Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNatiB wrote:W sumie lepiej sie czuje niż np w drugim trymestrze. Jakos w 25 tyg taka sie czulam ocieżala, ledwo chodzilam a teraz mam pełno energii, ostatnio jezioro przeszłam do okoła 3 km. I sie czuje lekko, co dziwne. Ze spaniem zero problemow, jedynie jak zbyt dlugo sie pochylam np nad myciem naczyn to zaczynaja bolec plecy pod prawą łopatką. W nocy wstaje raz do lazienki. Jest dobrze, ciesze sie ze mnie ominely problemy. Za to powstają obawy o poród. Tak sie boje ze cos pojdzie nie tak ze podchodzi to pod schize..
Niestety to strach kazdej kobiety w ciazy, mam nadzieje, ze nie masz zadnych dodatkowch zagrozen?
Bedzie ktos przy Tobie podczas porodu? -
hej, czytam Was sobie od jakiegoś czasu i doszukuje sie wciąz tych pierwszych objawów, ale niestety @ zawsze przychodzi. Teraz tez myslalam ze się udalo, kilka razy zakrecilo mi sie w glowie, jajniki mnie kłują jak nigdy chyba ale dzis rano zauwazylam ze biust wrócił do normlanych rozmiarow i juz nie boli, i juz wiem ze @ znów się zbliża buuu.
-
Jest jest od hormonów, zadrapać sie można jak przy wysypce jakiejs.
Zagrożen nie mam zadnych, całą ciąże bez plamień, szyjka na 4,7cm, ale co z tego jak slysze mrożące krew w żyłach opowieści o nagłych zlych zakonczeniach. Już nie mowmy o tym, nie ma co straszyć innych.
A przy porodzie to moj mąż przyszly. Bez niego nie urodze, w ogole nie ma szans. Nie no, nie mialabym wyboru, ale pewnie bym dola miala na ten czas :p Ma pracę troche wyjazdową, tzn krąży po wlkp i już mu zapowiedziałam, żeby dalej niż godzine drogi od domu nie wyjeżdzał. I juz tak układa sobie tematy, żeby te "dalsze" sprawy pokończyć przed początkiem maja. No nie wyobrażam sobie go nie mieć przy sobie w tym momencie.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualnyMiło słyszeć, że będziesz miała przy boku tak wazna osobę. To duzo daje, zadba o Ciebie i dzidziusia bedzie miał na oku po urodzeniu. Moze uda sie pepowine przeciac i zdrobic telefonem zdjecie! Slyszalam, ze wielu parom zalezy na tym.
Musi być dobrze innej opcji nie widzę
-
diewuszka86 wrote:Torba spakowana do szpitala? Trzymam kciuki, żeby wszystko odbyło się szybko i szczęśliwie i zazdroszczę, że już niedługo zobaczysz swoje maleństwo Powodzenia!
w sumie to pozostalo wrzucic ze dwie rzeczy poki co zadnych objawow zblizajacego sie porodu.. zero skurczy, boli i innych. Zapowiada sie ze pojedziemy do szpitala bez objawow co mnie niepokoi bo bedac tydz w szpitalu napatrzylam sie na sposoby w jakie wywoluja porody aaa i poki co nie dziekuje :p a Ty jak sie masz? -
NatiB wrote:No kurcze oby. Ostatnie 2-3 tyg to bedzie masakra. Bede sie zastanawiac czy nie owinal sie pepowiną, czy przeplywy są wszystkie caly czas dobre itd. Negatywne myslenie, wiem, ale to jest taka sytuacja nad którą nie mam zadnej kontroli i na którą nie mam wpływu stąd taka "panika".
Nati niepotrzebnie ja juz jestem na rozwiazaniu mozna stwierdzic ale jakos nastawiona jestem ze wszystko bedzie dobrze.. wszystkie badania dobre, dziecko ulozone glowkowo, licze tylko ze trafi mi sie jakas cierpliwa polozna :p chociaz w tym szpitalu co bylam wszystkie byly wyjatkowo uprzejme i pomocne.. kazda z nas musi przez to przejsc mam nadzieje ze dziecko urodzi sie zdrowe i nie bedzie zadnych powiklan. Tobie tego samego zycze -
nick nieaktualnyTo fakt ze wywowlywanie porodu do przyjemnych nie nalezy, bo akurat jesem przypadkiem wywolywania porodu kroplowki, baloniki, masowanie szyjki bo rozwarcie sie nie zrobilo, a jak juz odeszly mi wody to od 22.30 mialam bole, skurcze, o 11 nastepnego przez 2 godziny bole parte bez efektu glowka pokazala sie w kanale i cofnela do srodka... wtedy szybka akcja na stol, znieczulenie i cc.... a wszystko z bledu lekarskiego bo nie widzieli ze dziecko jest ulozone buzia do gory fachowo tj.twarzyczka spod spojenia lonowego, i po tych przebojach zastanawiam si czy od razu na cc nie isc bo przyszliguje mi takie prawo po jednym cieciu jak juz mialam. No ale nie ma co sie stesowac na zapas ja akuray tak mialam ale kazdy porod i kazda kobieta jest innam:)
-
nick nieaktualny
-
sarcia123 wrote:taka ja , zazdroszcze ci ze juz nie dlugo zobaczysz sie z maluszkiem ja do pazdziernika jajko zniose albo i z 10 juz sie nie moge doczekac tego porodu i tego kiedy dzidzie wezme na rece
Ja to zaczynam gaciami trzasc :p hehe.. tak slyszalam kroplowki nic nie dajace, cewniki, masaze szyjki, baloniki ale jest jakis zel ktory ponoc dziala cuda :pp -
taka ja wrote:w sumie to pozostalo wrzucic ze dwie rzeczy poki co zadnych objawow zblizajacego sie porodu.. zero skurczy, boli i innych. Zapowiada sie ze pojedziemy do szpitala bez objawow co mnie niepokoi bo bedac tydz w szpitalu napatrzylam sie na sposoby w jakie wywoluja porody aaa i poki co nie dziekuje :p a Ty jak sie masz?
Słuchaj moja koleżanka kładła się wieczorem spać bez objawów a o 4 nad ranem już pakowała się z mężem do samochodu i jechali do szpitala Także to czasami szybko idzie. Będzie dobrze na 100%!
U mnie w porządku byłam w piątek na usg i już widziałam ruszające się maleństwo cudowny widok
Pojawił się tylko jeden problem dość wstydliwy, zaczęłam mieć niestety problemy z hemoroidami Podobno to częsty problem w ciąży, jeśli któraś ma jakieś doświadczenie w tym temacie to będę wdzięczna za jakieś rady. Wyczytałam tylko żeby jeść dużo warzyw, owoców i dużo pić.taka ja lubi tę wiadomość
-
Kasiik wrote:hej, czytam Was sobie od jakiegoś czasu i doszukuje sie wciąz tych pierwszych objawów, ale niestety @ zawsze przychodzi. Teraz tez myslalam ze się udalo, kilka razy zakrecilo mi sie w glowie, jajniki mnie kłują jak nigdy chyba ale dzis rano zauwazylam ze biust wrócił do normlanych rozmiarow i juz nie boli, i juz wiem ze @ znów się zbliża buuu.
Witaj. Ja miałam zawsze dokładnie ten sam schemat. Po owulacji piersi powiększały się, a przed okresem wracały do swojego rozmiaru, w cyklu w którym się udało jednak pozostały powiększone. Ale z drugiej strony wszelkie inne objawy, które przeważnie miałam nie pojawiły się w cyklu, w którym jednak się udało. Póki nie ma miesiączki, to jest nadzieja. A jeśli się nie udało to nie poddawaj się, nowy cykl może być akurat "tym" cyklemtaka ja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
guerretenshi wrote:Tez nie mogę. Ale jak pracodawca go dojrzy to automatycznie stracę prace dlatego zastanawiam się na jak długo mogę się szykować
-
Hej dziewczynki, milo mi poinformozać że po wielu latach starań i nieudanych próbach w końcu dołączyłam do potwierdzonych staraczek :)Droga była długa i placzliwa ale dla dwóch pięknych kresek na teście i wyniku hcg 189,1 warto było czekać
MajaRyt, guerretenshi, taka ja, sylvuś lubią tę wiadomość
linka86