Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki ami :*
No to jednak jesteśmy w tej samej klinice
Ja jestem u dr D-J. To z nią wyszło te 4 lata temu, potem nie chodziłam do niej, bo ona nie robiła transferów, a klinika nie chciała zgodzić się na podanie 2 zarodków, więc negocjowałam z dr. W., który mi podawał. Ale i tak nic z tego nie wychodziło. No i 2 miesiące temu wróciłam do D. i poprosiłam o prowadzenie, a ona powiedziała, że już robi transferyBardzo się ucieszyłam, bo ona jest wg mnie super specjalistą. Dr Z. nie lubię BARDZO. Nigdy nie wiedział, kto przyszedł i z czym, zachowywał się, jakby właśnie spadł z księżyca. I był zawsze lekko kpiący i opryskliwy. Ale może to ja miałam takie doświadczenie z nim. Widziałam, że zawsze siedzi do niego mnóstwo pacjentek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 18:22
ami87 lubi tę wiadomość
-
U dr D-J byłam na wizycie wstępnej i nie bardzo ogarniała jak to wszystko wygląda z mTese. Jednak b. sympatyczna
Później przenieśliśmy się do dr Z, który faktycznie jest specyficzny.Pierwszą wizytę nie wspominam najlepiej, ale stwierdziłam, że dam mu szansę. I jak poszliśmy do niego na wizytę, już z wynikami mTese to było o niebo lepiej, a na wizycie startowej - 3 nasza wizyta u niego - to nawet był uśmiechnięty i żartował. I pamiętał nas z tej poprzedniej wizyty. Myślę sobie tak- może do mnie nawet nie mówić i milczeć, byleby był skuteczny
ps. uwielbiam za to dr W (androloga)- super człowiek!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 21:20
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
hej dziewczyny!
Stardurs ja tez z Novum:-)
Bardzo możliwie, że mogłyśmy się spotkać na sali pozabiegowej:-)Może leżałyśmy razem na sali w dniu punkcji?
Pamiętam kobitkę ,która szybko musiała wyjść bo gdzieś się spieszyła-może to byłaś Ty;-)?
Ja miałam punkcje bodajże 10.40:-)też w czw. tak jak Ty. Transfer w sobotę też z rańca ok.9 - zarodek dwudniowy. Jakoś nie mam do końca przekonania czy to dobry pomysł podawać tak wczesne zarodki, do końca przecież nie wiadomo jak one się rozwiną. Więszkość dziewczyn ma podawane 5 lub 6 dniowe.Nurtuje mnie czemu te zarodki,nawet b. ładne się nie przyjmują ale pewnie na niektóre pytania nikt nie zna odpowiedzi nawet lekarze i trzeba się z tym pogodzić.
A propo kawy to ja piję rozpuszczalną raz dziennie i tyle a wczoraj na weselu byłam,nawet trochę tańczyłam, co ma być to będzie;-)Tylko dość szybko się męczę ale to pewnie dlatego, że ruchu mam teraz mniej niż zwykle i forma spadła.Ogólnie to czuje się dobrze ale faktem jest ,że tych leków też mam już dość co nie zmienia faktu, że nie spieszy mi się do zrobienia tego testu..
Ami ja się lećzę u dr Zygler:-)a dr W to mój ulubieniec jak Twój z całej kliniki:-)o dr Z. słyszałam, że świetny fachowiec tylko ,że gbur straszny;-)Najwazniejsze że by był skuteczny tak jak mówisz.Często go na bazarku obok domu widuję ,on chyba jest taki mrukliwy z natury;-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 14:02
stardust lubi tę wiadomość
-
Emma, tak, to ja
Miałam punkcję o 11:00 i rzeczywiście bardzo się spieszyłam. Akurat zawsze grzecznie siedziałam te 4 godziny po punkcji, ale w tym dniu nie mogłam - miałam bardzo intratne zlecenie o 13:00 i nie mogłam z niego zrezygnować, bo podjęłam się zanim wiedziałam, w który dzień dokładnie wypadnie punkcja - wszystko zależało od monitoringu stymulacji - a potem oddać nie było już komu, wszyscy zajęci. Nawet mi dobrze poszło pomimo wcześniejszej narkozy
To w takim razie też Cię kojarzę, wiem, że chyba jakieś leki przecibólowe Ci dawali, dobrze kojarzę? Pytali o ból w każdym razie. Więcej nie pamiętam, bo się nie przysłuchiwałam, bo po pierwsze nie wypada, a po drugie miałam wizję, że się spóźnię i byłam bardzo zestresowana. A ponieważ ostatnio przetrzymali mnie oprócz leżenia 45 minut, to jeszcze kolejne pół godziny w samym tym pokoju na wyjście, bo nikt się nie spieszył, to chciałam stamtąd jak najszybciej wyjść... Tym razem też się guzdrali, lekarz dyżurnej nie było w gabinecie, zabiegowy długo zajęty i w końcu na zlecenie pojechałam z wenflonemWróciłam oczywiście żeby mi zdjęli i żeby się pokazać że wszystko w porządku, zlecenie trwało raptem 1,5 h.
Ami, racja, najważniejsze, żeby byli skuteczni. Tylko dla mnie dr D. jestFaktycznie w mTese niezbyt się orientuje, każe pytać androloga. Ale jest fachowcem pierwszej klasy, uwierz mi.
Jakiegoś doła dziś łapię. Po co to wszystko jak i tak znam wynik ;(((((
Nienawidzę luteiny ;(((((
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 16:29
-
Aniu84 co to za pyszności? Ja w weekend zrobiłam szarlotkę/jabłecznik (nigdy nie wiem czy to się różni) na kruchym cieście
Brzusio rośnie? Jak mąż?
Emma i Stardust- tak do Waszego spotkania - świat jest mały
Ta luteina Stardust aż tak niedobra?Po co się ją bierze? To jest chyba progesteron tak? Do tego etapu jeszcze nie doszłam, więc przepraszam jeżeli pytanie banalneAnia_84 lubi tę wiadomość
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Ami ciasto szybkie i alternatywa jak nie chce sie biec po margaryne
bo jest na olejua w srodku jablka
męzu coraz lepiejrehabilitacja daje efekty
skrzepy powoli schodza ale to jeszcze dlugoo no ale małymi kroczkam do przodu
brzusio powoli rosnie ale poki co jeszcze jak weksze wzdecie
to zdj z 20tc
w czwartek mamy połówkowe wiec zobaczymy moze ujawni sie kto tam siedziami87, Sylwia Sylwia, Joaszo lubią tę wiadomość
-
Moje zastrzyki póki co ok- tydzień dziś minęło i dziś pierwszy raz zrobiłam sama sobie, bo tak mi robił mąż. Powinnam jakoś okres dostać i już na niego czekam z utęsknieniem. Za tydzień mam wizytę u dr.Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej...