LIPCOWE niespodzianki:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dopiero teraz miałam czas przeczytać na spokojnie Wasze posty. Kochane dbajcie o siebie, bo widzę że nie tylko mnie dopadł gorszy czas jeśli chodzi o samopoczucie. Te body to też chyba zakupie, ale nie dla teściowej a dla babci, bo ta ma rad cała kieszeń :p dobrej nocy, a jutro i na kolejne dni dobrego samopoczucia i sił witalnych
-
Kapelusz skoro zakaz chodzenia to zakaz! Będziesz grzeczna? Jak ja miałam 2 tyg nakaz leżenia to grzecznie słuchałam i przykulam sie co łóżka. Lepiej teraz trochę poleżeć niż trafić na oddział i leżeć do końca ciąży.
Nospa forte to nic innego jak podwójna dawka zwykłej nospy więc jakbyś miała problem z kupieniem forte (lub max)to weź 2 zwykle.
Ciocia Jola tak będziemy piękne i grube:)
Dziewczyny jakie macie podejście do szczepień?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2018, 00:22
Hana 10.07.2018. 3300 gram, 53 cm , godz. 8:42 ❤
Czekałam na Ciebie całe życie! ❤
Porod bliźniaczek ja dniach-wrzesien 2023 -
Tysia nie mam innego wyjścia, muszę się oszczedzać. Narazie biorę 2 zwykle zanim mąż nie kupi mi forte i leżę i jeszcze mnie przeziębienie ściga, ale syrop z cebuli już się robi ja będę szczepić, bo autyzmu wbrew opiniom nie powodują szczepiania, po prostu objawy ujawniają się w tym samym czasie co szczepiania i stąd ta opinia. Tylko wybiorę szczepionki skojarzone, bo mają mniej wypełniaczy. Zastanawia mnie tylko szczepienie w pierwszej dobie, czy nie lepiej zrobić to nieco pozniej, ale jeszcze się nie doedukowałam, więc nie mam zdania.
-
Witam
Kapelusik zestesowałaś mnie normalnie ile tego magnezu bierzesz? może zacznę brać więcej i ile nospy?
Mi dużo mniej się spina, może to zasługa luteiny? Wczoraj np tylko raz i to wieczorem jak się położyłam na plecach Dobrze że za tydzień wizyta.
Ja na leżenie nie mogę sobie pozwolić jestem prawie całymi dniami sama z dzieckiem, do tego zaprowadzanie i odbieranie z przedszkola leże ile mogę.
Monamis no mam nadzieję, że w jakieś wakacje chociaż może w przelocie
Tysia z tematem szczepień to pewnie włożyłaś kij w mrowisko haha
Ja zdecydowanie będę szczepić , nie wiem co to za moda na nieszczepienie dzieci -
Cześć Dziewczynki!
Kapelusz, nic teraz leżeć i pachnieć. Głowa do góry, najważniejsze że sytuacja opanowana. Dużo, dużo spokoju.
Tripi, jednak kwestia łóżkowego rygoru przy jednym dziecku ma inny wydźwięk, niż w pierwszej ciąży. Znam temat. Jednak oszczędzaj się ile tylko możesz! :*
Co do szczepień, to też pomyślałam "o kiju włożonym w mrowisko". Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja przeciwko szczepieniom absolutnie nic nie mam, ale przeciwko składowi szczepionek, oj... Już dużo. I dlatego najchętniej bym nie szczepiła... Taki rozdźwięk. Jednak prawdę mówiąc wyjścia nie mam. Tyle mojego gadania. Jedyna opcja, to wczytać się w poszczególne szczepienia i próbować wybierać lepsze produkty, negocjować co do kalendarza szczepień, ale to zostawiam sobie na czerwiec.
Dobra, ja dziś mam ambitny plan ogarnąć moją część piwnicy. Tylko tam nie ma gdzie stopy wetknąć, a co dopiero całą siebie. Trzymać kciuki proszę, bo to kaskaderskie zadanie. W ogóle mam dużo planów na ten weekend. Byle sił i weny starczyło. Hahaha!
Dużo pozytywnej energii!
Adam (21.09.2011)
Aniołek (17.06.2016) - 12 tc. Moje kochane Maleństwo ...
Alicja (09.07.2018)
-
Hej najmocniej przepraszam , nie chciałam wsadzić kija w mrowisko
Kapelusiku nie chodzi tu o autyzm. Chodzi ogólnie o NOP. Skutków poszczególnych jest wiele więcej.
Podobnie jak ciocia Jola nie mam nic przeciw szczepieniom ale jeśli chodzi o skład szczepionek i o to z czego są robione(co jest do tego wykorzystywane) juz owszem. No i to szczepienie w 1 dobie...... to robi się tylko w Polsce i Bułgarii. W Szwecji dzieci szczepi się od 3 miesiąca właśnie że względu na polowe mniejsze NOP. Zawodowo siedze w branzy farmaceuryczno-medycznej i może stąd moje obawy.troche wiem jak to wygląda od środka.
Wiadomo że każda z nas chce dla dziecka jak najlepiej a im bardziej zagłębiam się w temat tym bardziej jestem przerażona.
Dlatego zapytałam Was ponieważ sama nie wiem jak zrobić aby było dobrze. Szczepic i modlic sie aby "nas to nie dotknelo" czy szczepic w pozniejszym wieku...ale to tylko moje obawy i zupelnie nie chcialam wsadzić kija w mrowisko!
A więc już więcej nie pytam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2018, 12:29
CiociaJola lubi tę wiadomość
Hana 10.07.2018. 3300 gram, 53 cm , godz. 8:42 ❤
Czekałam na Ciebie całe życie! ❤
Porod bliźniaczek ja dniach-wrzesien 2023 -
Tysia z tym kijem to miał być żart haha bo zawsze jak ktoś na jakiś forach poruszy ten temat to od razu robi się gównoburza i sie wszyscy wyzywają to tak jak z polityką hahaha
Ja też boję się szczepić ale jeszcze bardziej boję się nie szczepić tym bardziej że wraca krztusiec i inne paskudztwa..
Pierwszego syna szczepiłam zgodnie z kalendarzem szczepień i szczepionkami refundowanymi.. nie zagłębiałam się nigdy w ten temat. Nigdy nie miał nawet gorączki. Teraz chyba postawię na skojarzone, porozmawiam z pediatrą i popytam w szpitalu
Nie czytam też różnych for bo ta wiedza jest nie rzetelna a miesza w głowach -
Tysia, jakby to powiedzieć... Wyluzuj! Żartujemy sobie z Tripi. I Tysia widzę, że filozofię mamy podobną. Cieszy mnie to o tyle, że zazwyczaj dziwnie na mnie patrzą przy dyskusji o szczepieniach. Fajnie, że taka rozmowa wyszła, bo to wg mnie czynnik mobilizujący, aby trochę oswoić temat dla samego siebie. Każdy postępuje, jak uważa, jakie ma możliwożliwości i na ile czuje się na siłach w temacie. Tylko taka prośba, to dopiero kij w mrowisko, nigdy nie wierzcie nikomu na 100% tylko dlatego, że jest lekarzem... Człowiek, jak każdy inny, do tego powiązany z przemysłem farmaceutycznym - biznesem okrutnym i rządzącym się własnymi prawami... I nie bić, to tylko prośba.
Tysia11, bejb lubią tę wiadomość
Adam (21.09.2011)
Aniołek (17.06.2016) - 12 tc. Moje kochane Maleństwo ...
Alicja (09.07.2018)
-
Reakcji po szczepiennej też się boję, ale podobnie jak dziewczyny bardziej boję się chorób, które wracają. Tripi nie stresuj się, ja nadal byłam aktywna zawodowo i sądzę że się przeforsowałam chodzeniem ostatnio, dlatego w tym tygodniu macica mocniej mi się spina, znacznej częściej niż raz dziennie. Obserwuj swój organizm po prostu, sama najlepiej wiesz jak się czujesz:) nospe mam brać forte lub 3x2 tabletki, magne B6 też 3x2.
-
Hej dziewczyny.
U mnie dziecie o kilka razy daje znać o sobie a najbardziej ukochało sobie mój pęcherz.
Miłego weekendu wam życzę.Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci . 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Czesc Dziewczynki
U nas bez zmian chlopaki i nawet udalo sie dojsc z mezem do porozumienia co do imion Jan i Julian ( dzieki Muminka za zainspirowanie Julkiem .
Monamis zycze Ci z calego serca by poukladalo Ci się...taki piekny okres w zyciu kobiety a musisz borykac sie z tyloma problemami.
.
Nas tez uderzyly b.duze problemy,a ze rzadko jest ,ze problemy chodza pojedynczo to jeszcze nadzszedl trudny okres w malzenstwie. O krok od rozwodu nas dzieli tylko to,ze maz zgodzil sie na terapię, ale widze ,ze bardzo mu to nie na reke.
Ci jest dobre to swiadomosc,ze za jakis czas zaswieci slonko i o tym pamietaj.
Co do szczepien...tez jestem z branzy farmaceutycznej i "od srodka" znam temat. Za duzo naroslo skrajnych opinii to niedobrze. Szczepic bede jak wszystkie swoje dzieci...codziennie o tym mi "przypomina" widok mojego wujka po polio...jest kaleka.
W szczepionkach nie ma juz rteci jak to bylo 30 lat temu, wiekszosc z nas jest zaszczepiona i co? Zyjemy moj wujek przeszedl tez odre , bo nie bylo szczepien i na jedno ucho nie slyszytakze z b.bliskiego otoczenia mam swiat przedszczepionkowy i szczepionkowy. Wole pomimo wszystko szczepienia.
Milego weekendu Wam zycze -
hej Kobietki:)) tak siedzę i myślę,że każda z Nas ma jakieś strapienia,zmartwienia...chciałabym,aby każdej z Nas tego oszczędzić,aby okres oczekiwania na Maleństwo był najszczęśliwszym czasem w naszym życiu...ale niestety nie potrafię...każdy ma swoje życie które musi przeżyć sam,nikt z Nas je nie przeżyje...ale wierzę,że dacie sobie radę,naprawdę WIERZĘ w WAS...sama przy pierwszej ciąży miałam okropny okres...tak ciężki,że moja pamięć to wszystko wyparła,jakby tego nie było...taka refleksja,że jak w poprzedniej ciąży miałam ciężki okres to czułam się rewelacyjnie,jakby moje Maleństwo wiedziało,że mamusi nie może dokuczać,a teraz czuję się nadal średnio,ciągle zgaga,bóle wątroby itp...ale mam komfort w życiu,mój M. jest cudowny,zawsze mnie wspiera,syn też o mnie dba.dawno jestem na L4,bo pracuję aż w trzech zakładach pracy i bym nie wyrobiła przy tym samopoczuciu...znalazłam kiedyś coś takiego...może tym razem ja wsadzę kij w mrowisko,ale..
Tej nocy miałem sen, śniło mi się,
że spacerowałem po plaży razem z Chrystusem,
na ekranie nocy ukazały się wszystkie dni mojego życia.
Patrząc za siebie zobaczyłem,
że przy każdym dniu mojej wędrówki,
przedstawionej na ekranie,
znajdowały się na piasku dwie pary stóp.
Śledząc je na całej drodze,
dotarłem aż do kresu moich dni.
Stanąłem wtedy spoglądając wstecz i spostrzegłem,
że na niektórych odcinkach widniał tylko jeden ślad.
Przedstawiały one najtrudniejsze dni mojego życia,
dni największych zmartwień,
największych lęków i największych cierpień.
Wtedy zapytałem:
"Panie, obiecałeś mi, że będziesz razem ze mną
przez wszystkie dni mojej wędrówki.
Dlaczego więc opuściłeś mnie
w najtrudniejszych chwilach mojego życia?"
A wtedy Pan odpowiedział:
"Synu mój, wiesz dobrze, że jeśli obiecałem ci,
że będę z tobą przez wszystkie dni twojej podróży
i że nie opuszczę cię ani na chwilę
to dlatego, że bardzo cie kocham.
Dotrzymałem mojego słowa...
Kiedy widziałeś na piasku tylko jedną parę stóp
to były chwile, w których musiałem nieść cię w ramionach".
Anonim brazylijski
CiociaJola, PixiDixi lubią tę wiadomość
-
Witam Jak weekend mija?
Pixi śliczne imiona
Co do szczepień też jestem takiego zdania, skutki nie szczepienia są o wiele gorsze
A jak jesteś z tej branży to może podzieliłabyś się z nami jakie szczepionki są "najbezpieczniejsze" jakbyś mogła oczywiście
Mena piękne
Moja babcia 5 lat temu powiedziała mi (kiedy miałam trudniejszy czas z jeszcze chłopakiem skuli "wpadki" z pierwszym dzieckiem) że ciąża zmienia dużo w życiu i inaczej my kobiety podchodzimy do życia, chłop nie zawszę się tak szybko w tym odnajdzie. I że ciąża i dziecko albo nas połączy albo rozdzieli.
Nas na szczęście połączyła co prawda w 7 miesiącu dopiero
Teraz jest zupełnie inaczej ale też nie tak jak sobie to wyobrażałam
Także życzę Wam dziewczynki dużo szczęścia wszystko jakoś się ułoży
Damy rade, bo jak nie my to kto -
Dzień dobry!
Menuś, to nie żaden kij w mrowisko w moim odczuciu, a słowa nadziei. Bez względu na stanowisko religijne, na przekonania sama kwestia, że człek nie jest zostawiony sam sobie - piękne. Dziękuję...
Ostatnio dużo w głowie próbowałam sobie ułożyć (też dlatego przez chwilę tu mnie nie było). Postawa mego męża rozczarowywała mnie, moje wyobrażenia były inne i do tego dała mi popalić wizyta jego rodziny, gdzie ja w zagrożonej ciąży skakałam nad wszystkimi zaciskając zęby, a oni się bawili. Najpierw był smutek, rozczarowanie i złość. Później zaczęłam się zastanawiać jakie są moje oczekiwania, a na koniec co z tego jest w stanie zrobić mój mąż. I wiecie co mi wyszło? Że chłopak jest bardzo, bardzo zajęty, że ma na głowie mnóstwo rzeczy, o których ja nie muszę myśleć. Że jak jasno powiem co trzeba zrobić, to zazwyczaj zrobi. A w czasie wizyty on się po prostu cieszył tym czasem. Mogłam też potraktować ludzi dorosłych, jak dorosłych. Poza tym hotelu nie prowadzimy. Musiałam samą siebie ustawić, że co mogę to robię, jak nie da rady, wszystko musi poczekać. Że w tym wszystkim tak łatwo wymagać, mieć wielkie wyobrażenia, a może warto przemyśleć ile realnie ktoś jest w stanie nam dać... I proszę mnie źle nie zrozumieć! Żadnego pana nie bronię!!! Tylko piszę o swoich doświadczeniach. Że chciałam być księżniczką, a nie zawsze jest możliwość, żeby partner nosił na rękach, bo zwyczajnie nie ma czasu i sił. Oczywiście rozmawiałam z mężem o tym wszystkim. Przedstawiłam mu mój długi proces myślowy i przeprosiłam. Tak, za tą złość którą okazywałam. Wiecie jaki efekt? Chłopak próbuje dać z siebie jeszcze więcej. Nie zawsze wyjdzie, ale...
Moja głowa ustawiona i koniec nadmiernego lenistwa.
Ściskam Was i lecę dalej, bo plan napięty...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 11:44
Adam (21.09.2011)
Aniołek (17.06.2016) - 12 tc. Moje kochane Maleństwo ...
Alicja (09.07.2018)
-
Monamis, Pixi,
tak bardzo zycze Wam, zeby Wasze trudnosci sie rozwiazaly, zeby dzidziulki daly Wam moc do pokonania wszystkich trudnosci.
I wszystkim innym dziewczynom takze, bo cos mi sie wydaje ze kazda z nas ma jakis swoj ciezar...
Menus, ten fragment znam od dawna I w najgorszych momentach mego zycia modlilam sie, zeby Bog mnie poprostu niosl, bo sama juz nie moge... I niosl... bo przeciez wciaz ide...
Sa przeciez takie chwile w zyciu, ze wydaje nam sie, ze jestesmy zupelnie sami...a jednak zawsze jest ktos obok... czasem ktos bliski, czasem ktos daleki, a czasem ktos niewidzialny...
Magia -
Hej, hej,
Tripi,
Z tego co slychac bylo na forum Belly spieszy sie o 1 tydzien... ponic 6 miesiac zaczyna sie od 23 tygodnia, a my wlasnie ( ja tez!)zaczynamy dzis 22 tydzien. Takze ufffff spokojnie jeszcze nie 6 miesiac...haha...
Ja mam prenatalne jutro... stres potworny... tak, tak, wiem...nie ma czym sie stresowac... na pierwszych genetycznych tez mial.byc luz, a potem miesiac wyjety z zyciorysu...heh...ale jestem dobrej mysli
Zycze samych dobrych wiadomosci w tym tygodniu!
Magia