III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
michaela wrote:nienormalna ja też się zastanawiam nad położną, w moim przypadku wolę na nią wydać te 650 - 1000 zł niz na coś innego, ale to przez moją niechęć do służby zdrowia przede wszystkim...uspokoi mnie to jednak, bo akurat jedyny strach który mam to przed olaniem mnie przez personel... mimo że wiem że raczej się to nie zdarza coraz więcej jest połoznych z powołania, z prawdziwego zdarzenia... kiedyś posiedziałam sobie w przychodni i opatrzyłam jak opłaceni pacjęci jeden za drugim wchodzą bez kolejki a ja od 8-15 czekam w kolejce na czczo, jacyś ludzie wpychają mi się w kolejkę ja o swoje walczyc nie potrafie bo się żle czuje - w końcu przyjął mnie lekarz - wizyta trwała minute - odesłał mnie do chirurga - a ja wiedsziałam ze akurat w tym przypadku czas ma znaczenie bo można podac suowice do iluśtam godzin od zdarzenia , to się poryczałam w tym gabinecie i nie chce tego nigdy więcej przechodzić
W tej ciązy bardzo często odwiedzałam sor i trafiałam na różne położne.... jedne bardzo miłe, sympatyczne do rany przyłóż , inne niekoniecznie. Dlatego też bym chciała trafić na fajną położną albo mieć komfort przynajmniej , że o ten aspekt -opieki nie muszę się martwić....Z kasą nie jest wesoło, ale tak jak piszesz jak przeznaczę na położną to nie przeznaczę na inne wygibasy i tyle - zrezygnuję z innych uciech i potrzeb przez 2 kolejne miesiące i luz, a przynajmniej będę miała jeden komfort psychiczny. Leżałam na otolaryngologicznym we wrześniu ubiegłego roku - pielęgniarki anioły , nie kobiety! Tyle miały cierpliwości, tyle serca, no rzadko bywam w szpitalach leżałam raz, ale to co słysząłam o pielęgniarkach a to czego doświadczyłam to normalnie poezja , oby jak najwięcej takich pielęgniarek! Nawet mój mąz był w szoku jak to było tam zorganizowane i te pielęgniarki wśród tylu marudzących pacjentów. Ale na pewno nie wszędzie tak jest.
To opłacenie położnej to jest legalne , wpłaca się kasę na konto jakieś fundacji po prostu a nie wiem jak szpital się rozlicza potem z taką położna...wiem że to jest jawne, legalne nie na zasadzie łapówki.
Też się boję tego co ty, olania przez personel ale nie koniecznie wynikającego z lenistwa położnych tylko po prostu może być duże obłożenie w szpitalu i może być sporo porodów w tym czasie i fizycznie położne mogą nie być w stanie wyrobić i obskoczyć wszystkich rodzących. Nie raz jak byliśmy na sorze to położna kończąca dyżur tłumaczyła oczekiwaniem na lekarza strasznie ciężką nocą na porodówce....jak zaczęła wymieniać przypadki...to aż mi się słabo zrobiłoWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 13:36
michaela, Rucia lubią tę wiadomość
-
Nina wrote:Ja trochę boję się dać maluszka do spania od razu w takim śpiworku, ze się zsunie do niego...myślałam o czymś takim:
http://allegro.pl/olo-wielofunkcyjny-komplet-2-czesci-koldra-rozek-i3546297989.html
To z kolei nadaje się też do wózka.
U mnie jest ciepło w mieszkaniu, więc w łóżeczku chyba by się nie sprawdził polarowy.
Ja już nie wiem. Widzę, że sporo decyzji jeszcze przede mną, a czasu coraz mniej -
Rucia wrote:Mój mąż to rozsądny facet, ale powiedział, że w kwestii płacenia dla położnej czy lekarza nie będzie oszczędzał. Wie jakie są realia, a dla swojego świętego spokoju i dla mojego ciut lepszego komfortu woli zapłacić.
.
-
Nina, ja mam zaplanowane, że w sobotę rozpoczynamy wietrzenie materacyka
W sobotę - mam nadzieję - przeniesiemy się do sypialni i w końcu zaczniemy urządzać pokoik dziecięcy
Łóżeczko już przewietrzoneNina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nina wrote:Dokładnie też tak uważam:-) dopiero sprzątamy po remoncie, czekamy na szafy, więc myślę, ze też się wstrzymam, bo innego wyjścia nie mam.Muszę natomiast zacząć wietrzyć łóżeczko i materacyk
Materac w końcu wietrzy się w łóżeczku a nie stoi oparty o meble
Wszystko powoli zaczyna nabierać kształtów.
Czekamy na wózek i fotelik. Muszę jeszcze tylko kupić szufladę do łóżeczka i tak poza tym to I'm ready... I hope so
Rucia, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAna27 wrote:Kropka ja mam póki co rożek do spania, ale koleżanka - mama, doradziła mi żeby kupić śpiworek do spania coś tego typu http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00194833/ , że super sprawa.
Ana ja właśnie mam taki śpiwór i sądzę, że u mnie raczej będzie nadal leżał na dnie szafy.
Bardziej chyba przydatny jest rożek, aleu mnie będzie w użytku w ciągu dnia, i raczej sporadycznie. -
иιєиσямαℓиα wrote:widzisz, a mój z kolei odwrotnie... on nie chce. jak chcę to sama sobie to muszę załatwić , łącznie z płaceniem. On jest bardziej konserwatywny i stanowczy
.
Sorry ze to pisze...
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNina wrote:Ja trochę boję się dać maluszka do spania od razu w takim śpiworku, ze się zsunie do niego...myślałam o czymś takim:
http://allegro.pl/olo-wielofunkcyjny-komplet-2-czesci-koldra-rozek-i3546297989.html
Nina świetna sprawa!Nina lubi tę wiadomość
-
michaela wrote:kurde mądrala niech rodzi sam ciekawe jaką by decyzje w tedy podjał
Sorry ze to pisze...
. Też mu dokładnie tak powiedziałam - ciekawe jakbyś się zachował gdybyś to ty musiał rodzić?? Wiesz mój mąż jest bardzo mądry i wyrozumiały jak sam coś potrzebuje,w swoich tematach , ale jeśli chodzi już o odległe mu tematy to gorzej z wyrozumiałością
A jego mama jak szła na operację ginekologiczną to mimo wszystko dała na lewo kasę lekarzowi , bo strasznie się bała i chciała lepszej opieki...michaela lubi tę wiadomość
-
Co do płacenia za położną, to ja zdania nie mam. Z jednej strony nie znoszę naszej służby zdrowia i wkurzałoby mnie, że mam płacić dodatkowo za opiekę, którą powinnam mieć zagwarantowaną, z drugiej zaś wiem, że nie płacąc, ponoszę większe ryzyko.
Cała Polska właśnie
Opłaciłabym położną, gdybym zamierzała rodzić w domu. Ale ani nie znam dobrej położnej na takie sytuacje, ani nie mam doświadczenia w rodzeniu, więc to w ogóle odpada.michaela lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAna27 wrote:Na początku do rożka:) Później można skorzystać ze śpiworka, gdzie mamy poniekąd gwarancję, że dziecko nie zakryje się w nocy, nie nasunie koołderki na buzię.
Ana nie sądzę, żeby dziecko nasunęło sobie kołderkę na buzię. Dziecko chyba nawet nie dałoby rady dokonać takiego wyczynu.
Moją córkę przykrywałam od początku kołderką, nigdy nic takiego się nie wydarzyło co miałoby podnieść mi ciśnienie ze strachu -
Rucia wrote:Ana nie sądzę, żeby dziecko nasunęło sobie kołderkę na buzię. Dziecko chyba nawet nie dałoby rady dokonać takiego wyczynu.
Moją córkę przykrywałam od początku kołderką, nigdy nic takiego się nie wydarzyło co miałoby podnieść mi ciśnienie ze strachu
Czytałam, że kołderkę można podłożyć pod materac, to wtedy nie ma szans, by dziecko naciągnęło ją na siebie. Nie wiem, jak to wygląda w praktyce.
Zapytałam o śpiworki, bo szukam najlepszej opcji. Sama nie mam na ten temat wyrobionego zdania jeszcze. -
W takim śpiworku na szelkach dziecko się nie zsunie do środka bo ma własnie szelki:P Zresztą każdy wybiera swój własny sposób, a w praktyce wychodzi jeszcze oniaczej, np kolezanka ktora teraz urodziła planowala tylko kołderkę - trochę namówiłam ją na ten rożek na początek, a teraz załowali, ze nie kupili dwóch bo mały sobie ulał na niego i musiała go szybko przepracać a na ten czas zawijała go w kocyk. Także praktyka czyni mistrza:P Zresztą to też pewnie zalezy od temperatury w domu, ja mieszkam w bloku, mam CO takze w zimie bywają "upały"
Takie grubsze kołderki, śpiworki by się nie nadawały.
-
a ja sie zdecydowałam ze wezme położną, dużo osób mi to doradza, bo podejscie jest ponoć zupełnie inne, co do spiwroków to mam jeden na wszedlki wypadek, ale zamierzam przykrywać małą od początku kołderką
u mnie pranie jak zaczęłam w 28 tyg. tak do tej pory piore i końca nie widac:P prasować bede niedługo przed porodem zeby bakterii się nie zdązyło duzo nagromadzićRucia lubi tę wiadomość
-
No dokładnie, każda musi zdecydować co dla jej dziecka będzie najlepsze, a czas i tak pokaże:-) my przenosimy się do domku i w zimie może być chłodniej niż w bloku, gdzie zawsze mamy upał....cieplejszy rożek chyba wystarczy, ale zobaczymy:-)
Rucia lubi tę wiadomość
-
Rucia wrote:Ana nie sądzę, żeby dziecko nasunęło sobie kołderkę na buzię. Dziecko chyba nawet nie dałoby rady dokonać takiego wyczynu.
Moją córkę przykrywałam od początku kołderką, nigdy nic takiego się nie wydarzyło co miałoby podnieść mi ciśnienie ze strachu) A jak to będzie później w praktyce nie wiem:))
Rucia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKropla wrote:Czytałam, że kołderkę można podłożyć pod materac, to wtedy nie ma szans, by dziecko naciągnęło ją na siebie. Nie wiem, jak to wygląda w praktyce.
Zapytałam o śpiworki, bo szukam najlepszej opcji. Sama nie mam na ten temat wyrobionego zdania jeszcze.
Kroplo akurat wśród moich znajomych nikt nie używał takiego spiworka, więc według mnie chyba jest zbędny. Na noc będe małego przykrywała kołdrą, a w dzień tak czy siak będzie spał w wózku więc bardziej mi odpowiada ciepły koc do przykycia.