Objawy ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
ech czytam te objawy i naprawdę każda przechodzi inaczej:) mi testy wyszły pozytywne na koniec 5 tyg (wg. OM, wg USG jest ok. tydzień młodszy);i kolejne 2 tyg nie miałam praktycznie żadnych objawów - trochę większe piersi i otoczki sutków, czasem częstomocz. I oczywiście wkręt, czy wszystko ok. Teraz jestem na końcówce 11 tyg (10 wg USG) i wyklinam męża na czym świat stoi! Totalny brak apetytu (napadami jem albo tylko kanapki z szynką i serem - to był mój jadłospis przez ponad tydzień!). Teraz troszkę rozszerzyłam repertuar (Danio, serki wiejskie, owoce wróciły do łask, zupy oraz naleśniki, czasem makaron), ale o warzywach to mogę zapomnieć (pomidor jedyny tolerowany, ale tylko malinowy). Zachcianek nie mam (tzn mam ale plebejskie - pomidorówka, jajecznica). Totalnie odrzuciło mnie od kawy, za to hektolitrami piję herbatę z cukrem i cytryną (nigdy tak nie miałam). Po śledziach (które zaczęłam jeść jak byłam w 1 ciąży, szybko straconej) okropnie mi się odbija! Zresztą w ogóle mam problemy żołądkiem -odbijanie, mdłości,"szarpanie" na wymioty na każdy mocniejszy zapach (hitem była taka reakcja na własny sik ), ale nie wymiotuję i mam nadzieję że już nie będę . Zaparcia miałam na samym początku (jak odstawiłam kawę),teraz mam w drugą stronę...po niektórych posiłkach po 30 min nie wiem czy do łazienki dojdę, jutro to będę konsultować z lekarzem. Śpię mega dużo (po pracy + 9h w nocy). Mam tez problem z dziąsłami krwawiącymi (spotęgowany przez noszony aparat ortodontyczny). KRÓTKO MÓWIĄC: KAŻDA CIERPI NA SWÓJ SPOSÓB
Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
u mnie herbata z cukrem też jest zbawiennym napojem. Wczoraj wypiłam 4 łyki coli. Było cudownie ( przez chwilę), ale nie piję tego, bo szkoda mi truć dziecko...Na samą myśl o kawie robi mi się niedobrze, choć przed ciążą piłam bardzo chętnie.
Poza tym potwornie męczą mnie wszelkie zapachy - perfumy, środki czystości, nawet zaczęła mi śmierdzieć sierść mojego psa, którego mam od 5 lat i nigdy nie miałam tego rodzaju odczuć. Mój mąż mówi, że mam lepszy węch niż pies policyjny..i chyba tak jest..Krysti lubi tę wiadomość
Maracuja -
A z takich przyziemnych objawów jeszcze zaczęła ni się robić ta "kresa ciemna" już w 8 tc (nawet małżon to widzi) i strasznie dużo włosków wyszło na brzuchu, przedramionach,bikini i nogach - wiec zakładam że to na chłopaka:)
Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
izadora wrote:A z takich przyziemnych objawów jeszcze zaczęła ni się robić ta "kresa ciemna" już w 8 tc (nawet małżon to widzi) i strasznie dużo włosków wyszło na brzuchu, przedramionach,bikini i nogach - wiec zakładam że to na chłopaka:)
To pewnie też kwestia szalejących hormonów. Ja póki co takich objawów nie mam, ale jestem w 6 tc, więc może dlatego. Zastanawiam sie właściwie jak to jest z tym tyg ciąży. Lekarz wyliczył mi 5 na ostatniej wizycie czyli obecnie 6, a wczoraj robiłam betę, wyszła ponad 80 tysięcy, co według rozpiski wskazuje na 7 tydz... Ja nawet nie słyszałam jeszcze serduszka bo w 5 tc nie było widać nic poza pęcherzykiem ciążowym a wizytę mam za niecałe 2 tyg.
Do tego wszystkiego dzisiaj mam kontynuację niewyobrażalnych mdłości..aż momentami cisną mi się łzy do oczu...Krysti lubi tę wiadomość
Maracuja -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMnie dziś wstręt coś popoludniu do jedzenia tez wzioł obiad nie chętnie zjadlam caly :)myslę ze to dopiero początek takich dolegliwosci ,teraz tylko owoce i woda mi najlepiej wchodzi poza tym jak lubialam czekolade gorącą pic przez tydzien tak teraz juz mnie odpycha ;)ah
-
Krysti wrote:Mnie dziś wstręt coś popoludniu do jedzenia tez wzioł obiad nie chętnie zjadlam caly :)myslę ze to dopiero początek takich dolegliwosci ,teraz tylko owoce i woda mi najlepiej wchodzi poza tym jak lubialam czekolade gorącą pic przez tydzien tak teraz juz mnie odpycha ;)ah
u mnie też to wszystko się zmienia z chwili na chwilę. Mi z kolei woda w ogóle nie wchodzi...wiem, że piję zdecydowanie za mało , ale nie jestem w stanie więcej.
mi jeszcze póki co wchodzą nawet kwaśne jabłka, ale jak długo...nie wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2014, 21:46
Krysti lubi tę wiadomość
Maracuja -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Krysti wrote:Brzuszek będzie widac wnet :)u mnie troszkę widać ale nie za duzo z tego co widzialam jak dziewczyny zdjecia z 8tc wrzucily na of to dla mnie zaskoczenie ze takie brzuszki juz mają .Zdaje mi się ze to zalezy od genetyki
no mój też mi się wydaje większy niż wcześniej, chociaż myślę, że to trochę za wcześnie ..Krysti lubi tę wiadomość
Maracuja -
nick nieaktualnyPewnie tez jestem tego zdania choc powiem ze spodni juz zadnych nie dopinam koszule staly się opięte na brzuszku ,Moja tez pierwsza i powiem ci ze ze spokojem wszystko odbieram ,zero stresu ciesze się caly czas spedzam duzo czasu u boku bojego męza i tak jakos smutku nie mam ,czasem placze :)to hormony ,czasem zamartwiam by bylo dobrze wszystko :)ale trzeba byc uśmiechnietym i nie narzekać bo tu kobietki pi dwa lata trzy się starają wiec my jestesmy szczesciary )
-
nick nieaktualny
-
dziewczyny, z ostrożnością powiem tak: my jeszcze nawet rodzinie nie powiedzieliśmy a co do brzuszków, to ja zawsze miałam płaski (razem z cyckami, ale to inna sprawa ->to też się zmieniło ) i teraz mi od razu wywaliło. Spodnie strasznie niekomfortowe,w spódnicach i kieckach jeszcze daję radę. Koszule te bardziej dopasowane są już wyprane i czekają aż sobie przyjaciółka weźmie dobrze że teraz sezon na luźniejsze bluzki,a w pracy mnie nie pogonią,jeżeli nie będę przeginać więc my widzimy mój brzuszek, ale obiektywnie w ciuchach wyglądam teraz jak 60% kobiet z lekką oponką a teraz śmigam do gina na założenie karty ciąży!
Krysti, Maracuja lubią tę wiadomość