Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Elvi wrote:Zita to ja Cię podziwiam, że Ty jeszcze pracujesz i to w nauczaniu wczesnoszkolnym, bo ja to po pracy śpię cały czas, ogólnie czuje się taka bezsilna i z różnymi rewolucjami w żołądku, a to dopiero 7 tydzień rozpoczęty. Ja bym się bała z takimi maluszkami, no i te infekcje, ale z tego co piszesz to jesteś mega odporna, tylko pozazdrościć
Zawsze byłam takim słabiakiem, żadne przeziębienie mnie nie omijało, każdą grypę żołądkową łapałam, a w ciąży tylko raz złapało mnie przeziębienie( które niestety zakończyło się antybiotykiem) poza tym jakoś się trzymam. Do 4 miesiąca byłam cały czas śpiąca, po pracy spałam 2 godziny, po czym o 20.00 zasypiałam na stojąco. Czytając niektóre historie dziewczyn nie mogę narzekać. Na początku ciąży strasznie się zamartwiałam, już jako nastolatka męczyłam się z tarczycą, później z prolaktyną, mąż ma żylaki powrózka nasiennego, wbijano mi do głowy, że z ciążą, to nie będzie takie proste. Udało nam się bardzo szybko, bo w drugim miesiącu starań i nie mogłam uwierzyć, że to już, bałam się cieszyć. Praca pozwalała mi się oderwać od tych myśli, mogłam zająć się czymś innym. W moim przypadku praca pomagała mi w walce ze stresem:) -
Green dobrze mówi, co u Was dziewczyny???
A co u Ciebie??? Mogę zapytać w którym tygodniu robiłaś swoje zdjęcie, bo pięknie wyglądasz, brzusio nieziemski.
Ja mam teraz etap niejedzenia. Niezbyt wielki apetyt a jak już coś zjem, to mi się "ulewa" dosłownie, jak małemu dziecku. Wymiotów nie mam, ale już sama nie wiem co gorsze. I śpię ciągle, po południu to nic innego nie robię. Dobrze, że mam synka grzecznego i mało wymagający. Pracuje sobie, maluje i mnie pilnuje -
Nowatorka, pewnie, że możesz się przyłączyć. Mi się już udało, ale dotrzymuje dziewczynom towarzystwa i służę radą. Nie chce przechodzić zbytnio na fora dla przyszłych mam, bo tam czasami takie rzeczy piszą, że chyba bym siedziała i zamartwiała się tylko o wszystko. Także trzymam za Ciebie kciuki jak za pozostałe koleżanki
-
Hej Elvi.Dzieki za mile przyjecie. No u mnie to chyba nie bedzie takie latwe no ale nie poddajemy sie. A to wyobrazamsobie ze niektore wypisuja nieziemskie rzeczy na forum. Ja jak zaczynalam brac bromka to sie o nim naczytalam ze hej ze dziewczyny mdlaly, po scianach chodzily i inne. No wspolczuje im jezeli tak bylo ale przy okazji sie tak nakrecilam ze az balam go brac. No okazalo sie ze nie bylo tak zle
-
nick nieaktualnyElvi wrote:Green dobrze mówi, co u Was dziewczyny???
A co u Ciebie??? Mogę zapytać w którym tygodniu robiłaś swoje zdjęcie, bo pięknie wyglądasz, brzusio nieziemski.
Ja mam teraz etap niejedzenia. Niezbyt wielki apetyt a jak już coś zjem, to mi się "ulewa" dosłownie, jak małemu dziecku. Wymiotów nie mam, ale już sama nie wiem co gorsze. I śpię ciągle, po południu to nic innego nie robię. Dobrze, że mam synka grzecznego i mało wymagający. Pracuje sobie, maluje i mnie pilnuje
Elvi GRATULACJE
Ja tak miałam na początku nic mi przez gardło nie przechodziło, zmuszalam się do jedzenia a na słodycze patrzeć nie mogłam za to teraz mam taki apetyt a coś słodkiego musi być pod ręką codziennieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2015, 06:49
-
nick nieaktualnyElvi, to zdjecie z 4 wrzesnia, czyli dokladnie w 34t2d
Ja pierwszy trymestr przechodzilam tragicznie wlasciwie, to spedzilam go nad wc oby do 2 trym - wiekszosci kobiet przechodza wtedy dolegliwosci zoladkowe
A etap jedzenia jeszcze przyjdzie spokojnie ja mam teraz tak, ze zjadlabym cos, ale nie wiem w sumie co, a to co jest w lodowce aktualnie, to jakos nie mam na to ochoty - to chyba te zachcianki ciazowe wlasnie -
Green, Caramel ale macie piękne brzuszki aż zazdroszczę hahah, nie powiem troszkę tęsknie za brzuszkiem, nie to że chciałabym żeby Maja wróciła do brzucha ale sam fakt taki brzuszek, jak go miziałam no i te przywileje ciężarnych wszyscy patrzyli się na mnie z uśmiechem... teraz jak idę na spacer i niosę ryczącą Maję i pcham wózek wszyscy patrzą z takim współczuciem hehe W ogóle jak ten czas zleciał, już zaraz rodzicie Grenn za tydzień masz ciążę donoszoną Życzę Wam szybkich porodów w terminie i nie wahajcie się korzystać z ZZO! Gdyby nie znieczulenie to bym nie urodziła naturalnie za Chiny. Wspaniały wynalazek, żadnych efektów ubocznych nie mam.
Nowatorka, Basia, Bu, Kagura kciukam za Was strasznie! , a jak Totoro?
Caramel, zita123 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny:D Złapałam ostatnio trochę zaległości tutaj:) Witam nowe staraczki;D
Green, Caramel jakie brzucholki Pięknie wyglądacie!!!!!
Magda Sz niejedna chętnie by się zamieniła z Tobą na takiego ryczącego brzdąca ha ha;D U mnie żadnych nowości, miesiączka znowu się spóźnia;/ W przyszłym tygodniu dzwonię do mojej gin i się umawiam już definitywnie, bo mnie zaczyna wkurzać obecny stan rzeczy Kurde, jak miałam normalnie miesiączkę, to jeszcze była nadzieja, że może zaskoczyło, a teraz się pochrzaniło całkiem i dupa blada;/ Zresztą mam ostatnio taki kołowrót, że starania gdzieś tam zeszły na dalszy plan...;/ Mam nadzieję, że mi gina cos przepisze i będę miała owulki wreszcie, to znowu zaczniemy prężniej działać;/
Życzę Wam Kochane bezproblemowych i sprawnych porodów:) trzymam kciuki:)
I oczywiście starającym się - cierpliwości i jak najszybszego trafienia:)Caramel lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj faktycznie czas leci szybko. Niedawno pisałam o objawach.
Magda ja to już bym chciała mieć za sobą a Twoja Majeczka to mała księżniczka widzę
Totoro czekam aż w końcu Tobie się uda i trzymam mocno kciuki za Ciebie i resztę dziewczyn a jak mały będzie na świecie to i jemu zacisne rączki
Totoro lubi tę wiadomość
-
Dzięki, że pytacie, dziewczyny .
Poki co nie mam czasu ani możliwości starania się. Tydzień temu byłam u okulisty i stamtąd trafiłam na ostry dyżur z rozwarstwieniem siatkówki. W poniedziałek miałam mieć laser, ale po przyjeździe okazało się, że gabinet jest nieczynny w poniedziałki i muszę przyjechać we wtorek... Następnego dnia okazało się, że może być konieczna operacja, więc przez ponad 4 godziny pół szpitala dłubało mi w oczach... Ale w końcu zrobili mi laser. Bardzo się cieszyłam, bo panicznie boję się szpitali. Ale dziś w nocy znów pojawiły mi się błyski, więc wieczorem znowu jadę na ostry dyżur . Także raczej mnie operacja nie ominie. Na razie nie mam co nawet myśleć o staraniach. Życzę Wam powodzenia i trzymam kciuki . Dam znać, co ze mną jak tylko będę mogła. -
nick nieaktualnyO kurcze Kagura oczy to ja robiłam jak czytałam co się z tobą dzieje. Kochana trzymaj się duuuuuzo zdrówka.
Ja dziś zrobiłam testa przed pracą niestety negatywny
Może za wcześnie??? @ przyjdzie niby 23.09 tak obstawiam bo ostatnie 2 @ były po 25 dni. zobaczymy.
To był 4 cykl od czasu pozamacicznej.
Lecę do pracy......
Duuuuuzo zdrówka dla ciezaroweczek
-
Kagura to faktycznie czas nie bardzo sprzyjający zachodzeniu w ciążę. Lepiej dla zdrówka Twojego i dzidziusia, abyś podleczyła się i zadbała o siebie. Wtedy ciąża będzie spokojniejsza. Zresztą pewnie te znieczulenia, leki które wiążą się u Ciebie z tymi zabiegami w szpitalu też by mogły maleństwu zaszkodzić. Także trzymam kciuki, abyś jak najszybciej wróciła do zdrówka.
-
A u mnie jakoś leci, chodzę do pracy, na razie w miarę dobrze się czuje, jak wracam odsypiam swoje
Na razie tylko w mojej pracy kilka osób wie, że w ciąży jestem, mój mąż i moja mama. A że praca jest w innej miejscowości niż ja mieszkam także na razie nic się nie rozniosło Chcemy poczekać aż mąż wróci i razem przekazać wiadomość, czyli tak
ok. 10 października. Brzuszek mam lekki, ale zawsze jak sobie pozwoliłam na dwa kilo więcej to mi wystawał także nikt nic nie podejrzewa. Moja mama wie o ciąży i twierdzi że opuchnięta jestem na twarzy i oczy mam jak zamglone, że widać po mnie ciążę
Dzisiaj robiłam sobie badania zalecone przez lekarza, bo w poniedziałek wizyta. Wyniki wszystkie ok, przynajmniej tak mi się wydaje, bo każdy wynik mieści się w tej normie co laboratorium podaje.
Trzymam kciuki żabka04, moim zdaniem to wcześnie na test. Także próbuj za kilka dni. A masz jakieś objawy może nietypowe??? -
nick nieaktualnyElvi super ze masz tak nudna ciaze i takiej ci życzę do rozwiązania
Powiem tak w niedzielę tydzień temu (kończyły mi się dni płodne wg kalkulatora z neta) dostałam boleści brzucha promieniowaly na odbyt wzięłam nospe i lezakowalam bo nie dało rady chodzić, sama się wystraszylam.zlecial że mnie glut koloru przezroczystego-kremowego-bialego????pierwszy raz coś takiego widziałam u siebie. Od tamtej pory jajniki i podbrzusze pobolewa codziennie czasami mnie muli,nie jem słodyczy gdzie przed @ obowiązkowo jadłam tabliczkę czekolady mąż mówi że mi coś w brzuchu bulgotalo,mam stojące setki okropny bol głowy, w ten dzien bulgotanie ja też to czułam i słyszałam.
Już sama nie wiem nie chce się nakręcac bo czuje ze momentami wariuje. A może jakaś choroba się przeplatala????
Bardzo bym chciała być w ciąży dać córce rodzeństwo, mężowi drugiego potomka a to jakoś pod górkę. Mąż już mi posmutniał że to nigdy się nie uda (( A mi płakać się chce..... Ahhhhhh w pracy nic się nie zmieniło, dźwigać muszę jak wielbłąd-potem jajniki czuje,pewnie tsh idzie w górę bo ciśnienie mi skacze a tak bym się uwolniła i bym była przeszczesliwa.
@ powinna przyjść 23.09 ostatnie dwa cykle miałam 25 dniowe jeszcze dwa poprzednie 29 dniowe więc może......
Lecę do pracy pozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2015, 04:43
-
Cześć, dziewczyny, dzięki za słowa otuchy . W końcu nie byłam na ostrym dyżurze - przyznaję się bez bicia, że stchórzyłam... Ale doczytałam się w jakiejś internetowej poradni, że przez pierwszy tydzień jeszcze mogą takie objawy występować, więc na razie staram się nie panikować i obserwuję sytuację. Jak coś to pewnie w piątek na ostry się tak kontrolnie przejadę, może do tego czasu już mi się oczy trochę zregenerują po tych wszystkich badaniach. Już powoli daję radę patrzeć w ekran (chociaż na razie lepiej znoszę telefon niż komputer), ale na zewnątrz jeszcze ciężko mi wyjść. Ogólnie straaasznie się nudzę, bo nawet czytać mi ciężko, ale jakoś sobie radzę . Mam nadzieję, że za parę dni będzie lepiej.
A z innej beczki, dzisiaj dziwnie mnie zakuło parę razy podbrzusze z prawej strony, ale nie mam pojęcia, co to mogło być... Na nic się nie nastawiam, bo tak jak pisałaś, Elvi, nawet lepiej by było, żeby nic teraz nie było ;P. Szczególnie, że nadal wisi gdzieś tam nade mną widmo operacji . No nic, czas pokaże, co z oczami i co z @.
Żabka, to czekaj cierpliwie do dnia @ i testuj, trzymam kciuki z pomyślny rezultat . -
nick nieaktualnyKagura tak się cieszę że z tobą lepiej
Ja dzisiaj dzień wolny ale stracony....a no dlatego że obudziłam się z bólem brzucha na @ Cisnelo mnie na pęcherz więc lecę do kabelka siku a brzuch przestał boleć zaczął kluc jajnik i się rozlkeilam wylam jak bober na zmianę ze śmiechem.Nie wiem o co mi Chodzi- zwalilam na całokształt. Mam chyba zły dzień takich wahań nastróju dawno dawno dawno nie miałam. Wyobraźcie sobie ze jest 12 a ja dalej gnije w łóżku, mąż wychodził do pracy to tylko zerknąl na mnie pożegnał się z nami i powiedział że jakaś dziwna jestem albo depresji dostałam.
Marzę żeby @ nie przyszła ale na to wpływu już nie mam zrobiliśmy co mogliśmy w tym tygodniu się okaże...... -
Hej, ja byłam dzisiaj na wizycie. Mam założoną kartę ciąży, zarodek widoczny wielkości 0,5 cm. Widoczna akcja serca, jednak nie słuchałam jeszcze bo lekarz powiedział, że na tym doplerowskim sprzęcie za głośno będzie i zakłóci to odbiór.
Mój dylemat to wiek ciąży. Wg USG 6 t i 1 dz. a według miesiączki 7 i 3 dzień. Trochę tym się martwię, ale dużo tak dziewczyn miało, z tego co czytałam, także trochę się uspokoiłam.
Kolejną wizytę mam 12 października i od tego dnia idę na zwolnienie, lekarz nie robił problemów.