Przyszłe mamy rocznik 89'
-
WIADOMOŚĆ
-
Troche odbiegnę od tematu-Ailla- rozumiem ze twój maź ma prace wyjazdowa? Jak sobie dajesz z tym radę? Mojego faceta nie ma przez 3 miesiące zimy i 3 miesiące lata i jest mi bardzo cieżko do tego stopnia ze czasem myślałam juz o rozstaniu...
-
Tami, moj maz jest marynarzem i czasem wyplywa na 6 miesiecy, nie powiem, jest ciezko ale to tak jakby po powrocie byl nowiutki maz i bardzo lubie te jego powroty:) nie ma czasu zeby mi sie znudzil i denerwowal, urodzilam sie chyba zeby byc zona marynarza:D nie poddawaj sie, nie wiadomo jaka fajna jeszcze go czeka w przyszlosci praca:)
Wlasnie dziewuchy! Jak tam brzucholce ? -
no to powiem wam szał normalnie .. od rana dzisiaj latam, albo sklep, albo sprzątanie i w sumie dopiero koło 19 byłam w domu i co ...? ledwo mnie w pachwinach coś boli buhehe wczoraj prawie nic nie robiłam to mnie kuło gdzieś w okolicach szyjki tak że mnie zgięło w pół , poskakałam na piłce, macica się rozluźniła i cisza xD także wiecie ta piłka to jest dobra ale w czasie porodu a nie przed bo teraz to ona powoduje odprężenie macicy i wyciszenie skurczy
Bosszzz dziewczyny z jednej strony fajnie że ciągle się jaracie powrotem męża ale z drugiej strony pewnie ciężko wam jest na co dzień.Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
Ailla- jezuuuuu ile ja bym dała zeby mieć takie podejście co ty. Dla mnie oczekiwanie to jest męczarnia.... Moze przyjdzie mi to z czasem. Moze przez hormony tak zle to znoszę teraz.....
-
Daj spokój, wczoraj dzwoniła do mnie babcia a nie moglam odebrac, oddzwonilam po godzinie a babcia do mnie: "myslalam ze moze w szpitalu juz jestes i rodzisz skoro nie odbierasz"
Ja serio już się pogodzilam z tym ze urodzę nawet po TP, ale przecież wiele nie zostało chociaz... mam nadzieję ze genetycznie po mamie urodzę tydzień przed (zarówno ja jak i brat wyskoczylismy tydzien przed TP)
Ja od jakiegoś czasu mam tak napuchniete kostki że zajęłam pierścionek i obrączkę bo do porodu miec nie można a na pewno nie udałoby się ściągnąć... wolałbym uniknąć rozcinania biżuteriiKto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..
-
Kurcze, zazdroszczę wam dziewczyny ze jestescie juz na finiszu mi sie ciągnie ta ciąża troche.... Jestem tak ciekawa dziecka ze uwazam, ze 9 miesięcy to stanowczo za duzo
-
Kasza, do mnie wczoraj nawet koleżanka napisała że trzyma kciuki a ja do niej że jeszcze nie rodzę , odpisała mi: a to w szpitalu nawet nie jesteś? ehh wszyscy myślą że na nasze zawołanie dzieci wyjdą
no to może u Ciebie też coś ruszy wcześniej
Pewnie że szkoda przecinać , dobrze zrobiłas
Tami do 30 tc było ok , czas mi zleciał mimo że byłam od początku na l4 a po 30 to jakiś koszmar. Poza tym już Wam dziewczyny też dużo nie zostało przeleci nawet nie będziecie wiedzieć kiedy .Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
Moje dziecko juz o 3 tyg starsze niż wynika z tc ktore wyliczył mi na poczatku lekarz, to moze i wcześniej urodzę fajnie by było dawajcie laski relacje jak juz będziecie po wszystkim. Moge do upadłego słuchać opowieści koleżanek o ich porodach
-
Ciągnie to się dopiero jak się usłyszy: ciąża donoszona, można rodzic:D a po 35 tc marzysz zeby dzieciątko ważyło to 2500 gr i się śpieszylo mu na świat:D haha, jeszcze dwa tyg i bede krzyczec na swoja:p
Kobiety to jednak sa dzielne. Najpierw czekamy na 2 kreski, potem na koniec ciazy, potem na drugie i ciagle czekamy i czekamy, na chlopow, bez ustanku. Ech! -
Kasza no to wesoło by było jakby w ten sam dzień się zdecydowały
Tami nie sugeruj się pomiarami i tak liczy się TP z OM
Nawet tych drastycznych możesz słuchać ?
No właśnie , Ailla masz rację , od dwóch kresek do końca życia jeszcze stres , żeby najpierw zajść , żeby płód dobrze się rozwijał , potem poród i tak do starości ehhh straszneNasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
Macie rację! A czy uda się zajść, a kiedy dwie kreski. A żeby przetrwać 1 trymestr, a żeby na genetycznym było ok, potem na ppołówkowym... a czy się rusza, a czy nie za mocno a czy nie za słabo. A kiedy poród, a czy bez komplikacji, a żeby zdrowe. A później a żeby się nie zadławiło, a czy główka dobrze trzymana. I bioderka. A czy dobrze karmię. A to gorączka a to szczepienia. A to kiedy chodzić zacznie a kiedy mówić. Ehhh i tak caaaaałe życieKto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..