Dziewczyny, mąż Tusi do nas napisał. Myślę, że warto, żebyście wszystkie przeczytały:
Tusia89 wrote:
Witam piękne Panie!
Mam na imię Tomek i dostałem ustne upoważnienie od mojej żony Tusi żeby napisać na forum... Nasz upragniony i długo wyczekiwany synek Franek przyszedł na świat dziś o godz. 13:30 (o czym już pewnie pisała jej przyjaciółka "Mycha"). Jego waga to 4370g (jakiż słodki to ciężar!) a długość 54cm. Urodzony...siłami natury! Tusia jest bardzo obolała i słaba...w wyniku nacięcia straciła dużo krwi, dodatkowo ciśnienie jej drastycznie spadło do 80 na 60. Dostaje kroplówki, o karmieniu piersią i opiece samodzielnej nad naszym Pucolkiem nie ma narazie mowy

Byłem prawie cały czas z nią (oprócz 3h na początku, przy rozwarciu 4cm gdy położna kazała mi jechać do domu i wyciągnąć nogi) i stwierdzam,że cud jaki dokonuje się przy każdych narodzinach nowej, maleńkiej istoty jest nie do opisania! Nie żałuję ani jednej godziny, ani jednej minuty i sekundy spędzonej z żoną, w tej ważnej dla nas i Franka chwili. Przydałem się chociażby do tego żeby miała kogo potrzymać za rękę, żeby miała w kogo wbijać swoje paznokcie i żeby miała kogo zbluzgać, uwiesić się na kimś przy barierce czy po prostu żeby miał kto jej podać łyk wody... Niestety stchórzyłem przy propozycji obcięcia pępowiny, pomimo,że ostatnie 9 miesięcy mówiłem sobie,że to zrobię (chyba niczym nieuzasadniona obawa,że "zrobię mu w ten sposób krzywdę" sprawiła,że tego nie zrobiłem...). I nie piszę tego żeby czekać na pochwały...nieee! próbuję po prostu przekonać niezdecydowanych przyszłych tatusiów, że jest to niewiarygodne przeżycie, które niesamowicie zżywa z dzieciątkiem i sprawia,że zakochujemy się w nim momentalnie. Przepowiedzcie Waszym facetom, że są Wam potrzebni w tej wyjątkowej chwili! Ech, rozpisałem się niesamowicie...zastanawiacie się czemu? Sam nie wiem. Nie miejcie mi tego za złe... nie miejcie za złe Tusi,że dała mi w drodze wyjątku hasło do Waszego forum...chciała się w Wami podzielić tą radosną nowiną. To tyle. Pozdrawiam.
Mąż Tusi
P.S 1: notatki ze Szkoły Rodzenia, które miałem w głowie w sytuacji stresowej...kompletnie się nie przydały

P.S 2: Acha! Walabio...kiedyś Tusia pokazała mi zdjęcie twojego męża z Waszym Frankiem...zdjęcie to zrobiło na mnie powalające wrażenie...i wywołało ogromną zazdrość... Może niedługo i ja wrzucę swoje...? (...o ile żona pozwoli

)
P.S 3: naturalnie moja szanowna małżonka jak tylko dojdzie do siebie i wróci do domku (penie ok. czw-pt) to rozwinie dalej temat swojego porodu...i zapewne wtedy dopiero mi sie dostanie za to co tu naskrobałem

eta, lolka83, MariaAntonina, lineczka, Matylda36, Kaja, Bea_tina, zozol, evas, Martynika, monalisa, Paulina1986, nutka, magdalena, Lalita2710, juicca, Tusia84, maja89waw, Effcia28 lubią tę wiadomość
eta, lolka83, MariaAntonina, lineczka, Matylda36, Kaja, Bea_tina, zozol, evas, Martynika, monalisa, Paulina1986, nutka, magdalena, Lalita2710, juicca, Tusia84, maja89waw, Effcia28 lubią tę wiadomość