Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Moje pierwsze objawy to był ból implantacyjny, i nitka krwi. a od tego czasu brzuch był cały czas wzdęty i leciutko bolał jak na okres, co było dziwne ponieważ ja miałam bóle brzucha dopiero w pierwszy dzień okresu. No i zawsze przed okresem plamiłam przez około 4 dni. a tym razem nie było żadnych plamień. dlatego wiedziałam że to ciąża jeszcze przed planowanym dniem miesiączki. zrobiłam test, wyszła delikatna druga kreseczka, na następny dzień Beta 471,48 Nie mam żadnych mdłości, żadnych zmian piersi, żadnego wyczulonego zapachu...
-
nick nieaktualny
-
sarcia123 wrote:Test najszybciej w dniu spodziesanej miesiaczki, a klucie czy ciagniecie jajnikow moga wskazywac zarowno na ciaze jak i na zblizajacy sie okres, takze ciezko stwierdzicBrychta
-
nick nieaktualny
-
sarcia123 wrote:Nie ma co sie nakrecac i myslec za duzo, bez sensu ciagle pisac to samo, nie ma okresu robi sie test i nie ma co dyskutowac za duzo bo to imtak nic nie zmieni a w kolo kazdej nowej osobie to samo powtarzac jest po prostu meczace.
Z jednej strony racja, ale z drugiej strony trzeba zrozumieć każdą kobietę, która stara się zajść w ciążę i szuka potwierdzenia w każdym najmniejszym ukłuciu. Ja co miesiąc szukałam objawów ciąży jeszcze przed terminem miesiączki, to chyba normalne. Łatwo jest mówić jak już się jest w ciąży a w końcu ten wątek nazywa się "potwierdzone pierwsze objawy ciąży" więc myślę, że każdy może tutaj podzielić się swoimi wątpliwościami i zadać pytanie jeśli tylko ma ochotę.Perl, Leticia, karina76 lubią tę wiadomość
-
diewuszka86 wrote:Z jednej strony racja, ale z drugiej strony trzeba zrozumieć każdą kobietę, która stara się zajść w ciążę i szuka potwierdzenia w każdym najmniejszym ukłuciu. Ja co miesiąc szukałam objawów ciąży jeszcze przed terminem miesiączki, to chyba normalne. Łatwo jest mówić jak już się jest w ciąży a w końcu ten wątek nazywa się "potwierdzone pierwsze objawy ciąży" więc myślę, że każdy może tutaj podzielić się swoimi wątpliwościami i zadać pytanie jeśli tylko ma ochotę.Brychta
-
nick nieaktualnyu mnie było tak - staraliśmy się z mężem o dzidzię, każdego miesiąca szukałam objawów: podwyższona temperatura, mdłości, ból głowy, ciągnięcie w podbrzuszu, za każdym razem wynik testu negatywny i na następny dzień okres. W tym cyklu co się udało, nie czułam nic co sobie wkręcałam wcześniej, w dniu spodziewanej miesiączki wynik negatywny, zmęczenie i senność zwaliłam na przepracowania (były akurat święta, więc nietrudno o zmęczenie pracą, przygotowaniami itp), temperatura nie była ani o pół stopnia podwyższona, brzuch nie bolał wcale. Jedyne co mnie zdziwiło - okropna chcica na kapustę z grzybami i zjadłam chyba trzy kawałki karkówki u mamy, której jak dotąd - od dzieciństwa, nawet nie tknęłam a wynik pozytywny zobaczyłam dopiero po 5 dniach spóźniającego się okresu i to z bety HCG, bo rossmannowy test zawiódł znowu
Beattkie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydiweuszka tak samo jak ja moge wyrazic swoje zdanie na temat stu pyutan powtarzanych co chwila, wystarczy sobie przeczytac kilka stron wstecz i nie trzeba pytac o0 to samo bo na 283 stronach chyba watek zostal wyczerpany, łatwo sie mowi jak jest sie w ciazy? kobieto 2 lata staralam sie o dziecko wiec o czym ty mowisz... a jak ma sie milion watpliwosci to wystarczy sie umowic do ginekologa ktory wyjasni rzeczowo o co chodzi zaleci leki, badania, a co ci pomoze anonim z internetu skoro kazdy przypadek jest inny? Ja dzieki chodzeniu na monitoringi cykli i braniou lekow zaszlam w ciaze... chyba kobieta ma instynkt i rozum co w takich sytuacjach sie robi jesli sie chce a nie mozna? Mamy XXI wiek...Litosci
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 14:18
-
Każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, ale też po to jest to forum, żeby pytanie zadać a nie wertować kilkaset stron w poszukiwaniu odpowiedzi. Zresztą nie jesteś chyba osobiście zobowiązana do odpowiedzi na każde pytanie, Ciebie może męczyć odpowiadanie po raz setny na to samo pytanie, ja akurat sama chętnie odpowiem bo jeszcze niedawno byłam "po drugiej stronie barykady". Mnie to osobiście nie męczy ani trochę. Nie ma co wprowadzać takiej atmosfery bo każdy się będzie zastanawiał czy może zadać jakieś pytanie czy może 20 stron wcześniej pojawiło się takie samo.
I uwierz mi, też długo się starałam o dziecko.. Wiadomo, że ginekolog ma za zadanie pomóc zajść w ciążę, ale wygadać się nie przed każdym możesz lub chcesz. A takie forum jest też myślę po to, żeby jakoś się wzajemnie wspierać, w końcu wszystkim nam chodzi o to samo.NatiB, karina76, Beattkie, Dalile lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się. Forum jest otwarte - kazdy może pisać co i gdzie potrzebuje. Przeciez nikt nie zmusza, żeby odpowiadać czy debatować.
Nie możemy odsyłać nikogo, bo "nam się znudziło to pytanie".
Sama zanim zadam pytanie staram się zacząć od google i czasem nawet to radzę, ale na pewno nie każda z nas może na zawołanie z wątpliwościami każdorazowo i w dowolnej chwili pójść do lekarza, bo nie jest pewna, czy wszystko ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 17:48
karina76, Beattkie lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczyny w ten piękny dzień Co tam słychać?
Ja zaczęłam kolejny tydzień ciąży a jutro do lekarza i mam nadzieję, że usłyszę wreszcie bicie serduszka.
Mam dziś dużo energii i jestem pozytywnie nastawiona, czyżby wiosna?
Przesyłam tę energię dla wszystkich starających się i tych już oczekujących na dzidziusia!
Miłego dnia -
Ta dzien jest cudowny.. my po 8 dniach spedzonych w szpitalu,wyszlismy na chwile w sumie, zbijamy cisnienie tabletami ale juz czuje ta ekscytacje a po czesci niepokoj jak przebiegnie sam porod. Dzidzia przypuszczalnie ma 3kg, a my celebrujemy swoje ostatnie 5 dni do terminowego porodu 11stego jeszcze ktg w szpitalu a 12stego juz obowiazkowo i do samego porodu. opuchlizna prawie calkiem ustapila od lezenia w sumie takze teraz tylko czekac pozdrawiamy wszystkie brzuchatki i staraczki
-
nick nieaktualnyBrychra wrote:wiem ze ciezko tak sobie gdybam. bo mnie raczej przed okresem jajniki nie bola tylko tego dnia co mam dostac @.. zobaczymy chociaz nie mam nadziei
Tak naprawde to test powinno wykonać się gdy hcg jest na poziomie 14, ja robiłam tydzien przed okresem i miałam 11 i mi nie wyszło. Przeczytac o tym mozecie w instrukcji testu PINK
Natomiast ja bym nikomu nie odbierała tej przyjemnosci robienia testu nawet jezeli nie widac 2 kresek bo jak juz się zobaczy to smakuje lepiej!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2016, 11:55
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:u mnie było tak - staraliśmy się z mężem o dzidzię, każdego miesiąca szukałam objawów: podwyższona temperatura, mdłości, ból głowy, ciągnięcie w podbrzuszu, za każdym razem wynik testu negatywny i na następny dzień okres. W tym cyklu co się udało, nie czułam nic co sobie wkręcałam wcześniej, w dniu spodziewanej miesiączki wynik negatywny, zmęczenie i senność zwaliłam na przepracowania (były akurat święta, więc nietrudno o zmęczenie pracą, przygotowaniami itp), temperatura nie była ani o pół stopnia podwyższona, brzuch nie bolał wcale. Jedyne co mnie zdziwiło - okropna chcica na kapustę z grzybami i zjadłam chyba trzy kawałki karkówki u mamy, której jak dotąd - od dzieciństwa, nawet nie tknęłam a wynik pozytywny zobaczyłam dopiero po 5 dniach spóźniającego się okresu i to z bety HCG, bo rossmannowy test zawiódł znowu
To mi przypomniałaś historię, ja w pierwszy dzień w pracy po tym jak odczułam ze coś sie dzieje z organizmem wypilam 1 łykiem zupke chinska na ostro, ktorej nigdy bym nie zjadła -
nick nieaktualnySorry dziewczyny, ze się nie przywitałam;-) Jakoś długo na ten temat nie zaglądałam.
Witajcie, starajcie się, wariujcie, kupujcie testy za ostatnie pieniadze;-) žycie jest jedno róbcie to co w danym momencie jest dla Was istotne i najwazniejsze.
Diewuszka 86 swoim postem ujełaś cały sens wchodzenia na publiczne forum i uwazam Twoj post za Swięte słowa;-)diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
Beattkie dzięki za miłe słowo
Ależ dziś zimny i deszczowy dzień, brrr...
Ledwo w pracy mogę wysiedzieć, odliczam tylko godziny.
Tak swoją drogą to powiem Wam, że póki chyba nie zacznę tyć to sobie nie uświadomię do końca, że jestem w ciąży. Już na tyle straciłam nadzieję podczas starań, że teraz to dla mnie nadal jakaś abstrakcja.
Tyle miesięcy nadziei połączonej z rozczarowaniami, płaczami i histerią a teraz nagle tyle szczęścia. To może znieść jedynie kobietataka ja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyD86 na kiedy masz termin porodu? Nie widziałam tej informacji w Twoich postach. Poczatek wrzesnia?
Gratuluję wytrwałości, niestety napewne kwestie nie mamy wpływu i nawet nie jest to winna Boga, tak się dzieje i już, musimy to zaakceptować. Ja jestem juz w ciąży, a moja starsza siostra stara sie od dawna i nic, jeszcze dopadła ją jakaś choroba z hormonami. Natomiast sa pewne kwestie ktorych jej zazdroszcze i nigdy tego nie miałam niestety, zycie kopie w dupe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2016, 13:22
-
Termin porodu mam na 3 listopada dopiero. Chyba zakwitnę do tego czasu, niby wszyscy mówią, że ten czas zleci bardzo szybko a mi się wydaje, że będzie się dłużył, może dlatego że tak jak wcześniej żyłam od owulacji do owulacji (których nie było niestety okazuje się), od testu do testu, tak teraz czekam na kolejne wizyty u gina (dziś po pracy kolejna).
Z tym czasem starań to było u mnie bardzo różnie, nikogo nie winię o to, że mam takie a nie inne problemy (no może trochę winię siebie, że przez 10 lat brałam tabletki anty), ale z drugiej strony myślę, że teraz bardziej doceniam to, że jestem w ciąży niż jakby mi się udało od razu. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Tak to Beattkie w życiu jest, zawsze komuś jest łatwiej w życiu niż nam, ale są też tacy, którym jest trudniej. A Twoja siostra na pewno zobaczy jeszcze upragnione 2 kreseczki, tylko nie może się poddać.NatiB lubi tę wiadomość