III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Moj tez bardzo chce byc przy porodzie wogole na wsxystkie wizyty chodzimy razem i widze ze to bsrdzo pomaga mu tworzyc wiez z synkiem. Nie wyobrazam sobie rodzic bez niegi ake na pewno bym nie zmuszala. To jego decyzja i pragnienie i cieszy mnie to. I wydaje mi sievse w nornalnym szputalu w tej puerwszej fazie moze byc spokojnie z toba a wwyjsc na sam porod bo tez nie raz jest tak ze maz twardo chcial byc ale go to przerasta i jie wytrzyma do konca a polozna nie potrzebuje nnadprogramowego pacjenta bo kobieta i dziecko sa tutaj najwazniejsi. Pogadajcie szczerze w czym jest problem i dowiedzcie sie jakie zasady sa w waszym szpitalu i znajdzcie wspilnevrozwiazanie.
Nina82, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Wiesz Oniqa zrozumiałabym chłop by powiedział wiesz ja nie dam rady. Psychicznie nie chcę na to patrzeć.
ALe jak jego kobieta/ żona /dziewczyna w jego imieniu mówi niech idzie pić lepiej z kolegami... no patologia... musiałam to słowo wypowiedzieć...
-
Mój bardzo chce być przy porodzie, ja też sobie nie wyobrażam rodzić bez niego
!
Będzie wsparciem psychicznym i nieocenioną pomocą.
W ostateczności będzie na kogo wrzeszczećhehe - to akurat żart
Nina82 lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:miejmy nadzieję
tylko ja nie wiem czy zdążę z drugim szkrabem... jeśli pójdę na roczny urlop macierzyńskie to nie wypada od razu po powrocie znowu zachodzić w ciążę... a ja bym tak musiała żeby zdążyć przed 35, bo po 35 to chyba raczej nie chcę...
:-(ale cóż trzeba żyć dalej odchowammała i znajdę sobie inna pracę a potem jeśli nam się ułoży to postaramy się o brata dla małej bo z mojego pensji 2dzieci się nie utrzyma a dom i opłaty też trzeba zrobić niestety nikt za darmo domu nie da
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Mój mąz był przy pierwszym porodzie i uważam ze to nieocenione. Teraz nie będzie bo jest w Norwegii i oboje nad tym ubolewamy. Pogadaj z nim, i niech będzie chociaż w I fazie, założę się że potem już nie wyjdzie ;p
maia1991, иιєиσямαℓиα, Nina82, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Nie wyobrażam sobie rodzić pierwsze dziecko z myślą, że mój mąż siedzi i właśnie pije z kolegami haha, toż to chore
Chyba żaden normalny facet by się tak nie zachował.
Jestem zbulwersowana, 1,5 km szłam po jagodziankę do sklepu i nie byłoMusiałam się zaspokoić dwoma pączkami
;oniqa, иιєиσямαℓиα, Lalita2710, Nina82, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Mój gin kiedyś powiedział na wizycie, że M się przydaje podczas porodu, bo pacjentka z reguły chce pokrzyczeć, opieprzyć kogoś podczas takiego bólu, no to lekarza - nie wypada, położnej - no też głupio, więc na Męża moze sobie gadac co chce i wszyscy są szczęśliwi:P
maia1991, ;oniqa, Nina82, Nina, Antolka lubią tę wiadomość
-
Ja mogę z czystym sumieniem stwierdzić że nie urodziłabym gdyby nie mąż. Miałam długi, trudny poród, na końcu juz mdlałam i cały czas był przy mnie. Kontrolował oddechy, on oddychał a ja za nim powtarzałam, wycierał mi czoło, zlewał prysznicem itp. Ale też bym osobiście nie zmuszała. Jak ktoś się boi to dlaczego poród własnego dziecka ma potem odbierać jako traume? Same też damy radę
Nina82, maia1991 lubią tę wiadomość
-
Witajcie,
zaopatrzyłam się dzisiaj w liście maliny i wiesiołka. Jutro mam wizytę u lekarza i zapytam, czy mogę sobie w ten sposób pomagać. Mam nadzieję, że nawet jeśli nie będzie zachwycony, to chociaż mi nie zabroni
Vivien, cały czas Ci kibicuję i wierzę, że to już tuż tuż
Piękne łóżeczko zrobiłaś.
Co do porodu,mój mąż będzie ze mną. Oboje tego chcemy, razem też pojechaliśmy do wybranego szpitala dowiedzieć się, co i jak. Wiem, że będzie dla mnie ogromnym wsparciem, mam nadzieję, że nie nakrzyczę zbytnio na niego
I dzisiaj mojemu mężowi śnił się mój/nasz poródPrzeżywa chyba bardziej niż ja
vivien, Nina82 lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:Mój bardzo chce być przy porodzie, ja też sobie nie wyobrażam rodzić bez niego
!
Będzie wsparciem psychicznym i nieocenioną pomocą.
W ostateczności będzie na kogo wrzeszczećhehe - to akurat żart
Nienormalna z tym wrzeszczeniem to wcale nie musi byc zart
Wkoncu bedziemy moze dochodzily do swoich granic wytrzymalosci a wtedy chyba nie jestesmy w stanie panowac nad tym co mowimy
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
blueberry wrote:Nie wyobrażam sobie rodzić pierwsze dziecko z myślą, że mój mąż siedzi i właśnie pije z kolegami haha, toż to chore
Chyba żaden normalny facet by się tak nie zachował.
Jestem zbulwersowana, 1,5 km szłam po jagodziankę do sklepu i nie byłoMusiałam się zaspokoić dwoma pączkami
Ja dzisiaj wracalam od lekarza na pieszo do domu dokladnie 7,8 km bylam wkurzona ze nic sie nie rusza a wkoncu ruch ma pomoc
Na koncowce troche mnie czesto skurcze lapaly ale juz sie uspokoiloblueberry lubi tę wiadomość
-
8km??????? hehehe Vivien jesteś the best:P Właśnie powiedziałam o tym mojemu M, który na to "Aniu kochana, nie myśl tylko, że ja z toba tyle będę chodził
:P:P:P" hehehe nie no wiaodmo zart, ale jestes szalona:))))
i to w dodatku nic się nie ruszło po tkaim wysiłku - jesteś niezniszczalna:PWiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2013, 17:13
vivien, Nina82 lubią tę wiadomość
-
Ana27 wrote:8km??????? hehehe Vivien jesteś the best:P Właśnie powiedziałam o tym mojemu M, który na to "Aniu kochana, nie myśl tylko, że ja z toba tyle będę chodził
:P:P:P" hehehe nie no wiaodmo zart, ale jestes szalona:))))
i to w dodatku nic się nie ruszło po tkaim wysiłku - jesteś niezniszczalna:P
Ana ale najlepsze jest to ze wczoraj z mezem ten sam dystans pokonalismy w dwojke bo bylsimy w miescie na zakupach i zaproponowalam ze wrocimy na piechote z powrotem,Balam sie bardziej o jego plecy aniezeli o mnie
I dzisiaj powtorka z rozrywki
Ale jak juz wam pisalam na mnie nic nie dzialapewnie zacznie sie cos jak w szpitalu jakies Hardcore zaczna stosowac
Nina82 lubi tę wiadomość
-
Ana27 wrote:Vivien qrcze a może Ty po prostu poleniuchuj, nic nie rób, nie podnoś się z łóżka i może to na Ciebie podziała?
:P:P
myslisz ze moze na mnie odwrotne metody podzialaja
Zaraz mezu przychodzi i zaproponuje mu reszte wieczorku na kanapie -
Spróbuj, co Ci szkodzi:P Może fkatycznie u Ciebie jest na odwrót:P Dobrze pamiętam, że Ty na rowerrze pomykałaś jeszcze niedawno?? To tym bardziej jesteś ciekawym przypadkiem jak wzmożona aktywność ruchowa nie wpływa a przyśpieszenie akcji porodowej:P
vivien lubi tę wiadomość