II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
vivien wrote:Kurcze dziewczyny jakos taka dzisiaj niespokojna jestem....
Mala urzadzila sobie dzisiaj w noc stajk i zrwa po teraz bardzo slabo albo nawet wcale jej nie czuje
Kurcze zaraz czarne mysli sie rodza...
Serduszko bije bo sprawdzalam rano ale zawsze glupie mysli w glowie siedza... ze sie obwinela pepowina czy bog wie co
Ach juz wole jak mnie boksuje jak szalona niz ta cisza.....
Vivien, napewno wszystko jest ok - ja tez mialam taki dzien w sobote, poszlam na oddzial polozniczy, zrobili mi usg i z Mala bylo wszystko ok, tez wydawalo mi sie, ze sie nie rusza... A na usg byla zwinieta w klebek, a po chwili wyprosttowala obie nogi, a ja nawet nie poczulam
Ja tez jak chce Ja pobudzic to jem cos slodkiego lub napije sie coli, a po chwili Malutka szalejeWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2013, 14:08
vivien lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:vivien wrote:Kurcze dziewczyny jakos taka dzisiaj niespokojna jestem....
Mala urzadzila sobie dzisiaj w noc stajk i zrwa po teraz bardzo slabo albo nawet wcale jej nie czuje
Kurcze zaraz czarne mysli sie rodza...
Serduszko bije bo sprawdzalam rano ale zawsze glupie mysli w glowie siedza... ze sie obwinela pepowina czy bog wie co
Ach juz wole jak mnie boksuje jak szalona niz ta cisza.....
ja się nie dziwię. Współczuję i aż się boję, bo jestem taka sama , nakręcam się niepotrzebnie. Skąd w naszych głowach takie czarne i niszczące nas myśli? Nie wiem jak to bedzie dalej - mam nadzieję, że mały będzie bardzo ruchliwym chłopcem i nie będę musiała się zastanawiać i czarno myśleć dlaczego się nie rusza .
Będzie dobrze Vivien! Dobrze, że wszystko jest ok.
nienormalna, czasme jak dziecko jest ruchliwe tez mozna sie wystraszyc, wiec najlepiej podchodzic do wszytskiego spokojnie i myslec , ze tak naprawde nie na wszytsko mamy wplyw niestety.
moj jest bardzo ruchliwy ale raz jak byl zbyt bardzo ruchliwy tez sie wystraszylam ,ze sie probowal wydostac z pepowiny itp -masakra .jak sie okazalo on podczas tego strasznego wiercenia zmienial sobie pozycje i teraz lezy jak w hamaku, wczesniej siedzial, tylko chwilowo byl glowka w dol -takiego mma chlopaka wygodnegoиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
xcarolinex wrote:vivien wrote:Kurcze dziewczyny jakos taka dzisiaj niespokojna jestem....
Mala urzadzila sobie dzisiaj w noc stajk i zrwa po teraz bardzo slabo albo nawet wcale jej nie czuje
Kurcze zaraz czarne mysli sie rodza...
Serduszko bije bo sprawdzalam rano ale zawsze glupie mysli w glowie siedza... ze sie obwinela pepowina czy bog wie co
Ach juz wole jak mnie boksuje jak szalona niz ta cisza.....
Vivien, napewno wszystko jest ok - ja tez mialam taki dzien w sobote, poszlam na oddzial polozniczy, zrobili mi usg i z Mala bylo wszystko ok, tez wydawalo mi sie, ze sie nie rusza... A na usg byla zwinieta w klebek, a po chwili wyprosttowala obie nogi, a ja nawet nie poczulam
Ja tez jak chce Ja pobudzic to jem cos slodkiego lub napije sie coli, a po chwili Malutka szaleje
a to cola pobudza dziecko ?
unikajcie maku - mak uspokaja . Szwagierka jak się najadła makowca to jej mały w brzuchy był bardzo długo spokojny i nieaktywny
-
patti wrote:иιєиσямαℓиα wrote:vivien wrote:Kurcze dziewczyny jakos taka dzisiaj niespokojna jestem....
Mala urzadzila sobie dzisiaj w noc stajk i zrwa po teraz bardzo slabo albo nawet wcale jej nie czuje
Kurcze zaraz czarne mysli sie rodza...
Serduszko bije bo sprawdzalam rano ale zawsze glupie mysli w glowie siedza... ze sie obwinela pepowina czy bog wie co
Ach juz wole jak mnie boksuje jak szalona niz ta cisza.....
ja się nie dziwię. Współczuję i aż się boję, bo jestem taka sama , nakręcam się niepotrzebnie. Skąd w naszych głowach takie czarne i niszczące nas myśli? Nie wiem jak to bedzie dalej - mam nadzieję, że mały będzie bardzo ruchliwym chłopcem i nie będę musiała się zastanawiać i czarno myśleć dlaczego się nie rusza .
Będzie dobrze Vivien! Dobrze, że wszystko jest ok.
nienormalna, czasme jak dziecko jest ruchliwe tez mozna sie wystraszyc, wiec najlepiej podchodzic do wszytskiego spokojnie i myslec , ze tak naprawde nie na wszytsko mamy wplyw niestety.
moj jest bardzo ruchliwy ale raz jak byl zbyt bardzo ruchliwy tez sie wystraszylam ,ze sie probowal wydostac z pepowiny itp -masakra .jak sie okazalo on podczas tego strasznego wiercenia zmienial sobie pozycje i teraz lezy jak w hamaku, wczesniej siedzial, tylko chwilowo byl glowka w dol -takiego mma chlopaka wygodnego
no rzeczywiście wygodnicki
-
Dzieki wamdziewczyny za slowa otuchy.
Nie wiem czemu po prostu nie mozna sie delektowac ciaza??
Tak bym chciala juz miec moja kruszynke przy sobie
Albo kamera bylaby tez dobrym rozwiazaniem taka na 24h wlozona do srodka
Hahaha kiedys napewno cos takiego wymyslaxcarolinex, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
vivien wrote:Dzieki wamdziewczyny za slowa otuchy.
Nie wiem czemu po prostu nie mozna sie delektowac ciaza??
Tak bym chciala juz miec moja kruszynke przy sobie
Albo kamera bylaby tez dobrym rozwiazaniem taka na 24h wlozona do srodka
Hahaha kiedys napewno cos takiego wymysla
to ja będę pierwsza która to kupi
jeśli wymyślą
vivien lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:Bedziemy mieli syna
Gratuluję chłopczyka !
No i proszę kolejny gentelmen !
Jednak chłopcy czuwają nad ciągłością swojego gatunku
No i gratuluję intuicji z tego co pisałaś miałaś takie przeczucia, że chłopiec
Lilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGratulacje Lilka! Ja nadal nie wiem kto to jest Fajnie, że już wiecie.
Dziewczyny... za bardzo bierzecie do siebie ta ciążę... nie można tak całymi dniami skrajnie się stresować. Pierwszą ciążą tez się bardziej przejmowałam niz drugą, wiadomo... ale też bez przesady. Przy drugiej ciąży, jak jest już jedno dziecko i nie ma laby, spania całymi dniami i odpoczywania, tylko jest zapieprz i nierzadko podnoszenie takich kilkunastu kilo a to w autobusie, a to na sedes, albo chorowite trzeba wniesć po schodach.... albo jeżdżenie po pediatrach, laryngologach, alergologach (ja mam teraz cały miesiąc taki), wstawanie nie jak się wyśpię, ale z rańca jak dziecko wstaje, sprzątanie 18h na dobe, bo dziecko idzie jak tornado przez dom itp itd... to nie ma się czasu nawet za bardzo rozkminiać każdej błachostki i się ze soba obnosić... choć chwilami bym może i chciała, ale zbędnie sie rozpisałam- ZMIERZAM DO TEGO że ciąża rozwija się zupełnie prawidłowo i bez mojego chuchania, stresowania się neipotrzebnie itp. Zajmuję się codziennością, zwracam uwage na najważniejsze sygnały, raz w tygodniu sprawdzam tyko etap rozwoju (w pierwszej ciąży sprawdzałam i co drugi dzień ), a na tym etapie ciąży martwić zaczęłabym się tylko w przypadku krwawienia z krocza lub braku ruchów dziecka przez cały dzień, również braku reakcji na cukier (Nienormalna- w Coli jest duzo cukru, a że cukier to energia- pobudza malucha do ruchu. Przed USG często w mediach proponują zjeść batonika). Jeśli macie aparaty do sluchania serducha i słychac jak miarowo bije to już w ogóle nei rozumiem takiego napędzania sobie stracha
Przejmuję się ciążą, trudno się nie przejmować, codziennie polujemy z mężem na ruchy, czasme coś do dzidzi mówię już, ale wiem już że ten pociąg jedzie do przodu i bez moich prób podrasowania go, ulepszenia, wpłynięcia na niego, wzywania ciągle mechaników i prób popychania go do przodu. NAtura wie co robi i radzi sobie nawet lepiej jeśli nie drżymy tak każdego dnia nad jej pracą
Kleopatra, иιєиσямαℓиα, yennefer, Rika lubią tę wiadomość
-
vivien wrote:Dzieki wamdziewczyny za slowa otuchy.
Nie wiem czemu po prostu nie mozna sie delektowac ciaza??
Tak bym chciala juz miec moja kruszynke przy sobie
Albo kamera bylaby tez dobrym rozwiazaniem taka na 24h wlozona do srodka
Hahaha kiedys napewno cos takiego wymysla
ja stres przeżywałam w niedzielę. od rana nie czułam małego, ani przez całą trasę z Gdańska,a późnym wieczorem w domu też cisza...Już byłam zdeterminowana, żeby pojechać do szpitala... Najpierw jednak mój K. zagotował mi ciepłego mleka z miodem. no i na szczęście po jakichś dwudziestu minutach zaczął się wierzgać! ale co nam stracha napędził to swoją drogą. wiem co czułaś;)ty chociaż masz detektor....иιєиσямαℓиα, vivien lubią tę wiadomość
-
MADZIULA13 wrote:vivien wrote:Dzieki wamdziewczyny za slowa otuchy.
Nie wiem czemu po prostu nie mozna sie delektowac ciaza??
Tak bym chciala juz miec moja kruszynke przy sobie
Albo kamera bylaby tez dobrym rozwiazaniem taka na 24h wlozona do srodka
Hahaha kiedys napewno cos takiego wymysla
ja stres przeżywałam w niedzielę. od rana nie czułam małego, ani przez całą trasę z Gdańska,a późnym wieczorem w domu też cisza...Już byłam zdeterminowana, żeby pojechać do szpitala... Najpierw jednak mój K. zagotował mi ciepłego mleka z miodem. no i na szczęście po jakichś dwudziestu minutach zaczął się wierzgać! ale co nam stracha napędził to swoją drogą. wiem co czułaś;)ty chociaż masz detektor....
leniwe te chłopaki -
Dzieki Dziewczyny mlody leniwy i spal cala wizyte u lekarza pan doktor mierzyl i nagrywal nam plytke usg trwalo bardzo dlugo :)wszystko jest dobrze zakupy tez udane kupilam rybaczki i spodnie eleganckie do pracy za niewielkie pieniadze w new looku :)chcialam kupic jeansy ale nie bylo rozmiaru . Moj weekend sie konczy jutro do pracy bleh
Suzy Lee lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Suzy Lee wrote:Gratulacje Lilka! Ja nadal nie wiem kto to jest Fajnie, że już wiecie.
Dziewczyny... za bardzo bierzecie do siebie ta ciążę... nie można tak całymi dniami skrajnie się stresować. Pierwszą ciążą tez się bardziej przejmowałam niz drugą, wiadomo... ale też bez przesady. Przy drugiej ciąży, jak jest już jedno dziecko i nie ma laby, spania całymi dniami i odpoczywania, tylko jest zapieprz i nierzadko podnoszenie takich kilkunastu kilo a to w autobusie, a to na sedes, albo chorowite trzeba wniesć po schodach.... albo jeżdżenie po pediatrach, laryngologach, alergologach (ja mam teraz cały miesiąc taki), wstawanie nie jak się wyśpię, ale z rańca jak dziecko wstaje, sprzątanie 18h na dobe, bo dziecko idzie jak tornado przez dom itp itd... to nie ma się czasu nawet za bardzo rozkminiać każdej błachostki i się ze soba obnosić... choć chwilami bym może i chciała, ale zbędnie sie rozpisałam- ZMIERZAM DO TEGO że ciąża rozwija się zupełnie prawidłowo i bez mojego chuchania, stresowania się neipotrzebnie itp. Zajmuję się codziennością, zwracam uwage na najważniejsze sygnały, raz w tygodniu sprawdzam tyko etap rozwoju (w pierwszej ciąży sprawdzałam i co drugi dzień ), a na tym etapie ciąży martwić zaczęłabym się tylko w przypadku krwawienia z krocza lub braku ruchów dziecka przez cały dzień, również braku reakcji na cukier (Nienormalna- w Coli jest duzo cukru, a że cukier to energia- pobudza malucha do ruchu. Przed USG często w mediach proponują zjeść batonika). Jeśli macie aparaty do sluchania serducha i słychac jak miarowo bije to już w ogóle nei rozumiem takiego napędzania sobie stracha
Przejmuję się ciążą, trudno się nie przejmować, codziennie polujemy z mężem na ruchy, czasme coś do dzidzi mówię już, ale wiem już że ten pociąg jedzie do przodu i bez moich prób podrasowania go, ulepszenia, wpłynięcia na niego, wzywania ciągle mechaników i prób popychania go do przodu. NAtura wie co robi i radzi sobie nawet lepiej jeśli nie drżymy tak każdego dnia nad jej pracą
Suzy Lee nic przeciwko tobie ale majac juz jedno zdrowe dziecko u swojego boku i nie majac tekaiego przykrego dowiadczenia jak strata ciazy za soba tez byloby mi latwo pisac zeby tak sie nie przejmowac drobnostkami w ciazy
Dla mnie kazdy niepokojacy mnie szczegol przypomina mi o tym co przeszlam i pojawia sie znowu strach w oczach..
Ale moze po prostu przewrazliwiona jestemWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2013, 05:18
MADZIULA13, иιєиσямαℓиα, xcarolinex lubią tę wiadomość
-
MADZIULA13 wrote:
ja stres przeżywałam w niedzielę. od rana nie czułam małego, ani przez całą trasę z Gdańska,a późnym wieczorem w domu też cisza...Już byłam zdeterminowana, żeby pojechać do szpitala... Najpierw jednak mój K. zagotował mi ciepłego mleka z miodem. no i na szczęście po jakichś dwudziestu minutach zaczął się wierzgać! ale co nam stracha napędził to swoją drogą. wiem co czułaś;)ty chociaż masz detektor....
Oj Madzia widze ze tez twoj synek lubi mamie stracha robic
Moj maz tlumaczy mi ze tak jak i my tak i nasze dzidzie maja troche leniwsze i slabsze dni
Ale do mnie jakos to nie dociera
Mam nadzieje ze wyjazd byl udany :*
-
MADZIULA13 wrote:ano był w Szczecinie było zimno jak cholera, a w Trójmieście piękna słoneczna pogoda przez 4 dni:)
No to sie ciesze ze urlopik sie udal i ze pogoda wam sprzyjala
Rodzinka pewnie sie cieszyla ze was widziala
U nas jak narazie pogoda sprzyja i sloneczko swieci a wiec troszku witaminki D moge zalapac