Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja za tydz po prenatalnych jak będzie wszystko oki nie zamierzam się dłużej kryć. I tak już powoli po mnie widać i osoby które mnie znają zauważają ciążę. Za tydz powiem też w pracy co jest na rzeczy. zanim odejdę może znajdą kogoś na moje miejsce.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Ooo nie jestem sama:D Ja też jak wszystko teraz w piątek będzie ok to nie będę się ukrywać, tzn. jak ktoś wprost zapyta to powiem, chwalić się na razie nie chcę A w pracy... przeraża mnie rozmowa z dyrekcją O.O Z jednej str. chciałabym powiedzieć, bo by mi ulżyło trochę, zreszta boję się, że ktoś z nauczycieli rozkmini zanim zdążę ją poinformować, ale z drugiej... Boję się, że zapyta który miesiąc itd. i wyjdzie na jaw, że umowę w trzecim miesiącu podpisałam i taki hmm... niesmak pozostanie;/
Swoją drogą nasz przyjaciel mnie ostatnio wyśmiał, że robię w budżetówce, dyrektorka na mnie swojej kasy nie łoży, a spinam się jakby miała mi teraz przez najbliższe miesiące z własnej kieszeni macierzyński sponsorować ale ja i tak się martwię jak zwykle...
-
Feeva na Twoim miejscu zapisałabym się na badania prenatalne na NFZ oszczędność spora, a masz tam USG i PAPP-A. Tylko powiem Wam dziewczyny, że sporo stresu tą piekielną statystyką się najadłam. Bo sam test z krwi ma dwa odczynniki wolne białko beta hcg i pappa. Lekarz też straszył mnie, że mogę urodzić dziecko z ZD, ale nie wspomniał że trzeba parametry jeszcze spełniać. Przezierność karkowa musi być powyżej 3 mm (NT) oraz to wolne białko musi mieć wartość 2,52 MoM. A w obu przypadkach miałam wręcz super parametry oczywiście nie spełniające założonych kryteriów.
Natomiast co do ZD to często towarzyszą mu dodatkowe wady np. właśnie serca.
Totoro podobno oczy i twarz zdradza ciążę, ostatnio tak mnie właśnie powitała koleżanka. Zaczęła mi gratulować, a ja oczy do niej zrobiłam. -
Totoro wrote:Ooo nie jestem sama:D Ja też jak wszystko teraz w piątek będzie ok to nie będę się ukrywać, tzn. jak ktoś wprost zapyta to powiem, chwalić się na razie nie chcę A w pracy... przeraża mnie rozmowa z dyrekcją O.O Z jednej str. chciałabym powiedzieć, bo by mi ulżyło trochę, zreszta boję się, że ktoś z nauczycieli rozkmini zanim zdążę ją poinformować, ale z drugiej... Boję się, że zapyta który miesiąc itd. i wyjdzie na jaw, że umowę w trzecim miesiącu podpisałam i taki hmm... niesmak pozostanie;/
Swoją drogą nasz przyjaciel mnie ostatnio wyśmiał, że robię w budżetówce, dyrektorka na mnie swojej kasy nie łoży, a spinam się jakby miała mi teraz przez najbliższe miesiące z własnej kieszeni macierzyński sponsorować ale ja i tak się martwię jak zwykle...Marcel ❤
-
U mnie już wszyscy wiedza i to zasługa mojego K i mojej mamusi, którzy nie mogą za siebie i ciagle się komuś chwała, także chciałam to trzymać długo w tajemnicy , ale nie wyszło !
Od jakiegoś czasu jestem tak rozdrażniona, ze nie mogę sama ze sobą wytrzymać , wszystko mnie tak wkurza, ze aż mnie trzęsie ! Mój K. juz widzę , ze powoli traci cierpliwość , ale to jest silniejsze ode mnie , masakra ! -
Młodaaa, jak będziesz mieć chwilę wyluzowania pogadaj z mężem na spokojnie że ty tak nie celowo, że to przez hormony i też tego nie lubisz, i że bardzo się starasz ale to jest silniejsze od Ciebie. Oni takich oczywistych rzeczy nie wiedzą i trzeba im o tym przypominać
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Zaczęłam dzisiaj kolejny etap starań byłam u mojej lekarki tylko teraz już w klinice, zaczynamy przygotowania do IUI. Badań z krwi nie muszę robić póki co, to co mam wystarczy, dzisiaj tylko wzięła wymazy i usg. Żeby nie było za kolorowo to w moim bezowulacyjnym cyklu na koniec Cysta się zrobiła. Zostało mi jeszcze dwa dni z luteina, podwoiła mi na ten czas dawkę, i liczymy na to że się wchłonie. Miała mi już przepisywac na następny cykl wspomagacze ale przez cystę muszę jeszcze kontrolne usg zrobić.
Z jednej strony się cieszę, bo w końcu coś zaczęło się dziać i jakby nie było szansa jakaś jest, na pewno większa niż przy naturalnym staraniu, ale z drugiej strasznie to dołujące, że u mnie w rodzinie dzieci są z pierwszych cykli starań albo z wpadek, a ja muszę korzystać z pomocy kliniki.
Mam nadzieję że uda się najpóźniej do końca roku, zmęczona już jestem tymi wizytami, pilnowaniem który to dzień cyklu, wypatrywaniem owulacji, łykaniem leków, i takim zawieszeniem w próżni, ciągłym oczekiwaniem...
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Talia ja mam 23lata a prenatalne niestety refundowane są od 35r.ż. chyba Wystarczy mi usg, jak podczas niego wyjdzie coś nie tak to dopiero zdecyduje się na pappa
Totoro ja codziennie budzę się z nowym pryszczem na twarzy, dekold tez mam cały w czerwonych kropkach. Ponoc dziewczynka urodę zabiera wiec mam nadzieje ze to to
Mlodaaa pogadaj z tym Twoim ze to nie Ty tylko hormony i to silniejsze od Ciebie
Wszamanka super! Życzę Ci prędko dwóch kreseczekWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2017, 17:21
-
MaGo domyślam się czekam z upragnieniem na ten czas kiedy już oficjalnie będę mogła mówić o ciąży i nie kryć się przed nikim
Mlodaaa ja też się bardzo łatwo wpieniam i klnę na czym świat stoi albo beczę xD wprawdzie nie wyżywam się na nikim bez powodu, ale dużo szybciej się wkurzam. Przy czym mój mąż już jest zaprawiony w boju, po tylu latach huśtawek hormonalnych ciążowe humorki to nic
Wszamanka znam ten ból, to znużenie... Ale jest plan, jest nadzieja, teraz tylko żeby szybko pykło
Feeva ja tu się naczytalam jak się w ciąży cera poprawia, jak kobieta błyszczy... Ehe, ja to nawet świecę! Diodami -_-
-
Mlodaaa ten stan wkurzenia minie ci za dokładnie 6 tygodni ja tak miałam, a od tego tygodnia bomba zegarowa już tak nie wybucha
Feeva nie chcę Cię wcale straszyć, bratowa mi wspomniała parę tygodni temu że jedna dziewczyna lat 25-26 z jej grupy internetowej zrobiła usg i NT wyszło prawidłowe w granicach normy. Dla pewności zrobiła też Pappę bo inne dziewczyny robiły, wyszło jej ZD. Nie dowierzała i zapłaciła za te słynne NIFTY, które również potwierdziło ZD. Tak więc nie była w grupie ryzyka, ale czasem warto jeszcze coś zrobić, a nie polegać na samym USG.
Totoro zamiast kremami i maściami to zacznijcie wcinać naturalne witaminy widać brakuje wam cynku, wit. E, wit. K i wit. B6. -
Feeva to by się zgadzało z naszymi przeczuciami...
Kurde powiem Wam, że znowu się stresuję wizytą... Myślałam, że jak przeżyję 12 tc to wrzucę na luz, tymczasem czytałam przed chwilą na kwietniowkach, że jedna z dziewczyn straciła ciążę w 12 tc poszła na prenatalne a tam jej mówią, że serduszko nie bije od ok. 9 tc+3 już jestem chora po tym wpisie
-
Ja też mam takie czarne myśli. I właśnie strasznie sie boje że za tydz na prenatalnych powiedza mi że ciąża przestała się rozwijać. Chyba do końca ciąży już będę żyła w stresie. Najchętniej co tydz bym siedziała na USG. No ale tak się nie da co do cynku i b6 ich na pewno mi nie brakuje. Ja już przed ciąża miałam problemy z cerą. Ale dawały radę u mnie kwasy. W ciąży musiałam je od razu odstawić i tragedia na twarzy. Chociaż teraz jest już trochę lepiej.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Ja niestety tez mam ciagle takie myśli i czekam jak na szpilkach do wtorku na usg prenatalne !
Każda z nas , która coś przeszła , bądź długo się starała będzie się martwić i obawiam się , ze to jest nieuniknione do końca ciazy... Po każdej wizycie powtarzam sobie, ze już przestaje zle myśleć, a za tydzień już panikuje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2017, 17:50
-
Już drugi raz przy podcieraniu zauważyłam małe kropeczki krwi takiej jakby żywej , gdyby nie to , ze jestem przewrażliwiona i zawsze oglądam papier to pewnie bym tego nie zauważyła są tak małe te kropki ... Zaczynam panikować co to może być ... pierwsza myśl , ze to od częstego podcierania , bo niestety ale chodzę siusiu praktycznie co chwile...miałyście może coś podobnego ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2017, 18:25
-
Dziewczyny jestem po wizycie! WSZYSTKO w najlepszym porządku Sprawdził główkę, półkule mózgu, kanał rdzeniowy, żołądek, wszystkie kończyny, stópki... Pokazał mi nawet kolanko i łokiećxD Kość nosowa ok, serdusio też, jestem przeszczęśliwa 5,8 cm szczęścia A w ogóle momentami miał problem coś zobaczyć, bo dzidzia tak rozrabiała!!! Kręciła się, kopała, prostowała i uginała nóżki, odpychała się... Szok nie mogłam oczu oderwać I co najlepsze - spojrzał na mój wynik toxo i też nabrał wątpliwości. Powinno cokolwiek drgnąć w jedną albo w drugą, a tymczasem dwa takie same wyniki. Antybiotyk musze dalej brać niestety, ale powiedział, żebym za miesiąc powtórzyła badanie gdzieś indziej i wtedy zobaczymy.
Dlatego odpędzam wszystkie złe myśli i po prostu się cieszę
Wspomniałam też doktorkowi jak zdrowo jem i że na dwóch imprezach rodzinnych nawet torta nie ruszyłam. Ha. A jutro sram za przeproszeniem na system i idę po pączka z bitą śmietaną, bo mam taką chcicę od paru dni, że już mi się śni po nocach xD Raz mogę sobie pofolgować kurde.xD
Młodaaa to pewnie otarcie po prostu:) Ja tak przy odbycie miałam ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2017, 18:38
Lilianap, wszamanka lubią tę wiadomość