III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nina wrote:Ana a co do opuchniętych stóp to jest masakra, nic mi za bardzo nie daje ulgi, dobrze, ze mam ten objaw na koniec, bo w sumie z ciążowych to prawie żadnego klasycznego nie miałam, mój maż ubiera mi buty, ale tez ledwo wchodzą, kupiłam sobie specjalnie wkładane, zeby było łatwiej ubrać, a tu zonk, jest jeszcze gorzej je wciągnąć i ostatnio do Ikei poszłam w adidasach, ciekawe w czym będę chodzić w zimie, bo obcasy odpadają, a takie mam, a w inne pewnie nie wejdę...ciekawe kiedy ta opuchlizna zejdzie po ciąży?
)
Co do butów, to wkładane chyba nie są najlepszym wyjściem dla opuchniętych stop chyba, ze takie mega szerokie w cholewce i na dole "śniegowce".Ja trochę zepsułam sobie buty fajne, porządne skórzane właśnie wkładane bo wcześniej na siłę łyżką je wkładałam. Potem już jak zobaczyłam, ze robią się dziwne zrezygnowałam bo szkoda mi ich było:P I kupiłam sznurowane! Sznurowane to najlepsze buty dla mega opuchniętych nóg. Mam jeszcze jedne sznurowane plus na zamek z boku ale to też zły pomysł, bo własnie opuchnięta stopa/kostka nie daje się zasunąc bucie więc tylko takie sznurowane dają radę
http://www.ccc.eu/pl/woman/catalog/all/314347
Ja dokładnie te kupiłam w miarę niedawno specjalnie na teraz i dobrze, że to zrobiłam bo nie miałabym dziś w czym wyjść heheheNina lubi tę wiadomość
-
pasia27 wrote:Ana po tej szczepionce sie udalo.tak jak mowie starsza parka a ich syn ma juz 13lat i ciaza w miare normalnie przebiegala.wiesz nie pytalam o szczegoly ale ten znajomy mi wlasnie opowiadal ze jezdzili z czestochowy do lodzi na te badania i poleca tego lekarza.chyba 1000zl to kosztowalo te lata temu..
-
A jakos tak nie podchodze do porodu, ze to bedzie straszna trauma dla mnie, ze niesamowity bol itp, mysle tylko o malej, zeby wszystko bylo w porzadku, bez komplikacji i zebym w koncu ja ujrzala
Mysle juz o tym jak wracamy do domku, jak ja tule i calujeAh, rozmarzylam sie
Ana27 lubi tę wiadomość
-
rubi ja mam takie dni ze mam takie samo podejscie i wtedy mówi ze jestem gotowa z marszu jechac rodzic, ale mam tez takie ze ogarnia mnie panika, boje się bólu mimo tego ze planuje wziaśc znieczulenie, boje sie tez tego co bedzie po porodzie, w sensie czy bede umiała karmić , jak bede sobie radziła, sam pobyt w szpitalu juz mnie stresuje
rubi67 lubi tę wiadomość
-
as wrote:dziewczyny poród to fajna sprawa, wywołuje podekscytowanie z niewiadomej
Porodu nie przewidzicie, zapewne jesteście już przygotowane (torba, mąż, transport...) i nie ma co się denerwować jak przyjdzie na Was czas to będziecie wiedziały.
Ja biegałam do ostatniej chwili. W nocy o 1 obudziłam się i trochę inaczej się czułam (nie da się tego opisać) obudziłam męża, pokręciliśmy się po domu i z jakiegoś powodu wiedziałam że CHCĘ jechać do szpitala (trochę bardziej i z większą regularnością miałam bóle - choć to nawet nie był wielki ból)
Dziecko urodziłam o 3.33
Tak więc nie da się przewidzieć - ale w danym momencie natura powie Wam że już czas.
Powodzenia.
to się czuje, jednak ta kobieca intuicja spełnia swoje zadania
ja zanim zorientowałam się , że odchodzą mi wody, zanim wstałam z łóżka miałam to dziwne przeczucie, że coś się chyba wydarzyło w środku, że to chyba już
Lilka powodzenia. Cudownego porodu ci życzę kochana to na prawdę niesamowite wydarzenie w życiu
! Coś cudownego
!
rubi67, Perełka, michaela lubią tę wiadomość
-
No to ja mam to samo teraz piszę z wami i jestem silna jak cholera...
A jak dostaję tych mocnych bóli okresowych ,zaczynam się łamać i mówię... kuźwa jak to jest tylko 1 % tego co może być ,to jak ja dam radę...to znieść... i myślę o znieczuleniu...
A jak nic mnie nie boli to jestem silna i mówię dam radę....rubi67 lubi tę wiadomość
-
welurka wrote:rubi ja mam takie dni ze mam takie samo podejscie i wtedy mówi ze jestem gotowa z marszu jechac rodzic, ale mam tez takie ze ogarnia mnie panika, boje się bólu mimo tego ze planuje wziaśc znieczulenie, boje sie tez tego co bedzie po porodzie, w sensie czy bede umiała karmić , jak bede sobie radziła, sam pobyt w szpitalu juz mnie stresuje
. Pokażą pozycje
także spokojnie
***
przy okazji karmienia - brak siary wcale nie oznacza, że nie będzie się miało pokarmu. Ja nie miałam wycieku siary a teraz mam nawał pokarmu robią mi się nawet przez to przestojewelurka lubi tę wiadomość
-
Suzy historie super - każda kobieta przed porodem powinna czytać tylko takie.
Szczególnie potwierdzam stwierdzenia:
"Zacznę chyba od tego, że nie bałam się porodu.....czekało mnie nieznane doświadczenie.....
Byłam pod wpływem wszystkich hormonów, które uwalniają się w organizmie kobiety podczas porodu, więc podekscytowana, szczęśliwa, wręcz w stanie euforii:)"
Nasza psychika działa cuda, a jeśli pomożemy jej jeszcze wierząc w umiejętności lekarzy, poród będzie lepszy.
Dlatego będę powtarzać na tym forum że poród to fajna sprawa bo w danym momencie znajdujemy się w zupełnie nowej, nieprzewidywalnej sytuacji, każda z nas zachowuje się inaczej i to jest fascynujące.Nina, rubi67, Suzy Lee, michaela lubią tę wiadomość
-
Ana ja teraz żałuję, że nie kupiłam właśnie sznurowanych butów, takich np jak Ty...ale człowiek uczy się na błędach niestety i teraz koleżance w 7 mies polecam już tylko takie buty:-) tez chodzę w wiązanych, ale sportowych, za ciepłe to one nie są, a nie chce już inwestować w inne, mam takie na zimę sznurowane jeszcze, ale śniegu po kolana nie ma póki co
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2013, 12:25
-
A co do emocji przed porodem to mam mieszane uczucia jak Wy: raz pełen luz i spontan, raz panika, ale to jak za dużo myślę...będzie dobrze, musi być, nastawmy się pozytywnie na rozwój wydarzeń, to na bank doda nam sił, każda sobie poradzi, wierzę w nas!
-
Dzieki dziewczyny za wsparcie.
Welurko, nie martw sie tym co bedzie w domu, na pewno dasz rade przystawic maluszka i karmic,wstawac w nocy itp, itd... ponoc mamy niesamowita sile po porodzie do dzieci i nie wiadomo skad ta sila sie bierze... Ja w ta wlasnie sile wierzewelurka, Perełka lubią tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:No to ja mam to samo teraz piszę z wami i jestem silna jak cholera...
A jak dostaję tych mocnych bóli okresowych ,zaczynam się łamać i mówię... kuźwa jak to jest tylko 1 % tego co może być ,to jak ja dam radę...to znieść... i myślę o znieczuleniu...
A jak nic mnie nie boli to jestem silna i mówię dam radę....
Jeśli Ci to pomoże w opanowaniu strachu to zdecyduj się na znieczulenie, nie ma w tym nic złego, a nawet wiele osób to chwali.
A lekarze zadecydują już podczas porodu.
Mi bardzo pomaga wiara w lekarzy, nie bałam się wcześniej i teraz też wiem że zarówno podczas porodu jak i potem lekarze i pielęgniarki mi pomogą.
Oni na prawdę mówią co masz robić, co się dzieje z Twoim ciałem i dzieckiem. Nie jesteś tam sama.
Zaznaczam że to nie reklama lekarzy -
Dziewczyny wy juz na wylocie wiec nie dziwie sie ze boicie sie jak to bedzie. Przez cala ciaze i jeszcze przed mowilam ze ja sie nie boje porodu bo nie ja jedyna to najwspanialsza chwila w zyciu itd itp a teraz jestem coraz blizej. nie ma odwrotu i pojawia sie niepokoj bo wszyscy mowia jaka to nie rzeznia i wogole czasami bierze mnie takie przerazenie ze co ja na siebie wzielam ale wiem jednoczesnie ze na koncu tej rzezni czeka na mnie cos pieknego i jedynego wiec to trzyma przy zyciu;-) damy rade wszystkie. Jak nie my to kto? Nasze chlopy?
:-P
rubi67, Perełka lubią tę wiadomość