Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki za wsparcie wierzę w to że dam radę tylko trochę mnie przeraża to zmęczenie bo pewnie będzie na początku masakra ale no coz damy radę jakoś w koncu ona nie będzie coraz mniejsza tylko wieksza . Mój facet wiem że mi pomoże tylko biedny do pracy będzie chodził więc też musi jakoś kontaktować w dzień
Masz rację dziecko samo ułoży mi dzień więc nie ma co się stresować jakos to bedzie
Jestem optymistką więc BĘDZIE DOBRZE[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
Nie kupujcie tylko zbyt duzo pampersów, czasem sie zdarza ze maluchy uczulone są na wklady albo na materiał z tych papersów i pozniej nie mozna ich uzywac. Kupilam jedno opakowanie do tego kilka tetrowych i zobaczymy jak zareaguje skora na te jednorazowe. Szkoda potem wyrzucac, koszt to zawsze jest.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
ania181111 wrote:Dzięki za wsparcie wierzę w to że dam radę tylko trochę mnie przeraża to zmęczenie bo pewnie będzie na początku masakra ale no coz damy radę jakoś w koncu ona nie będzie coraz mniejsza tylko wieksza . Mój facet wiem że mi pomoże tylko biedny do pracy będzie chodził więc też musi jakoś kontaktować w dzień
Masz rację dziecko samo ułoży mi dzień więc nie ma co się stresować jakos to bedzie
Jestem optymistką więc BĘDZIE DOBRZE
Ania ja zawsze w ważnych momentach życia (a narodziny dziecka na pewno są takim momentem) mówię sama sobie, że to nowy etap życia i po prostu trzeba jakoś sobie dać radę mimo tych trudniejszych chwil. Wiadomo, że posiadanie dziecka to nie tylko radość, ale również trudniejsze momenty, smutek i złość jak sobie przypominamy jakie wcześniej mieliśmy poukładane życie. Myślę jednak, że warto i uśmiech naszego maluszka sprawi, że o trudnościach się zapomina.
We dwójkę na pewno dacie radę a z czasem będzie tylko lepiej. W końcu my kobiety jesteśmy stworzone do bycia matkami A jak już urodzisz to liczę na wskazówki
-
Ania, u mnie jest taka sama sytuacja, tez sie jakiś czas obawiałam że nie ogarne i nie dam rady ale im blizej rozwiązania tym co raz spokojniejsza jestem bo jaki mam wybór jak nie dać rady - musimy sobie poradzić i stresowanie sie nic nie da. Kilka dni, kilkanascie na poznawanie zachowan dziecka i nauczenie sie reakcji na różny płacz i damy rade Nasze dzieci i szybciej sie ich "nauczymy" niz gdyby od początku pomagała nasza mama albo tesciowa bo pewnie czesto bysmy pozwalały uspokajać z obawy ze my nie damy rady i przez to wolniej bysmy dzieciaczki poznawały a one nas, takze uwazam ze ma to mnóstwo plusów, pomijajac zmęczenie itd Damy rade, kto jak nie my.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualnyhttp://www.google.pl/search?sclient=tablet-gws&site=&source=hp&q=pampers+midi&oq=pampers+midi&gs_l=tablet-gws.12..0l3.6989.11972.0.12896.13.10.0.3.3.0.166.1109.6j4.10.0....0...1c.1.64.tablet-gws..0.13.1157.h7RSUUeG6vU#q=pampers+mini&imgrc=5PME_zw86ew03M%3A
Ja tylko te kupowalam dla mojej corki i tylko z Pampersa, powiem wam ze moze wydac sie wam zempapersy z biedronki sa tansze i dobre, ale od razu mowie wam ze noe jest tak owszem sa tansze ale jakosc slaba, odpinaja sie rzepy, sa strasznie sztywne w srodku tez taki malo przyjemny material no i sa malo chlonne i strasznie ciezkie sie zaraz robia, co przeklada sie na to ze wtedy kupuje sie ich wiecwj bo sa mniej wydajne. Pampersy mam sprawdzone bylam bardzo zadowolona z ich uzytkowania i teraz tez napewno bede kupowac te same
-
NatiB wrote:Ania, u mnie jest taka sama sytuacja, tez sie jakiś czas obawiałam że nie ogarne i nie dam rady ale im blizej rozwiązania tym co raz spokojniejsza jestem bo jaki mam wybór jak nie dać rady - musimy sobie poradzić i stresowanie sie nic nie da. Kilka dni, kilkanascie na poznawanie zachowan dziecka i nauczenie sie reakcji na różny płacz i damy rade Nasze dzieci i szybciej sie ich "nauczymy" niz gdyby od początku pomagała nasza mama albo tesciowa bo pewnie czesto bysmy pozwalały uspokajać z obawy ze my nie damy rady i przez to wolniej bysmy dzieciaczki poznawały a one nas, takze uwazam ze ma to mnóstwo plusów, pomijajac zmęczenie itd Damy rade, kto jak nie my.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualnyNatiB nie prawda ze wolniej poznasz swoje dziecko jak ktos ci pomaga czy uspokaja , bzdura. Moja mama ani tesiowa w ogole sie nie wtracaly pomagaly tylko wtedy kiedy je o to prosilam nie bylo zadnych nadgorliwosci z ich strony czy wtracania. Zreszta jestem bardzo wdzieczna mojej mamie ze mi pomagala bo jest pielegniarka i jej rady czy wskazowki byly bardzo pomocne i cenne. Pamietaj ze kontakt z dziadkami jest tak samo wazny, dziecko pottzebuje roznego rodzaju milosci nie ttlko matczynej czy ojcowej. A sama zobaczysz jak urodzisz ze bedziesz co 5 minut biegac jak dziecko jeknie, zaplacze czy bedziesz sprawdzac jak oddycha itd. A pomoc jest nie zastapiona bo jak niekotre dzieci maja non stop kolki to chocbys nie wiadomo jak zorganizowana i w jakiej kondycji byla to, w koncu byc padla na twarz ze zmeczenia.
-
diewuszka86 wrote:Ania ja zawsze w ważnych momentach życia (a narodziny dziecka na pewno są takim momentem) mówię sama sobie, że to nowy etap życia i po prostu trzeba jakoś sobie dać radę mimo tych trudniejszych chwil. Wiadomo, że posiadanie dziecka to nie tylko radość, ale również trudniejsze momenty, smutek i złość jak sobie przypominamy jakie wcześniej mieliśmy poukładane życie. Myślę jednak, że warto i uśmiech naszego maluszka sprawi, że o trudnościach się zapomina.
We dwójkę na pewno dacie radę a z czasem będzie tylko lepiej. W końcu my kobiety jesteśmy stworzone do bycia matkami A jak już urodzisz to liczę na wskazówki
Ehhh.... czas tak szybko leci już niedługo zobaczę moja krolewne;)
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
No niestety znam osoby ktore przez cale miesiace wyręczały się mamą i mialy pozniej bardzo utrudniony kontakt z dzieckiem bo z powodu "przerazenia" tym, ze sobie nie poradzą a pozniej wygodą nie dążyly do czestego kontaktu z dzieckiem. Naprawde są różne charaktery i roznie ludzie do tego podchodzą, niektorzy wlasnie w taki sposób. Mierzenie wszystkich jedną miarą nie jest najlepsze w zadnym przypadku a na pewno nie w tym. Osobiscie uwazam ze pierwsze 2 tyg "sam na sam" z dzieckiem ma swoje plusy zdecydowanie wieksze niz gdyby za kazdym razem na kazdy placz podchodzila moja mama czy tesciowa i napisalam w komentarzu poprzednim ze ma to swoje plusy pomijając zmęczenie i wykonczenie. I niestety nie zawsze ktos ma mozliwosc pomocy ze strony matki czy tesciowej wiec to ze ich pomoc jest nieoceniona i bardzo wazna na pewno Ani czy innej osobie zbytnio nie pomogą bo i tak tej pomocy od tych stron nie będzie a jedynie w tym momencie moze zepsuc lekko humor.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
I są tez matki i tesciowe ktore narzucają swoją pomoc, są tez osoby ktore uwazają ze nowo upieczona matka "nie zna się" tak jak one i za kazdym razem podchodzą bo mają takie glupie zdanie. Miliony charakterów są, to ze Ty mialas akurat wspaniale podejscie od strony rodzicow to nie znaczy ze wszyscy tez beda mieli takie szczescie. No i zapewne nie kazda mama to pielęgniarka.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualny
-
Czyli padne na twarz ze zmęczenia jak moje dziecko bedzie mialo kolki bo nie ma szansy na pomoc moich rodzicow ani rodziców ojca dziecka? Bo mieszkają kawal stąd a my mamy male mieszkanie. Czyli kaplica totalna mozna sie załamac.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
No ja uważam że rodzice są od wychowywania dzieci... dziadkowie mogą pomóc tylko. Mojego faceta siostra non stop zostawia swoja2,5 letnią córkę mamie A mała nawet z matką nie chce spać ... no masakra jak widze takie rzeczy ale nauczyła się wygody bo dziecko jak było malutkie praktycznie wyreczala ja matka czyli babcia małej i teraz jest dramat jak babcia ma ja zostawić ... wszystko ma swoje granice - dziadkowie też . Mogą pomóc na początku ale tylko tyle . Moim zdaniem nie powinni za bardzo się wtrącać i pomagać w granicach rozsądku oczywiście;) ale każdy robi jak uważa
NatiB, taka ja, natalaa_aa lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
NatiB wrote:Czyli padne na twarz ze zmęczenia jak moje dziecko bedzie mialo kolki bo nie ma szansy na pomoc moich rodzicow ani rodziców ojca dziecka? Bo mieszkają kawal stąd a my mamy male mieszkanie. Czyli kaplica totalna mozna sie załamac.
U nas też taka sama sytuacja - tzn podobna bo mieszkanie mamy duże ale rodzina dalekoooo i każdy pracuje ;)więc nikt nam nie pomoże
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 13:41
NatiB lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
No pewnie ze tak nie jest (i dobrze, że są fajne i normalne matki), ale też mnóstwo ludzi zostawało z dzieckiem bez pomocy i dały rade i przezyły i żyją dalej. No nie ma innego wyjscia. Trzeba sie nastawic na to ze sie bedzie padało na twarz ze zmeczenia, w ogole nie oczekuje ze sie wyspie przez pierwszy rok ale co jest za wybor skoro nie bedzie pomocy z zewnątrz? Co innego jak ma sie wybór i mozna zawołać kogos do pomocy w razie zmęczenia i zlego samopoczucia, ale my takiego wyboru miec nie bedziemy dlatego staram sie patrzec na dobre i jasne strony takiego ukladu a nie zamierzam wkręcac ze pomoc jest zła, bo to by były brednie. Zajebiscie gdyby ktos mogl w czarnej godzinie przyjsc i pomoc ale jak wiem ze nikogo nie bedzie z powodow technicznych to sie staram dobrej strony tego szukać. A na 100% bym nie pogardzila gdyby co jakis czas do dziecka wstała moja matka pozwalając mi przespać noc. No ale takiego czegos nie uswiadcze wiec nie chce plakac tylko szukam pozytywow takiej sytuacji. Rozumiesz o co mi chodzi?
ania181111 lubi tę wiadomość
Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualnyMoi rodzice tez mieszkaja 500 km ode mnie , mieszkamy sami, a tescie tez maja swoje zycie i syna niepelnosprawnego, wiec jak urodzisz to taka przemadrzala noebedziesz, bo poki co myslisz widze ze aszystkie rozumy pozjadalas, zycie cie pokory nauczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 13:48
-
nick nieaktualnyA pozatym moj post dotyczyl pytania Ani ktora pytala, czy sama sie opiekowalam czy z pomoca, wiec odpowiedzialam i opisalam po krotce poczatki macierzynstwa jak wygladalo to u mnie. A kazdy wychowuje dzie ko jak chce, i pozwala komus pomagac tez jak chce i to jest sprawa indywidualna, a wymadrzanie sie nie majac o czyms pojecia i naskaujac na logos ze wyrazil swoje zdanie dla mnie jest smieszne.
ania181111 lubi tę wiadomość
-
Hah przeciez ja tez odpisywalam Ani a nie Tobie wiec to Ty naskoczylas. Co ma moje wymądrzanie rzekome do tej sytuacji skoro chocbym na glowie stanela to sobie rodzicow do pomocy nie wyczaruje. Co ma pokora do tego wszystkiego? Powiem wtedy "faktycznie przydalby mi sie ktos do pomocy" i nagle z szafy wyskoczy mi matka i tesciowa i w ramiona wezma moje dziecko? Poza tym nie bardzo ogarniam po co tu Twoja opinia odnosnie samodzielnego wychowania dziecka. Pomagala Ci mama pielegniarka i super, wolałabym tu opinie osoby ktora rzeczywiscie sama musiala dac rade bo wątpie zeby Twoja opinia byla obiektywna skoro porownania nie masz. I akurat od Ciebie nie oczekuje ze zrozumiesz o czym pisze bo widze ze albo nie mialas rozumow do jedzenia albo juz dawno zjedzone. Pisze o pozytywnych stronach samodzielnego wychowania przy braku mozliwosci pomocy a ta wyjezdza z wymądrzaniem sie. Nie wierze. Zawsze sie musi jakis geniusz na forum znalezc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 14:02
Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić