Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosia. Kak chyba warto sprawdzić dla spokoju. Ja mam jutro wizytę nie wiem co będzie, wydaje mi się że mnie piersi mniej bolą i już się nakręcam na zły koniec. Ale też myślę że. Później będę badać betę.
Jofly ty bierzesz tylko duphaston tak? Może warto luteine dopochwowa, ponoć ma większe stężenie progesteronu. -
gosia.kak wrote:a masz jeszcze jakieś inne dolegliwości prócz plamienia?
Odczasu do czasu pobolewa mnie podbrzusze i kręgosłup ale z nim to zawsze mam problem. Jestem wysoką osobą i dość czesto doskwiera mi odcinek ledzwiowy staram się myslec ze będzie dobrze ale coraz więcej trudnych mysli przychodzi -
Jofly ty bierzesz tylko duphaston tak? Może warto luteine dopochwowa, ponoć ma większe stężenie progesteronu.
Biorę tylko duphaston ale 3 razy dziennie
Dr powiedziała, że to wystarczajaca dawka. W dniu badania kazala jednorazowo łyknąć 3 tabl. Myślałam, że sie wszystko uspokoi. Wizyte mam w przyszły piątek. Niewiem czy czekac czy szturmować do lekarza... -
Ja wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam po pracy zrobic bete:)
Wizyta dopiero za 10 dni, wiec wolałam się upewnic czy wszystko ok, bo ciągle wydaje mi sie ze coś nie gra (albo raczej sama sobie to wmawiam;/)
Wynik z wczoraj [6t4d] to : 40616,00 mIU/ml, wiec odczułam ulgę i mogę już dużo spokojniej czekać na kolejną wizyte u ginaLunia lubi tę wiadomość
-
aLunia wrote:Jofly jak sytuacja u ciebie? Mi się dziś też pojawiła brązowa wydzielina mam dzisiaj wizytę, boję się kurde.
Alunia dobrze,ze masz dzis wizyte. Dr na pewno Ci pomoze doradzi przepisze coś.
Daj znac po wizycie. Trzymam kciuki -
ja dziś rano byłam na badaniach w tym krzywa cukrowa feeee, jakoś to przeżyłam, najważniejsze żeby z dzidzią wszystko było ok. Już mam ustalony termin badań prenatalnych, nie wiem jak wytrzymam do tego czasu. Póki co czuję się dobrze, rano lekkie mdłości, a poza tym ta senność, przychodzę z pracy i wskakuje pod koc by chodź na chwilkę uciąć sobie drzemkę ja też miałam plemienia, ale biorę dopochwowo luteinę 2 x dziennie i dzięki Bogu się uspokoiło
-
Eliska wrote:ja dziś rano byłam na badaniach w tym krzywa cukrowa feeee, jakoś to przeżyłam, najważniejsze żeby z dzidzią wszystko było ok. Już mam ustalony termin badań prenatalnych, nie wiem jak wytrzymam do tego czasu. Póki co czuję się dobrze, rano lekkie mdłości, a poza tym ta senność, przychodzę z pracy i wskakuje pod koc by chodź na chwilkę uciąć sobie drzemkę ja też miałam plemienia, ale biorę dopochwowo luteinę 2 x dziennie i dzięki Bogu się uspokoiło
Ja na krzywą cukrową zabrałam ze sobą połówkę cytryny i nie było tak źle. Tym razem jeśli pielęgniarki pozowolą, zrobię to samo -
No i wreszcie udało mi się w tym tyg zrobic hcg wynik ze srody 83237.0. Czekam jeszcze na wynik z dnia dzisiejszego żeby porównać przyrost. Ciąża potwierdzona ale dokładny termin czy sierpień czy wrzesień będzie dopiero wyznaczony przez lekarza. Nauczona wynikiem progesteronu z poprzedniej ciazy zrobilam takze progesteron. Mam nadzieje ze nie bede musiala dlugo czekac na wizyte u lekarza
-
Jestem po wizycie. Nie wiem już co myśleć. Jest ciałko żółte 3,3 mm i gin mówi że na 99,9% pojawi się zarodek albo już jest ale on go nie widzi i nie chce mi zbyt mocno robić usg. Udpokajal mnie bardzo, nawet liczył że Mna kiedy był stosunek i mówi że to wszystko się zgadza z tą wielkością. Mówił też że ta betę z zeszłego tygodnia mam tak dobra ze nie powinnam się martwić. Powiedział też, że bezsensu od początku jestem straszona bo lekarka nie powinna mnie badać dwa tyg temu i wysyłać do szpitala, że w tak małe dziecko ladowane są już fale a ja nie potrzebnie się stresuje.oczywiście w przyszłym tyg znów wizyta. Te plamienia niby ok.
-
Ja byłam na wizycie u ginekologa w czwartek na 14.40, bałam się strasznie bo tylko raz byłam na tym etapie i to kilka lat temu a tak to bety zawsze niskie i zawsze ciążę biochemiczne. Więc nie byłam w stanie nic przełknąć cały dzień. Okazało się że zarodek ładnie zagniezdzony i tętno już jest wyszło że byłam w 6t1d. Bete mam zabroniona żeby robić bo przy dużych wartościach nie ma już tego samego tempa wzrostu jak przy małych a to niepotrzebny stres. Idę na wizytę 18 stycznia.
-
Eilleen wrote:Ja byłam na wizycie u ginekologa w czwartek na 14.40, bałam się strasznie bo tylko raz byłam na tym etapie i to kilka lat temu a tak to bety zawsze niskie i zawsze ciążę biochemiczne. Więc nie byłam w stanie nic przełknąć cały dzień. Okazało się że zarodek ładnie zagniezdzony i tętno już jest wyszło że byłam w 6t1d. Bete mam zabroniona żeby robić bo przy dużych wartościach nie ma już tego samego tempa wzrostu jak przy małych a to niepotrzebny stres. Idę na wizytę 18 stycznia.
a widzisz.. a ja juz sobie glowe lamalam wczoraj ze powinnam miec podwojny wzrost a tu z 83237 mlU/ml uroslo do 106132 -
aLunia bądź dobrej myśli Kochana skoro lekarz też mówi, żeby sie nie martwić odpoczywaj jeśli masz możliwość poczytaj coś fajnego albo obejrzyj Brigdit Jones 3 ja oglądała i tak się naśmiałam. A z dzidzą napewno wsztstko będzie dobrze. Ja leżę plamienie dzis ustalo ale bóle brzucha mam dziwne. Lekarz kazał czekać leżeć myslec pozytywnie. Na tym etapie natura rządzi. Więc leżę i czekam i martwie się.. Ahhh spokojnego weekendu dziewczyny.
-
Kochane, ja wyszłam z założenia, że musi być dobrze i już. Jeśli coś się po drodze wydarzy to niestety nie przeskoczymy tego ale TRZEBA być dobrej myśli. U mnie ciągle coś pod górke, najpierw skok tsh, potem chlor i amoniak w pracy, teraz zapalenie pęcherza mocz.i antybiotyk. Momentami już nie wyrabiam choć chucham i dmucham na wszystko jak moge.. Ale trzeba wziąc to na klatę i dbać o siebie dostosowując te nasze przeciwności losu do sytuacji.
Mój skarbek ma już prawie 2cm a widok bijącego serduszka rekompensuje wszystko (usg 8t4d). Musimy walczyć i być dobrej myśli. Pozdrawiam Was cieplutkoWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 08:35
-
Cześć dziewczyny. Ja teraz jestem w 6 tygodniu 6 dniu ciąży, kalkulator wylicza mi poród na 29 sierpnia:) Jak wiele z was tutaj(przerażające jak wiele) ja też straciłam już dzidziusia, we wrześniu poroniłam pierwszą ciążę w 8 tygodniu, więc teraz ciągle martwię się, czy wszystko jest ok. Ale na szczęście jak byłam tydzień temu na wizycie kontrolnej to okazało się, że naszemu maleństwu bije już serduszko, co chociaż części obaw mnie pozbawiło;) Następne badanie za tydzień, mam wrażenie, że cała ta ciąża to będzie życie od wizyty do wizyty:)
Aniołek 27.09.2017 - 9 tydzień -
Ithildin wrote:Cześć dziewczyny. Ja teraz jestem w 6 tygodniu 6 dniu ciąży, kalkulator wylicza mi poród na 29 sierpnia:) Jak wiele z was tutaj(przerażające jak wiele) ja też straciłam już dzidziusia, we wrześniu poroniłam pierwszą ciążę w 8 tygodniu, więc teraz ciągle martwię się, czy wszystko jest ok. Ale na szczęście jak byłam tydzień temu na wizycie kontrolnej to okazało się, że naszemu maleństwu bije już serduszko, co chociaż części obaw mnie pozbawiło;) Następne badanie za tydzień, mam wrażenie, że cała ta ciąża to będzie życie od wizyty do wizyty:)
-
Ithildin wrote:Cześć dziewczyny. Ja teraz jestem w 6 tygodniu 6 dniu ciąży, kalkulator wylicza mi poród na 29 sierpnia:) Jak wiele z was tutaj(przerażające jak wiele) ja też straciłam już dzidziusia, we wrześniu poroniłam pierwszą ciążę w 8 tygodniu, więc teraz ciągle martwię się, czy wszystko jest ok. Ale na szczęście jak byłam tydzień temu na wizycie kontrolnej to okazało się, że naszemu maleństwu bije już serduszko, co chociaż części obaw mnie pozbawiło;) Następne badanie za tydzień, mam wrażenie, że cała ta ciąża to będzie życie od wizyty do wizyty:)
Ja też tak mam że jak idę do lekarza to pierwsze co, patrzę na ekran czy bije serduszko, trzy wizyty za mną i trzy razy ten sam stres...jak już mają chyba aniołkowe mamy, możemy tylko się modlić by tym razem się udało ☺ -
Hej widzę, że macie podobnie jak ja z plamieniami. U mnie pojawiły się w piątek i tak sobie trwają, do lekarza nie ma szansy się dostać... Tylko uspokajają i mam czekać do wizyty. Dzisiaj zadzwonię jeszcze do lekarki, która potwierdziła ciążę i zobaczymy co powie. Serduszko było już widoczne przy usg w 6t i 3dniu niemniej nadal mam mnóstwo obaw, szczególnie ze względu na słabe objawy ciążowe, ale co ma być to będzie. Staram się żyć spokojnie no i mniej czytać w internecie
-
Chodzę prywatnie, a z racji tego, że poprzednią ciąże straciłam to na pierwszą wizytę poszłam dzień po tym, jak miał pojawić się okres a test wyszedł pozytywny, żeby dostać receptę na luteinę I w efekcie wypada mi wizyta raz na 2 tygodnie, zresztą najchętniej to latałabym co tydzień, żeby sprawdzać czy wszystko jest ok;) Teraz przede mną najtrudniejszy chyba tydzień, bo w poprzedniej ciąży właśnie kilka dni przed wizytą trafiłam do szpitala z plamieniami, no ale staram się myśleć o tym, że to na pewno był po prostu nieszczęśliwy przypadek i teraz musi być już dobrze Już nie mogę się doczekać dojścia do tego bezpieczniejszego drugiego trymestru. No i zastanawiam się, ponieważ będę zmieniać lekarza prowadzącego - mieszkam w Szczytnie, po wizycie w tutejszym szpitalu i traumie jaką zafundował mi ginekolog w nim pracujący doszłam do wniosku, że za nic na świecie nie będę w drugiej ciąży ryzykować jakiegokolwiek kontaktu z tą rzeźnią i będę prowadzić ciążę u rodziców w warszawie, na jakimś późniejszym etapie się po prostu tam przeprowadzę i tyle - ale nie wiem czy nie iść tam do lekarza dopiero po prenatalnych jak będę miała pewność, że wszystko z młodym jest ok.
Aniołek 27.09.2017 - 9 tydzień