II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
;oniqa wrote:Witajcie dziewczyny własnie coś chyba poczułam takie jakby łaskotki przez chwile w brzuchu jest to możliwe w tym tygodniu??
Mowia ze pierwsze bulgotania mozna poczuc okolo 16 - 17 tyg. Ja osobiscie mialam w 20 a kopniaki gdzies od 22. Uwielbiam jeLalita2710, ;oniqa lubią tę wiadomość
-
;oniqa wrote:Witajcie dziewczyny własnie coś chyba poczułam takie jakby łaskotki przez chwile w brzuchu jest to możliwe w tym tygodniu??
Wydaje mi się, że tak. Ja pierwsze ruchy rozpoznałam w 17 tygodniu ciąży a to moja pierwsza ciąża więc wydaje mi się, że dość wcześnie. Zdziwiona byłam Ale powtarza się to codziennie, co prawda z różnym nasileniem ale każdego dnia coś tam czuje. Najczęściej wtedy jak położę dłoń na podbrzuszu np po przebudzeniu to za chwilę czuję jak mała zaczyna leciutko kopać Ostatnio nawet mój mąż zaczął to wyczuwaćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2013, 11:33
;oniqa lubi tę wiadomość
-
Ja dziś gotuję zupkę pomidorową potasik;) też ważny.
Dopadła mnie straszna zgaga. I głowa boli. Czuję się jak emeryt;/ przy czym automatycznie mi niedobrze.
Przypominam o tygodniu dla malucha: http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-4D497385-61816EAF/lidl_pl/hs.xsl/offerdate.htm?offerdate=44161
Kazałam mężowi termometr kupić. Przetestuję jak wróci później z pracy. -
Yennefer super ta stronka, ten blog suzy lee ale się zaczytałam w pracy i już sobie notatki porobiłam.
ja ruchy malucha nieśmiałe zaczęłam czuć jakoś koło 17 tygodnia, a od 19 już wiedziałam, że to na pewno on. A teraz jak przywiali to…oj boli boli…
i kupiłam sobie ten termometr z lidla, pojechaliśmy przed praca i już mamy. Fajny jest. Zmierzyliśmy sobie na zole temperaturę i działa, całkiem dobrze pokazuje. Ogólnie ja już od 4 lat obyta jestem z elektronicznymi i wiem jak czułe są na zmianę temperatury w porównaniu z tymi rtęciowymi. Mam już kilka rzeczy z lidla i jestem zadowolona, więc myślę, że dobra inwestycja i oszczędność kasy, bo jednak to drogi wydatek, taki termometr. A kupując z droższej półki wcale nie mamy pewności, ze będzie super.
Lalita2710, kasiaks lubią tę wiadomość
-
Wiecie co nie chce wyjść na wariatkę, ale po czasie stwierdziłam, ze to co czułam w 11-12 tygodniu to było pukanie malucha od środka, potem brzuch urósł, zrobiło sie więcej miejsca i przestałam czuc to pukanie, wróciło chyba 16-17 tygodniu juz troche inne - u mnie malutka zamieszkała bardziej po lewej stronie ciała, najpierw tam było kłucie przy implantacij, potem kłucie przy rozbudowie potem to pukanie, pierwszy kop, a teraz wyraznie siedzi sobie po lewej stronie bo przy badaniach tam macica jest większa, a jak poleże chwile na boku, to mam totalnie asymetryczny brzuch ... mam nadzieje za mała wie co robi )
-
Na pewno wie co robi:) Dziecko leży sobie tak jak jemu wygodnie nie Nam;)
Ja od 22 tyg wciąż mam ułożenie główkowe wyczuwalne przy badaniu ginekologicznym.
Mój się przemieszcza jak leże na lewym boku spada na ten bok i klupie z tej strony ,jak obrócę się na prawy bok kopie z drugiej strony:P w sumie puka bo w tych miejscach ma rączki;)
Ja już doświadczyłam kopniaki w żebra.. więc nogi ma silne:DWiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2013, 13:32
michaela, justa24 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, leże i odpoczywam, choć to dobijające, bo lubię być aktywna, ale czego się nie robi dla dobra maluszka!wstaje tylko do łazienki i zrobić sobie obiad, osobiście uważam, że lekarz nad wyraz trochę przezywa( tym bardziej, ze nie było mojego, bo jest akurat na urlopie) i byl inny, bo ja od początku szyjkę miałam 3 cmm, a teraz 2,7, więc az tak sie nie skróciła przez powiedzmy 8 tyg.Może taka moja uroda i powiem wam, ze czasem nieświadomość jest chyba lepsza, niektóre w ogóle nie macie mierzonej, albo tylko palcami, ze tak powiem, gdy tylko tak mi sprawdzali, to mówili długa, zamknięta, a usg doliczy co do milimetra...ech, leże, a synio fika, ze hej! aaa i lekarz zrobił fotke w usg 3d i z profilu podobny do mojego męża hehe
Lalita2710, michaela lubią tę wiadomość
-
Nina wrote:Dziewczyny ja niestety nie mam zbyt dobrych wiesci z wizyty,tzn z synkiem wszystko ok,wazy juz 570 g,tylko gin zmierzyl mi na usg szyjke i ma 27 mm i 7 mm rozwarcie...niby to malo,ale ja zawsze szyjke mialam ok 30 mm...niby granica dolna jest 25 mm,mam lezec w domu brac luteine dopchwowo i duphaston 2 razy dziennie i we wtorek do kontroli,jak sie pogorszy to czeka mnie szpital...martwie sie tym,jeszcze gin pytal czy mam bole brzucha lub krzyza,a ja nic nie mam,dobrze sie czuje,to stwierdzil,ze czasem szyjka skraca sie bezobjawowo...trzymajcie kciuki by sie nie pogorszylo...
nina ja mam tez szyje skrócona zawsze miała długosc 32 mm, a na ostatniej wizycie (28 tydzien) sie okazało ze mam mega skrócona szyje do 19mm i 5mm rozwarcia od wewnatrz. trafiłam na patologie na tydzien i załozyli mi krazek pessar. rozwarcie zostało zamkniete szyja 22 mmm i nakazano jak najwiecej odpoczywac. ja za krazek nic nie płaciłam, ale z tego co czytałam na forach do z reguły dziewczyny za niego płaca 160zł i duzo ginekologów zakłada go w gabinecie nie trzeba sie kłasc do szpitala. przed zalozeniem trzeba zrobic wymaz z pochwy zeby nie było zadnych bakterii. ja na twoim miejscu załozyłabym taki pessar nawet profilaktycznie, nigdy nie wiesz moze wylezysz ta ciaze a szyja sie juz nie bedzie skracac, a tak przynajmniej masz mały gint który cie chroni przed dalszym skacaniem tymbardziej ze jeszcze troche czasu do porodu masz i niestety rozwarcie tak jak u mnie.
-
Przeraża mnie to jak czytam o waszych skracających się szyjkach. Tu w UK wcale tego nie sprawdzają a ja jestem dosyć aktywna, do tego chodzę do pracy itp. Jakoś tak boję się, że i u mnie może się to zdarzyć i będzie za późno Jakiś dziwny mam dziś nastrój i chyba przejmuję się niepotrzebnie.
-
darijka wrote:lepiej dmuchac na zimne. z pessarem bedziesz mogła w miare normalnie funkcjonowac wiadomo długie spacery odpadaja. same załozenie trwa chwilke nie nalezy moze zbytnio do przyjemnych ale da sie przezyc pozdawiam i zycze powodzenia
Darijka dzięki za wsparcie!!! czytałam, ze u Ciebie podobna sytuacja, ale ty nosisz dwójkę dzieci, trzymaj się dzielnie!!! zobaczymy jak u mnie będzie we wtorek na wizycie, może zdecydują, że lepiej mnie położyć na patologie i założyć ten krążek, wiadomo będę bezpieczniejsza! Myślę pozytywnie, bo nie chcę się denerwować niepotrzebnie, tym bardziej, że skoro byłoby juz tak źle, to gin od razu położyłby mnie na oddział, a na razie powiedział, że mam leżeć w domu, bo ryzyka nie maa, ech, musi byc dobrze!!! -
Kropka nie martw sie na zapas!! ja do tej pory cały czas czuję się ok i gdyby nie badanie, nawet bym, nie widziała, ze coś mi się skraca....ale czytałam właśnie, że w UK, to w ogóle nie sprawdzają szyjki, nic się nie martw, pewnie masz wszystko ok!
-
Nie fajnie z tymi sxyjkami macie. W UK ogolnie ta cala opieka w ciaxy wcale taka super nie jest. A moze masz w okolicy jskiegos polskiego gina? Ogolnie dla psychiki lepiej o niczym jie wiedziec, al dla dobra dzieckalepiej byc doklafnie przebadana i miec zaufanie do lekarza.
-
Nina wrote:Darijka dzięki za wsparcie!!! czytałam, ze u Ciebie podobna sytuacja, ale ty nosisz dwójkę dzieci, trzymaj się dzielnie!!! zobaczymy jak u mnie będzie we wtorek na wizycie, może zdecydują, że lepiej mnie położyć na patologie i założyć ten krążek, wiadomo będę bezpieczniejsza! Myślę pozytywnie, bo nie chcę się denerwować niepotrzebnie, tym bardziej, że skoro byłoby juz tak źle, to gin od razu położyłby mnie na oddział, a na razie powiedział, że mam leżeć w domu, bo ryzyka nie maa, ech, musi byc dobrze!!!
-
Amicizia wrote:Nie fajnie z tymi sxyjkami macie. W UK ogolnie ta cala opieka w ciaxy wcale taka super nie jest. A moze masz w okolicy jskiegos polskiego gina? Ogolnie dla psychiki lepiej o niczym jie wiedziec, al dla dobra dzieckalepiej byc doklafnie przebadana i miec zaufanie do lekarza.
Niestety nie mam tu w okolicy Polskiego lekarza no nic jakoś tu kobiety rodzą w terminie, więc muszę mieć nadzieję, ze u mnie też wszystko będzie dobrze. -
Kropko, to zależy chyba od lekarza, moja pani doktor póki co nie powiedziała mi ani słowa na temat szyjki, na temat ulożenia dziecka ani łożyska - co wcale nie oznacza ze tego nie sprawdza, - mam wrazenie że poprostu wybiera to co na danym etapie powinnam wiedzieć, albo jeśli jest wszystkook nie zawraca mi nawet głowy zeby wchodzić w szczegóły. W sumie to jestem jej za to wdzięczna. Tak przy każdej wizycie zastanawiałbym się czy to jest ok, czy tamto sie nie zmieniło, albo wreszcie zmieniło, a tak jeszcze przyjdzie na to czas.... Jestem pewna, że gdyby cos było nie tak to i angielski lekarz by cie o tym poinformował, tak jak piszesz kobiety jakoś rodza w terminie w UK.