Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lusia_M wrote:Witam,
może Wy mi doradzicie, staraliśmy się z mężem już jakiś czas o dzidziusia, aż zwątpiłam, że się uda i pod koniec grudnia byłam u ginekologa, poradził mi jeszcze walczyć do lutego, a stwierdził, że jak do tego czasu się nie uda to będziemy jakoś z tym walczyć. Jednak w końcu się udało już wtedy będąc u niego musiałam być w ciąży ale wtedy to był dopiero początek 4 tc, więc nic nie mógł widzieć. Moje długo oczekiwane dwie kreski zobaczyłam w sobotę i potwierdził je później każdy kolejny test (robiłam ich wiele, bo moje przeczucie ciągle mi mówiło, że się udało a testy długo mi pokazywały, że nie). Wizytę mam umówioną na 10 lutego (wg obliczeń to będzie 10 tc) i teraz nie wiem, czy dzwonić i prosić o przyspieszenie wizyty, czy spokojnie mogę do tego czasu czekać?
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
Objawy mam minimalne, w ogóle mi nie dokuczają: a praca może i stresująca, ale nie fizyczna - na dodatek teraz będę miała trochę wolnego, ale pewnie same wiecie jak to jest: mimo że mamy pewność, testy potwierdzają, to tak bardzo chce się jeszcze zobaczyć ten obraz na USG przemyśle jeszcze sprawę, może rzeczywiście nie ma potrzeby zawracać głowy ginekologowi, ale nie wiem, czy aż tyle wytrzymam do 10-go lutego to przecież miesiąc został ... Jest to moja pierwsza ciąża i naprawdę stwierdzam, że chyba tyle radości to mi jeszcze żadna wiadomość nie dała, co ten widok pozytywnego testu nawet jak w ciągu dnia mnie ktoś zdenerwuje, coś będzie nie po myśli to wystarczy o dziecku pomyśleć i radość mnie przepełnia całkowicie ))
taka ja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnycześć mamuśki:)
właśnie dzisiaj test ciążowy potwierdził ze jestem w dzidzia jest w drodze na ten zwariowany świat(okres powinnam dostać w niedziele tj. 10 stycznia).
co do objawów to mam zawroty głowy i mnie mdli (ale tylko jak kładę się spać)i mam to już tak od wigilii, a tak pyzatym to jestem pewna energii i szczęśliwa.
to jest moja pierwsza ciąża wiec chyba rozumiecie moje podniecenie i euforie. jeszcze tylko wizyta w następnym tygodniu potwierdzająca ten stan i mogę zrobić mojej mamie prezent na 53 urodziny (jak myślicie dobry prezent na urodzinki?)Skali89 lubi tę wiadomość
-
Prezent super tylko jeżeli będziesz miała zbyt wcześnie wizytę to może jeszcze na usg dziecko być niewidoczne, ja tak miałam i nawet pożegnałam się z nadzieją ale w zeszłym tyg również ujrzałam cudowne dwie kreski i to też moja pierwsza ciąża, a rodzicom powiem na dzień babci i dziadka
-
ania181111 wrote:Lusia - wiem że chcesz maleństwo zobaczyć Ale jak tak bardzo chcesz to idź prywatnie na wizytę I zobaczysz malenstwo
Tylko prywatnie, jakoś kiedyś zraziłam się do ginekologów przyjmujących w ramach NFZ (chociaż nie wrzucam wszystkich do jednego worka, bo spotkałam wyjątkowego, ale do niego mam zbyt daleko bo to było jeszcze na studiach). I nie wytrzymałam zadzwoniłam do swojego , niestety przebywającego na urlopie, ale jak tylko skończy urlop to obiecał, że mnie wciśnie gdzieś po pacjentkach lub przed zapisanymi ale to pod koniec tygodnia dowiem się kiedy dokładnie.
-
Lusia_M wrote:Tylko prywatnie, jakoś kiedyś zraziłam się do ginekologów przyjmujących w ramach NFZ (chociaż nie wrzucam wszystkich do jednego worka, bo spotkałam wyjątkowego, ale do niego mam zbyt daleko bo to było jeszcze na studiach). I nie wytrzymałam zadzwoniłam do swojego , niestety przebywającego na urlopie, ale jak tylko skończy urlop to obiecał, że mnie wciśnie gdzieś po pacjentkach lub przed zapisanymi ale to pod koniec tygodnia dowiem się kiedy dokładnie.
Lusia_M lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Nie wiem Marteczka jak będzie u Ciebie, ale jak mi tak bardzo zależało, testy mówiły mi NIE, a zbliżała się data okresu to miałam też potworne kłucia w boku i aż łzy w oczach były, że to pewnie na okres ... ale z drugiej strony sobie pomyślałam "ale przed okresem nigdy mnie aż tak nie bolało"... i jednak go nie dostałam, a test tak jak pisałam już kilka razy dopiero pod koniec 5 tc pokazał mi wynik pozytywny.
-
Lusia_M wrote:Witam,
może Wy mi doradzicie, staraliśmy się z mężem już jakiś czas o dzidziusia, aż zwątpiłam, że się uda i pod koniec grudnia byłam u ginekologa, poradził mi jeszcze walczyć do lutego, a stwierdził, że jak do tego czasu się nie uda to będziemy jakoś z tym walczyć. Jednak w końcu się udało już wtedy będąc u niego musiałam być w ciąży ale wtedy to był dopiero początek 4 tc, więc nic nie mógł widzieć. Moje długo oczekiwane dwie kreski zobaczyłam w sobotę i potwierdził je później każdy kolejny test (robiłam ich wiele, bo moje przeczucie ciągle mi mówiło, że się udało a testy długo mi pokazywały, że nie). Wizytę mam umówioną na 10 lutego (wg obliczeń to będzie 10 tc) i teraz nie wiem, czy dzwonić i prosić o przyspieszenie wizyty, czy spokojnie mogę do tego czasu czekać?
A nie stracisz szansy na becikowe? 10 tc to dość późno..
"Od 1 stycznia 2012 r. do otrzymania becikowego ponownie wymagane jest przedstawienie zaświadczenia lekarskiego o pozostawaniu pod opieką medyczną przez okres co najmniej od 10 tygodnia ciąży - do porodu."
Tylko nie wiem czy to nie znaczy od 1 dnia 10 tc. Ja bym poszła szybciej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 23:18
-
Dalile wrote:A nie stracisz szansy na becikowe? 100 tc to dość późno..
"Od 1 stycznia 2012 r. do otrzymania becikowego ponownie wymagane jest przedstawienie zaświadczenia lekarskiego o pozostawaniu pod opieką medyczną przez okres co najmniej od 10 tygodnia ciąży - do porodu."
Tylko nie wiem czy to nie znaczy od 1 dnia 10 tc. Ja bym poszła szybciej.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Lusia_M wrote:Witam,
może Wy mi doradzicie, staraliśmy się z mężem już jakiś czas o dzidziusia, aż zwątpiłam, że się uda i pod koniec grudnia byłam u ginekologa, poradził mi jeszcze walczyć do lutego, a stwierdził, że jak do tego czasu się nie uda to będziemy jakoś z tym walczyć. Jednak w końcu się udało już wtedy będąc u niego musiałam być w ciąży ale wtedy to był dopiero początek 4 tc, więc nic nie mógł widzieć. Moje długo oczekiwane dwie kreski zobaczyłam w sobotę i potwierdził je później każdy kolejny test (robiłam ich wiele, bo moje przeczucie ciągle mi mówiło, że się udało a testy długo mi pokazywały, że nie). Wizytę mam umówioną na 10 lutego (wg obliczeń to będzie 10 tc) i teraz nie wiem, czy dzwonić i prosić o przyspieszenie wizyty, czy spokojnie mogę do tego czasu czekać?
Moim zdaniem najlepiej iść nie prędzej jak 6-7 tydzień.
-
A u nas wszystko ok dzięki Bogu! Przeszliśmy prenatalne i na usg wszystko ok, ale czekamy na szczegółołe info razem z wynikami badań krwi.
Nie pokazywałam wam boskiego filmiku?
Mała macha ciotkom:
https://www.youtube.com/watch?v=aaHLX3WzovAWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 22:26
Gagaga, Martynka30, taka ja lubią tę wiadomość
-
Dalile wrote:A u nas wszystko ok dzięki Bogu! Przeszliśmy prenatalne i na usg wszystko ok, ale czekamy na szczegółołe info razem z wynikami badań krwi.
Nie pokazywałam wam boskiego filmiku?
Mała macha ciotkom:
https://www.youtube.com/watch?v=aaHLX3WzovA
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
ania181111 wrote:No to super ze u Was wszystko ok filmik super też mam taki nasza dzidzia była nyguskiem i rączki pod główką prawie trzymała
Ja filmiku nie mam ale jak byłam ostatnio na usg to tak dziwnie te rączki i nóżki zwisały jakby bezwładnie. Spytałam lekarki czy to normalne powiedziała że jak najbardziej bo dziecko jest w pozycji embrionalnej.
Jednak panikuję już. Lekarka skwitowała że mama się czepia -
nick nieaktualnyLusia_M wrote:Prezent super tylko jeżeli będziesz miała zbyt wcześnie wizytę to może jeszcze na usg dziecko być niewidoczne
-
Witajcie,
śledzę Wasze wpisy już od jakiegoś czasu... Bardzo szybko udało mi się zajść w ciążę, ostatnia miesiączką 21.11.2015. W poprzednim cyklu czułam, że coś się może święcić, ale @ przyszedł. W grudniu natomiast, po owulacji, mogę śmiało powiedzieć, że czułam się dziwnie, ale miałam masę pracy więc bardzo tego nie analizowałam. Test zrobiłam dzień przed @, czyli 18.12.2015 ponieważ wstałam rano, zjadłam śniadanie i dopadły mnie straszne duszności i kołatanie serca, taki mały atak paniki. Od długiego czasu bolały mnie także piersi, trochę inaczej niż zwykle, ale ja mam je bardzo wrażliwe, więc nie zwracałam uwagi. Wyszły dwie kreseczki Przed testem nie miałam żadnych innych odczuć. Dopiero potem pojawiła się popołudniowa, sila senność, silne uczucie zimna (ale było także zimno na dworze:), kłucie w piersiach, wstawanie nocne do toalety, ból w macicy jak na okres, a w Nowy Rok pierwsze mdłości. Bardzo silne i wymioty do teraz.
Mam też pytanie do Was, pisałam osobny wątek, ale spróbuję i tutaj. Czy, któraś z Was borykała się z niedoczynnością tarczycy w ciąży? Nie jestem w stanie brać leków na czczo, od razu je wymiotuję, a takie są zalecenia lekarza...
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka.
m.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 12:37