zobaczymy te zmiany :o
No i zobaczę mojego wielkoluda :d
APrzybylska, aga_90, Rene lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIlona ale masz piękne włosy!!! Ładny brzusio.
Tęskniąca - ja też mam męski zawód - kierownik robót sanitarnych. Ciągła walka przez 6 lat odbiła mi się już czkawką. Nie mam ochoty udowadniać, że jestem dobra w tym, co robię, na pewno nie facetom, którzy są leniami i tak naprawdę My kobiety o wiele lepiej potrafimy sobie dać radę. A to, że sobie gadają, po tylu latach mnie nie rusza. Z resztą przyznam, że nigdy nie było tak, że czułam się jakoś gorzej traktowana.
Ostatnio może po tylu latach w jednym miejscu pracy - prezeskowi zaczęło odwalać. Miałam wybór: ciąża (którą już planowaliśmy) albo zmiana pracy.
Co do Twojej Mamy. Zostawię bez komentarza. U mnie rodzie przyjechali specjalnie do Nas na Wielkanoc - 200km (oni którym tyłek ciężko gdziekolwiek ruszyć) bo nie chcieli Nas zostawić samych po stracie.
Rozumiem, że trzymanie w tajemnicy ciąży u Ciebie jest na zasadzie - "nie zapeszać". Trzymam kciuki za spokojną ciążę i zdrową Dzidzię!!!
Jak Wy tak wrzucacie fotki, to czuję się staro i grubo. Buuu.Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Ilona92 wrote:O mam pytanie do Ciebie, o kosz Mojżesza. Kupowałas wiklinowy czy inny? Szczerze to nie chce mi sie szukać go w tych postach
Kupiłam wiklinowy - jest ładniejszy moim zdaniem i przepuszcza powietrzeIlona92 lubi tę wiadomość