II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
blueberry wrote:Nie wiem skąd swojego wytrzasnęłaś ale zazdarszczam
Któregoś razu to mnie normalnie zawstydził Miałam taaaakiego lenia na plecach przez cały dzień, że brak słów - nic nie zrobiłam, ale to kompletnie nic.
Wrócił biedny po całym dniu służby /mundurowy tak jak ja więc na dzienną służbę wychodzi do pracy o 6rano i wraca na 20), zjadł marną jajecznicę i jeszcze się za pranie zabrał a później zawiasy naprawiał w szafce bo mu na nerwy od kilku dni działały...
I nieraz ledwo żywy jest a jeszcze co wieczór pyta czy fasolka nakremować przed spaniem
Póki co to tylko po rączkach całować takiego mężablueberry, justa24, MamaMadzia, MamaMadzia, magdalena, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Hehe faktycznie skarb nie mąż. Ja na swojego tak bardzo nie mam co narzekać, no wiadomo te skarpetki, czy czasem jakieś opory przed zrobieniem czegoś w domu występują. Ale wczoraj sam sobie obiad zrobił, poleciał śmieci wyrzucić i jeszcze mi nawet talerze po obiedzie odnosi do zlewu i namacza I zawsze te słodkie oczy i powiedzonko "pozmywam później" hehe Oczywiście zmywałam dziś ja
Mnie bardzo wkurza niedbałość męża w kwestii auta, bo jak nam gwóźdź tkwił miesiąc w oponie to mąż wolał co trzy dni na stacje benzynową jeździć na kompresor i pompować koło zamiast pojechać na wulkanizację żeby naprawić tą dziurę. Ja musiałam pojechać of course. Albo żarówkę wymieniał dwa miesiące w przednim reflektorze. I tylko dlatego, że na drugi dzień trzeba było na przegląd jechać hehWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2013, 18:15
-
blueberry wrote:Hehe faktycznie skarb nie mąż. Ja na swojego tak bardzo nie mam co narzekać, no wiadomo te skarpetki, czy czasem jakieś opory przed zrobieniem czegoś w domu występują. Ale wczoraj sam sobie obiad zrobił, poleciał śmieci wyrzucić i jeszcze mi nawet talerze po obiedzie odnosi do zlewu i namacza I zawsze te słodkie oczy i powiedzonko "pozmywam później" hehe Oczywiście zmywałam dziś ja
Mnie bardzo wkurza niedbałość męża w kwestii auta, bo jak nam gwóźdź tkwił miesiąc w oponie to mąż wolał co trzy dni na stacje benzynową jeździć na kompresor i pompować koło zamiast pojechać na wulkanizację żeby naprawić tą dziurę. Ja musiałam pojechać of course. Albo żarówkę wymieniał dwa miesiące w przednim reflektorze. I tylko dlatego, że na drugi dzień trzeba było na przegląd jechać heh
co do p posprzatania w aucie też niemoge sie doprosić ale dałam mu czas do końca miesiaća.blueberry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamaMadzia... w pełni popieram,nie ma co zbytnio narzekac, bo to wspaniali faceci i rzadko spotykam drugich takich, czesto raczej koleaznki narzeakaj ze jej maz to nic nie robi, nawet gwozdzia nie wbije, albo przesadnie traktuje ją jak kure domową ze kobieta do garow, albo przesadny pedantyzm, wrecz chorobliwy, albo skupiony na wlasnej pasji do rpzesady i inne takie... a moj uniwersalny i przemyslenia potrafi wygłosić i pofilozofowac ze mną, wiersze mi pisał, porozmawiac o uczuciach potrafi, wszystko umie naprawic i gotowac tez, piec ciasta, chleb, jest elastycznym rozmówcą i ma tez swoje pasje i ambicje za co go cenie i jak juz sie bawi z małym to sie bawi, na placu zabaw jako jeden z nielicznych ojcow popyla za swoim dzieckiem dookoła, reszta siedzi z nosami w smartfonie albo gazecie. Ale co sie dzis wkurzylam to sie wkurzylam 4 godziny sprzatalam bez przerwy i kazalam mu nie wracac, ale sie zlitowalam jak zadzownil zapytać, czy możę jednak wrocic.
Widze, ze ty Też bedziesz miała drugiego synka i też Filipka! A w ogole to czemu cie nie ma na III trymstzrze jeszcze?! Przecież ty juz prawie 30sty tydzienWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2013, 20:18
blueberry, MamaMadzia lubią tę wiadomość
-
justa24 wrote:blueberry u mnie jest identyczna sytuacja z autem ..uchodzi powitrze w jednej z opon i co robi m oj mąż dosłownie tak samo podjeżdza często na stacje na kompresor.. ja mu m owie żę latwiej juz by było jechać zrobić w końcu zapłacić i świety spokój,ale mnie troche pocieszyłaś tym faktem bo myślałam żę mój tylko taki hehe:)
co do p posprzatania w aucie też niemoge sie doprosić ale dałam mu czas do końca miesiaća.
Haha rozwaliłaś mnie leżę i płaczę ze śmiechu Nasi mężowie powinni się zapoznać na pewno by się rozumieli bez słów. Nasze auto to nie pamiętam kiedy na myjni było, a w środku pffff, masakra, pod siedzeniem pewnie i do jedzenia by się coś znalazło...
Suzy to Twój mąż posłuszny, że tak nie wraca kiedy mu nie pozwalasz na to, u mnie by to w życiu nie przeszło. Mój jest zbyt charakterny i by się postawił. Ale masz w 100% racje, że lepszy taki co czasem nie posprząta, czy ślad buta zostawi niż taki co gwoździa nie umie przybić. Mojego męża były już na szczęście szwagier kiedyś zadzwonił do mojego żeby przyjechał koniecznie szybko bo mu żyrandol z haka spadł i on nie wie jak do tego się zabrać. To taki człowiek co jak go poprosisz o śrubokręt to o się zastanawia 5 minut o czym do niego mówisz... Porażka nie facet tym bardziej, że w nim nie było nic uniwersalnego, on tak z wszystkim, ani dziecka nie przewinie bo nie wie jak, ani garnka nie umyje, a z jedzenia to umie pizze zamawiaćWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2013, 20:46
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:MamaMadzia... w pełni popieram,nie ma co zbytnio narzekac, bo to wspaniali faceci i rzadko spotykam drugich takich, czesto raczej koleaznki narzeakaj ze jej maz to nic nie robi, nawet gwozdzia nie wbije, albo przesadnie traktuje ją jak kure domową ze kobieta do garow, albo przesadny pedantyzm, wrecz chorobliwy, albo skupiony na wlasnej pasji do rpzesady i inne takie... a moj uniwersalny i przemyslenia potrafi wygłosić i pofilozofowac ze mną, wiersze mi pisał, porozmawiac o uczuciach potrafi, wszystko umie naprawic i gotowac tez, piec ciasta, chleb, jest elastycznym rozmówcą i ma tez swoje pasje i ambicje za co go cenie i jak juz sie bawi z małym to sie bawi, na placu zabaw jako jeden z nielicznych ojcow popyla za swoim dzieckiem dookoła, reszta siedzi z nosami w smartfonie albo gazecie. Ale co sie dzis wkurzylam to sie wkurzylam 4 godziny sprzatalam bez przerwy i kazalam mu nie wracac, ale sie zlitowalam jak zadzownil zapytać, czy możę jednak wrocic.
Widze, ze ty Też bedziesz miała drugiego synka i też Filipka! A w ogole to czemu cie nie ma na III trymstzrze jeszcze?! Przecież ty juz prawie 30sty tydzien
-
nick nieaktualnyCzy ja wiem czy posłuszny? Nie chcialabym miec poslusznego pieseczka, ani pantofla w domu To zależy od sytuacji, bo są takie gdzie mi sie stawia i są takie gdzie sie nie stawia... tak samo jak ja... w zaleznosci od sytuacji. Jakby sie uniosl honorem to by nie wrocil i poszedlby na piwo i spał w firmie i ani ja ani on nie bylibysmy "wygrani". Ja tylko chcialam chociaz jeden wieczor posiedziec w wysprztanym mieszkaniu i tak mu napisalam rano, i niech idzie z kumplami gdzies bo mam dosyc syfu, neiprzewiduje dla niego obiadu i biore sie do sprzatania. Widocznie nie zależało mu na kłóceniu się dzisiaj, wiec nie podjudzał, nie przeciągał struny tylko zadzwonił i zapytał, czy może wrócić chcac wyczuć moje nastawienie pewnie To są tak subtelne sprawy, ze ciezko tak pisac w paru zdaniach na forum, żeby nie spaprac wizerunku małżonka, bo nie zasługuje na to, heheh wbrew pozorm ale wkurzac potrafi wkurzyc przez duze W
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2013, 20:51
blueberry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Suzy wiem co masz na myśli Ale uwierz mi, że mój na taką prośbę jak Twoja żeby wrócił później odpowiedziałby coś w stylu, przecież całymi dniami siedzisz w domu... To zresztą ostatnio nagminnie słyszę, zazdrośnik jeden
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2013, 21:03
-
nick nieaktualnyA tam to nie była prosba! to było stiwerdzenie, że ma dziś nie wracac do domu, moze sobie wykorzystac wiczor na impreze jesli mu sie nawet tak podoba, mnie to nie obchodzi, nie jest mi potrzebny jesli ma tylko brudzic a ja chce spedzic przynajmnie jeden wieczor w czystym mieszkaniu, ciszy i spokoju i pomyslec sobie spokojnie też no i że w zwiazku z tym nie przewiduje dla niego zadnego obiadu.
Sluchajcie... jak usiadł tak sie nie rusza, prawie nie oddycha hihihiLilka, MamaMadzia lubią tę wiadomość
-
oj dziewczynym Wy to macie z tymi chłopami:P U mnie też zdarzają się sprzeczne sytuacje odnośnie sprzątania. Na weekendy oboje sprzątamy po równo- kazdy ma sówj rewir:P Także na przykład ja odkurzacza się w ogóle nie ruszam i kurzy też nie scieram w pokojach:P to M robi - i to bardzo dokładnie:P Ale u mnie problem polega na tym, że on rzadko w donku bywa, także codzienne sprzątanie jest na mojej głowie, bo jego najzwyczajniej w świecie nie ma... Ale ja już wraca z delegacji to pomaga. Bywało, ze wracał bardzo późnym wieczorem i jeszcze robił mi kolacje:) bo ja się średnio czułam. Teraz zaaobsorbowany jest robieniem pokoiku na Maleństwa...w ogóle go to nie męczy....i widać , że sprawia mu to przyjemność. Ale żeby nie było tak słodko, to potrafi skarpetki zawinięte pod łózkiem w sypialni zostawić...i potrafi mi kopiec kreta w zlewie zostawić. Ale i tak go kocham:P
-
Czasem wydaje mi się że chłopy mają taką cieńka nitkę zamist mózgu która im uszy trzyma ihihhhihihih
Raz jest taki że we wszytskim chciałby pomóc a raz taki że proszę go o coś a on głuchy jak pień , staję się wredną zołzą i powtarzam mu tak aż sie wkurzy hehehe
A dziś mam wizytę trzymajcie kciuki -
juicca wrote:Czasem wydaje mi się że chłopy mają taką cieńka nitkę zamist mózgu która im uszy trzyma ihihhhihihih
Raz jest taki że we wszytskim chciałby pomóc a raz taki że proszę go o coś a on głuchy jak pień , staję się wredną zołzą i powtarzam mu tak aż sie wkurzy hehehe
A dziś mam wizytę trzymajcie kciuki
-
mam pytanie dziewczyny czy czulyscie ruchy dziecka tak bardzo nisko wpasciwie na szyjce? od wczoraj wogole nie odczuwam w innym miejscu tylko wlasnie na szyjce. troche mnie to niepokoi i jest strasznie nieprzyjemne. czy jest sie czym martwic?
-
magdziunia111123 wrote:mam pytanie dziewczyny czy czulyscie ruchy dziecka tak bardzo nisko wpasciwie na szyjce? od wczoraj wogole nie odczuwam w innym miejscu tylko wlasnie na szyjce. troche mnie to niepokoi i jest strasznie nieprzyjemne. czy jest sie czym martwic?
mala caly czas mnie tam kopie albo po pecherzu to chyba jej ulubione miejca
ostatnio dopiero troche na bokach bardziej kopie -
nick nieaktualnyJa tydzień temu jak byłam u gina to mówiłam mu że czuje ruchy dziecka tak nisko a on zrobił usg i powiedział że dobrze czuje bo dzidziuś ma nóżki skierowane w dół i dlatego tak czuje:) Po bokach teź czuje-zwłaszcza po prawej stronie.
A powiedzcie mi czy wasze podbrzusze zrobiło się takie bardziej wypukłe? jakby twarde? Ostatnio jak byłam u lekarza mówił że jest wszystko ok- ale to było tydz temu... -
no brzuszek się zaokrągla, a twarde się robie tylko jak mam skurcze. Ale ja tez mam trochę tłuszczyku w zapasie:P- w związkuz tym brzuszek nadal jesy dość miękki:)
A odnośnie ruchów dziecka nisko, to ja nei wiem, co znaczy, ze czujesz ruchy na szyjce...? Ja czuje po prostu nisko te ruchy i tez często w pęcherz- a na USG widziałam, że Maleństwo sobie siedzi w mojej miednicy w związku z tym nóżkami kopie właśnie na dole:) Ale nie odczuwam to narazie jako nieprzyjemne, nieraz tylko to odczucie jest tak nagłe, ze mnie zaskoczy:P