II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMożna przedawkować kwas foliowy? Kupuja żelazo w aptece babka podała mi ten co ginka chciala, ale powiediala ze ma tylko taki z kwasem foliwoym. Poprosiłam, żeby sprawdziła czy w moich tabletkach z witaminami juz nie ma, bo nie chce dublować. Sprawdziła i powiedziała, że nie mam w nich kwasu foliowego.Wziełam wiec to żelazo i bralam 2 tabletki dziennie. A dziś patrzę na opakowaniu mich witamin ciążowych, że tam jednak już jest kwas foliowy.
A tak na marginesie, to co nas położyło do szpitala, to był prawdopodbnie norowirus- matko... kiedys na wsystko było określenie z serii : do jednego wora" pt.: grypa żołądkowa i człowiek sobie nawet nie zdawał sprawy z mnogości tych świństw. -
Ja tez nic ciemniejszego nie widze na brzuchu Bylismy dzis nad morzem wieczorkiem ..pogoda piekna mnostwo kapiacych sie ludzi i woda przyjemnie ciepla ach pogodo trwaj!! Jak poznac twardy brzuch ??czuje jak sie moj spina czasem i boli biore magnez ale niewiem czy to napewno to..i ciagle mam bole podbrzusza co jakis czas.
Z dobrych wiadomosci Dzidzius sie zrobil aktywniejszy )https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Wlasnie zauwazylam na lydkach sine miejsca tak jakby rozlegle siniaki ale sie nigdzie nie uderzylam.i nie bylo ich wczesniej ..moze to zylaki? Albo problem z krzepliwoscia...3ba zrobic morfologie..mialyscie cos podobnego??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2013, 01:20
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Suzy Lee wrote:nie od końca się zgodzę z tym podejściem francuzic. mieszkałam we francji pare lat, pracowałam z francuzami, znam ich mentalność, mam tam tez rodzinę i neidawno rodzila ciotka a na koneic czerwca kuzynka. Francuzki tez unikaja serów pleśniowych i maja dietę, choć to jak rygorystyczną, bądź jak rygorystyczni jej się przestrzega to już zależy od każdej kobiety, niezalęznie od kraju. A jak rozmawialam z ginką, to wędzona ryba niewżne czym wędzona- pozostaje surowa. Ale ogólnie popieram tezę nie dajmy się zwariować, ale sama nei jem wędzonych ryb, sledzi, tatara i serów pleśniowych. Te pare miesiecy moge sie obejsc.
U mnie intuicja w ciąży rządzi - jem tylko to na co mam ochotę i dziwnym trafem okazuje sie że niczego co nie wskazane w diecie nie ma miejsca, bo mi nie smakuje, a ciągnie mnie do tego co dobre:) Podejrzewam że wszystkie to mamy:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2013, 05:30
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
Ja ogólnie jem dużo bananów jakoś mi podchodzą w ciąży:P http://www.tesco.pl/kulinarni-lowcy-smakow/t/wartosci-odzywcze-banana,pomidorów nie lubię (mimo że lubię ketchup) Zjem pomidora w zupie albo w jakimś daniu. Ale tak nie bardzo.
Ogólnie to ja co któryś dzień biorę Aspargin (magenz+potas) Formalnie przyjmuje to kilka lat. https://www.e-apteka-niezapominajka.pl/7820-5228-thickbox/aspargin-50-tabletek.jpg
Ja czuję się bardzo dobrze, nie mam kurczów łydek.
A ból też miałam co miałam problem z chodzeniem. Ale nie był to taki ból że aż płakałam... i w szpitalu jak leżałam też nie wiedzieli od czego to , podejrzewali kolkę jelitową (regularnie się wypróżniam) ,kolkę nerkową (regularnie pije i sikam). Ale po 3 dawkach nospy i asmagu. Przeszło i nie mam do tej pory.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2013, 09:07
-
Lalita nie martw sie ja mam dokladnie tak samo... Chwile sie pokrece po domu i jestem zmeczona. Kiedys zakupy, sprzatanie, pranie, prasowanie i ugotowanie obiadu zajmowalo mi pol dnia, teraz caly weekend... Moj Antos budzi mnie ostatnio regularnie o 6, wierci sie i kopie. Zazwyczaj jak moj maz kladl reke na brzuchu, to maly przestawal sie ruszac. Dzis polozylam jego rekenna brzuchu, a maly jeszcze bardziej zaczal fikac, az sie maz obudzil:)
pasia27 lubi tę wiadomość
-
justa24 wrote:A tak wogóle to kto pierwszy w kolejce do rozwiązania? Chyba pierwsza z nas to pasia a pozniej vivien..
A ja ciagle zmeczona i leze i chyba przygotowuje sie do rozpakowania.wszystko gotowe takze spoko.
Lalita2710, justa24, Stokrotka84 lubią tę wiadomość
-
Stokrotka84 wrote:Ja jeszcze nic nie widze ciemniejszego na brzuchu, aczkolwiek cos dziwnego sie dsieje z moim pepkiem. Jest bardzo naciagniety i splaszczony i boli... tzn jest bardzo wrazliwy. To normalne?
Stokrotka84 lubi tę wiadomość
-
maja2024 wrote:pasia27 nie wiem czy dobrze kojarzę ale chyba ty miałaś wysoki cukier i jesteś na dietce. Ja mam takie pytanie czy ten mój wynik 135 po 2 godz obciążenia 75 g glukozy jest naprawdę taki zły. Wiem, że norma jest do 140 więc niby wysoki ale normy nie przekracza. Bo gino mi każe codziennie przez tydzień mierzyć cukier 5 razy dziennie godzinę po posiłku. Tylko, że ja panicznie się boję i nie wiem dlaczego nie jestem strachliwa i wiem, że to głupie ale ja się cała trzęsę przed tym mierzeniem raz dziś zmierzyłam i wyszedł mi wynik 124 tyle, że później się dowiedziałam, że stres podnosi cukier no i nie wiem co robić bo nie jestem w stanie do tej pory tego stresu opanować dziś pierwszy dzień a ja tylko raz zmierzyłam drugi raz tak się trzęsły mi ręce, że jakoś źle trafiłam i mało krwi było i nie wyszedł wynik. Wiem, że może to się wydawać głupie i śmieszne, że to przecież dla dobra dziecka a ja dla niego wszystko bym zrobiła tylko, że nie mogę nad sobą zapanować czuję się okropnie bo to takie proste i ryczę cały czas, że takiej prostej rzeczy zrobić nie mogę.
zupie ok.88 .mierze za to po obiedzie na przyklad albo po lepszej kolacji eliminijac i sprawdzacac jaki produkt podnosi mi cukier a jaki nie..
Dobowy cukier zsumowany i podzielony przez ilosc ukluc powinien wynosic do 95 to by bylo per ale to jest roznie..staram sie zeby po jedzonku nie bylo wiecej niz 120 bo to juz za duzo..
Dasz rade przeciez!!nic sie nie dzieje!!troche dietki i utrzymasz cukier w rydzach!! I nie stresuj sie bo racja nerwy zwiekszaja cukier ale rowniez cukier nie lubi ruchu wiec wskazane jest po jedzonku nie lezenie ale cokolwiek zrobienie,pozmywanie czy ogarniecie czegos.hehe
-
Ja też sprzątam na raty żeby podejść do żelazka to modlę się ze dwa dni a dwa kolejne szykuję deskę do prasowania. Bardzo szybko się męczę i zaraz po małym wysiłku leże plackiem najgorsze to jest to ,że co chwilka latam siku przed wyjściem z domu idę do kibelka a ledwo dojdę do sklepu już muszę znowu masakra normalnie .
-
Najgorsze sa skoki cukru a wyobraz sobie ze po dietetycznym szpitalnym obiadku zupce jarzynowej ziemniakach i sosie z tej zupy chyba zabielony mialam 140!! To ordynator sie smial ze zaszalalam..eh dziwne..
Najlepiej jedz na prawde delikatnie naceluj aparacik z igielka i pstryk.nie mysl o niczym tylko to po prostu rob.tak najlepiej.
Poszukaj indeksu glikemicznego i tam sa super wypisane produkty z punktami ktore mozna jesc a ktorych unikac.
-
Stokrotka84 wrote:Polska dziewczyno a dleczego czekasz z zakupami do wrzesnia?
...ale dziś byłam w TESCO z mężem i kupiliśmy jedne sliczne body i śliczną czapeczkę na lato bo była w promocji...więc nie jest tak źle jescze ze mną... -
michaela wrote:Wiesz nie tyle lodówkowa, co w połowie rzeczy które masz w lodówce może być... Mnie to akurat totalnie uspokoiło, bo jeśli tak jest, a tak mało osób choruje, to znaczy że problem jest rozdmuchany (a chorują też ludzie o braku odporności np po chemioterapii i pewnie sporo takich którz z higieną mają kłopot). Tak to od czasu do czasu jest że znajduje się temat na tapetę - świńska grypa, ptasia grypa cytomegalia... strach napędza przemysł farmaceutyczny i wiele innych branży. Broń boże nie namawiam Cię żebyś w takim razie jadła tatara, zagryzała serem pleśniowym z niepasteryzowanego mleka i popijała butelką wina (sama też tego nie robię - a swoją droga Urszula Dudziak w swojej książce opisała metode terapeutyczna przeciw zbyt wczesnym skurczom która chyba w 6 albo 7 miesiacu przepisał lekarz w Nowym Jorku - miała wypijać jedną butelkę czerwonego wina codziennie! - dzieci jak widac ma zdrowe, mądre i ładne)Poprostu nie dajmy się zwariować i zastraszyć Kobiety rodziły od setek lat i bez lekarzy i bez wiedzy na temat tego czym jest bakteria. Zdrowy rozsądek, higiena, spokój i będzie dobrze:) A jak ma nie być dobrze to choćbyć w kosmicznym skafandrze chodziła i jadła sterylne jedzenie spod lamp wybijajaycych zarazki to nie będzie. ( ale o tym nawet nie myśle - MA BYĆ DOBRZE i tyle! )
-
Oj, ja też strasznie się męczę sprzątając, to chyba normalne...a wczoraj mojego męża siostrzenica( ma 4 lata) skakała obok mnie na kanapie i upadała i odbiła się od mojego brzucha ręką tak w okolicy nad pępkiem z boku, bardziej się przestraszyłam niż bolało, mam nadzieję, że nic się nie mogło stać dzidzi??nic mnie nie boli, miałyście takie przypadki?