Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nam się udało w pierwszym cyklu.
Beattkie - tabletki antykoncepcyjne nie działają na niekorzyść z tego co mówili znani mi ginekolodzy.
Ja brałam tabletki przez ok 10 lat.
Po odstawieniu wręcz lekarz kazał poczekać ze staraniami 3 miesiące, żeby cykle się ustabilizowały. Zaraz po odstawieniu była dużo większa szansa na ciążę mnogą. -
nick nieaktualnyWiesz Olcia mowi się, ze nie. Bo na tym maja biznes jak dla mnie:p natomiast wszystkie moje kolezanki, ktore nie braly tabletek nie miały problemow z zajsciem w ciaze. Nawet w 1 cyklu zachodziły.
To jest moje przekonanie, ktore wynika z obserwacji oczywiście mama nadzieje,ze jest innaczej. Ale ten temat mnie szczegolnie interesuje i czesto pytam o to inne dzoewczyny. ale
Nalezy pamietac, ze tabsy to chemia, ktora nie dopuszcza do prawidlowej pracy organizmu. Tutaj kazda sama powinna sobie odpowiedziec na pytanie czy to szkodliwe czy nie;-) ja zostaje przy swoim, ze tak;-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 13:43
-
Beattkie ja brałam tabsy przez 10 lat i byłam przekonana, że moje problemy wynikają z tego, że właśnie je brałam. Okazało się, że miałam inne problemy. Nie jest oczywiście powiedziane, że tabletki się do tego wszystkie nie dołożyły..
Ja generalnie zdecydowałam, że już nigdy nie wrócę do tabletek, a może druga dzidzia będzie mi szybciej dana -
Beattkie nie mam zamiaru się z Tobą sprzeczać, ale dopóki nie podeprzesz tego jakimiś badania, to dla mnie tylko Twoje zdanie.
Tak jak mówię, ja brałam tabletki 10 lat, zaszłam w pierwszym cyklu. Szwagierka brała 6 lat, zaszła w 1 cyklu (po 6 miesiącach od odstawienia). Koleżanka brała kilka lat, zaszła podczas ich brania bo się nie pilnowała. Ja takich przykłądów mam masę.. A przyjaciółka która ich nie brała stara się drugi rok. Więc jak widzisz, każdy ma swoje zdanie podparte doświadczeniem.
Żeby nie było, oczywiście zgadzam się, że to chemia i nie koniecznie pozostaje obojętna dla organizmu, jednak nie ma żadnych dowodów że powoduje problemy z płodnością, a dopóki ich nie ma to można sobie gdybać i gdybać..
JuliettaBro lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej kobitki ja wrocilam od lekarza bo czekalam na @ i mimo pozytywnych testow kazala przyjsc po terminie @ jak sie nie zjawi zeby na 100% potwierdzic ciaze. I jestem w 4 tyg yuuupi ja bralam tabletki 9 lat i zaszlam w 3 cyklu od odstawienia tabletek:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 18:05
Dalile, diewuszka86, Izieth lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
niuunka28 wrote:Hej kobitki ja wrocilam od lekarza bo czekalam na @ i mimo pozytywnych testow kazala przyjsc po terminie @ jak sie nie zjawi zeby na 100% potwierdzic ciaze. I jestem w 4 tyg yuuupi ja bralam tabletki 9 lat i zaszlam w 3 cyklu od odstawienia tabletek:)
No to za 2, góra 3 tyg będzie serducho! -
nick nieaktualny
-
Kurczę, Dziewczyny... Ja podziwiam Te, co doczekały do 7/8tc na pierwsze USG. Obiecałam sobie, że ja też wytrzymam, ale się poddałam i umówiłam na środę na wizytę. To będzie początek 6tc. Dla świętego spokoju po prostu muszę! Poradźcie, powiedzcie, że nie jestem nienormalna i lekarz mnie z gabinetu nie wygoni, no!
Beattkie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagda jak bedzie niemiły skop mu dupe:-P
Jezeli masz taka potrzebe to fajnie, ze sie zapisalas i 3 mam kciuki, zeby kazda wizyta byla dla Ciebie pelna milych wspomnien;-) ja nawet wczoraj ogladalam zdjecia z 4tc chociaz byl tam tylko pecherzyk ale jaki piekny;-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 20:20
magda94 lubi tę wiadomość
-
niuunka28 wrote:Hej kobitki ja wrocilam od lekarza bo czekalam na @ i mimo pozytywnych testow kazala przyjsc po terminie @ jak sie nie zjawi zeby na 100% potwierdzic ciaze. I jestem w 4 tyg yuuupi ja bralam tabletki 9 lat i zaszlam w 3 cyklu od odstawienia tabletek:)
Gratulacje!! Cudowna wiadomość.niuunka28 lubi tę wiadomość
-
magda94 wrote:Kurczę, Dziewczyny... Ja podziwiam Te, co doczekały do 7/8tc na pierwsze USG. Obiecałam sobie, że ja też wytrzymam, ale się poddałam i umówiłam na środę na wizytę. To będzie początek 6tc. Dla świętego spokoju po prostu muszę! Poradźcie, powiedzcie, że nie jestem nienormalna i lekarz mnie z gabinetu nie wygoni, no!
Witaj. Nie, nie jesteś nienormalna. Ja nie wytrzymałam i poszłam już w 5 tc. I powtarzam to już któryś raz, nie żałuję Pisałam tu parę postów wcześniej, spokój psychiczny najważniejszy. Lekarz nie ma prawa Cię wyrzucić, najwyżej Cię zbada i powie kiedy masz wrócić a Ty będziesz spokojniejsza.