do którego miesiąca pracowałyście ? ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa pierwsza ciaze poroniłam,wiec jak tylko zaszlam w druga,to za przeproszeniem jeblam wszystko i nic mnie juz nie obchodziło I nie zaluje:-) W domu można świetnie spędzić czas-zalezy kto jak sie zorganizuje Ja nie śpię juz od 6 i cudownie spędzam każdy dzien I cieszę sie bardzo,ze nie pracuje,bo zupełnie inaczej sie czuje- jestem szczesliwa,cieszę sie życiem-co zauważył mój facet:-) robie wszystko na co mam ochotkę i mam na to caaaaaaaly dzien
angelika 33, rybkunia, sikorka@, Foto_Anna, Babu, AnielskieOczy, Chica Mala, Kasia.ke1, Amy333, Loki, Ottioli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja nadal pracuje , czuje sie dobrze , mam do kogo gebe otworzyc , nie mam przeciwskazan - obiecalam mezowi ze w Lipcu juz nie bede pracowac - ale samej nie chce mi sie siedziec w domu , rok na macierzynskim bede to jeszcze sie nasiedze .
zakocona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa poszłam na zwolnienie od 8 tc ze względu na szkodliwe warunki pracy chemia, nawozy, środki ochrony roślin, na początku nie mogłam się odnaleźć w domu ale teraz jest spoko tak jak pisze Dddodiii kwestia organizacji dnia mam czas dla siebie, dobra książkę, film no i w końcu zaczęłam gotować czego wcześniej nienawidzilam a wręcz nie robiłam.
dddodiii, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
Jeden lekarz powiedział znajomej odnośnie kiedy iść na L4 tak: "są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze" i tego się trzymam ja. Jak się dobrze czujesz a pracę masz np. biurową i niestresującą bardzo z miłą atmosferą to pracuj ile bedziesz chcieć.
Jeżeli masz docinki ze strony pracodawcy czy kolegów z pracy to radzę iść już. Szkoda stresu. Tak samo rodzaj tej pracy też dużo w sobie ma. Jeżeli ciężka to od razu aby nie poronić.
Ja pracowałam do 8 miesiąca bo miałam lekką pracę biurową z miłą atmosferą i gdyby nie wtedy wielkie upały które powodowały bóle brzucha to bym siedziała do porodu.
dddodiii, 0na88, Martika87, kot_bury, Miła mama, Amy333 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDokladnie tak...Jak jest lekko i fajnie i przyjemnie,to spoko,ale jak jest taka atmosfera,ze na okrągło stres,wykorzystywanie itp,to czym prędzej spieprzac stamtąd.
Moj przykład jest taki,ze czasem bylo mi tam dobrze,ale tylko czasem...
Non stop chodziłam znerwicowana,każdy wykorzystywal to,ze jestem dobra w tym i w tamtym..co przeniosło sie na to,ze juz robiłam wszystko za wszystkich..Ehhh...szkoda gadać...Ciesze sie,ze mnie tam nie ma w tym syfie,jestem wolna od tych nagadujacych wiecznie ludzi i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu...bo sie wahałam -ale nie! Pomyślałam w tym momencie przede wszystkim o dzidziusiu...ze jak znów go stracę,to będzie to juz tylko moja wina...Caramel, angelika 33, Chica Mala lubią tę wiadomość
-
Ja jestem 23t+4dni i narazie jeszcze pracuje . Co prawda tylko 4 godziny dziennie , ale na nogach i bardzo intensywnie i teraz w lecie w temp. okolo 30-35 °C . Jak dobrze pjdzie to porobie do polowy sierpnia .Tylko moja sytuacja jest inna , bo ja nie moge pozwolic sbie na zwolnienie , bo tu gdzie mieszkam nie placa 100% za L4 i dodatkowo mam placone polowe w gotowce ( na czarno)
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
lojkalojka wrote:Ja jestem 23t+4dni i narazie jeszcze pracuje . Co prawda tylko 4 godziny dziennie , ale na nogach i bardzo intensywnie i teraz w lecie w temp. okolo 30-35 °C . Jak dobrze pjdzie to porobie do polowy sierpnia .Tylko moja sytuacja jest inna , bo ja nie moge pozwolic sbie na zwolnienie , bo tu gdzie mieszkam nie placa 100% za L4 i dodatkowo mam placone polowe w gotowce ( na czarno)
A gdzie mieszkasz jeśli można zapytać? Za granicą? -
Ja ze względu na wcześniejsze poronienie i cp zrezygnowałam z pracy na pierwsze trzy miesiące później wróciłam i zamierzam z początkiem sierpnia iść na zwolnienie. Naprawdę dobrze się czuje i nie wyobrażam sobie ,żeby nie pracować.
-
ja to do 4msc jakoś, zamierzałam tak do początku 6go, ale nie wyszło niestety albo i stety musiałam spasować wcześniej. trochę mi się nudzi jak mam gorszy dzień, ale generalnie radzę sobie, dzidzia ważniejsza, a ja mam więcej czasu żeby o nią i siebie zadbać porządnie. no i przede wszystkim - pozbyłam się stresu, który nam fundowałam na początku ...
-
nick nieaktualnyA ja uważam że zwolnienie chorobowe jest dla osób chorych. Ja miałam niewielkie problemy z ciążą koło 100 tygodnia więc spędziłam dwa tygodnie w domu na L4, leżąc. Potem wszystko wróciło do normy więc wróciłam do pracy i pracowałam do 36 tygodnia. To była jedna z moich najlepszych decyzji ciążowych. Wierzę że także dzięki niej nawet pod koniec ciąży byłam w doskonałej formie psychicznej i fizycznej.
BlopBlop, Puglia, PannaEvans lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZwolnienie chorobowe dla osób chorych dobre:-) jak chcesz sobie pracować,to pracuj,widocznie masz leki prace-nie wszyscy taka mają,a z resztą -skoro płacimy składki,to należy nam sie odpoczynek w czasie ciazy. Niektóre z nas zle sie czuja,maja bolesne skurcze itp,albo po prostu chca zajac sie sobą w tym pięknym czasie -jeszcze sie napracujemy do samej emerytury...
Takze zwolnienie lekarskie dla osób chorych,a dla tych w ciazy,to dwie różne rzeczy.
Poza tym juz nie wspomnę jak to sobie inni na zwolnienie chodzą,zeby sobie odpocząć.binka76, Martika87, karmar, FasUla, Foto_Anna, Babu, Alex lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyScarlett super ze masz taką pracę która pozwala Tobie pracować aż do samego końca pamiętaj tylko ze nie wszystkie dziewczyny idą na zwolnienie z wygody bo im się należy, myślę że jakbyś miała do wyboru zdrowie maluszka nie wahalabys się. Ja też bym mogła pracować ale moja praca wśród środków ochrony roślin, chemii i nawozów sorry sam lekarz mi powiedział nie jak i koleżanki z pracy które same były w ciąży dodatkowo jak jest sezon są maratony u nas w pracy pracujesz 9-10 dni pod rząd, poza tym atmosfera w pracy spoko i chyba tego mi było szkoda najbardziej i wyjścia do ludzi ale są rzeczy ważne i ważniejsze jeżeli lekarz nie miałby przeciwwskazań pewnie dłużej chodziłabym do pracy.
Są również dziewczyny które długo się starały o dziecko i nie chcą ryzykować i wcale się im nie dziwie każdy niepotrzebny stres to nie jest dobre, a są i takie które od samego początku źle się czują, wymiotuja itp itd
binka76, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj dziewczyny a gdzie ja napisałam, że należy ryzykować zdrowie swoje lub dziecka albo że praca jest najważniejsza? Napisałam, że uważam, że L4 jest dla osób chorych i tak myślę. Napiszę jednak jeszcze bardziej wprost, uważam, że jeśli ciąża jest w jakimkolwiek stopniu zagrożona, albo jeśli mama ma np. duże mdłości i źle się czuje albo ma za sobą traumatyczną historię, albo jeśli pracuje w warunkach szkodliwych to jak najbardziej powinna iść na L4 i nie zastanawiać się ani chwili. Dziecko jest najważniejsze i dla mnie też było, kiedy lekarz powiedział mi że ciąża jest zagrożona to bez słowa przyjęłam L4 i ponad dwa tygodnie niemal nie wstawałam. Zawodowo była to dla mnie bardzo zła decyzja, zostawiłam swoją pracę z dnia na dzień bez wdrożonej osoby, która mogłabym mnie zastąpić. Ale ani przez moment nie zastanawiałam się, co zrobić i gdybym musiała leżeć dłużej to leżałabym bez względu na wszystko.
A wiecie co mnie wkurza? to, że jak mówiłam, że jestem na L4 to wszyscy mówili "no tak, super odpoczniesz się" albo "fajnie, to teraz masz dużo czasu to się na jakąś kawkę umówimy". Zwolnienie w ciąży jest teraz tak powszechne, że nikt nawet nie pomyślał, że mogę być na L4 bo moja ciąża jest zagrożona. A kiedy lekarz powiedział mi, że wszystko się unormowało i że mogę wrócić do pracy to była najszczęśliwsza na świecie bo to był dla mnie jasny znak, że dziecko jest bezpieczne. Choć niczego nigdy nie można być pewnym. I tak do tego podchodziłam całą ciążę, cieszyłam się, że lekarz pozwalał mi pracować bo to był dowód, że wszystko jest ok.
Więc napiszę jeszcze raz jeśli są powody do L4, jakiekolwiek, to uważam, że należy je brać bez chwili wahania. Ale L4 od początku ciąży "bo mi się należy, bo płacę składki, bo chcę sobie miło spędzić czas w domu" nie popieram. A najbardziej wkurza mnie, że cierpią na tym kobiety które naprawdę potrzebują L4, bo mimo że nie kombinują to i tak wrzucane są do wora "leniwe ciężarne". A za to, że płacimy składki należy nam się urlop macierzyński a nie L4, dość długi urlop zwłaszcza jak się porówna jak to wygląda w innych krajach.
Ale macie rację każdy robi jak chcę. Odezwałam się, bo jak sama byłam w ciąży to szukałam przykładu osób, które pracowały bo chciały i mogły pracować niemal do końca a mimo tego urodziły zdrowe, fantastyczne dzieci mimo iż co najmniej kilka osób (nie lekarz!) sugerowało im nieodpowiedzialność.
A pracę faktycznie mam "lekką"... tak. Faktycznie nie noszę ciężarów, nie wdycham chemii (zresztą jak napisałam wyżej uważam, że to są akurat powody do L4) ale wiecie co myślę, że niekoniecznie chciałybyście się ze mną zamienić. Bo mam pracę terminową, odpowiedzialną i samodzielną co oznacza, że o 16stej nie wychodzę tylko jak trzeba to pracuje do 18 albo i 20stej (i bynajmniej nie zgarniam za to grubej kasy za nadgodziny), nie ma mi kto pomóc i zastąpić a jak się pomylę to mogę nie tylko stracić pracę ale i zostać pociągnięta do odpowiedzialności finansowej. Jednym słowem pełen lajt, prawie jak na wakacjach
A i bardzo chętnie się dowiem co to za inne L4 ciążowe?
Naprawdę dziewczyny każda z nas podejmuje decyzje dotyczące siebie i każda z nas będzie potem musiała się zmierzyć z ich konsekwencjami. Ani Was nie namawiam do zmiany decyzji, ani nie krytykuje. Napisałam co myślę o temacie i tyle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2015, 08:39
Beeblu, jaskra, darra991, baassiia, Babu, Wilka, AnnaKliwijska, BlopBlop, kot_bury, Agusienka1985, Leticia, amanina, mada87, Aqu, Ola929, PannaEvans lubią tę wiadomość