II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Suzy Lee wrote:Coś Wam pokażę
http://pytamy.pl/title,czy-uwazacie-ze-facet-powinien-panowie-poddalibyscie-sie-takiemu-czemus,pytanie.html?smclgnzlticaid=6109ea
widziałam jakiś czas temu wzmiankę w wiadomościach o tym eksperymencie. dzisiaj miałam szansę obejrzeć całość. super:) szkoda, że oni nie rodzą -
moze niektorzy faceci chcieliby rodzic:-) moj maz bardzo zaluje ,ze nie moze czuc tego co ja i zazdrosci ,ze maly kopie mnie w brzuchu itp. Z drugiej jednak strony bardzo przezywa fakt, ze bede musiala troche pocierpiec w czasie porodu i gdyby mogl to by mnie chyba wyreczyl. Mam nadzieje, ze bedzie na tyle silny ,zeby mnie wspierac w czasie porodu ,zamiast zalic sie nad moim stanem.
Mama stwierdzila, ze moj tata potrzebowalby reanimacji w trakcie porodu, dlatego nigdy nie byl obecny, aczkolwiek w tamtych czasach nie bylo porodow rodzinnych .
maz juz mysli, jak mi wynagrodzi caly wysilek i trud wlozony w porod - wiadomo ,ze robimy to dla dzidzi, ale milo jest jak ktos to docenia.MADZIULA13, vivien lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
xcarolinex wrote:иιєиσямαℓиα wrote:Byłam u lekarza, wizyta trwała szybko , z ciążą ok. Dzidziusia nie oglądałam za bardzo, bo sprawdził tylko łożysko, pokazał bijące serduszko, ale miał nie za bardzo fajny sprzęt bo bobasa było fatalnie widać, był jakiś niewyraźny . Widziałam tylko serduszko. Poza tym lekarz miał 0,5 h opóźnienia przez awarię systemu i strasznie się spieszył. Stwierdził, że to raczej problemy gastryczne. Lekko strawna dieta, dużo pić i tyle .
Kupiłam sobie activie może coś pomoże.
Kapusta od gołąbków jest chyba raczej ciężko strawna no nie ?
Dobrze, ze sie wyjasnilo i ze caly i zdrowy to najwazniejsze
Kamień z serca .Wczoraj nie jadłam gołąbków na obiad i nie miałam już tych bóli, czasami regularnie coś mnie zakuje i mocno ciągnie na samym dole po bokach, nie wiem co to , ale już przespałam dzisiaj noc i wstałam o 9:20 .
Jutro jadę na to badanie do szpitala , trochę mam mimo wszystko stresa...bo nie wiem co mi powiedzą, na szczęście jak mnie nastraszą o 18stej mam jeszcze wizytę w medicoverze to drugi lekarz jeszcze to zweryfikuje.
Wczoraj w ogóle naszły mnie złe myśli. Zaczęłam się bać, i zastanawiać się jak to będzie- jeszcze tyle tygodni ciąży, zaczęłam myśleć o porodzie i stwierdziłam, że się boję porodu, jak to wszystko będzie...A wszystko przez to, że w wiadomościach gdzieś usłyszałam o kobiecie której dziecko umarło w 36 tc bo lekarze zabronili jej rodzić! Pokazywali w domu wszystko czekało na maluszka, a chłopiec zmarł w łonie matki bo się łożysko dokleiło, a lekarze nawet USG jej nie zrobili!!!! To chyba było w sosnowcu o ile pamiętam. Ale ciary przeszły mi po plecach -
Hej dziewczyny! Co tam u was? Widzę, że wizyty udane. Dzieci nam rosną zdrowo! Gratulacje! Ja mam wizytę we wtorek.
Zapisałam się do szkoły rodzenia przyszpitalnej na FNZ. Sąsiadka mi ją poradziła a jest położną i ma też wykłady w niej. W sierpniu zaczynają się zajęcia. A ok 20tc mam się spotkać z położną na indywidualną rozmowę.
10 lat temu chodziłam też do szkoły rodzenia i bardzo sobie to chwalę. Obyłam się ze szpitalem, personelem itp.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!!! -
Rika wrote:иιєиσямαℓиα tu masz info nt planu porodu:
http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Porodu
Jeśli chodzi o zwiedzanie porodówki, myślę że w żadnym szpitalu Ci nie odmówią - tylko trzeba odpowiednio wcześnie się umówić i dogadać
Ja teraz myślę nad jakimiś małymi prezencikami na dzień matki i własnie sobie uświadomiłam, że w niedzielę my też świętujemy
dzięki Rika . Nie wiedziałam , że coś takiego w ogóle istnieje !
A Rika, a mam do ciebie pytanie, czy masz jakąś alternatywę jakby na Kamieńskiego nie było miejsc? Zastanawiam się nad tym - o innym szpitalu w razie "W" , ale generalnie bądźmy dobrej myśli . Zgłoszę się do ciebie po relację z porodu na Kamieńskiego
-
iśka wrote:Hej dziewczyny! Co tam u was? Widzę, że wizyty udane. Dzieci nam rosną zdrowo! Gratulacje! Ja mam wizytę we wtorek.
Zapisałam się do szkoły rodzenia przyszpitalnej na FNZ. Sąsiadka mi ją poradziła a jest położną i ma też wykłady w niej. W sierpniu zaczynają się zajęcia. A ok 20tc mam się spotkać z położną na indywidualną rozmowę.
10 lat temu chodziłam też do szkoły rodzenia i bardzo sobie to chwalę. Obyłam się ze szpitalem, personelem itp.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!!!
a w którym tygodniu ciąży zaczynasz tą szkołę?
-
iśka wrote:No tak. Jak rozmawiałam z położną to mówiła, że spokojnie już mogę się zapisać bo na następny kurs mogłoby już być trochę za późno. Mogłabym nie skończyć bo nie wiemy kiedy się dzidziuś urodzi. A Ty zapisujesz się?
no zastanawiam się właśnie nad jej wyborem. Mam poleconą od koleżanek i znajomych jedną ale płatną i daleko by jeździć. A druga blisko domku i na nfz, ale nie wiem którą wybrać, bo chciałabym trafić do takiej gdzie dobrze przygotują do porodu pod względem tych ćwiczeń oddechowych itp. Bo jestem zielona , nie rodziłam jeszcze i nie wiem czy będę potrafiła
więc mam troszkę dylemat...z tą szkołąWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2013, 08:13
-
иιєиσямαℓиα wrote:iśka wrote:No tak. Jak rozmawiałam z położną to mówiła, że spokojnie już mogę się zapisać bo na następny kurs mogłoby już być trochę za późno. Mogłabym nie skończyć bo nie wiemy kiedy się dzidziuś urodzi. A Ty zapisujesz się?
no zastanawiam się właśnie nad jej wyborem. Mam poleconą od koleżanek i znajomych jedną ale płatną i daleko by jeździć. A druga blisko domku i na nfz, ale nie wiem którą wybrać, bo chciałabym trafić do takiej gdzie dobrze przygotują do porodu pod względem tych ćwiczeń oddechowych itp. Bo jestem zielona , nie rodziłam jeszcze i nie wiem czy będę potrafiła
więc mam troszkę dylemat...z tą szkołą
Powiem Ci, że ja na Twoim miejscu wybrałabym tę która jest blisko i jest przy szpitalu. Prywatne mogą ładniej wyglądać itp. Ale ja akurat wybierając szkołę kierowałam się tym aby była przy szpitalu w którym będę rodzić. A znam bardzo dobrze położną która ma również szkołę prywatną ale nie zdecydowałam się na nią. I nie chodzi mi tu o kasę!иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny trzymam kciuki za Wasze wizyty, aby przebiegly pomyslnie!
иιєиσямαℓиα, nie czytaj wogole o takich rzeczach, bedac w ciazy to Ty powinnas takiego myslenia unikac, to sa przypadki, ktore rzadko sie zdarzaja, wszystko bedzie dobrze!
Ja w sobote spanikowalam, w pracy uzylam dopplera, by posluchac serduszka, bo cos sie Malutka mniej rzuszala (mowilam juz, ze od jakis 2tyg czuje Ja? ) no i przystawilam go na dole po prawej stronie, tam gdzie polozna i strasznie sie zdziwilam, bo go dluzszym szukaniu znalazlam tylko moj puls... To bylo ok polnocy, czekalam do 7rano, aby pojsc na oddzial polozniczy, i sie okazalo, ze polozna znalazla serduszko od razu, gdy tylko przystawila doppler... prawie, ze pod zebrami po lewej stronie!
Ale bylam glupia próbujac znalezc sama serduszko, ciesze sie, ze nie kupilam dopplera do domu! I powiedzialam, ze juz nigdy tego sprzetu nie dotkne, bo przez swoja glupote 7godzin siedzialam jak na szpilkach, a Maluszek sie delikatnie ruszal, ale i tak wkrecalam sobie, ze nie
Oj ta nasza wyobraznia ....иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
MADZIULA13 wrote:rika, vivien gości w Polsce i pewnie nie ma czasu na posty. zapewniam Cię, że u niej jest wszystko w najlepszym porządku. super dziewczyna, miałam okazję ją wczoraj poznać osobiście:)niedługo się odezwie
Hej dziewczyny troche mnie nie bylo a tu tyle do nadrobienia
Rika dzieki za pamiec i juz sie melduje ;9 Tak jak juz Madzia pisala bylam w PL i nie mialam mozliwosci wchodzic do neta bo trzeba bylo kazdego z rodzinki odwiedzic i przychodzilo sie pozno do domku
Madziula dziekuje ci za spotkanko nawet nie wiem kiedy nam czas zlecial
Super kobitka z ciebie i ciesze sie juz na lipiec
Wczoraj przed powrotem do domku mielismy jeszcze wizyte u lekarza w PL na polowkowe
Super przezycie jak widzi sie swoja kruszynke w 4 D schrupalabym ja na miejscu zaslaniala buzke raczkami ale udalo nam sie zrobic kilka fajnych ujec Wkleje je wieczorkiem albo jutro bo jeszcze troszku musze w domku ogarnac
Nasza ksiezniczka rozwija sie ksiazkowo Pan doktor nie mial zadnych zastrzezen.Z serduszkiem,zoladkiem,nerkami itp wszytsko ok. Byla bardzo zywa podczas badania i kopala mamusie
Nasz skarb wazy juz 520gram nasz cudowny klopski
Nawet teraz pod suwaczkiem pisze ze dzidzia ma okolo 400 gram a nasza chyba lubi jesc
Kurcze dobrze ze mam plytke z badania to moge przynajmniej sobie troche poogladac bo juz tesknie za moja kruszynka.
Nasmialam sie na badaniu troche moj mezus doszukiwal sie juz podobienstwa do siebie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2013, 13:13
Lilka, MADZIULA13, pasia27, anilorak, иιєиσямαℓиα, xcarolinex, darijka, Rika lubią tę wiadomość