III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Nina82 wrote:A! co do wyciskania przez brzuch, to w naszej szkole rodzenia odradzali tę technikę. Mówili, że nie uwzględnia ona potrzeb dziecka. Że dziecko podczas porodu naturalnego musi kilka razy poobracać główkę, a gdy lekarz stosuje technikę wyciskania, to może dzieciątku zrobić krzywdę. Położne w naszej szkole mówiły, żeby podczas problemów po prostu żądać cesarki...
Nina82, michaela, justa24 lubią tę wiadomość
-
Co do wyciskania dziecka przez brzuch - miałam i nie polecam.U mnie skończyło się złamanymi żebrami,krwotokiem a w efekcie transfuzją , łożyska nie urodziłam sama. Mimo,że miałam już dzieciątko prawie zeszłam ze świata WŁAŚNIE przez wyciskanie
w moim przypadku można było tego uniknąć gdyby rzetelnie przeprowadzono USG . dziecko było niewłaściwie ułożone a tak jak wspomniała Lalita czasami jest za późno na cesarkę. Jednak pewne zaniedbania brak chęci wysłuchania tego co ma do powiedzenia rodząca doprowadzają do takich sytuacji.
-
cześc dziewczynki! ostatnio czytam i nie mam siły nic napisać, jakaś taka się zrobiłam słaba, szybko się męczę, mimo, że w nocy śpię jak suseł i ani razu nie wstaję siku! za to nadrabiam sikanie w dzień, zgaga mi nie dokucz już, jakoś samo przeszło. Mój synio też się zapowiada na dużego, bo w 29 tyg już ważył 1700!!! w środę mam wizytę i już się boje co powie lekarz....ostatnio wspominał, ze wskazaniem do cc jest waga dziecka z usg 4200, też się boję rodzic naturalnie duże dziecko, kiedyś nie było usg i tej świadomości, kobiety szły do szpitala i rodziły, a teraz to usg to czasem tylko więcej lęków przysparza i człowiek świruje...
Ana27 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, jeśli organizm jest już gotowy na poród i nie wywołuje sie go, nie sparaliżują was nerwy, strach to skurcze powinny być na tyle mocne żeby dziecko wypchnąć, nawet duże, i żadne próżnociagi nie powinny być potzebne.
Wiecie ja popatrzyłam znowu na statystyki. Bo już raz bałam się tego co badania pernatalne pokażą - bez sensu, bo choroby genetyczne to ledwo 3% przypadków, a porody kleszczowe to zaledwie 5% więc może nie ma sie czego obawiać jednak?Ana27 lubi tę wiadomość
-
Moja kuzynka też miała wyciskane dzieciątko.Ale syn zaklinował się w kanale rodnym i chyba nie było innego wyjścia już.Ale powinna mieć cesarkę bo ciśnienia nie mogli zbić.Ale pani dr nie chciało się robić cesarki bo jak to powiedziała 4 już dziś robiła......
-
justa24 wrote:blondi pewnie że tak jedzcie puki możecie i czasowo i finansowo
My do kina jednak nie pojechalismy bo sie żle czułam tak mnei rozłożyło..ale przełożyliśmy to na za tydzieńjusta24 lubi tę wiadomość
-
Ja miałam mierzoną tę szyjkę w szpitalu przez ordynatora i nic nie mówił o krażkach,pesarze czy czymkolwiek innym. Wiem,że jest twarda i zamknięta. Jedynie kazali mi leżeći tyle...w środę mam prywatną wizytę to się dowiem więcej...dobrze,że chociaż na skurcze przepisli mi fenoterol..a dziś czytałam na stronie szpitala opinię,kobitki,która trafiła do tego samego szpitala co ja kilka dni później i ja też potraktowali jak intruza..poza tym zwlekali z ktg 2 godz. i już nie udało sie powstrzymać porodu..dobrze,że u niej to był 34tc ale będzie i tak pisała skargę...
-
hej dziewczyny... rzadko tu jestem bo z internetem kiepsko...
zostaje tu do końca i juz mam dość leże 15 dzień a przede mną jeszcze 16 masakra ... ja już chce dzidziusia miec przy sobie i czym prędzej wracać do domu... tak wam zazdroszcze że możecie byc w domku bo ja sobie to zupełnie inaczej wyobrażałam... że na spontana mnie chwyci i z mężem do szpitala pojadę a tak czekam i czekam i nie moge się doczekać.. jeszcze jak w terminie nie urodzę to sie wykończę...justa24, marzycielka29 lubią tę wiadomość
-
Witajcie,
miałam dzisiaj świetny dzień, niskie ciśnienie, porobiłam kolejne zakupy i wszystko było cacy.
Dopóki mąż nie wyciągnął prania z pralki, żeby wywiesić, a tam wszystko różoweW szoku jestem, bo prałam w 40 stopniach, a tu taki numer! Winnym okazał się nowo kupiony bordowy ręcznik.
Jestem wściekła -
Co do wyciskania dziecka, ja jestem właśnie "wyciskana". Rodziłam się bardzo długo, miałam źle ułożoną główkę, a przy tym byłam niemała (4,1kg). Lekarze odwlekali cesarkę w nieskończoność, aż wpadli na pomysł, by w ten, jakby nie było brutalny sposób, pomóc mi w przyjściu na świat.
Mamie połamali tą metodą kilka żeber...
Nie wyobrażam sobie, bym miała czegoś takiego doświadczyć.
W moim planie porodu mam zamiar napisać, że nie chcę, by na mnie tę zamierzchłą metodę stosowano -
Nina82 wrote:Tak, w czwartek mam wizytę u lekarza. Chociaż wolałabym nie doczekać tej wizyty - obawiam się, że lekarz zamiast L4 każe mi już iść na macierzyński i strasznie mi tego szkoda. To będzie tydzień przed terminem, a jeszcze przecież nie wiadomo jak długo po terminie przyjdzie mi czekać... Planuje na macierzyńskim być pół roku, więc każdy tydzień robi różnicę...
Z drugiej strony cieszę się, że dowiem się czy coś się "tam" dzieje. No i dowiem się co robić w przypadku, gdybym jednak nie zaczęła rodzić w terminie. Przyznam, że trochę przeraża mnie ten zwyczaj, który jest u Ciebie w szpitalu - czekanie w szpitalu aż akcja sama się rozpocznie... podobnie jak Ty, nie podchodziłabym do tego z entuzjazmem...
To nie jest tak wszędzie?
Nina a co mam zrobić? z chęcia bym została w domku jak sie nic samo nie rozegra, ale cóż tak mam iśc i juz w niektórych szpitalach tak jest;/ niestety, mnie też przeraża fakt żę mogę isć na termin i nic sie nie ruszy to tak do 10 dni poczekaja( wiem bo pytałam lekarza swojego)i dopiero wtedy wywołują poród..więć w najgorszym przypadku moge sobie tam poleżęć nawet ze 2 tygodnie ;/ brr aż boję się o tym pomysleć ...mam nadzieje że w koncu samo sie cos zacznie,jednak nie mam zbytnio objawów ;/ poza tym sluzem ..nawet bóli żądnych nie mam w pachwinach, czy brzucha jak na okres.Były wcześniej ale juz minęły.