III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Suzy z tym wiciem gniazda w 3 trymestrze faktycznie coś jest na rzeczy, ja mam ciśnienie na zakupy, chociaż teoretycznie wiem, że spoko, jak czegoś nie będzie to nic, albo że można by teoretycznie poczekać jeszcze miesiąc spokojnie ale to silniejsze ode mnie, jakieś takie przekonanie, że to trzeba stopniowo i już,
-
Rucia wrote:Ana nie sądzę, żeby dziecko nasunęło sobie kołderkę na buzię. Dziecko chyba nawet nie dałoby rady dokonać takiego wyczynu.
Moją córkę przykrywałam od początku kołderką, nigdy nic takiego się nie wydarzyło co miałoby podnieść mi ciśnienie ze strachu -
nick nieaktualnymichaela wrote:Suzy z tym wiciem gniazda w 3 trymestrze faktycznie coś jest na rzeczy, ja mam ciśnienie na zakupy, chociaż teoretycznie wiem, że spoko, jak czegoś nie będzie to nic, albo że można by teoretycznie poczekać jeszcze miesiąc spokojnie ale to silniejsze ode mnie, jakieś takie przekonanie, że to trzeba stopniowo i już,
Tak to obserwuję, jak to narasta i narasta... śmiesznie sie to analizuje... po 20 tygodniu z luzem do tego podchodziłam, czasem na cos zwróciłam uwage, kupiłam jakas jedna dwie rzeczy, przejrząłam ubranka jakie mam, zrobiłam liste, zauważyłam większe zainteresowanie tematem, który był mi zuuupełnie obojętny w I trymestrze, ale jeszcze bez tego "szału". Pod 30sty już mnie wszystko interesowało, ale bez jakiegoś zagryzania paznokci, godzin przed monitorem na wybieraniu itp. Ale po 32 tygodniu to mną to wręcz zawładnęło. A teraz fakt, że jeszcze nie mam koszyczkow (choc przyjda jutro), literek na scianie, pólka zawsnie MAM NADZIEJE dzisiaj wreszcie i ta koszula do karmienia ostatnia jest nie wiem gdzie... spedza mi sen z powiek. Takie duperele bez ktorych sie obejde w razie czego, ale czuje sie taka kompletnie nie gotowa, ciagle o tym mysle, ciagle analizuje, czekam czekam czekam i sie spinam i ciezko mi sie skupic na czyms innymW ogole priorytet w tej chwili
A takie to błahe i głupie niby.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 17:22
michaela lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywelurka wrote:hahahah Lalita to witaj w gronie beczących
wyglądam jak panda rozmazana po same policzki a mąż jak mnie widzi to ma za mnie ubaw
Lalita ja mam do Bogucic 40km dlatego pojechałam tam gdzie najbliżej, jakbym wiedziała że zamierzają mnie połozyć to uderzyłabym do Bogucic. -
A ja jednak dziś miałam wizytę u gina z powodu takich wodnych w sumie mlecznych jakichś "wycieków" No i się okazało, że niestety to jeszcze nie teraz hehe szyjka wysoko, twarda i zamknięta. Choć jak powiedział wszystko się zdarzyć może i że do kolejnej wizyty nie doczekam bo ma być 21.10. Ponad to stwierdził, że jestem baaardzo opuchnięta i to już nie tylko nogi i ręce ale i buzia no i brzusio nisko ale bez szału. Sprawdził tętno jest ok 137, synek niziutko sobie leży i te bóle które mam to wstawianie się malucha. Czkawki częste małego to też dobry znak znaczy że się pilnie przygotowuje do spotkania z nami. Mały waży ok 3600 g ale był problem ze zmierzeniem brzuszka nio i może być troszku więcej ale już nie tyje tyle uff za to mamusia tak choć gino twierdzi, że to woda no zobaczymy.
Ah na te mleczne wycieki dostałam MACMIROR 500 brała któraś z WAS może, nie wiem czy brać.
Aha test na paciorkowca ok moje ciśnienie też w normie. A ja już po cichu liczyłam, że się zacznie a tu nic no cóż gino powiedział, że męża trzeba do roboty zagonić więc dziś będzie "wywoływał poród" hehe choć ostatnio musiałam go namawiać bo po taaaaaakim odstępie od ostatniego razu - już nawet nie pamiętamy kiedy to aż jakoś tak dziwnie było nie wiadomo jak zacząć normalnie się śmieliśmy, że to nasz drugi pierwszy raz heheWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 17:38
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:O jejku nie chcialam nikogo wystraszyc
Nawet usunelam po paru minutach tamten post, bo stwierdziłam ze teraz to ja chyba niepotrzebnie ferment zasieję, ale widzę że sporo osób tu sie przewinęło przez te 3-5 minut
Sorki... juz nie bede
Ciesze sie tylko, że bede juz raczej na wątkach o pielegnacji maluszków i rozpakowanych mam, jak owa wspomniania koleżanka dotrze do III trym, bo inaczej z moim temperamentem albo bym przestała tu wchodzić, żeby sie nie denerwować, albo by tu była burza
-
Rucia wrote:Suzi nie wszystkie zawsze będziemy się we wszystkim zgadzały, więc masz absolutne prawo do tego, aby jakaś forumowiczka działała na Ciebie jak płachta na byka
hehe
-
maja2024 wrote:A ja jednak dziś miałam wizytę u gina z powodu takich wodnych w sumie mlecznych jakichś "wycieków" No i się okazało, że niestety to jeszcze nie teraz hehe szyjka wysoko, twarda i zamknięta. Choć jak powiedział wszystko się zdarzyć może i że do kolejnej wizyty nie doczekam bo ma być 21.10. Ponad to stwierdził, że jestem baaardzo opuchnięta i to już nie tylko nogi i ręce ale i buzia no i brzusio nisko ale bez szału. Sprawdził tętno jest ok 137, synek niziutko sobie leży i te bóle które mam to wstawianie się malucha. Czkawki częste małego to też dobry znak znaczy że się pilnie przygotowuje do spotkania z nami. Mały waży ok 3600 g ale był problem ze zmierzeniem brzuszka nio i może być troszku więcej ale już nie tyje tyle uff za to mamusia tak choć gino twierdzi, że to woda no zobaczymy.
Ah na te mleczne wycieki dostałam MACMIROR 500 brała któraś z WAS może, nie wiem czy brać.
Aha test na paciorkowca ok moje ciśnienie też w normie. A ja już po cichu liczyłam, że się zacznie a tu nic no cóż gino powiedział, że męża trzeba do roboty zagonić więc dziś będzie "wywoływał poród" hehe choć ostatnio musiałam go namawiać bo po taaaaaakim odstępie od ostatniego razu - już nawet nie pamiętamy kiedy to aż jakoś tak dziwnie było nie wiadomo jak zacząć normalnie się śmieliśmy, że to nasz drugi pierwszy raz hehe
maja2024 lubi tę wiadomość
-
Dzięki za info no to sobie zaaplikuję dzisiaj ten lek
No widzisz nasze Tymusie prawie taką samą wagę mają hehe Mój dziś jakoś brzuszka nie chciał pokazać więc nie wiemy czy na pewno tyle bo ostatnio miał 3400 no ale położna ma do mnie przyjść w tym tygodniu to mi zmierzy brzusio i zobaczymy ile jej wyjdzieиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
maja2024 wrote:A ja jednak dziś miałam wizytę u gina z powodu takich wodnych w sumie mlecznych jakichś "wycieków" No i się okazało, że niestety to jeszcze nie teraz hehe szyjka wysoko, twarda i zamknięta. Choć jak powiedział wszystko się zdarzyć może i że do kolejnej wizyty nie doczekam bo ma być 21.10. Ponad to stwierdził, że jestem baaardzo opuchnięta i to już nie tylko nogi i ręce ale i buzia no i brzusio nisko ale bez szału. Sprawdził tętno jest ok 137, synek niziutko sobie leży i te bóle które mam to wstawianie się malucha. Czkawki częste małego to też dobry znak znaczy że się pilnie przygotowuje do spotkania z nami. Mały waży ok 3600 g ale był problem ze zmierzeniem brzuszka nio i może być troszku więcej ale już nie tyje tyle uff za to mamusia tak choć gino twierdzi, że to woda no zobaczymy.
Ah na te mleczne wycieki dostałam MACMIROR 500 brała któraś z WAS może, nie wiem czy brać.
Aha test na paciorkowca ok moje ciśnienie też w normie. A ja już po cichu liczyłam, że się zacznie a tu nic no cóż gino powiedział, że męża trzeba do roboty zagonić więc dziś będzie "wywoływał poród" hehe choć ostatnio musiałam go namawiać bo po taaaaaakim odstępie od ostatniego razu - już nawet nie pamiętamy kiedy to aż jakoś tak dziwnie było nie wiadomo jak zacząć normalnie się śmieliśmy, że to nasz drugi pierwszy raz hehemaja2024 lubi tę wiadomość
-
fifi83 wrote:dziewczyny o jakich wy tu koszyczkach piszecie ?
Co chwilę się tu przewijają w wypowiedziach a ja zielona?
To Suzy pisała o koszyczkach tylko, bo zamówiła sobie koszyczki do przewijaka i czeka na ich dostawę
Ja tylko taką wiedzę posiadam na temat koszyczków, no chyba ze coś przeoczyłąm
-
to biale ubranka wyprasowane, czeka na mnie caly wó kolorowych oraz drobinca czyli skaroetki, łapki itd.'Chciałąm sobie łądnie golarką do ubrań wygolić zmechacenia bo większość ubranek jest używana i po 3 koszulkach padł zasilacz
Musze wiec je spakowac i dopoki M. nie naprawi, albo nrat od mamy nie przywiezie drugiego to nic z tym nie zrobię. Pasuje wiec ubranka popakowac, ale nie czekamy az przyjda oglądac mieszkanie, wiec nie chce rozwalac sie z torbami i reklamówkami. a chętnie bym sie wzięła za dalsze prasowanie.
-
Amicizia wrote:to biale ubranka wyprasowane, czeka na mnie caly wó kolorowych oraz drobinca czyli skaroetki, łapki itd.'Chciałąm sobie łądnie golarką do ubrań wygolić zmechacenia bo większość ubranek jest używana i po 3 koszulkach padł zasilacz
Musze wiec je spakowac i dopoki M. nie naprawi, albo nrat od mamy nie przywiezie drugiego to nic z tym nie zrobię. Pasuje wiec ubranka popakowac, ale nie czekamy az przyjda oglądac mieszkanie, wiec nie chce rozwalac sie z torbami i reklamówkami. a chętnie bym sie wzięła za dalsze prasowanie.
-
nick nieaktualny
-
иιєиσямαℓиα wrote:no to wow
, mój ma czkawkę co chwilę
czasami kilka razy dziennie
No właśnie mój też to się zapytałam i tak mi powiedział gino hehe bo ja to czułam od ok 2 tyg a wcześniej nie a od kilku dni to właśnie ma kilka razy dziennie. Oh niech ten Nasz synek się już zbiera na dniach i opuszcza brzusio mamusi. hehe śmiałam się, że czeka na fartuch dla tatusia na porodówkę i właśnie przyszedł więc śmiało może już wychodzić
A Wasze maluchy trenują wcześniej po prostu a mój łobuziak długo z tym czekał
Ja też jeszcze mam troszkę prasowania ale mamusia jutro wraca i się zajmuje tym i sprzątaniem hehe no i już się nie mogę doczekać obiadków maminychWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 19:00
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
welurka wrote:hahahah Lalita to witaj w gronie beczących
wyglądam jak panda rozmazana po same policzki a mąż jak mnie widzi to ma za mnie ubaw
Rucia lubi tę wiadomość
-
Lalita byłam dziś w Biedronce i widziałam te książeczki, ale one są chyba jak się już dziudziuś urodzi, ja teraz chce kupić taką, żeby wszystko zapisywać przed urodzeniem i pierwsze chwile po:-) ale zebrać się nie mogę coś...kupiłam za to te pieluchy tetrowe, trochę są cienkie, ale tak pomyślałam, że nawet do odbijania dziecku wystarczą:-)resztę kupię grubsze -
Mój mąż kochany to teraz jak oglądam porodówkę i łzy mi lecą to się śmieje bo przed ciążą mi przełączał bo ryczałam, że ja nie mogę zajść w ciążę a teraz się ze mnie śmieje i mówi, że teraz to płaczę bo się boję że będzie bolało hehe oczywiście wie, że się wzruszam bo doczekać się nie mogę zobaczenia synka a ja się śmieję z niego bo niby przy kompie siedzi ale i tak kątem oka ogląda ze mną hehe
Rucia lubi tę wiadomość