III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Adka ja się z laptopem nie rozstaje ;P tzn mam takiego małego notebooka, więc miejsca dużo nie zajmuje a zawsze to kontakt ze światem Poza tym jak sobie przypomne jak wszystkie dzieci na oddziale zaczynały płakać to mi się słabo robi więc w chwilach wolnych zamiast wysłuchiwać płaczu kilkorga dzieci to słuchawki, film i relaks.
Rika co do ustawy... jest ona na rodzicpoludzku.pl głównie chodzi o to, ze jest wiele szpitali, gdzie nie ma odwiedzin w salach. U nas co prawda są, ale ostatnio była kartka zakaz odwiedzin- a jest to niezgodne z prawami pacjenta, bo pacjent ma prawo do tego, żeby 24h/dobę był u niego ktoś w ramach opieki nad osobą bliską. Poza tym słyszałam plotki, że u nas w szpitalu nie zabierają dzieci po cc na noc, więc mąż się bardzo przyda do opieki nad małą w razie w. Ponad to ja nie cierpie szpitali i w depres wpadam jak jestem tam sama...Rika lubi tę wiadomość
-
AniaBania wrote:Ja mieszkam poza Polska od wielu lat, w jednym z krajow dawnego bloku... i tu tez jest biednie, jesli chodzi o wyposazenie, ale to raczej przez mentalnosc ludzka, tutejsza i rozkradanie wszystkiego. Wiec tutaj tez trzeba zabrac do szpitala stucce, kubek i papier toaletowy. Dla dziecka. pieluchy, krem do pupci i butelki do ewentualnego karmienia. aaaa i uprzedzaja, ze jedzenie jest paskudne i malo wiec trzeba sobie zorganizowac dostawy . Natomiast, jesli chodz o znieczulenie i CC to nie ma tutaj wiekszych problemow, kazda rodzaca w ramach ubezpieczenia moze dostac na zyczenie.
Ubranko dla dziecka potrzebne jest tylko na powrot do domu
Jesli chodzi o kwestie finansowe, to niestety panuje to straszne lapowkarstwo i w zasadzie kazda kobieta ma swojego prywatnego lekarza do porodu, koszt +/- 1500-1800zl
wow 1500-1800 za lekarza do porodu???masakra..a i tak mi sie wydaje ze najwiecej do gadania przy porodzie u nas ma polozna a lekarz tylko szyje(tak bylo u sasiadki lekarz wpadl nacisnal zobaczyl,polazl i przyszed juz na szycie) hehe
u mnie w czestochowie porod w prywatnej klinice w luksusach kosztuje 2500zl ale i tak jak jest ciaza z komplikacjami to nie podpisza umowy bo jakby bylo cos nie tak to nie chca sobie opini psuc....i odmawiaja po prostu...too jest porabany system.. -
u nas w Gdansku nie ma mozliwosci rodzenia w luksusach za 2500 tys :-)jest klinika gdzie wykonuja cesarke na zyczenia -obecnie chyba za ponad 6 tys zlotych
Gdyby bylo tu cos za 2500 i w luksusach, ze polozne sie bardzo opiekuja rodzaca, spoko lekarze, to bym chyba pomyslala, a tak zamierzam rodzic w szpitalu ,gdzie przynajmniej maz bedzie mnie mogl odwiedzic na sali bez problemu, plus istnieje mozliwosc znieczulenia, ale jak to bedzie w praktyce -zobaczymy.Kolezanka rodzila w Piasecznie pod
Warszawa 2 lata temu i zaplacila 2500 tys i byla bardzo zadowolona - super podejscie, szybki porod, znieczulenie, lekarz ciagle byl przy niej i pomagal wrecz mobilizowal polozne , miala swoj ladny pokoik i meza przy boku.Mimo to byla wykonczona po porodzie i maz zajmowal sie caly czas dzieckiem dzien i noc i chyba dobrze ,ze mogli byc sami w swoim pokoiku.
Jesli kogos stac to ja nie widze problemu -warto zaplacic moim zdaniem -
U nas niestety nie ma odwiedzin w sali.. mozna wyjsc do rodziny ale dziecka nie mozna wyniesc tylko pokazac przez szybe. Chyba, ze sie jest w prywatnym (platnym) pokoju, wtedy mozna przyjmowac gosci. Tutaj w kazdym szpitalu sa takie prywatne pokoje...mozna sobie wykupic jak sa wolne..
Musze sie przyznac, ze dzisiaj mialam zalamke..nie moglam pochamowac lez w pracy... Wszysto mnie jakos dobilo. Ostatnio wogole ne moge spac:nie moge ani zasnac, ani znalezc wygodnej pozycji..co godzine wstaje do lazienki, z lozka nie moge sie podniesc. Ciezko mi sie chodzi bo ciagnie mnie srasznie brzuch i maly cisnie glowa w kosci miednicy..a musze jeszcze w tym tygodniu chodzic do pracy... Jestem wielka jak wieloryb, biust mi urosl do rozmiaru F...wlosy nieufarbowane, pedicuru nie moge sobie zrobic..Po prostu koniec swiata..w takich warunkach kazdy by sie zalamal, chociaz na chwilke. Czy wy tez mialyscie takie chwile slabosci? -
aha, znam osobe, ktora miala cesarke na zyczenia w prywatnej klinice w Gdansku, wowczas kosztowalo to okolo 4 tys zlotych. Po pierwszym porodzie dziewczyna bala sie rodzic kolejny raz i jej ojciec zrobil jej taki prezent na 30 urodziny.To bardzo wrazliwa osoba, nie kazdy tak bardzo przezywa porod.Podobno byla zachwycona i zal bylo jej opuszczac klinike -taka cudowna opieke tam miala, ale czemu tu sie dziwic za taka kase.Tylko dlaczego ludzie musza dostac kase,zeby traktowac innych po ludzku ????
-
Właśnie Aniu o tym mówię. Jeśli matka sobie zażyczy opiekę osoby 3ciej to szpital ze swoimi wymysłami typu zakaz odwiedzin w salach może się ugryźć w ... ;P ja po ostatnich akcjach ze szpitalami jakie miałam nauczyłam się walki o swoje prawa i będe korzystać ze wszystkiego co się tylko da. Postawa wielce roszczeniowa, ale straciłam ostatnimi czasy wiele cierpliwości przez służbę zdrowia, dlatego jak mi się coś należy to nie popuszczę.
DzejKej lubi tę wiadomość
-
patti wrote:aha, znam osobe, ktora miala cesarke na zyczenia w prywatnej klinice w Gdansku, wowczas kosztowalo to okolo 4 tys zlotych. Po pierwszym porodzie dziewczyna bala sie rodzic kolejny raz i jej ojciec zrobil jej taki prezent na 30 urodziny.To bardzo wrazliwa osoba, nie kazdy tak bardzo przezywa porod.Podobno byla zachwycona i zal bylo jej opuszczac klinike -taka cudowna opieke tam miala, ale czemu tu sie dziwic za taka kase.Tylko dlaczego ludzie musza dostac kase,zeby traktowac innych po ludzku ????
Patti a no niestety... kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Ja za cc bym akurat nie płaciła, bo to łatwo jest skombinować, ale za to chodzę prywatnie do lekarza żeby z kolei zadbać o dobrze wykonane cięcie Bo jakbym trafiła na kogoś innego w tym szpitalu to mogłoby być różnie, a tak cc będzie umówione na konkretny dzień, 2 tyg przed terminem i mam pewność, ze będzie ciął mnie mój lekarz. -
AniaBania wrote:U nas niestety nie ma odwiedzin w sali.. mozna wyjsc do rodziny ale dziecka nie mozna wyniesc tylko pokazac przez szybe. Chyba, ze sie jest w prywatnym (platnym) pokoju, wtedy mozna przyjmowac gosci. Tutaj w kazdym szpitalu sa takie prywatne pokoje...mozna sobie wykupic jak sa wolne..
Musze sie przyznac, ze dzisiaj mialam zalamke..nie moglam pochamowac lez w pracy... Wszysto mnie jakos dobilo. Ostatnio wogole ne moge spac:nie moge ani zasnac, ani znalezc wygodnej pozycji..co godzine wstaje do lazienki, z lozka nie moge sie podniesc. Ciezko mi sie chodzi bo ciagnie mnie srasznie brzuch i maly cisnie glowa w kosci miednicy..a musze jeszcze w tym tygodniu chodzic do pracy... Jestem wielka jak wieloryb, biust mi urosl do rozmiaru F...wlosy nieufarbowane, pedicuru nie moge sobie zrobic..Po prostu koniec swiata..w takich warunkach kazdy by sie zalamal, chociaz na chwilke. Czy wy tez mialyscie takie chwile slabosci?
Ania Bania, czemu nie pojdziesz na zwolnienie ????Poczujesz sie od razu lepiej.To niesprawiedliwe ,ze kobieta w ciazy musi chodzic do pracy jak sie zle czuje, zwlaszcza ,ze ciezko spi sie w nocy. Ja przesypiam 5 godz ,budze sie, nie spie przez kolejne 2 godz, pozniej zasypiam ,ale mam ten komfort ,ze nawet jak sie nie wyspie to nic mnie nie goni w czasie dnia i moge sobie odpoczac i pospac -ostatnio tak mam, ze sypiam do poludnia, bo w nocy ciagle sie budze i mam koszmary.Musze pamietac, zeby jesc regularnie, wiec do moich obowiazkow naleza drobne zakupy
, zawsze gotuje cieply obiad z 2 dan, 2 razy dziennie chodze na spacerek, jak jestem w lepszej formie to zakupy w galerii -bez stresu.Jesli macie mozliwosc to przynajmniej koncowke ciazy warto spedzic w spokoju.
Ania Bania, idz do fryzjera- popros o malo szkodliwe farby, poczujesz sie lepiej, pedicure tez moze ktos zrobic -ja bym sobie nie odmawiala, zwlaszcza ,ze wowczas lepiej sie poczujesz,a to ma wplyw na maluszka.
A jak juz bedziesz na zwolnieniu, to tez codziennie umaluj sie ,uloz wlosy -ja tak robie i jak patrze w lustro to od razu mi lepiej
she lubi tę wiadomość
-
Patuska1992 wrote:Cześć Dziewczyny dopadło mnie przeziebienie na dobre najgorszy ten zatkany noc Brała któraś z Was w ciazy Prenatal GripCare na przeziębienie lub coś innego godnego polecenia?
Ja jak bylam chora leczylam sie tylko domowymi sposobami,
a na zatkany nosek dobre sa inhalacje.
Duzo zdroka wam zycze i do lozeczka wskakuj i troszku sie wygrzej