III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilka wrote:
To chyba taka tesciowa z dowcipow Ci sie trafila.
Noo troche tak Najpierw byla okropnie o mnie zazdrosna, choc próbowala to tuszowac calkiem niezle
Ale pokazala po roku jak bylismy razem - nie odzywala sie do mnie przez 3 miesiace, bo ja na dzien kobiet od S dostalam misia i kwiaty a ona nic Oh hahaha, chyba nigdy tego nie zapomne a dodam, ze wtedy mieszkalam z S i jego rodzicami przez kilka miesiecy zanim wynajelismy nasz pierwszy dom wiec byla masakraиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa na szczęście pracę mam nieźle płatną, ale atmosfera zaczyna się tak sypać, że szukam czegoś innego.. W styczniu zwolnili kilka osób i od tego czasu tak się porobiło, każdy tylko czeka kto będzie następny, a może jak na kogoś się doniesie, to się utrzyma stanowisko, a tamtego zwolnią? mówię Wam, okropna atmosfera, ostatnio spotkałam się z koleżankami i trochę mi poopowiadały.. Do tego mój dział się rozpada, w styczniu zwolnili koleżankę, ja poszłam zaraz na zwolnienie, druga też zaszła w ciążę, a jedna odeszła. No i została tylko szefowa z asystentką, dramat. Ale może nareszcie do mojej szefowej dotrze, że niektórych rzeczy nie da się zrobić, a nawet jeśli, to na pewno nie w takim terminie, jak ona sobie wyobraża. Bo człowiek jest tylko człowiekiem i nie może tyrać jak wół kilkanaście godzin. Bardzo się cieszę, że jestem na macierzyńskim, serio.
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Lilka wiesz jak to dobrze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Tak naprawdę ,w Polsce jest kiepsko. Ja jestem po kosmetologi ,chciałabym pracować w zawodzie. Ale z reguły jak chcą kogoś zatrudnić to oczywiście wykształcenie + co najmniej przepracowane 1 rok -2 lata w zabiegach na twarz i ciało ,albo po jakimś stażu. Oczywiście ja go nie mam bo skąd.
Urzędy nie mają kasy na staże. Musiałbym iść gdzieś na bezpłatny.
Ale za co potem żyć...
Xcaroline wiesz co to jest przykre Jak traktują siostry pielęgniarki w szpitalach... u nas z obserwacji. Pracują za marny grosz.
A natyrają się jak woły. Czy muszę przebierać ,jak niektórzy mają pampersy... czy co kol wiek... szkoda gadać. A ludzie fakt zero szacunku..
Ja wlasnie nie rozumiem tego, ze z doswiadczeniem, a jak go zdobyc, jak nikt Ci szansy nie da?!
Ja mialam duuuzo szczescia z praca, musialam najpierw zatrudnic sie w domu opieki ( w ktorym dzieki Bogu nie wymagali doswiadczenia ) a potem dostalam prace w szpitalu
A co do pacjentów - zanim odeszlam, to dziewczyna z mojego oddzialu trafila na izbe przyjec, bo 60-letni pacjent dal jej z bliska poogladac swoja piesc Boze, jak jej w tej szczece strzelilo, balam sie, zeby jej zeba nie wybil na szczescie takie 'mocne' przypadki sa rzadko
-
justa24 wrote:dzięki dziewczyny za słowa pociechy ..naszczęście juz jest dobrze, własnie czekamy na pizze i uciekam zaraz na filmik więc dobrej nocy wam życzę
p.s. o nie ! Ty jesz pizzę w ciąż ? Normalnie muszę to powiedziec mojemu mężowi, bo on mi nie pozwala a od jakiegoś czasu mam taką cholerną ochotę na pizzę z czerwonym ketchupem, zielonymi brokułami i żółtym serkiem , smacznym pepperonii mniam pycha .
Och nie normalnie oszaleję jak nie zjem pizzyxcarolinex lubi tę wiadomość
-
xcarolinex wrote:Noo troche tak Najpierw byla okropnie o mnie zazdrosna, choc próbowala to tuszowac calkiem niezle
Ale pokazala po roku jak bylismy razem - nie odzywala sie do mnie przez 3 miesiace, bo ja na dzien kobiet od S dostalam misia i kwiaty a ona nic Oh hahaha, chyba nigdy tego nie zapomne a dodam, ze wtedy mieszkalam z S i jego rodzicami przez kilka miesiecy zanim wynajelismy nasz pierwszy dom wiec byla masakra
Masakra .. Mam nadzieje ze ja nie bede stara zrzedliwa kwoka ktora nie bedzie chciala wypuscic synka spod swoich skrzydel
иιєиσямαℓиα, xcarolinex lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
иιєиσямαℓиα wrote:smacznej pizzy i ..... owocnego godzenia
p.s. o nie ! Ty jesz pizzę w ciąż ? Normalnie muszę to powiedziec mojemu mężowi, bo on mi nie pozwala a od jakiegoś czasu mam taką cholerną ochotę na pizzę z czerwonym ketchupem, zielonymi brokułami i żółtym serkiem , smacznym pepperonii mniam pycha .
Och nie normalnie oszaleję jak nie zjem pizzy
Ja mu moge powiedziec
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
m_f wrote:Ja na szczęście pracę mam nieźle płatną, ale atmosfera zaczyna się tak sypać, że szukam czegoś innego.. W styczniu zwolnili kilka osób i od tego czasu tak się porobiło, każdy tylko czeka kto będzie następny, a może jak na kogoś się doniesie, to się utrzyma stanowisko, a tamtego zwolnią? mówię Wam, okropna atmosfera, ostatnio spotkałam się z koleżankami i trochę mi poopowiadały.. Do tego mój dział się rozpada, w styczniu zwolnili koleżankę, ja poszłam zaraz na zwolnienie, druga też zaszła w ciążę, a jedna odeszła. No i została tylko szefowa z asystentką, dramat. Ale może nareszcie do mojej szefowej dotrze, że niektórych rzeczy nie da się zrobić, a nawet jeśli, to na pewno nie w takim terminie, jak ona sobie wyobraża. Bo człowiek jest tylko człowiekiem i nie może tyrać jak wół kilkanaście godzin. Bardzo się cieszę, że jestem na macierzyńskim, serio.
Najgorsze jest to, ze atmosfera w pracy tak dziala, ze czlowiek ma ochote zostac w domu niz isc do niej... Ja ostatnio mialam nie mila sytuacje u siebie na oddziale, a mianowicie przyczepila sie do mnie pielegniarka (Pani Perfekcyjna ) ze skoro jestem w ciazy i nie moge ciezkich rzeczy robic, to ona przy nastepnej okazji pojdzie do naszej managerki i z nia o mnie porozmiawia, bo to jest nie fair, ze pracuje w ciazy i w pelni swoich obowiazkow nie moge wykonywac No i sie wkurzylam i wrocilam do domu i do lekarza nastepnego dnia po zwolnienie i juz tak 3tydzien siedze... ale na szczescie jak wroce w marcu do pracy, to tej krowy juz nie bedzie, bo odeszla managerka oczywiscie tylko glowa krecila, bo nawet jakbym chciala pracowac do 40tc to musza mi pozwolic a tylko denerwuje mnie to, ze nic tamtej malpie nie powiedziala
A tak wogole to kocham swoj oddzial, ale pracownicy sie zmieniaja dosc czesto i przychodza takie malpy, przez ktore chce sie samemu odejscWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2013, 21:44
-
nick nieaktualny
-
Lilka wrote:Masakra .. Mam nadzieje ze ja nie bede stara zrzedliwa kwoka ktora nie bedzie chciala wypuscic synka spod swoich skrzydel
Haaa! U nas bedzie coreczka, wiec problem z glowy! Moj S powiedzial juz, ze bedzie pilnowal, aby dobrego faceta sobie znalazla I zeby nie robila wszystkiego za niego (sprzatanie,gotowanie etc) bo widzi jak ja mam z nim ciezko hahaha
Lilka, vivien lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:smacznej pizzy i ..... owocnego godzenia
p.s. o nie ! Ty jesz pizzę w ciąż ? Normalnie muszę to powiedziec mojemu mężowi, bo on mi nie pozwala a od jakiegoś czasu mam taką cholerną ochotę na pizzę z czerwonym ketchupem, zielonymi brokułami i żółtym serkiem , smacznym pepperonii mniam pycha .
Och nie normalnie oszaleję jak nie zjem pizzy
Ja tak po cichu powiem, ze my wczoraj i przedwczoraj mielismy pizze na kolacje Bo S pozno z silowni wracal a ja sama na zakupy nie chodze, bo nie chce dzwigac A Malej chyba smakowalo, bo hulala w brzuszku jak nie wiem
Raz na jakis czas Ci nie zaszkodzi A kiedy miec zachcianki jak nie w ciazy?!иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
xcarolinex wrote:Najgorsze jest to, ze atmosfera w pracy tak dziala, ze czlowiek ma ochote zostac w domu niz isc do niej... Ja ostatnio mialam nie mila sytuacje u siebie na oddziale, a mianowicie przyczepila sie do mnie pielegniarka (Pani Perfekcyjna ) ze skoro jestem w ciazy i nie moge ciezkich rzeczy robic, to ona przy nastepnej okazji pojdzie do naszej managerki i z nia o mnie porozmiawia, bo to jest nie fair, ze pracuje w ciazy i w pelni swoich obowiazkow nie moge wykonywac No i sie wkurzylam i wrocilam do domu i do lekarza nastepnego dnia po zwolnienie i juz tak 3tydzien siedze... ale na szczescie jak wroce w marcu do pracy, to tej krowy juz nie bedzie, bo odeszla managerka oczywiscie tylko glowa krecila, bo nawet jakbym chciala pracowac do 40tc to musza mi pozwolic a tylko denerwuje mnie to, ze nic tamtej malpie nie powiedziala
A tak wogole to kocham swoj oddzial, ale pracownicy sie zmieniaja dosc czesto i przychodza takie malpy, przez ktore chce sie samemu odejsc
Ale wredna malpa tylko sie czlowiek niepotrzebnie stresuje przez taka.Mojej kumpeli ktora pracuje w domu starcow w Uk tez Managerka pow ze jesli nie moze wykonywac swoich obowiazkow (czytaj podnosic ciezarow) to tez powinna isc na zwolnienie..Kurcze przeciez wszystkie jestesmy Kobietami gdzie ta solidarnosc? wiadomo ze ciaza to nie choroba ale stan wyjatkowy i kazdy przechodzi go inaczejxcarolinex lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
xcarolinex wrote:Haaa! U nas bedzie coreczka, wiec problem z glowy! Moj S powiedzial juz, ze bedzie pilnowal, aby dobrego faceta sobie znalazla I zeby nie robila wszystkiego za niego (sprzatanie,gotowanie etc) bo widzi jak ja mam z nim ciezko hahaha
To samo powiedzial mi Tato Mojego M gdy sie poznalismy..Tylko mu nie pierz nie sprzataj nie gotuj..Jest Duzym Chlopcem hehe M ma 3 siostry jego rodzice tez sa rozwiedzeni i wszystko mial pod nos podstawione..nie tyle nawet ze chcial.Jak sie wyprowadzil z domu i zamieszkalismy razem nie bylo dramatu.ot kilka zgrzytowxcarolinex lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Ja to mówię zawsze na takie sytuacje... nie pamiętam wół jak cielęciem był...
Tyle kobiet było w ciąży... i co nie pamiętają jak same stały w kolejce np w sklepie itd... brak słów do ludzi...
Idę spać bo padam z nóg. Miłego wieczorka dla wszystkich;)
p.s ja pizze jadłam 3 dni temu xd^^иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:Ale wredna malpa tylko sie czlowiek niepotrzebnie stresuje przez taka.Mojej kumpeli ktora pracuje w domu starcow w Uk tez Managerka pow ze jesli nie moze wykonywac swoich obowiazkow (czytaj podnosic ciezarow) to tez powinna isc na zwolnienie..Kurcze przeciez wszystkie jestesmy Kobietami gdzie ta solidarnosc? wiadomo ze ciaza to nie choroba ale stan wyjatkowy i kazdy przechodzi go inaczej
Ajjj, nie rozumiem tego!! Wlasnie po to jest Risk Assesment, zeby nas chronic!! Wiec o co im kurcze chodzi?! A napewno sama by sie oburzyla, gdyby jej tak ktos powiedzial!
Na szczescie tylko ona miala do mnie taki stosunek - dziewczyny nic mi nie pozwalaly robic Ehh, zawsze ktos taki sie trafi
-
Lilka wrote:To samo powiedzial mi Tato Mojego M gdy sie poznalismy..Tylko mu nie pierz nie sprzataj nie gotuj..Jest Duzym Chlopcem hehe M ma 3 siostry jego rodzice tez sa rozwiedzeni i wszystko mial pod nos podstawione..nie tyle nawet ze chcial.Jak sie wyprowadzil z domu i zamieszkalismy razem nie bylo dramatu.ot kilka zgrzytow
Ja swojego juz przyzwyczajam do obowiazków domowych bo jednak po porodzie bedzie z nami 6tyg, wiec powiedzialam, ze nie bedzie tak, ze on sie tylko np z Mala bawi, silownia, tv czy psy a w domu tez bedzie musial robic
Duuuuzo juz mi pomaga nawet zaczal pomagac mi wieszac pranie, czego nigdy bym sie nie spodziewala tylko do gotowania Go nie moge zagonic, ehиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
xcarolinex wrote:Ajjj, nie rozumiem tego!! Wlasnie po to jest Risk Assesment, zeby nas chronic!! Wiec o co im kurcze chodzi?! A napewno sama by sie oburzyla, gdyby jej tak ktos powiedzial!
Na szczescie tylko ona miala do mnie taki stosunek - dziewczyny nic mi nie pozwalaly robic Ehh, zawsze ktos taki sie trafi
Risk Assesment u mnie to byl zart!!Dowiedzialam sie ze niemam zadnych przywilejow nie dostane krzesla niemam extra brejkow nawet na wypicie wody i jedyne co wywalczylam to korzystanie z publicznej toalety zeby nie biegac na drugi koniec hotelu.
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
xcarolinex wrote:Dobry tesc w takim razie Ci sie trafil
Ja swojego juz przyzwyczajam do obowiazków domowych bo jednak po porodzie bedzie z nami 6tyg, wiec powiedzialam, ze nie bedzie tak, ze on sie tylko np z Mala bawi, silownia, tv czy psy a w domu tez bedzie musial robic
Duuuuzo juz mi pomaga nawet zaczal pomagac mi wieszac pranie, czego nigdy bym sie nie spodziewala tylko do gotowania Go nie moge zagonic, eh
Moj M robi w sumie wszystko jak okna myl to mu zrobilam zdjecie bo tego to on nie znosi A ile bylo przygotowan do tego mycia..rekawiczki 3 rozne scierki plyny hahah :)Ma swoje dni ze mu sie niechce i nie marudze ze juz musi byc zrobione choc czasem tak tez mam przyzwyczailam sie do robienia rzeczy po mojemu i czasem ciazko mi odpuscicиιєиσямαℓиα, xcarolinex lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Lilka wrote:Risk Assesment u mnie to byl zart!!Dowiedzialam sie ze niemam zadnych przywilejow nie dostane krzesla niemam extra brejkow nawet na wypicie wody i jedyne co wywalczylam to korzystanie z publicznej toalety zeby nie biegac na drugi koniec hotelu.
Ojeej, to strasznie kurde...
Ja mialam pozwolenie na mikro-breaks kiedy chce + jeszcze w srodku zmiany moglam sobie isc do staff room'u i siedziec z nogami u gory ze wzgledu na moje okropne zyly na nogach, bo jak dlugo chodzilam, to bolaly
U nas calkiem fajne warunki do ciazy sa, a na mnie to uwazali jeszcze bardziej w tej ciazy ze wzgledu na tamta... Jedna z babek na moim oddziale poronila ok 6lat temu w 10tc, bo druga krowa nie chciala jej z pacjentem pomóc i wydaje mi sie, ze wlasnie wtedy na naszym oddziale jeszcze wiekszy luz daja ciezarnym
Ale masz dobrze, bo jestes w domu i sie nie meczysz ani nie stresujesz A Wy dwoje teraz najwazniejsi