X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum III trymestr III trymestr
Odpowiedz

III trymestr

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2013, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moni_c wrote:
    oki już zakupiłam :)

    Właśnie widzę:) jutro zrobię wysyłkę:)

  • Kropka Autorytet
    Postów: 2135 3205

    Wysłany: 21 października 2013, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justa24 wrote:
    oo nie wiedziałam, czyli że nie masz lekarza prowadzącego tylko polożna się Tobą opiekuje przez cała ciaże..a może jak poprosisz to Cie przebada i będziesz wiedziała co i jak u Ciebie?

    Jak ciąża jest bezproblemowa to widuje się tylko położną. A wyprosić żadnych badań tu się nie da jak oni nie widzą potrzeby :) Jakoś tu Angielki rodzą zdrowe dzieci, więc nic mi nie pozostało jak zaufać temu systemowi :)

    justa24 lubi tę wiadomość

    f2wl8iikvmjqq5fe.png
    zem3iei3ovaf51qt.png
  • Ana27 Autorytet
    Postów: 1316 998

    Wysłany: 21 października 2013, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    michaela wrote:
    dziewczyny piszecie o tych kleszczach chwytach tak jakby to miało miejscr tak co drugi poród, a tak przeciez nie jest. powikłań jest niewiele. i teraz przenosze sie do innego watku, bo cała moja prace nad nastawieniem do porodu szlag trafi.
    Michaela o tym samym pomyślałam, tzn. o tym, że nie ma co gdybać o takich ostatecznosciach i nie ma co przyciagać takich czarnych scenariuszy bo fkatycznie sobie to można "wywróżyć" jak się o tym intensywnie mysli:P

    Ja tam nie wiem nawet co to jest Vacum o którym piszecie:P I nie chce wiedzieć:P

    Będzie dobrze, lekarze wiedzą co robią, a przynajmniej nasi:P

    W ogóle zrobiłam ostatnio zakupy (200zł w plecy:P) w aptecie internetowej http://www.aptekagemini.pl/ i powiem Wam,że spoko ceny. Np. Oilatum (to niebieskie), które chciałam kupić na pierwszy raz 500ml tu kosztuje 37zł jakoś, a w rosmanie ponad 60zł.
    Zostaje do kupienia sterylizator/podgrzewcz(nadal nie wiem czy kupowac 2w1 czy osobno), laktator, kołderke, posciel i ochraniacz (nie spieszyłam się z tym bo początkowo bedzie spał w rożku) ale w sumie kupić mogę:P Jak znajdę coś fajnego i przy okazji w dobrej cenie:P

    michaela lubi tę wiadomość

    zsxuot7.png
  • Ana27 Autorytet
    Postów: 1316 998

    Wysłany: 21 października 2013, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka wrote:
    Jak ciąża jest bezproblemowa to widuje się tylko położną. A wyprosić żadnych badań tu się nie da jak oni nie widzą potrzeby :) Jakoś tu Angielki rodzą zdrowe dzieci, więc nic mi nie pozostało jak zaufać temu systemowi :)
    Kropka, jak się dobrze czujesz, nic Ci spejclanie nie dolega to nie ma co wydziwiwać i prosić o Usg dopochwowe aby zmierzyć dł szyjki. Pewnie czasem i skraca się bezobjawowo ale chyba częściej wtedy kiedy są skurcze i twardnienia i to powinno zaniepokoić. Moja szwagierka rodziła w Irlandii i też spoko, urodziła naturalnie 4kg dzieciątko:)

    a w ogóle ostatnio oglądalam tą porodówkę na TLC i byłam w szoku jak tam ( w Anglii wlasnie to chyba się odbywa?:P) kobiety przeżywają, że musza rodzic cc a nie sn. Jednej lekarze doradzali kulturalnie cc bo już długo rodziła sn a akcja porodowa nie postępowwała, nie było rozwarcia chyba, podawali oksytocyne i średnio na nią działała. A kobieta upierała się, że chce sn wręcz płakała jak sobie tylko pomyślała, że ma rodzić przez cc. Lekarze namawiali ją nawet bo to mnoże być już niebezpieczne dla dziecka taka rpzelduzajaca się akcja, ale pozwolili jeszcze chwilę próbować sn i się udało jakimś cudem.
    A pomyślcie jak by było z nami, pewnie od razu po sugestii lekarza o cc zdecydowałybyśmy się na nie, a tam zupełnie inne podejście mają kobietki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2013, 20:24

    zsxuot7.png
  • Nina82 Ekspertka
    Postów: 235 414

    Wysłany: 21 października 2013, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justa24 wrote:
    A ja wlasnie tydzień temu na ostatniej wizycie pytałam i połoznej i lekarza prowadzącego jak to będzie z moim zwolnieniem dalej bo mam do terminu czyli do 31.10 i co dalej z tym jak ide do szpitala.. to oboje powiedzieli żę do momentu jak nie urodze mam dalej kontynuowane zwolnienie które wystawia już szpital, a od momentu narodzin dziecka wtedy nalicza sie juz macieżyński.

    To nie jest tak wszędzie?

    Niestety zgodnie z prawem kobieta ma prawo do urlopu macierzyńskiego na dwa tygodnie przed terminem porodu. I niestety niektórzy lekarze przymuszają kobiety, żeby z tego prawa skorzystały... Boją się wystawiać w tym czasie L4. Nie mam pojęcia jakie jest stanowisko mojego lekarza w tym względzie... Zobaczymy w czwartek.
    Wiem, że nie masz wyjścia z tym szpitalem. I rozumiem Twoje wyczekiwanie, żeby coś się zaczęło. Na pocieszenie powiem Ci, że ostatnio przejrzałam kilka blogów kobiet, wpisując w google hasło "12 dni do porodu" - i w większości kobiety nie miały żadnych symptomów aż do samego momentu rozwiązania, które zwykle było bardzo blisko terminu (dzień przed, albo dzień po). Więc jest nadzieja :)

    justa24 lubi tę wiadomość

    iv0915nmtn0pw8ol.png

    3jgx3e3kcagyktpu.png
  • justa24 Autorytet
    Postów: 4388 3748

    Wysłany: 21 października 2013, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    obyś miała racje :) ale tez o takich przypadkach słyszałam że do terminu nic i nagle sie ruszyło :) obysmy obie tego doczekały.

    Nina82 lubi tę wiadomość

    bhyw2n0a5n2aiq1p.png

  • justa24 Autorytet
    Postów: 4388 3748

    Wysłany: 21 października 2013, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ana27 wrote:
    Michaela o tym samym pomyślałam, tzn. o tym, że nie ma co gdybać o takich ostatecznosciach i nie ma co przyciagać takich czarnych scenariuszy bo fkatycznie sobie to można "wywróżyć" jak się o tym intensywnie mysli:P

    Ja tam nie wiem nawet co to jest Vacum o którym piszecie:P I nie chce wiedzieć:P

    i ja niewiem co to jest vacum heh

    michaela lubi tę wiadomość

    bhyw2n0a5n2aiq1p.png

  • иιєиσямαℓиα Autorytet
    Postów: 4835 2801

    Wysłany: 21 października 2013, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moni_c wrote:
    ja też nie mogę spać - mam juz odlezyny na lewym boku i mnie po prostu boli jak leżę, to się obracam tysiąc razy i tylko budzę biedaka męża ;) Poza tym jak się położe to zaraz siku mi się zachce mimo iż przed chwilą wyszłam z wc :D

    mam tak samo :)

    p.s. nadrabiam was :) , jak nie skończę dziś to dopiero jutro rano :)

    <3 Aniołek (8tc) 25.06.2012
    qb3ctgf6zex9o3p8.png
  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 21 października 2013, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze Wam nie nadrobilam do konca ;) bylismy dzis w szpitalu na wizycie.wyszedl mi cukier w moczu pewnie winogronka i ciasto z imprezy urodzinowej ktore zjadlam przed wizyta ;p musze jechac jutro zrobic to badanie znow :( .wizyty w szpitalu sa akordowe masz chyba 3 minuty na wiz u lekarza..mlody wazy 2200kg i niby wsio ok..czyli wyglada to tak serduszko bije wazy tyle i tyle wsio ok i nastepna :( usg trwa ok 1 minuty.nawet go nie zobaczylam i niezdazylam zadac zadnych pytan.musze isc do pl gina prywatnie.
    Jesli chodzi o kleszcze i vacuum rozmawilismy o tym na ost spotkaniu w szkole rodzenia moj maz zapytal czy mozna sie na to nie zgodzic..polozna pow ze robia to tylko w ostatecznosci gdy dziecko sie dusi i naprawde niema wyjscia..i niema opcji odmowic bo to jest zeby nam pomoc.oby nie bylo takiej koniecznosci.
    Przyjechalam ze szpitala i poszlam spac :) jest mi niewygodnie goraco i poce sie w nocy jak mysz ! :) juz niedlugo :)

    justa24 lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • иιєиσямαℓиα Autorytet
    Postów: 4835 2801

    Wysłany: 22 października 2013, 06:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    michaela wrote:
    dziewczyny piszecie o tych kleszczach chwytach tak jakby to miało miejscr tak co drugi poród, a tak przeciez nie jest. powikłań jest niewiele. i teraz przenosze sie do innego watku, bo cała moja prace nad nastawieniem do porodu szlag trafi.
    mam tak samo niestety :( jak czytam o tym wszystkim to znowu zaczynam się nastawiać anty do porodu :/

    <3 Aniołek (8tc) 25.06.2012
    qb3ctgf6zex9o3p8.png
  • иιєиσямαℓиα Autorytet
    Postów: 4835 2801

    Wysłany: 22 października 2013, 06:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jak mój synek nie wyszedł do tego czasu to teraz musi się powstrzymać do pt, bo włażą nam z wymianą pionów, więc nawet jak trzeba będzie wziąć prysznic na wypadek porodu to nie będę miała jak :/
    wrrr jestem wściekła

    Dziś mam wizytę, zobaczymy co i jak. Waga w porządku 96,4 czyli 0,1 kg w dół od ostatniej wizyty - nie muszę oszukiwać w razie czego ;)
    ciekawe ile mały waży według tego dokładniejszego usg mojej ginki


    Dziś średnio się wyspałam, jeden kopie i wierzga do 24tej i od 5tej rano :) a drugi ten stary łobuz - chrapie..... i nie idzie normalnie zasnąć :/
    Mały teraz znowu wierzga - idziemy może się zdrzemnąć nam uda ;)

    Michaela jak twoje nastawienie do porodu?
    Ja stwierdziłam że co będzie to będzie - nie robię żadnego planu porodu bo i tak go szlag trafi.... pamiętam słowa Riki po jej porodzie, żeby olać plan porodu i zdać się na położne i lekarzy, bo wiedzą co robią...ona kazała swój plan porodu wyrzucić do kosza. Jak będą mieli mi podać oksytocynę to przecież nie będę się przed tym wzbraniać, tak samo jak będzie konieczność zrobienia cc - co okaże się w trakcie to też nie będę stawać okoniem.... Niech robią co trzeba. I co mi po moim planie? Szkoda w ogóle sobie tym głowę zawracać według mnie. A potem mieć wyrzuty, że się nie potoczyło nic zgodnie z tym planem.
    Ja w pt wieczorem idę na rozmowę z położną , do szpitala- jak nie będzie akurat porodu w trakcie, bo chyba się zdecyduję na tą indywidualną i jedyne czego bym nie chciała albo się boję to właśnie tych róznych urządzeń do wyciągania dzieci i przeciągającego się porodu SN.... nie chcę w nieskończoność rodzić SN, nie będzie postępu to niech robią cc. Już przeszkoliłam męża, że ma w razie braku u mnie trzeźwego myślenia i sił walczyć o cc. Latać, błagać, prosić , pytać szukać pomocy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2013, 06:52

    marzycielka29, Nina lubią tę wiadomość

    <3 Aniołek (8tc) 25.06.2012
    qb3ctgf6zex9o3p8.png
  • иιєиσямαℓиα Autorytet
    Postów: 4835 2801

    Wysłany: 22 października 2013, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ktoś pytał o polską_dziewczynę , z jakiego powodu jest w szpitalu. Otóż ona miała problem z tętnem dziecka i dlatego ją położyli na oddziale.

    Polska_dziewczyno jak tam z maleństwem? Unormowało się to tętno? Czy jest coś nie tak, że trzymają cię dalej na oddziele? Wszystko już w normie?
    Napisz jak będziesz miała możliwość co i jak.
    Trzymam kciuki - zostało już 2 tygodnie, ale te 2 tyg. w szpitalu to wieczność. Masz jeden plus - nie musisz się stresować o miejsce w szpitalu... czego ja ostatnio się obawiam....chciałabym, żeby było pusto na porodówce wtedy jak przyjdzie termin... :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2013, 06:49

    <3 Aniołek (8tc) 25.06.2012
    qb3ctgf6zex9o3p8.png
  • michaela Autorytet
    Postów: 2349 1643

    Wysłany: 22 października 2013, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    иιєиσямαℓиα wrote:
    jak mój synek nie wyszedł do tego czasu to teraz musi się powstrzymać do pt, bo włażą nam z wymianą pionów, więc nawet jak trzeba będzie wziąć prysznic na wypadek porodu to nie będę miała jak :/
    wrrr jestem wściekła

    Dziś mam wizytę, zobaczymy co i jak. Waga w porządku 96,4 czyli 0,1 kg w dół od ostatniej wizyty - nie muszę oszukiwać w razie czego ;)
    ciekawe ile mały waży według tego dokładniejszego usg mojej ginki


    Dziś średnio się wyspałam, jeden kopie i wierzga do 24tej i od 5tej rano :) a drugi ten stary łobuz - chrapie..... i nie idzie normalnie zasnąć :/
    Mały teraz znowu wierzga - idziemy może się zdrzemnąć nam uda ;)

    Michaela jak twoje nastawienie do porodu?
    Ja stwierdziłam że co będzie to będzie - nie robię żadnego planu porodu bo i tak go szlag trafi.... pamiętam słowa Riki po jej porodzie, żeby olać plan porodu i zdać się na położne i lekarzy, bo wiedzą co robią...ona kazała swój plan porodu wyrzucić do kosza. Jak będą mieli mi podać oksytocynę to przecież nie będę się przed tym wzbraniać, tak samo jak będzie konieczność zrobienia cc - co okaże się w trakcie to też nie będę stawać okoniem.... Niech robią co trzeba. I co mi po moim planie? Szkoda w ogóle sobie tym głowę zawracać według mnie. A potem mieć wyrzuty, że się nie potoczyło nic zgodnie z tym planem.
    Ja w pt wieczorem idę na rozmowę z położną , do szpitala- jak nie będzie akurat porodu w trakcie, bo chyba się zdecyduję na tą indywidualną i jedyne czego bym nie chciała albo się boję to właśnie tych róznych urządzeń do wyciągania dzieci i przeciągającego się porodu SN.... nie chcę w nieskończoność rodzić SN, nie będzie postępu to niech robią cc. Już przeszkoliłam męża, że ma w razie braku u mnie trzeźwego myślenia i sił walczyć o cc. Latać, błagać, prosić , pytać szukać pomocy.
    Nienormalna, to jest Twoje zdanie na temat planu porodu, ja juz swoje kiedyś Ci napisałam, plan zrobie żeby np wiedzieli ze studentów ani np ludzi z dni otwartych na sali porodowej nie chce (jak byłam na dniach otwartyh to własnie mozna było wejsc do kobiety w I fazie porodu zeby obejrzeż salę) a sam plan porodu jest i dla mnie i dla słuzby zdrowia jedynie informacja w przypadku gdy poród przebiega spokojnie i fizjologicznie bez zakłóceń, w momencie kiedy coś pójdzie inaczej działamy elastycznie do sytuacji. Widzisz ja nie boje sie porodu nie mam w sobie obaw i strachu. Mam doskonałą intuicję i to ona mnie poprowadzi. nie widze tez powodu zeby cokolwiek sobie wyrzucać. Przecież to żywioł. Jedyne co moge kontrolować to swoje nastawienie. A nawstawić chce się pozytywnie, a jak tu wśród tylu negatywnyh sygnałów obaw nastawić się pozytywnie, (to że każda ma jakieś obawy jest oczywiście naturalne, i nie odczytujcie tego dziewczyny źle, tyle że mi spowalnia i zakłóca prace nad pozytywnym nastawieniem - bo jak tu sie pozytywnie nastawić do porodu jak co chwile albo zaklinowanie albo krwotok, albo za duże dziecko, albo czy zdąze do szpitala, kleszcze próżnociągi, wyciskanie dziecka chyba tylko o zakręconej wokół szyi pepowinie jeszcze nie było i inne ciekawe komplikacje, a gdzie to co pozytywne) Widzisz sama tez masz jakiś plan - nie chcesz w nieskończonosć rodzic SN jakby co chcesz CC... To co mnie zaczęło ostatnio denerwować to skupianie sie na sytuacjach granicznych, które miejsce moga mieć ale jakie jest prawdopodobieństwo? - kilkuprocentowe. Ja sie chce skupić na dobrych stronach i na dobrym przebegu porodu. Chce miec zaufana położna - jej zaufam, bo odbiera też porody domowe, więc bez słow czy planu będzie dokładnie wiedziała o jaki poród mi chodzi... a i tak wiadomoże to ona czuwa.
    Przepraszam za to co napisze z góry, ale gdybym miała skupiac sie na komplikacjach czy tym co może byc w porodzie straszne to nie mogłabym przetać myśleć o kobiecie której podano lek na przyspieszenie rozwarcia (pani ordynator szpitala) i przedawkowano, nastepnie zbagatelizowano jej głos gdy mówiła o potwornych bólach i tak oto pod "czujnym" szpitalnym okiem pękła jej macica, dziecko nie słyszy nie mówi nie chodzi, drugiego mieć nie może. Albo wszelkie inne historie które pojawiają sie jako komplikacje interwencji medycznych tylko po co to? no po co? Skoro można jak Suzy Lee spokojnie skupić się na tym co pozytywne, w spokoju przejść przez poród... bez rozkminiania kazdego elementu na który i tak nie masz wpływu. Jest piękan książka która zbiera pozytywne historie kobiet która rodziły naturalnie w domach, i chyba wydam te 90 zł i ja kupię...

    justa24, Kropka lubią tę wiadomość

    lv6id5m.png

    5mc5vbo.png

  • Nina Autorytet
    Postów: 3522 4056

    Wysłany: 22 października 2013, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny proponuję opisać Wasze porody po:-) nic nie zakładać i planować, co ma być to będzie:-) oby każda miała piękny poród, taki o jakim marzy i bez żadnych komplikacji!!!! Plan można mieć, ale nie ma co gdybać na tak lub na nie, przepraszam, że tak pisze, ale już niedługo wszystkie się przekonamy jak je przeżyjemy i wtedy podzielmy się naszymi wspomnieniami:-)

    ijpbx1hp0l1f6pzg.png
    dqprj44jred240is.png
  • michaela Autorytet
    Postów: 2349 1643

    Wysłany: 22 października 2013, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nina zgadzam się w 100% moim zdaniem to w ogóle zle się nazywa, to nie powinien być plan porodu a po prostu wymarzone warunki jego przebiegu, bo jak można zaplanować żywioł? marzyć można, a trzeżwo myślący człowiek i tak wie że życie układa się różnie.

    иιєиσямαℓиα, Nina lubią tę wiadomość

    lv6id5m.png

    5mc5vbo.png

  • justa24 Autorytet
    Postów: 4388 3748

    Wysłany: 22 października 2013, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    иιєиσямαℓиα wrote:
    mam tak samo niestety :( jak czytam o tym wszystkim to znowu zaczynam się nastawiać anty do porodu :/
    nienormalna nie czytaj juz takich rzeczy !! MYŚL POZYTYWNIE!!

    bhyw2n0a5n2aiq1p.png

  • иιєиσямαℓиα Autorytet
    Postów: 4835 2801

    Wysłany: 22 października 2013, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    michaela mówisz o duchowym położnictwie? :)
    Fajnie, zdążysz ją jeszcze przed porodem przeczytać :) bo masz jeszcze troszkę czasu.

    Rozmawiałam ostatnio z mamą trochę na temat porodów i potwierdziła, że drugi poród jest błyskawiczny, prostszy i zupełnie inny niż pierwszy. Także to forum potwierdza, że dziewczyny rodzące drugi raz rodzą błyskawicznie.
    Ja tak ja ty michaela miałam na prawdę pozytywne nastawienie do porodu, do czasu jak nie zaczęłam czytać opisów porodów dziewczyn które były po....Nie będę tu nic przytaczać, ale to te opisy były dla mnie podstawą zmiany myślenia. Teraz ich po prostu nie czytam. A podejście do porodu znowu mi się któregoś dnia odmieniło na pozytywne - będzie co ma być i jak ma być, albo dam radę albo nie , wystarczy mi tylko moje pozytywne nastawienie. Nie mam wpływu na budowę mojej miednicy czy wielkość dziecka ;). Nie oglądam filmów z porodu, nie czytam nic co mogło by zakłócić mojej myślenie.
    A co do wizytacji studentów w trakcie porodu, to to już chyba gruba przesada, żeby nie pytać o to pacjentki u mnie w szpitalu takich atrakcji na szczęście nie ma, żebym musiała to zawierać w planie porodu. Mąż poinformowany, poza tym będąc przy porodzie rodzinnym sam nie wyraziłby na to zgody.

    <3 Aniołek (8tc) 25.06.2012
    qb3ctgf6zex9o3p8.png
  • иιєиσямαℓиα Autorytet
    Postów: 4835 2801

    Wysłany: 22 października 2013, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justa24 wrote:
    nienormalna nie czytaj juz takich rzeczy !! MYŚL POZYTYWNIE!!
    myślę pozytywnie. Nie czytam, przynajmniej się staram ;). Omijam drastyczne wpisy w tym wątku :P
    Rozmawiałam ostatnio z dziewczynami z rodziny które są już po :)

    Ale przyznasz chyba sama , że jak czytasz takie rzeczy to nie robi się miło i błogo :) ??

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2013, 09:34

    michaela lubi tę wiadomość

    <3 Aniołek (8tc) 25.06.2012
    qb3ctgf6zex9o3p8.png
  • Ana27 Autorytet
    Postów: 1316 998

    Wysłany: 22 października 2013, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczzyny może Wy mi coś doradzicie. Można mieć żylaki pod stopą????;/
    Kurczę już od dawna puchnie mi prawa stopa cała ogólnie. W ciąży też. Nie mmam widocznych żylaków nigdzie, puchnie tylko. Ale też pobolewa mnie pod stopą w części podeszwowej (chyba dobrze to nazywam). Jest taka czerwona linia-łuk i jak palcem dotknę w jednym miejscu to jest tam coś jakieś zgrubienbie pod skora, wygląda mi to na jakiegoś żylaczka.
    Nie wiem co inneego to moze być, boje się eby jakis zakrzep się nie zrobił bo już mam ta opuchliznę mega długo. Może wybrać się na usg przepływy żylne to bym miała czarno naa białym diagnozę ewentualną. Boo nfz mam już dość, chodzić prosić się żeby coś z tym zrobili, prosić o skierowania, to juz wolę wydać 100zł za przepływy prywatnie a potem już mieć podkłądkę.
    Sama nie wiem co to za ciulostwo;/

    zsxuot7.png
  • justa24 Autorytet
    Postów: 4388 3748

    Wysłany: 22 października 2013, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    michaela ja Cie w pełni popieram i szczerze to naprawdę nie mysle o takich sytuacjach ekstremalnych przy porodzie mysle pozytywnie jedynie czego się boje to tej cesarki bo to by było moje drugie cięcie w to samo miejsce
    (jestem po operacji)i jedynie tylko tego ale gdyby była taka konieczność to wiem że jakos dam radę z pomocą męża ale dam a porodu siłami natury nie wiem łatwo napisać niemająć doświadczenia ale się nie boje.. no coż gdy się zacznie musze dać rade jakoś i przetrwać ten ból ale wiem że będzie to cennie nagrodzone .. w koncu ujrzę mojego skarba :):)

    michaela, pasia27 lubią tę wiadomość

    bhyw2n0a5n2aiq1p.png

‹‹ 607 608 609 610 611 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ