III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyinezz wrote:Marysia Ja też oglądam i pewnie bym coś kupiła, gdyby było za co..
A tak to muszę czekać na wypłatę w lutym i modlić się, żeby mąż dał radę coś zarobić
Wszystkiego sami z mezem sie dorabiamy bo na innych nie ma co liczyć. Tyle osób sie oferowało ze da ciuszki ale nikt do tej pory nic nie przyniósł... -
Marysia, to tak jak u mnie z tymi ciuszkami- też tyle osób miało dać, mówiono mi, że mam nie kupwoać, bo dostanę, ale ja jakoś czułam, że tak będzie, że nic nie dostanę i zaopatrzyłam się lumpeksie w naprawdę fajne ciuszki. Jedyne, co to moja koleżanka, która mieszka w Anglii przywiozła mi parę ubranek ( ale naprawdę fajnych
) - prawie się popłakałam jak mi je dała. A tak też sami musimy wsztystkiego się dorabiać. Ale już się do tego przyzwyczailiśmy.
Inezz, my też czekamy na luty ( na 10- tego ) jak na zbawienie:P Ale to domena chyba większości Polaków:P -
Marysia nawet dzisiaj zastanawiałam się nad tym, że właśnie dwie osoby coś nam obiecały, że przyniosą jakieś ubranka, buciki, ja miałam nawet jakiś leżaczek, nosidełko, chuste obiecaną jeszcze przed porodem, żebyśmy sobie zobaczyli czy nam te rzeczy odpowiadają i dopiero dokupić mieliśmy to co nam brakuje - konkretne i dużo rzeczy i nikt nic nie przyniósł.
Dziwne zachowanie
Natomiast moje koleżanki i męża koledzy z poza Polski przysłali lub dali nam jakieś miłe niespodzianki, a to buciczki, skarpetki, zabawki, kocyki ręcznie robione, jakieś śpioszki, pajacyki - wszystko nowe.
Efekt? Wstyd było mi za moje stare koleżanki przed mężem i siedzieliśmy i zamawialiśmy potrzebne rzeczy.Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualnymoja ciocia buszuje u siebie w ciuchlandach i nazbierała mi całą wielką szufladę ciuszków za przysłowiową złotówę za sztukę
a kopiłam tylko kilka nówek, na razie nie nakręcam się, Mała na pewno szybko będzie rosła,więc trzeba oszczędzać na inne rzeczy... Oczywiście jak wchodzę na te ''sale'' których nie widzę w tym roku, chciało by się kupić i taką sukieneczkę i taki sweterek... Ale moja silna wola wygrywa
Ovu i pisze,że zostało mi 20 dni....
Strach mnie obleciał;oniqa, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mi też znajome obiecały, wanienkę leżaczek,laktator itd. Ale na obiecankach się skończyło
Nawet lepiej, zdarzyłam zaopatrzyć się we wszystko sama. Też większość mojej wypłaty idzie na synka, na szczęście zaczęłam w październiku i się z wszystkim wyrobiłam
A ubranka też mam dużo z lumpa, jak poprałam i wyprasowałam nie widzę różnicy między nowymi a używanymi.
Za chwilę luty, i coraz bliżej spotkania z synkiemPerełka, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNajlepsze z tego wszystkiego jest to ze ja zawsze jak komuś urodził sie bobas lub później były swieta itp. zawsze kupowałam jakiś drobiazg a wiadomo tu 20zł tam 30zł i sie uzbierało zawsze bo troszke dzieciaków jest. Teraz w te świeta nie robiłam żadnych prezentów dzieciakom koleżanek! strajk:) i tak juz zostanie bo widze na kogo można liczyć...na samego siebie:)
-
Ha ha szkoda, że wcześniej tego tematu obiecanek-cacanek nie poruszyłyśmy, to bym wszystko na spokojnie w necie wyszperała, a tak to uwierzyłam, że dostanę coś, bo tak mnie mocno zapewniały koleżanki i w efekcie zamawiałam wszystko co było akurat dostępne.
Trzeba zawsze liczyć na siebieMama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualnyAle podniosłam sobie teraz ciśnienie tym tematem.
Szczerze Wam powiem ,że zawiodłam sie na niektórych osobach. Niektórzy jakby o mnie zapomniały - nie wiem oco chodzi? przecież ciąża to nie choroba zakaźna...
Założe sie ze jak mały sie urodzi to nagle kazdy bedzie chciał przyjechać i żebym jak zawsze kawke ,kolacje zrobiła - o nie! tym razem już tak nie bedzie!Effcia28, JEDRNA5 lubią tę wiadomość
-
ja akurat narzekac nie mogę , bo tu koleżanka przywiozła przewijak , tu szwagierka pełno ciuszków dała więc spoko;)
na Fb zdjęc tez nie damy tak stwierdziliśmy z mężem , bo wiem jak bedzie wszytscy beda gratulowac i pisac oh jakie fajne dzieciątko itp ... jak bedą chcieli zobaczyć to niech przyjadą odwiedzić po jakimś czasie gdy dojde do siebie... wtedy zobaczymy dla kogo sie liczymyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2014, 14:26
pillow, Marysia0312, ;oniqa lubią tę wiadomość
-
Blondi gratulacje
Marysia co do koleżanek też mam takie odczucie większość o mnie zapomniała jak teraz byłam chora i 3 tygodnie w łóżku to nawet się nie zapytała czy mi czegoś nie kupić nie pomóc zero:/ na szczęście mam przyjaciela i przyjaciółkę na których zawsze mogę liczyć no i oczywiście siostrę fakt, że zostawiła dla mnie full rzeczy ale po 2 dziewczynkach, a u mnie chłopiec więc z ubranek za wiele nie mogłam skorzystać ale zabawki, fotelik, wanienkę mi pożyczy:) oprócz tego coągle coś dla małego kupujeza to mama i teściowa się nie wyrywają do pomocy na koleżanki reż nie mam co liczyć bo z tych bliższych jestem pierwszą rodzącą ale zakupy zaczęliśmy od października więc koszta się rozłożyły mimo że wszyscy krzyczeli na mnie że po co tak wcześnie wózek i ubranka heh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2014, 14:37
-
nick nieaktualny
-
Kozgo powiem że mi tez jest troche przykro.. bo gdy nie byłam w ciazy to spotykałam sie z kumpelami tu na piwie tu gdzies jakis wypadzik a jak uległam to przyjaciółka po prostu uznała że wyjezdza na Cypr i nawet znac nie dała... wczesniej nawet nie odwiedziła mnie.. nie miała dla mnie czasu a dobrze wiedziała że mi żalezy na tym widziała że leżę plackiem
-
ja też nie dodałam żadnych zdjęc z brzuszkiem, ponadto w pierwszej ciązy dodałam zdjęcia z brzuszkiem a za tydzien poroniłam 18tygodniowa ciaże , potem pytania itp... zbyt mocno bolało
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jak zaczęłam jeździć po świecie i mieszkać w różnych krajach, to się wszystkie odzywały, niekiedy korzystały z tego, że byłam w jakimś ciekawym miejscu
Jak po latach trafiłam do Polski na wiele miesięcy teraz w ciąży, to parę kilka razy mnie odwiedziło, dwie naobiecywały cudów, nawet posiadówkę planowały w starym gronie, by mi było weselej leżeć i się jakoś nie doczekałam
I w sumie, to na dwie, zupełnie inne mogę liczyć. A najciekawsze, że najwięcej wsparcia mam w znajomych rozsianych po świecie. Moja przyjaciółka nawet w samolot 2 razy wsiadła, by do mnie na chwilę wpaść i po drodze z lotniska barszczyk własnej roboty od kogoś odbierała by mi niespodziankę sprawić
Jednak najważniejsze, że na męża, rodzinę mogę liczyć bezgranicznie i wierzę, że czuwają nad nami 2 nasze Aniołki gdzieś tam w niebieEffcia28, juicca, ;oniqa, pillow lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów