III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Nienormalna co do lewatywy to pewnie zależy od szpitala, zapytaj jak jest u Ciebie. U mnie np. robią położne w łazience, a potem wychodzą co by się pacjetnka nie krepowała na kibelku. No i jedni zalecają lewatywę inni nie. Temat pewnie do dyskusji. Mnie przekonała połozna tym, że dziecko wychodząc obraca się twarzą do naszego odbytu więc niefajnie by było gdyby akurat doszło do wypróżnienia. Ale fkatycznie trzeba ją zrobić wczesnie żeby jelita zdążyły się dobrze wyczyścić bo to pewnie nie trwa chwilę.
-
nick nieaktualnyNienormalna ja również miałam lewatywę i Bogu dzięki. Czułam się jakoś bezpiecznie. Pielęgniarka zaaplikowała mi na porodówce jakąś rurkę, wcisnęła płyn ( nie wiem co to było aczkolwiek zupełnie nic nie bolało ani nie czułam dyskomfortu), dała mnóstwo papieru toaletowego i kazała lecieć do łazienki. Na WC siedziałam chyba z 15 minut. Lało się ze mnie jak z kranu.
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:a jak długo to trwa
?
Szybko, bez problemów, gdzie to się wykonuje w toalecie ? Czy w szpitalu mają do tego urządzenie czy trzeba mieć swoje z apteki?
Szybko może ok. 30 sekund nie więcej trwało u mnie, bez problemów, bez bólu, szpital posiada swój sprzętCHYBA
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 21:04
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Taak tak to chyba o mnie chodzi i o moje koszyczki
http://allegro.pl/koszyki-kosze-koszyk-kosz-coffee-wiklinowy-30798-i3519907692.html
Miałam sobie kupic tani organizer na kosmetyki i pieluszki zeby kursowac miedzy sypialnia a lazienką, ale jak już w mojej głowie wreszcie zatrybiła jakaś koncepcja na ten cały kącik dziecka, z zastaną ścianą w pasy, to koszyczki wiklinowe okazały się bezkonkurencyjnym motywem, daltego o nich mówiłam ze 3 razyBo nadal ich nie dostałam, ale jutro powinny być.
Ty o tym pisałaś i jeszcze gdzieś na którymś wątku też czytałam o koszyczkach dla dziecka - bladego pojęcia nie miałam o co może chodzić
-
nick nieaktualnyAna27 wrote:Nienormalna co do lewatywy to pewnie zależy od szpitala, zapytaj jak jest u Ciebie. U mnie np. robią położne w łazience, a potem wychodzą co by się pacjetnka nie krepowała na kibelku. No i jedni zalecają lewatywę inni nie. Temat pewnie do dyskusji. Mnie przekonała połozna tym, że dziecko wychodząc obraca się twarzą do naszego odbytu więc niefajnie by było gdyby akurat doszło do wypróżnienia. Ale fkatycznie trzeba ją zrobić wczesnie żeby jelita zdążyły się dobrze wyczyścić bo to pewnie nie trwa chwilę.
Obraca się do odbytu, owszem, ale w tym momencie powinna być przy tym położna, która odpowiednio wcześniej wszystko wyciera a potem osłania odbyt ligniną, czy czymś takim i dziecko wychodząc w ogóle nie ma kontaktu z tą częścią naszego ciała.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Obraca się do odbytu, owszem, ale w tym momencie powinna być przy tym położna, która odpowiednio wcześniej wszystko wyciera a potem osłania odbyt ligniną, czy czymś takim i dziecko wychodząc w ogóle nie ma kontaktu z tą częścią naszego ciała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 21:13
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJak jest czas ja zrobić, to dobrze myśłę ją zrobić, ale jak nie ma na to czasu to cóż, nie należy się tym krępować... a czasem mogą zrobić za wcześnie, albo poród sie przeciągać i i tak coś będzie jednak nam uciekać, bo organizm przetrawi następną partię jedzenia. Ciężko przewidzieć, jest tyle niewiadomych przy porodach...
A tak zmieniajac temat lewatyw
Może któraś mama zakocha się w piesku JeffieDo tanich nie należy niesetety... ale korciło mnie od kiedy go zobacyzłam
Może po becikowych coś sobie wybiorę. Jest dostępny u nas w sklepie
Ana27, michaela, иιєиσямαℓиα, Rucia lubią tę wiadomość
-
Nienormalna jak dziewczyny napisały. trwa to może 30 sekund, u nas maja swój sprzęt, potem lecisz do kibelka na jakieś 15 min i tyle.
A miałam 2 razy bo miałam wywoływany poród w czwartek to lewatywa, nie urodziłam. W piątek już regularne skurcze wiec drugi razSuzy Lee, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak myślałam, że dlatego dwa razy... no bo czasu trwania i przebiegu porodu nie da się przewidzieć a organizm dalej pracuje.
Juuuchuuu moje koszyczki sa już u kuriera!! czyli sie nie pomyliłamNareszcie coś do przodu, bo mąż dziś powiesił tylko półkę, a karnisz powiedział, że jutro... myślałam, że mu tym karniszem przyłożę... ja chyba 5 razy zdążę urodzić, zanim dokończę ten kącik.
Lalita2710, иιєиσямαℓиα, Rucia, marzycielka29 lubią tę wiadomość
-
Dziś przewinął się temat szpitali warszawskich i chciałam na chwilę do niego wrócić. Zdaje się, że Suzy i Rucia sobie dyskutowałyście o tym
Ja ogólnie nastawiałam się na poród w Wołominie, ale moja lekarka prowadząca zachęca mnie do szpitala bielańskiego. Czy słyszałyście jakieś opinie o tym szpitalu?
-
nick nieaktualnyTaak... że i wołomin i Bielański to jedne z tych do odradzania. W wołomińskim rodzila właścicielka naszego mieszkania i drugieg dziecko rodziła już gdzie indziej,żeby uniknąć nieprzyjemnosci natomaist na Bielanskim kolezanka miała praktyki z położnictwa, inna miała tam rodzić ale jaks jej kolezanka wczesniej od niej tam trafiła i żałowała. Ja codziłam do pewnej pani endokrynolgo prywatnie na placu wilsona swego czasu i ona mnie tez bardzo tam wypychała na badania w kierunku PCOS... zrobiłam je, dwudniowe, komplekoswe, akurat załapałam sie pod program badawczy szpital był niby okey, ale typowo szpitalny, personel też taki jak kazdy z nas by zdefniował personel medyczny w naszym kraju- standard, warunki tez średnio...
A czemu zachęca cie do tego szpitala? Ja zauwazylam ze jesli jakis ginekolog zacheca swoja pacjentke do jakiegos szpitala to dlatego ze ma jakies prywatn w tym pobudki. Co lekarz to nagle inny szpital cudowniejszy, bo u jednej kolezanki akurat ona pracuje na inflanckiej, bo u drugiej koleznaki lekarka ma konakty, bo cos bo cos... co lekarz ginekolog to tez inne zdanie, wiec trzeba sie wlasną filozofia pokierować, nie słuchać tych sugestii lekarskich, bo maja w tym pewnie jakis interes, albo sentyment z czasów praktyk, stażów, czy innych takich. Bo jakby tak ich wszystkich zebrać do kupy, to okazuje się, zę każdy jeden szpital w Warszawie jest genialny, wiec gdzie sie nie trafi bedzie cuuuudownie
Ja polecam z czystym sumieniem i reka na sercu swieta zofię (to, że sie szpital tak nazywa nie ma nic wspolnego zjakąś religijnością jeśli komus to przeszkadza), z opinii ktore znam to jeszcze madalinksiego i inflancka ewentualnie. Yoku tez pisała o jakimś swietnym szpitalu w Piasecznie bodajże... Wszystkie mają swietne warunki, ambicje, sa aktywne w roznych akcjach, kampaniach, dążą do rozwoju i w kierunku haseł akcji "rodzić po ludzku", wspierania rodzącej, bycia dla niej a nie na odwrot. Wciaz sie udoskonalają, specjalizują, rozwijają... to sa wg mnie szpitale godne uwagi.
-
nick nieaktualnyJa mam Dady te białe do szpitala a potem dwie paczki zółtych chyba dwójeczek. Jeśli będą okey czyli nie uczulały pupy Filipa, to dalej też bede kupować Dady, a jeśli okaże się że jego skorce nie bedą odpowiadac w co raczej watpie, bo Jaskowi sprawdzały sie rewelacyjnie, to wtedy sprobuje toujoursow, lub pampersów... choc pampersy to ja zakłądam kupować jesli w ogole to tylko jako pieluchy na noc lub dalsze wycieczki. Szkoda mi pieneidzy na to, żeby dziennie wyrzucać 10 złotych z kupą i sisukami do kosza. Po jakimś miesiacu dwoch zamierzam przerzucic sie na wielorazowki.
Rucia lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Obraca się do odbytu, owszem, ale w tym momencie powinna być przy tym położna, która odpowiednio wcześniej wszystko wyciera a potem osłania odbyt ligniną, czy czymś takim i dziecko wychodząc w ogóle nie ma kontaktu z tą częścią naszego ciała.
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Suzy św. Zofia wiadomo elita wśród szpitali warszawskich i nie ma sobie równych. Ale i tam słyszałam o paru wtopach. Wołomin ma mimo wszystko dobre opinie, choć ma w personelu jednego lekarza, który chyba minął się z powołaniem. Bardziej by mu pasowało prosektorium aniżeli szpital... Moja lekarka zachwalała personel w bielańskim. Że niby mają takie wspaniałe podejście do rodzących. Zastanawiałam się jeszcze nad bródnowskim, ale na forach są tak bardzo skrajne opinie, że już głupieję. Koniec końców pewnie wyląduję w Wołominie, no bo to pod nosem. Wczoraj sąsiadka opowiadała, że swoje dwie córki tam rodziła i nie ma żadnych zastrzeżeń.