III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak czytam o Waszych problemach z facetami, to aż mi głupio, że mojego męża tak rzadko chwalę.
Tak czy inaczej - u mnie sielanka. Ale nie zawsze tak było i często to moje czepiactwo było niepotrzebne. W ciąży obniżyło mi się ciśnienie, to się spokojniejsza zrobiłam i chyba obojgu nam wychodzi to na dobre. W sumie trojgu, bo mały nie musi przeżywać moich stresów.
Justa, ciesz się, że Twój znalazł dodatkową pracę. Widać, że się stara dla Was, choć może nie okazuje tego w taki sposób, jakbyś chciała. Może to duma i poczucie, że przez niego macie problemy finansowe? Facetom ciężko się przyznać do porażki...
Jestem przekonana, że gdybyś urodziła przed terminem, to wrócisz ze szpitala, a pokoik zastaniesz wymalowany Nie martw się. Będzie dobrze.
I fajnych masz teściówjusta24, michaela, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Bluberyy ja właśnie kupiłam kurtko płaszcz ,za krótki na to by być kurtką i za krótki na to by być płaszczem do mojego wzrostu sam raz:))
I kupiłam go w tamtym roku... i chyba też bd robić swetry kominy na szyję i tyle... bo jak inaczej....
Pomyśleć że byłam tu w 3 tygodniu ciąży:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2013, 11:43
Lilka, иιєиσямαℓиα, Suzy Lee, marzycielka29, justa24, Nina82 lubią tę wiadomość
-
Kropla wrote:
Tak czy inaczej - u mnie sielanka. Ale nie zawsze tak było i często to moje czepiactwo było niepotrzebne. W ciąży obniżyło mi się ciśnienie, to się spokojniejsza zrobiłam i chyba obojgu nam wychodzi to na dobre. W sumie trojgu, bo mały nie musi przeżywać moich stresów.
Kropka powiem ci ze ja siebie w ciazy nie poznaje...
zawsze wybuchalam jak bomba z byle powodu,duzo rzeczy mnie draznilo..
ale bardzo duzo sie do tego moja praca przyczyniala.. bo pracowalam od 7 do 20 i przychodzilam padnieta i nie bylam do zycia..
a teraz nawet sama sobie sie dziewie i maz tez z podziwu nie moze wyjsc ze ciaza nam na dobre wychodziWiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2013, 11:34
Kropla, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:a ja chciałam oficjalnie ogłosić, że sezon na wrześniówki uważam za otwarty !!
Według mnie Patuska chyba już raczej na pewno się rozpakowała, jutro kolej na Astę
mam nadzieje ze Patuska juz tuli swoja coreczke!!
Troche sie musiala na nia naczekac
Kurcze Patuska,Asta zostana mamusiami.. az nie chce patrzec na liste kto wskoczy do pierwszej trojeczki
hihi i tak pewnie niektore w kolejce przepuszcze -
Lilka wrote:Wlasnie niewiem czy to jest automatyczne czy trzeba zglaszac masz w sumie 6 tyg zeby wyslac papiery przynajmniej tutaj tak dziala.ja mam placone ok 40% pensji placone tzw chorobowe..place wszystkie skladki etc pracuje jak glupia i dost marne pieniadze.wkurzajace.szkoda ze praca nie placi ;(
W zeszlym tyg juz z babka na moim oddziale zalatwilysmy papierkowa robote, ale wkurza mnie to, ze gdybym urodzila w 42tc, to przepadloby mi AZ 6 tyg macierzynskiego bez Maluszka w ramionach, tylko na byciu w ciazy
Siostra mojego S tak miala, ale ona zostala do 12mcy w domu... Nam nadzieje, ze wyskoczy za jakies 2 tyg, zeby duzo macierzynskiego nie stracic
A co do tego chorobowego... Wogole durnota z tym, ze pracodawca nie placi Pamietam jak moj S w zeszlym roku byl na zwolnieniu przez 3mce po moim porodzie i jeszcze nie mial przepracowane 12mcy dla szpitala to mial placone 50% pensji + to od panstwa i wtedy bylo nam ciezko... A co dopiero jakby mial dostawac tylko od panstwa... Eh...
Lilka, a ja u Was w Irlandii z tym 'rodzinnym' czy jak to sie tam nazywa? (Child Benefit) -
Stokrotka84 wrote:xcarolinex tutaj w ie przysluguje 6 miesiecy maciezynskiego, mozna zaczac chyba na 2-3 tyg przed porodem, tylko w tej sytuacji zostaje Ci 2-3 mniej z malenstwem. Ja planuje pojsc na maciezynski 2 tyg przed porodem, zeby odpoczac i sie jakos pozytywnie nastawic:) Moj pracodawca na szczescie bedzie mi placil pensje pod moja nieobecnosc. Minus tego jest taki, ze chce zebym jak najszybciej wrocila do pracy. Umowilismy sie, ze napewno wezme 4 miesiace wolnego a potem zaczne pracowac z domu. Co bedzie, zobaczymy...
Moj maz jest instruktorem jazdy i moze sam ustalac sobie godziny pracy itd. Plan jest taki, zeby on zostawal z malym od 8 do 12-13, tak zebym mogla pojsc do pracy na pol etatu. Nie wiem jak to bedzie, duzo zalezy od tego, jakie nam sie dziecko trafi:)
Oj ja tez mialam plan zostac do 37tc w pracy, ale wyszlo inaczej Mi bylo ciezej, bo nie mam pracy przy biurku, tylko caly czas na nogach z pacjentami A poza tym bylo mi juz ciezko, cialo odmawialo wspolpracy, a nie chcialam, zeby cos sie duzo wczesniej zaczelo
Oby Ci sie udalo wytrwac do koncaStokrotka84 lubi tę wiadomość
-
Michaela, no właśnie Ja mam wrażenie, że faceci jednak mniej narzekają i są mniej drobiazgowi w relacjach...
Czytam, że gromadzisz pieluchy wielorazowe... Ja właśnie niedawno otrzymałam pocztą pierwszą partię... Zamierzasz od początku pieluchować wielorazówkami? Ja przymierzam się do "akcji" mniej więcej po miesiącu. Najpierw dam sobie czas na ogarnięcie się
Aaaa, pamiętam, że odwiedzałaś szpitalne porodówki. Ja wczoraj wybrałam się z mężem do "mojego" upatrzonego szpitala. Zmierzyliśmy czas podróży, obcykaliśmy teren i rozmawialiśmy z położną. Oprowadziła nas po oddziale i odpowiadała wyczerpująco na nasze najgłupsze nawet pytania, więc jestem zadowolona.
Trochę się oswoiłam z tematemmichaela, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny !
U mojego męża w rodzinie dziewczyna w piątek urodziła syna chociaż na wszystkich USG lekarze widzieli dziewczynkę !! SZOK
W związku z powyższym jak w sobotę na USG Wiktorcia zasłaniała piętą swoje krocze to się przestraszyłam, że może jakaś niespodzianka nas czeka ! Ale Pani pukała w jej nogę głowicą USG tak długo aż pokazała się nam w całej okazałości Wygląda na zdrową dziewczynkę i waży 1534 gramySuzy Lee lubi tę wiadomość
-
Lalita, nie wiem, ile kilometrów, ale jedziemy 36 minut
Mam szpital bliżej, ale nie chcę w nim rodzić - byłam w nim raz na początku ciąży, gdy miałam plamienia i się zraziłam.
W tym upatrzonym istnieje możliwość porodu w wodzie, choć zdaje się, że nie będę mogła z tej opcji skorzystać.
Drugi szpital, który mam w opcji awaryjnej, też jest bliżej, ale byśmy musieli przebijać się przez miasto, co może zająć więcej czasu...
-
Ja chcę rodzić http://bonifratrzy.pl/index.php?option=18&action=news_show&art_id=1032&cat_id=160&menu_id=442
Kurcze 27 km to troszkę Podziwiam kobiety ,które jadą taki kawał na prawdę.
Drugi szpital który mi polecają koleżanki jest znacznie dalej. Mam nadzieję że tu mnie przyjmą i że nie będzie dużo ludzi... -
Cos mi nie dziala forum w tele
Xcarolinex u nas child benefit wynosi 130 e miesiecznie kiedys bylo 180 sle obcieli
Tutaj nie odliczaja z tego co wiem .mam nadzieje ze nic sie nie zmieniloWiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2013, 12:34
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Mieszkam w sporym mieście, do najbliższego szpitala mam 20 minut, bo muszę jechać przez centrum. A to na dodatek szpital, który mi nie odpowiada.
Później są jeszcze trzy, ale jeszcze dalej.
Wybrany jest w małym miasteczku w pobliżu, a dojazd trwa niewiele dłużej
Dam radę To moja pierwsza ciąża, więc nie liczę na to, że urodzę w pięć minut.
No chyba, że to rozwarcie się powiększy i wszystko zacznie się przed terminem, ale jestem dobrej myśli i odganiam od siebie czarne chmury Czekam na jutrzejszą wizytę z nadzieją... -
Lalita, jeśli w aucie, to przynajmniej byłby szybki i bez nacinania
A tak serio, to zupełnie nie przejmuję się odległością. U mnie to akurat wybór, ale przecież nie każdy ma do szpitala pięć minut. A nawet jak ma blisko, to mogą być korki itp. Nie przewidzisz
I tak najbardziej to bym chciała poród domowy...michaela lubi tę wiadomość